szczury.org

jak zabezpieczacie je przed zasiuśkaniem? Po 3 dniach zaczynaja smierdziec jak szczurza kanalizacja,a ze wsiakaja w drzewo wiec mycie nie pomaga. Przeciez nie moge co kilka dni skradac sie po lesie jak klusownik i ciac galezie.Boje sie ,ze jak polakieruje to szczur bedzie sie slizgal.Jak sobie radziecie z tym klopocikiem?

Nie będą się ślizgać GoHa ma przecież lakierowane gałęzie.

buahahahaaha... a to sie usmialam... galezi nie mam lakierowanych. Sa to zupelnie naturalne dosc grube galezie z owocowek. Czesciowo sa chropowate, czesciowo b. sliskie. Ja je po prostu przecieram co pewien czas szmatka kiedy myje klatke... Na poczatku smierdzialo troche, ale teraz zapach juz sie ulotnil... one zaznaczyly teren juz nie znacza tak po galeziach. Mam te galezie w klatce od marca i na przykry zapach nie narzekam ani ja ani osoby odwiedzajace mnie... ;]

Kurcze...ja szorowalam,dezynfekowalam ,wietrzylam kilka dni na balkonie a smrodek i tak chce zabic Przynioslam swieze to znowu zaczal polewac...chyba zeby nie zwiedlo he,he . Nie moge ciegle grasowac po lesie z pila.

A to sorki GoHa bo mi sie wydawało że było tak gdzieś napisane. Ale widocznie miłam haluny...

Ja naszczęście nie mam problemów zgałęziami. Moje szczurki co prawda ciągle po nich skaczą ale nie obsikują ich na tyle, żeby śmierdziały. Wytarcie szmatką w zupełności wystarcza w zapobieganiu zapachom.