Strona 1 z 2

gruczolaki- uspić???

: pt sty 29, 2010 11:01 pm
autor: isia28
moja szczurzyca ma gruczolaki . w tej chwili sa trzy- najwiekszy kolo ogona, na srodku brzuszka mniejszy, miedzy przednimi lapkami najmniejszy. lekarz nie podejnie sie operacji ze wzgledu na wiek - prawie 2 lata i znaczna otylosc. co mam robic . zachowuje sie zupelnie normalnie, je, chodzi za mna , przy dotykaniu nie piszczy.jedynym problemem jest niewielknie krwawienie z drog rodnych. co mam robic???juz zaczynam wariowac....zaczekać az zacznie ja bolec czy isc do lekarza na ostatni zastrzyk? bardzo sie boje ze bedzie sie meczyla.

Re: gruczolaki- uspić???

: pt sty 29, 2010 11:07 pm
autor: Paul_Julian
A moze przejdż sie do innego weta i zapytaj o zdanie? Częśc guzów daje sie rozbic Biseptolem lub innymi lekami. Nie wiem jak gruczolaki .
Bardzo możliwe, ze w srodku ma duzy guz , jak moja Pati . Zrobilismy operację na usunięcie guza, który był przy drogach rodnych ,. a okazalo sie , ze w srodku wielki guz . Miała ponad 2 lata i była gruba.
Warto sie zapytac innego weta, choćby porównać opinie.
No i być może jest wet , który sie podejmie operacji sterylizacji (bo tam na pewno coś złego sie dzieje skoro sa krwawienia)
Pati też była operowana 3 razy , miała wtedy praweie 2 latka jak Twoja.
Warto popytać . Na ostatni zastrzyk zawsze jest czas . Z guzkami może żyć , i na lekach . Ale to krwawienie jest niepokojące :(

Re: gruczolaki- uspić???

: pt sty 29, 2010 11:16 pm
autor: zalbi
isia, a byłaś u Piaseckiego?
Paul - jeżeli isia była u Piaseckiego to nie ma po co pytac się innego weta.


czy wet skłania się ku usypianiu?

Re: gruczolaki- uspić???

: sob sty 30, 2010 9:38 am
autor: isia28
tak . wlasnie dr. Piasecki nie chce operowac bo musialby rozciac caly brzuch bo one sa co kawalek ale tez nie jest za uspieniem bo ona nie cierpi.

Re: gruczolaki- uspić???

: sob sty 30, 2010 10:22 am
autor: nausicaa
ja jestem przeciwna operacji. jeśli nie bola ją guzki, a nadal może się poruszać, choć trochę mniej niż gdyby była zdrowa, je i jest żywa, to nie usypiałabym. dopiero, kiedy będzie widać, że cierpi albo guzy tak urosną, że przestanie się poruszać. miałam podobny przypadek z Dużą, ale zdecydowałam się na operację, której nie przeżyła

Re: gruczolaki- uspić???

: sob sty 30, 2010 4:14 pm
autor: isia28
wlasnie ja tez nie jestem zwolenniczka operacji . jedna szczurzyce operowalam i zycia jej to nie przedluzylo a bardzo sie wycierpiala.
najberdziej boje sie tego guzka w okolicach pluc, przeciez jak zacznie rosnac to bedzie uciskal pluca.....poki co rusza sie normalnie tylko ten duzy guz kolo tylnej lapki jest bardzo duzy i musi szeroko stawiac lapki. zamieszcze zdjecie zeby inni mogli zobaczyc jak wygladaja gruczolaki

Re: gruczolaki- uspić???

: sob sty 30, 2010 4:36 pm
autor: Paul_Julian
Któryś z chłopców (chyba Harry) od igig tez ma duzego guza i nie bedzie operowany ze względu na chore serduszko. Dostaje antybiotyki, zeby guz sie nie powiększał. Jeśli dr nie jest za usypianiem, to jeszcze zaczekaj. Jeszcze guz nie uciska na płucka. Jeśli zacznie- wtedy będziesz się martwić .
uściski i mizianko dla chorutka!

Re: gruczolaki- uspić???

: sob sty 30, 2010 4:47 pm
autor: isia28
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/33d ... e2f73.html
na stronie sa 3 zdjecia Dambinki . wyglada bardzo grubo ale w rzeczywistosci sa to guzy po kazdej stronie . najwiekszy jest kolo tylnej lewej łapki

Re: gruczolaki- uspić???

: sob sty 30, 2010 4:51 pm
autor: Paul_Julian
Biedactwo :( Ale wet nie chce usypiać , wiec jeszcze daj jej troche czasu ze sobą , nie wiadomo ile, ale skoro jej nie boli ...

Re: gruczolaki- uspić???

: sob sty 30, 2010 5:24 pm
autor: Jessica
biedactwo:( jak nie boli to ja bym nie usypiala. lekarz wie co mowi,skoro nie boli i nie cierpi to najwazniejsze

Re: gruczolaki- uspić???

: sob sty 30, 2010 5:27 pm
autor: isia28
wet powiedzial ze szczur ma zupelnie inna wytrzymalosc na bol i potrafia duzo zniesc. skoro dotykam brzucha i nie piszczy to znaczy ze ja nie boli??? poprzednia uspilam bo miala problemy z jedzeniem . ta je normalnie ale nie trzyma w lapkach tylko je jak pies. po puszczeniu chodzi chetnie ale powoli, ostroznie.
tak strasznie ciezko wychwycic ten moment- czy to juz pora....sie pozegnac

Re: gruczolaki- uspić???

: sob sty 30, 2010 6:09 pm
autor: zalbi
jeżeli Piasecki nie chce operowac i usypiac - nie rób tego. Zaufaj mu, to dobry wet.

Sama też zaufaj swojej szczurce. Zobaczysz kiedy będzie odpowiedni moment.
Jest to ciężka chwila i decyzja ale uwierz, że słuszna. Wiem, miałam z tym już do czynienia.
Czasem lepiej za wcześnie niz za późno - weź to też pod uwagę.

Re: gruczolaki- uspić???

: sob sty 30, 2010 9:03 pm
autor: Paul_Julian
isia28 pisze:wet powiedzial ze szczur ma zupelnie inna wytrzymalosc na bol i potrafia duzo zniesc. skoro dotykam brzucha i nie piszczy to znaczy ze ja nie boli??? poprzednia uspilam bo miala problemy z jedzeniem . ta je normalnie ale nie trzyma w lapkach tylko je jak pies. po puszczeniu chodzi chetnie ale powoli, ostroznie.
tak strasznie ciezko wychwycic ten moment- czy to juz pora....sie pozegnac
Jesli piszczy , albo przy dotyku zgrzyta ząbkami - to znaczy , że boli. Twojemu ogonkowi pewnie cięzko trzymać w łapkach( moze traci równowagę) , ale najwazniejsze , że wcina. Nie wiem jak z gryzieniem, ktos radził , zeby dawał siemię lniane , to ąłtwiej pogryzc , a piłuje ząbki.
Czasem szczurek sam nam daje znak , ze to już "ten czas". Czasem czeka , aż wrócimy , albo odmawia jedzenie ...

Zalbi ma rację , żeby zaufać wetowi.

Re: gruczolaki- uspić???

: ndz sty 31, 2010 1:28 pm
autor: nausicaa
biedna mała...zgadzam się z poprzednikami- zobaczysz zmianę w jej zachowaniu, kiedy zacznie ją boleć, wystarczy tylko ją dobrze obserwować- brak apetytu, osowiałość, apatia, dużo więcej snu, zmierzwione futro. nie będzie chciała wychodzić i zaszyje się gdzieś w kącie, gdzie cicho i ciepło. poza tym, jeśli guzy bardzo urosną, na tyle że kompletnie nie będzie mogła sie poruszać, też jestem za usypianiem.

a jeśli ma tyle guzów- operacja nie ma sensu, będą przerzuty, mała może nie przeżyć, a nawet jeśli- to niepotrzebny stres, bo w sumie i tak nic nie da.

Re: gruczolaki- uspić???

: wt lut 02, 2010 2:01 pm
autor: susurrement
też zgadzam się z poprzednikami.
fakt, że szczurcia wygląda jak siedem nieszczęść, ale wierz mi, że ją to nie obchodzi ;) to tylko na nas tak działa.
dokarmiaj misia gerberkami, kaszkami, etc. na pewno jest jej ciężko jeść. ale dopóki chce to naprawdę warto.
wg mnie nie ma co operować, to bardzo obciążający zabieg, a ze względu na wiek i zaawansowanie choroby, ma bardzo małe szanse. a dopóki nie cierpi to naprawdę nie ma co myśleć o eutanazji. szczurcia sama Ci pokaże kiedy będzie chciała odejść.
skoro jeden z guzów jest w okolicy płuc to z czasem zaczną się duszności.. trzeba będzie wprowadzić leki. a jeśli one nie będą pomagały, to wtedy będziesz wiedziała, że to już czas. szczurki na ogół w tym właśnie momencie się poddają, kiedy duszność nie pozwala im jeść. a kiedy nie jedzą - umierają z głodu. więc to jest wskazanie do tego, żeby pomóc odejść.

na razie daj jej się cieszyć życiem i sobą, jest w dobrych rękach zarówno Twoich jak i weta.
gerberki, kaszki, nutri drinki i dużo miłości.
jeśli będziesz wiedziała, że ją boli to poproś o metacam (przeciwbólowy). mogłabyś go podawać przez jakiś czas.