szczury.org

Klatkowe fotki tu :

ferplast , to podloga w kratkę
A tu ktoś sie wepchał


Malwinka po pochylni włazi bez problemu na półkę i sobie leżakuje tam albo pije.


Pod półką jest Luckowy koszyk ogryziony do granic możliwosci i teraz obok jest tacka, gdzie Malwinka sobie śpi ( i reszta ekipy zwykle też)

Przedtem tam była taka wyższa kuwetka, ale Lucek ogryzł.....

Ten ciemnorózowy hamaczek (bez ogona) jest Malwiny. Teraz tam nie spi, bo za gorąco. Ale czasem włazi.



Tu są 2 filmiki jak Malwina sie czołga, tylko zwykle na wybiegu zasuwa jak małe autko. Nie miała ochoty Łazić. Albo czołga się ustawiając się bokiem, a czasem odpychając kolankami.
https://www.youtube.com/watch?v=iBr0irY ... ihtwu2OpXQ
https://www.youtube.com/watch?v=XEU9-iS ... ihtwu2OpXQ

I tu Lucek
http://youtu.be/I6MgoFkjtCQ

Jakby ktos nie zauważył, to na poprzedniej stronie też są fotki

Dobrze, że szczurasy i kocio-psia drużyna maja się dobrze, oby tak dalej.
Malwinka nawet by może powalczyła z "ptaszkiem", ale w takie upały to ja się nie dziwię, że ogony nie bardzo mają ochotę się nadwerężać. Schudła dużo, czy tak troszkę? Niech się trzyma kluseczka jak się tylko da!
http://i169.photobucket.com/albums/u233 ... 52c5d5.jpg http://i169.photobucket.com/albums/u233 ... bd6321.jpg Piękne pyszczki, do ucałowania, reszta mordek także!

Malwince bystro z oczu patrzy
http://s169.photobucket.com/user/Paul_J ... b.jpg.html
A przy arbuzie już szczególnie
Tak sobie czytam - tu koszyczek Lucka, tu hamak Malwinki..
a najfajniejsze - połączenie obojga
http://s169.photobucket.com/user/Paul_J ... 5370737138
(i bonus jak z wesołego miasteczka wypatrzony w tle )
Lubimy takie ogonki i takie pyszczki:
http://s169.photobucket.com/user/Paul_J ... 5375038819

Cieszę się, że zdrowotnie się u Was ustabilizowało - i niechże trwa

Malwince z oczek bardzo bystro zawsze patrzy jak jest jedzonko
https://www.youtube.com/watch?v=GKtPGrm ... ihtwu2OpXQ

A na ten domek to Lucek uwielbia wlazić http://s169.photobucket.com/user/Paul_J ... 9.jpg.html?

Trochę Ci się Lucka spasło chyba?
Dobrze widzieć byłego tymczasa szczęśliwego

Pozdrawiamy

Urósł troszeczkę, ale on jest w dotyku taki mocno umięsniony, to nie tłuszczyk. W przeciwieństwie do Majki
Kochany jest, tylko termit, koszyki plastikowe to na wiórki przerabia, ino ramki zostają Przylepka kochana.

Lucek ma główkę dużo mniejszą od ciała i pewnie dlatego wygląda na "grubaska".Śliczna biała kulka

Gdzie moje ulubione rude się schowało, no!

Imbirek się zawsze gdzies chowa.

Malwinka waży ok. 420 gramów. Ale to co schudła, przerzuciła na Majkę ....
Bylismy ostatnio u dr Bielskiej na Osowie, ze względu na dusznosci. Najpierw zrobilismy próbę 3 dni furosemidu, a potem dzien przerwy. BYlo ożywienie na furo, więc Malwina dostaje teraz furo 1x co 3 dni. I jeszcze jakies takie tabletki wspomagające serce, ale nie takie nasercowe jak Prillium. Na takie typowe nasercowe jest za wczesnie.
Nóżki juz niestety wiotkie i nie do użytku, ale przednie łapki silne ( ostatnio przesunęła kuwetkę ze żwirkiem) , no i humor dopisuje (szczególnie na arbuza).
Z badania moczu paskiem wyszlo białko +++ , mamy zrobić jeszcze takie badanie lepsze, ale do tego trzeba by siuśków z próbówki.

Upał troche doskwiera , ale nie jest najgorzej u mnie w pokoju.

Paul_Julian pisze: Malwinka waży ok. 420 gramów. Ale to co schudła, przerzuciła na Majkę ....

No proszę, nic w przyrodzie nie ginie

Niedawo musiałam pobrać mocz od Horpyny, i obawiałam się że ciężo pójdzie uzyskać czysty strumień od leżącego szczura. Ale wiesz co ? Dwa razy robiłam i dwa razy poszło o wiele łatwiej niż od dreptającego. Horpynkę nabąbaną arbuzem położyłam do domku spać, po jakimś czasie ściągam domek, lekko pomasowałam podbrzusze i popłynęło - prosto na uszykowany spodeczek ! Dobrze zbierać mocz w sezonie arbuzowym
(potem więcej musiałam się nakombinować żeby wcisnąć do labu na posiew - prywatny który wcześniej robił zamknęli, w szpitalu (dobrze że wiedziałam) zwierzęcych fluidów nie badają - powiedziałam, że moje, a że z zapaleniem - nikt się nie dziwił, że tak mało )

Tylko, ze ja musiałbym to zawiesc do 12stej , a to nierealne Ostatnio napchałem Malwinkę arbuzem, ale jak na zlośc u wetki akurat nic nie wycisnęliśmy ;p

Ten ból rozumiem (u nas "szczęśliwie" wypadło w mój urlop). Ale jeśli zawozisz do weta to też tylko do 12 ? Może znaleźć jakiegoś blisko, który mierzy maszyną i zanieść sam mocz do badania, zebrany jak się uda ? Chyba że chcesz dokładne labowe wyniki;/

Lekkiego oddechu Malwince życzę i mocnej pracy serduszka; niech przednie łapki trzymają kondycję i nadrabiają siłą i mocą za tylne! Fajnie wygląda na tym filmiku
Mam nadzieję, że da się złapać co trzeba a wyniki nie będą złe, kciuki trzymam!
Głaski dla stadka

Ol., dr Bielska chciala miec wyniki laboratoryjne, bo mówi, że woli dokładniejsze A z paska to wychodza takie mniej więcej. A widocznie po 12stej przyjeżdza kierowca.
Dzisiaj na wybiegu to cała gromadka sobie hasała, Malwina wlazla na półeczkę z jedzeniem i nie chciala z niej zleść. Maja wlazła na poręcz lózka i balansowala jak balerina, tylko łapki zamiast na krawędzi, to przykleiła płasko do ścianki poręczy Jak chciałem zabrać to wielkie piiiiiiiii !
Lucek wlazl do kołdry. I radość ! Rekin ukradła nakrętkę od bioaronu, bo nie dokręciłem. tylko Imbirek gdzies zawsze grzecznie i cichutko

Jest jeszcze metoda pośrednia, niektórzy weci mają maszyny do analizy u siebie w gabinetach, nie jest to tak idealne jak z labu, ale dokładniejsze iż z paska, o takim czymś myślałam. U mnie też jak jest za późno żeby oddać do labu, robimy maszyną, choć jak jest możliwość to wiadomo do labu.