Strona 1 z 293

moje szczupaki kochane

: ndz cze 28, 2009 6:01 pm
autor: ol.
dziś o Hermanie, tym oto indywiduum:

Obrazek

Herman alias „głupi czub", na który to epitet zasługuje kilka razy dziennie –żywiołowy fantasta, nieobliczalna bestyjka, która zawsze wie czego chce i wie to lepiej ode mnie, żeby nie było wątpliwości. Uparty, obrażalski, choleryk. Do tego kaskader albo kamikadze z powołania, po 9 miesiącach nadal nie umiem dociec który bardziej.
Znalazł się u mnie z przemożnej chęci posiadania kota (sic!) i tak jak kot obdarzony jest najwyraźniej darem 7 żyć. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że po zawrotnej liczbie jego upadków, salt, nieudanych prób zdobycia komody z podłogi (przecież fakt, że przez 9 miesięcy Hermanowi nie powiodło się wdrapywanie, podciąganie i wskakiwanie na ten wysoki i gładki twór nie świadczy jeszcze, że jest to niewykonalne – on po prostu jeszcze nie złapał formy – zatem sposób na to ? – olimpijski - ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć), idąc zaś dalej – prób zdobycia parapetu z kaloryfera (tutaj Herman święci 60 % triumfy, tak !), wskakiwania do klatki przez zamknięte drzwi (0% udanych prób, oh that’s frustrating), wskakiwania „na pamięć” na stolik, który (zdradziecki !) stoi kilka centymetrów bardziej w prawo niż Herman się spodziewał, a także Miśkowego zamachu na jego życie (Michu zrzucił kiedyś przyrząd do masażu na kumpla) – zwycięski Herman, przeszedłszy przez ogień, miecz i wodę (a także złośliwość rzeczy nieożywionych), z błyskiem w źrenicy oka galopuje przez cały pokój po swą nagrodę – wytarganie przeze mnie za jego głupi czub.
Co przyjmuje z pokorą i skrytym zadowoleniem, bo taki już z niego masochista…

Oposy z epoki lodowcowej to wypisz wymaluj bratnie dusze Hermana – połączeni jednym pragnieniem „Wystrzel mnie, och wystrzel !”.
Deficyt totalny instynktu samozachowawczego. Ale jak tu nie uwielbiać takich postrzeleńców ?

Jeszcze kilka fotek:

Herman - bokser

Obrazek

Herman - Drakula

Obrazek

Herman - turysta

Obrazek

Błysk w oku - Herman ma plan

Obrazek


I o Misiu:

Obrazek
Michu – Misiu może i nie dostał 7 żyć od losu, ale on dzięki sobie samemu dożyje wieku matuzalemowego. Misiek to oaza spokoju, kraina łagodności, ostrożny, przewidujący, zrównoważony. A przy tym zatrważająco metodyczny, jeśli sobie coś założy osiągnie to, o wiele mniej widowiskowymi metodami niż Herman, ale skuteczniej i, co ważniejsze, bezpieczniej. Wejścia na parapet – 99 % sukcesów, bo Misiu nie robi tego na ślepo, z rozpędu, tylko podchodzi spokojnie, mierzy wzrokiem wysokość, przymierza się przez moment, robi lekkie hop i jest – prosta sprawa. Komoda kusi go równie jak Hermana, ale po kilku początkowych próbach Misiu zmiarkował, że droga na nią nie wiedzie od dołu, trzeba poczekać, przyczaić się kiedy jakiś stolik lub fotel stoją wystarczająco blisko a wtedy wystarcza hop lekkie jak chmurka…
Misiu i smakołyk zawinięty szczelnie w papierku – podczas gdy Herman zniechęci się w, powiedzmy, 3 sekundy ?, Misiu ze spokojem przyjmie wyzwanie: będzie obracał, szeleścił będzie, i ząbki pójdą w ruch – aż zostanie mu wynagrodzone i pobłogosławione orzeszkiem. A wtedy, nie łapczywie, ale powoli będzie się nim delektował aż po ostatni okruszek.
Misiu i obdzieranie ścian z tapety – metodyczność, w stosunku do której jestem bezsilna. Herman też od czasu do czasu coś rozedrze, coś nadgryzie, ale cokolwiek by to było jego niespokojna natura szybko się znudzi i każe mu gnać i szukać kolejnego guza. Misiu nie, jeśli sobie coś upodoba może się temu oddawać godzinami, nie pomaga zajęcie go czymś innym, przeganianie czy kary (kilkuminutowy areszt w klatce) – przy najbliższej okazji Misiu wraca i ze spokojem i niewinnością anioła, która może doprowadzić do pasji, kontynuuje swoje dzieło.

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 28, 2009 6:02 pm
autor: pin3ska
Bardzo ładne mordki :)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 28, 2009 6:05 pm
autor: Babli
Mogłabym cały tekst skomentować, ale zdjęcie Misia mnie do ekranu przyciągnęło na dłużej, piękny :D Oni też... ale moim ulubieńcem będzie Misiu :D

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 28, 2009 6:10 pm
autor: Rhenata
rozczulające bestyjki ;)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 28, 2009 7:05 pm
autor: unipaks
Już za nimi przepadam! :D
Pisz, pisz o nich ,fajnie czytać takie teksty :)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 28, 2009 7:07 pm
autor: Telimenka
Sliczne Ogonki :)
Wycaluj

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 28, 2009 7:08 pm
autor: ol.
tak, a co dopiero w realu ;) morduchy jedne
biegają teraz i muszę mieć na nie oko

Galeria Miśka:
Obrazek

Obrazek


moje ulubione:
Obrazek

a to rozczula każdego:
Obrazek


Jeden i drugi uwodzi czym innym. Herman żywiołowością, entuzjazmem od którego serce rośnie. Misiu rozczula łagodnością, delikatnością, swoją chmurkowatością. Herman to konkret, Misiek czysty eter.

A mimo tych kontrastów szczupaki się kochają. Zwłaszcza oddanie Miśka jest wzruszające. Miałam tego przykład ostatnim razem jak zmienialiśmy klatkę na większą – preferencje Miśka jeśli chodzi o miejsce do spania i wypoczynku to miejsca osłonięte (pewnie ze względu na jego czerwone oczy), a więc domek. Jeśli chodzi o Hermana – najwyższe dostępne miejsce (Herman-słupnik). W starej klatce domek stał w prawym, tylnym, górnym rogu, w nowej – po lewej i na dole. Po początkowym popłochu i dezorientacji, później dokładnym zwiedzaniu nowej klatki, szczupaki wyczerpane zaczęły się układać do snu, Michu zaczął organizować legowisko w domku, Herman urażony zmianą z nim nie konsultowaną strzelał focha tyłkiem do pokoju na półeczce w prawym górnym roku nowej klatki (tam gdzie w starej stał domek). Misiek po pewnym czasie się urządził, ale czegoś mu brakowało, przyszedł po Hermana. Jakość po szczurzemu go chyba namówił na zajrzenie do domku bo Herman na moment tam zszedł, lecz już za moment znów się boczył na półeczce. Na to Misiu także porzucił domek, który najwyraźniej bardziej mu odpowiadał i przyszedł na półeczkę przytulić się do Hermana i tak wtuleni spali na twardym aż do wieczora. Wieczorem ja zmiękłam, przemeblowałam klatkę tak żeby było po myśli Hermana – domek w prawym tylnym górnym rogu.
To wystarczyło, żeby Herman, niepomny na sprawioną mu przykrość, ponownie gulgotał z zadowolenia przy najbliższych pieszczotach (co mi każe uwielbiać bestyjkę), a Michu był zadowolony samym faktem, że Herman był zadowolony.
W towerze, który mają od tygodnia, było podobnie – Michu zawsze lojalnie za Hermanem, który pozostaje jego głównym punktem odniesienia, nawet przede mną.

Niezmiennie mnie rozczula widok ich razem. Mam nadzieję, że przybycie nowego członka stada (Dżuma) nie zaszkodzi tej przyjaźni. A słabszym ogniwem jest tu niewątpliwie Herman – płochy, bardziej niezależny (3 miesiące był u mnie sam i coś mu z tych czasów, już dziś odległych, jednak zostało), większy egoista. Oby pozostał „wierny” Miśkowi, bo nie chciałabym być świadkiem złamania tego białego wielkiego serducha.

Szczupaki razem:

W uścisku:
Obrazek

Wspólne a kuku:

Obrazek

Wspólny front:
Obrazek

Aniele stróżu mój:

Obrazek


Starczy na dziś, jutro przedstawię Dżuma.

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 28, 2009 7:11 pm
autor: Vicka211
Urocze ogony :D Wymiziać ode mnie proszę :-* ;D

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 28, 2009 7:17 pm
autor: ol.
spełniam z przyjemnością ;) :-*

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 28, 2009 7:57 pm
autor: unipaks
Ooo- będzie Dżuma?
My już zarazę mamy! :P

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 28, 2009 8:26 pm
autor: pin3ska
Misiek bardzo ładnie jasnieje - tak równomiernie :)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz cze 28, 2009 9:17 pm
autor: Nue
Misiu i obdzieranie ścian z tapety – metodyczność, w stosunku do której jestem bezsilna. Herman też od czasu do czasu coś rozedrze, coś nadgryzie, ale cokolwiek by to było jego niespokojna natura szybko się znudzi i każe mu gnać i szukać kolejnego guza. Misiu nie, jeśli sobie coś upodoba może się temu oddawać godzinami, nie pomaga zajęcie go czymś innym, przeganianie czy kary (kilkuminutowy areszt w klatce) – przy najbliższej okazji Misiu wraca i ze spokojem i niewinnością anioła, która może doprowadzić do pasji, kontynuuje swoje dzieło.
Och, skąd ja to znam ::) Otóż z autopsji - moja Pomyluna jest taka sama. Niby uosobienie łagodności i spolegliwości, a swoje i tak zrobi.
Cudne chłopaczki :-* !

Re: moje szczupaki kochane

: pn cze 29, 2009 11:01 am
autor: yss
szczupaki? :)

Re: moje szczupaki kochane

: pn cze 29, 2009 11:25 am
autor: RattaAna
urocze chłopaczki :D

Re: moje szczupaki kochane

: pn cze 29, 2009 12:35 pm
autor: Babli
yss, ja pomyślałam tak: "Ohoo.. szczupaki. Pewnie nie wie na co się pisze dziewczyna.. No nic lepiej nie uświadamiać"

:P