Strona 1 z 2

Uczulenie na nici chirurgiczne

: wt lut 02, 2010 6:07 pm
autor: Paul_Julian
Czy ktoś miał taki problem ?

Mój Kropek jest po kastracji w połowie grudnia. Niestety ma uczulenie na nici i ranka troche ropieje :(
Ale w okolicy nerkowej ma guzka , który w zeszłą niedziele był wielkosci malutkiej kulki. Dostaliśmy Biseptol na 5 dni. Dzisiaj byłem na kontroli ,guz się rozlał i zamiast tyciego groszka przypomina teraz gulkę z rozlanym pasemkiem. Nici uzyte do zabiegu wywołały uczulenie, więc na razie operacja została odwleczona . Pani dr popyta o nieuczulające nici, mówi , ze samych nici jest bardzo duzo (nawet mieli kolokwium z nici). Mówi , ze większosc nici uczula , bo uczulająca jest otoczka nici - ma ona coś z formaliną .
Może jednak ktoś miał taki przypadek i wie , jakie nici nie uczulają bądz uczulają mniej ? W tej chwili mam pdoawać odrobinkę wapna na uczulenie.

Mam jescze inne pytanie -kastracja nie była przeprowadzona przeze mnie i podobno po zabiegu był podany cobactan. Moja wet mówi , ze o ile pamięta cobactanu nie powinno sie podawac szczurom ze względu na coś tam z penicyliną , i że może nastapic wstrząs (czy szok, nie pamietam) , a nawet śmierć. Ale moze sie mylić - w końcu kilka wetów podaje cobactan.
Czy ktoś ma jakieś info ?
Dzięki!

Re: Uczulenie na nici chirurgiczne

: wt lut 02, 2010 10:24 pm
autor: Paul_Julian
Info o cobactanie to mój błąd- prosze nie brac pod uwagę .

Re: Uczulenie na nici chirurgiczne

: wt lut 02, 2010 10:28 pm
autor: pin3ska
Moje do kastracji miały jakies nici przeplatanka czy coś i tez mialy na nie jakis odczyn. Podobno gładkie nici powinny byc lepsze, bo potem \cynamon miał szycie gładkimi i wszystko ładnie sie zarosło.

Re: Uczulenie na nici chirurgiczne

: wt lut 02, 2010 10:47 pm
autor: Paul_Julian
Być może bedziemy jechac z Kropkiem do W-wy , do pani wet , która przeprowadzała zabieg. Podobno to moze nie być uczulenie, bo by sie objawiło od razu ....

Re: Uczulenie na nici chirurgiczne

: śr lut 03, 2010 3:44 pm
autor: pin3ska
a to nie jest przypadkiem przepulkina? \U mnie mialy taki odczyn na nici, ze az miejsce szycia przeżarło i zrobiła sie przepuklina. Wyglądało to jak miękki guzek, wybrzuszenie na brzuszku...

Re: Uczulenie na nici chirurgiczne

: śr lut 03, 2010 6:38 pm
autor: Paul_Julian
Nie wiem , nie miałem nigdy kastracika, miejsce wygląda jak taki supełek blizn pod skórą. Być moze to jest jakiś ropniak, bedziemy myslec.

Re: Uczulenie na nici chirurgiczne

: pt lut 05, 2010 7:09 pm
autor: Paul_Julian
Paul_Julian pisze:Czy ktoś miał taki problem ?

Mój Kropek jest po kastracji w połowie grudnia. Niestety ma uczulenie na nici i ranka troche ropieje :(
Ale w okolicy nerkowej ma guzka , który w zeszłą niedziele był wielkosci malutkiej kulki. Dostaliśmy Biseptol na 5 dni. Dzisiaj byłem na kontroli ,guz się rozlał i zamiast tyciego groszka przypomina teraz gulkę z rozlanym pasemkiem. Nici uzyte do zabiegu wywołały uczulenie, więc na razie operacja została odwleczona .
NEWSY !
Byliśmy na uSG w towarzystwie jeszcze jednego doświadczonego weta. kropuś okazał sie być niegrzecznym pacjentem i wielkim wrzaskiem obwieszczał, jaka to krzywda mu sie dzieje, jak mu brzuszek masują zimnym żelem !

Miejsce kastracji ma taki mały guzek-supełek i jak sie okazało, jest to przerost tkanki łącznej. Bardzo możliwe , ze to odczyn alergiczny.
A guzek z boku to też przerost tkanki łącznej , mozliwe że to gulka po zastrzyku .

Re: Uczulenie na nici chirurgiczne

: sob lut 06, 2010 11:41 pm
autor: pin3ska
I co sie z takimi przerostami robi?

Re: Uczulenie na nici chirurgiczne

: sob lut 06, 2010 11:58 pm
autor: Paul_Julian
Guz na boczku (po zasztrzyku ) mogę okładać ciepłym kompresikiem , bo wet uznał , ze nie ma co ładować antybiotyku. Ten po kastracji to z tego co sie doczytałem po prostu świeza blizna/zawiązane tkanki. Moja szczurka po sterylizacji miała przez długi czas zrost na brzuszku -taki własnie podłuzny guzek w miejscu wewnetrznej blizny. Myśle, że z biegiem czasu powinien delikatnie się wchłonąć , moze zostanei mała kuleczka, trzeba by sie spytać innych posiadaczy kastracików.
Uczulenie niestety podbiega ropą , ale doczytałem gdzies tu na forum, ze przemywać rywanolem i wyciskać delikatnie ropę . Jak nici sie wchłoną (moze trwac nawet 2 miesiące) to i ropien zejdzie.
Podaję wapno (2-3 kropelki na dzien), wiecej nie mozna. Bezpieczna dawka to 10 kropli czyli 0.5 cm.

Mam nadzieje , ze ta ropa szybko zejdzie, bo to paskudna robota i na pewno boli :(

Re: Uczulenie na nici chirurgiczne

: ndz lut 07, 2010 12:02 am
autor: pin3ska
U nas tez Cynamon ma takie zrosty po kastracji.

a ropnie my wyciskalismy, płukalismy rywanolem (strzykawka i wpuszczac do srodka), potem zapuszczalismy mascią z antybiotykiem (strzykawka i to samo co rywanol). \ale paprało sie ze 2 miesiące :(

Re: Uczulenie na nici chirurgiczne

: ndz lut 07, 2010 12:26 am
autor: Paul_Julian
Dziurka na ujscie ropy jest mała , jak 2 łepki od szpilki (takie metalowe tycie) , wiec nie chcę nic pakować do srodka , bo i nei ma jak.
Jesli ujscie sie poszerzy lub zmieni obraz kliniczny - to wtedy zaraz do weta idę. A czy Cynamon też tak miał , ze jak delikatnie ścisnęło sie ten zrost to było widać takie ciemne przez tę dziurkę ? Troche to strasznie wygląda (bo nie wiadomo co to) , ale usg wyszło dobre.
Podejrzewam, ze jeszcze może "wyrzucac " te nitki ze srodka.

Re: Uczulenie na nici chirurgiczne

: pn lut 08, 2010 6:17 pm
autor: Paul_Julian
Od wczoraj wieczorem ranka wyrzuca nitki. Dało mi to 100% pewności, że to uczulenie. Przestało ropieć od kiedy wylazła pierwsza nitka. Delikatnie wyciągam nitkę (nic na siłę ) i odcinam. Resztę przemywam i wsuwam do ranki , zeby przypadkiem Kropek nie wygryzł reszty nitek.

Re: Uczulenie na nici chirurgiczne

: pn lut 15, 2010 3:31 pm
autor: pin3ska
Zapomnialam odpowiedziec: Cynamon tez ma takie zrosty, a ze mial jeszcze potem operacje na przepukline, to ma ich całkiem sporo.

Jak tam zdrówko?

Re: Uczulenie na nici chirurgiczne

: pn lut 15, 2010 4:20 pm
autor: Paul_Julian
U nas wszystko super. Po tym moim ostatnim poście, dzien -dwa pózniej, wyszła ostatnia niteczka i było czysciutko. Wczoraj jeszcze strupek , była kropelka ropy , a dziś już nic.
Te zrosty zmiękną i sie rozejdą po czasie, to są blizny. Człowiek też tak ma po operacji. Mozna by masowac , ale to trzeba robić mocno(przynajmniej u ludzi), więc u szczurków to odpada, za łatwo można zrobić krzywdę.

A jak uczulenie u Cynamonka?

Re: Uczulenie na nici chirurgiczne

: pn lut 15, 2010 4:31 pm
autor: pin3ska
Tak se... nici uzyte ostatnio to juz ok, po tamtej stronie sie zrosło co mial przepukline, choc troszke ropki było, za to przepuklina wylazła z drugiej strony, na szczescie niewielka. Teraz znowu jakies nowe nici wet wynalazł cieniutkie. i zobaczymy jak to bedzie. Niech juz ten mały dziad sie zrosnie w koncu :-[