RattaAna pisze:...związku z czym przenieśliśmy się z dzieciątkiem do innego pokoju, bo harmider spory tuż po zgaszeniu światła;
listwy przypodłogowe niestety pogryzione, po prostu się z tym pogodziłam...
Ratta żałuję, że u nas tak się nie da, chociaż... dzięki temu chata jest pełna i zawsze wesoła, wszyscy na kupie...
Największy ból, że nie da się wyizolować rzeczy, które chce się uchronić od zniszczenia...
Deli,
Akka dzięki za pomysły
Z tą klawiaturą rzeczywiście coś musi być na rzeczy. Jakie było moje zdziwienie kiedy jakieś 2 tygodnie temu Diesel podeszła do mojego laptopa i bez chwili wahania zębami podhaczyła klawisz. Wyskoczył. Od tamtej pory to jedna z jej rozrywek.
Drugą niewątpliwie jest sianie ogólnego zniszczenia...
Merch decyzja o zaprzestaniu kuracji antybiotykowej nie była łatwa. Szczególnie długo podawane były antybiotyki Febrze i po początkowej poprawie nie było już zmian na lepsze. Konieczne by było podanie mocniejszych antybiotyków... Dodatkowo dodam, że dwa szczurki zaczęły chorować w naprawdę młodym wieku, więc tym mocniej odbiło się to na ich zdrowiu.
Jeśli masz jakieś sugestie naprawdę chętnie poczytam, rozpoznam, skonsultuję...
Ol.,
uni dziękuję Wam - ogonek już lepiej
Tak jak może czytałyście byliśmy u wetki - Febra bierze od dziś lek przeciwzapalny i mam nadzieję, że wszystko dobrze się wygoi cokolwiek tam zostało naruszone. Niestety zgrubienie nadal jest, ale z tego co mówiła wet nic się nie da z tym zrobić - być może to przesunięcie kręgu, być może zbicie. Generalnie trzeba czekać aż się zrośnie. Jakoś taki słabszy ten ogonek Febry od ogonków Diesel i Deli.... A do tego ona cały czas szaleje, więc nadal jest narażona na kontuzje - czasem nie wiem śmiać się czy płakać: biegnie... bieeegnieeee, skok na fotel (śliski), niepowodzenie, upadek, w galop, skok na pudełko kartonowe, stamtąd na łóżko, przebieżka po łóżku, skok z łóżka na podłogę, galop, wdrapywanie się na nogi właścicieli, niepowodzenie, upadek, ponowna próba wdrapania, udana, siedzi na ramieniu, nie nie - to jednak nie to, schodzi po wyprostowanym ramieniu właścicieli na sofę, przebieżka po sofie, do klatki, pić, z klatki, na przedpokój, wdrapać się po kurtkach, właściciel zabiera, zostawia na łóżku, skok z łóżka, do pudła po łóżkiem, orzechy, ucieczka z orzechem schomikowanym w pudle przez Diesel.... Ależ ona ma tempo życia...
unipaks pisze:wypróbuję ten sposób z gazetą dzisiaj , bo muszę ogonki czymś zaabsorbować dla odwrócenia uwagi od frontu robót
Front robót... hmmm... zaraz sobie przeczytam co tam się dzieje...
Ja też nie zrobiłam jeszcze polecanej przez dziewczyny bardachy gazetowo-chusteczkowej bo u nas małe układanie terakoty. Dziś powinno być po wszystkim.
Długo się zeszło ale udało się upstrykać trochę fotek
A oto najciekawsze zabawy i dokonania Diesel, Febry i Deli z ostatnich dni
To zdjęcie jest dla mnie zdecydowanym faworytem
Postanowiliśmy sprawdzić reakcję szczurków na zdalnie sterowany samochodzik. Diesel się nie patyczkowała - złapała jadący samochodzik za fraki (antenkę) i zaczęła obwąchiwać.... i to wszystko udało się uchwycić na fotce
Spójrzcie na tą zaciśniętą łapkę buahahahaha
Febra obwąchująca szafę z lustrem i wystawiająca język do lustra
Deli z banankiem na mojej poduszce
Skrytka Febry w sofie.
Sofa leży tu na boku, a Febra, działając wbrew grawitacji, próbuje się dostać do skrytki
Tyłek schodzącej z poręczy Diesel.
Wygląda jakby tańczyła i kręciła tyłkiem w lewo i prawo (ech ta moja wyobraźnia):
Deli, póki co najspokojniejszy ze szczurasków, w swoim zawieszonym świecie:
'TO JA... ALE O SOOO CHODZI...?'
Diesel zaciąga gryzaka i orzecha z klatki do kartonu pod łóżkiem:
'JEST TYLKO MÓJ... MÓJ'
Tak jak Akka pisała - trzeba się szykować na jakieś kataklizmy. My obserwując zachowania zwierząt zaczęliśmy kupować cukier i mąkę... bo to panie chyba wojna idzie...
Śfinks
Baza wypadowa Febry na moją komodę. Zdjęcie zrobione tuż przed skokiem, po którym uszkodziła sobie ogonek
Awantura