Strona 171 z 175

Re: Majaki Nocne

: śr lut 08, 2017 1:08 am
autor: IHime
Fineasz po zabiegu: dziura w szczurze głęboka, szczur nieszczęśliwy i pocerowany, ale żywy. Całe szczęście, że zdecydowaliśmy się na szybki zabieg! Od zeszłego tygodnia, od czwartku, badziewie urosło dwa razy i zaczęło wypuszczać odnogi. Dlatego wszystko zostało wycięte z dużym marginesem. Miejmy nadzieję, że nie wróci.

Majcik po kontroli, jest znacząca poprawa! Zresztą, widać po tym, jak chłopakowi poprawił się humor. Łazi, zaczepia, sępi żarcie. :D Serducho dziadkowi wysiadło, ale ładnie reaguje na leki. Schodzimy z mega-dawki Furo, bierzemy serię antybiotyku do końca, leki nasercowe zostają.

Pulpet i Rumcajs spędzili u mnie ostatni weekend i mogę potwierdzić, że mimo choroby nadal są uroczymi, pogodnymi chłopcami. Niestety, nie mam warunków, żeby pozwolić im na bezpieczny wybieg, żeby moje potwory nie zrobiły im krzywdy, więc nie było szans sprawdzić, czy skaczą za robaczkami. ;)

Re: Majaki Nocne

: ndz lut 26, 2017 7:50 pm
autor: ol.
Fineasz też odguziołowany.. Paskudztwa jedne;< - guzy oczywiście, nie te nasze biedactwa co przez nie cierpią;/
Mam nadzieję, że historia nie powróci, a Fineasz i wszystkie Majaki cieszą się teraz spokojniejszym i zdrowszym okresem.
Mizaki :)

Re: Majaki Nocne

: ndz kwie 09, 2017 9:50 am
autor: IHime
Mija prawie tydzień, odkąd pożegnaliśmy Majcika. Biedak przestał reagować na leki nasercowe i nie mogłam patrzeć, jak się męczy, chociaż pożegnanie było dla mnie emocjonalnie bardzo trudne. Jak zawsze.
Stado bez białego, grubego misia (który ostatnio częściej przychodził właśnie na takie wołanie, a nie po imieniu), wydaje się jeszcze bardziej niekompletne.

Odeszli też obaj chłopcy Dulci, bracia Fineasza i Ferba, więc nastrój był ogólnie ponury. Udało się zrobić antybiogram z materiału z płuc jednego z myszków i tu też nie powiało optymizmem - bakcyl jest jakimś niesamowicie wszystkoopornym mutantem. Bakcylogodzilla.

Ferbiś jakoś ciągnie, więc póki nie jest źle, utrzymujemy leki i liczymy, że da radę jak najdłużej. Fineasz ma się, odpukać, całkiem dobrze. Zastanawiam się nad resztą stadka - czy jest szansa, że się zarazili i są nosicielami, a potwór ujawni się w chwili spadku odporności. Mam nadzieję, że jednak nie, Ferbiś trochę już żyje, stykał się z różnymi szczurami, starszymi, schorowanymi, a wydaje się, że nikt się nie zaraził. Oby.

Aha, Ferbiś też nie reaguje na imię. Przychodzi na "chudego myszka".

Wczoraj wieczorem w domu rozegrał się dramat. Ejka dostała ogromną kość wołową. Kość wołowa jest wielkości połowy psa i jest z pewnością najpiękniejszym obiektem, jaki Ej w życiu widziała. Obrabia kość tą swoją felerną paszczą przez długie godziny, po czym na mniej zasypia, budzi się i zaczyna od nowa. Jest miłość, jest pasja.
Myszy mają nieco instynktu samozachowawczego i do Ejki z kością się nie zbliżają. Normalnie mopsia może i dzieli się jedzeniem, ale w tym przypadku trudno przewidzieć jej reakcję.
Dramat zaczął się od tego, że Ejka odłupała od kości spory kawałek chrząstki, po czym zmęczona dziełem zniszczenia - zasnęła. Kość główna znowu robiła za poduszkę, ale mniejszy kawałek udało się myszom zwędzić. Igunia, cała dumna z siebie, zaciągnęła go do klatki. I tam rozegrał się dramat! Takich wrzasków, bójek i epickich pogoni nie widziałam przy okazji żadnego żarcia!
Krzyk Iguni siłującej się z siostrą to nie było zwykłe "moje, moje, nie dam!", to było "mama, mordują!!!"
Na szczęście zdobycz była na tyle duża, że z czasem każdy zdążył chrupnąć, po czym stadko padło wykończone, jak wcześniej Ejka.

W sierpniu szykuje się nam doszczurzenie. Tego gatunku jeszcze nie hodowaliśmy, hodowla naczelnych to pewne wyzwanie, ale damy radę, mamy śpiochy w szczurki. :)

Re: Majaki Nocne

: ndz kwie 09, 2017 9:33 pm
autor: Paul_Julian
Pamiętam jak nasza bokserka dostała taka kosć, to po dwóch dniach już ją zaczęła bolec szczęka. Nie jadla, nie spała, tylko obrabiała :D
Potem warto tę kość przełupać wzdłuż, bo wśrodku będzie taki grubaśny smaczny szpik !

A z bakcylogodzillą to straszne wieści, az się wierzyc nie chce, ze dziewczynek z tego miotu nic nie rusza :( Chociaż guz 3kropki wyglądal na gladki i łatwy, a był paskudny i mocno unaczyniony.
1 kwietnia cała druzyna skończyła 2 lata.

Re: Majaki Nocne

: pn kwie 10, 2017 7:40 pm
autor: ol.
Biedna trójeczka chłopców poleciała :(
Mam nadzieję, że reszta stadka nie będzie musiała się mierzyć z bakcylem. Może rzeczywiście jakaś specyficzna cecha chłopców czyni ich podatnymi na tego mutanta;( Tak też trombaszki przez całe życie prześladowała bakteria, ale, oprócz Kahuna okresowo, nikt inny tego nie podłapał, nawet delikatna labisia Smużka...
Tego i Wam życzę - i zdrówka dla F-chłopców :)

Ejka, szczury i kość - :D ciężkie życie mięso- tj. kościo-żerców, ciężkie >:D

Miłego oczekiwania na nowego członka stada :)

Re: Majaki Nocne

: czw kwie 13, 2017 12:27 am
autor: Megi_82
Przykro mi, tulam mocno :( Odchodzi jeden, a wrażenie zawsze jakby pół stada wyparowało...:(
IHime pisze: W sierpniu szykuje się nam doszczurzenie. Tego gatunku jeszcze nie hodowaliśmy, hodowla naczelnych to pewne wyzwanie, ale damy radę, mamy śpiochy w szczurki. :)
:D :D :D Cudownie <3 Fakt, ten gatunek jest nieco trudniejszy w hodowli ;D Gratulacje :)

Re: Majaki Nocne

: wt kwie 18, 2017 12:07 pm
autor: madziastan
Jak się mają teraz Ferbiś i Fineasz? U Henia póki co, trzyma się nieźle. Dalej na lekach jedzie... Henio też jest najprawdopodobniej nosicielem (też mu coś siedzi w płucach). Leki wspomagają mu oddychanie, ale na pewno nie eliminują bakterie, jak się wykazało z antybiogramu...

Z całego stada, z tego co wiem... tylko Kropek jest zdrów jak ryba

Re: Majaki Nocne

: wt kwie 18, 2017 1:49 pm
autor: IHime
Madziastan, cudownie czytać, że Henio się trzyma. Dostałaś kopię antybiogramu? Bo w razie co mogę się podzielić. Co prawda niewiele to daje, bo i tak paskud odporny na wszystko, ale przynajmniej informacyjnie.
Fineasz jest całkiem zdrowy, tzn. nie ma żadnych objawów. Ferbiś bez zmian, chudy, mimo ciągłego dokarmiania, pompuje oddech ciężko, ale futro ma ładne (wet aż nie może się nadziwić, że w takim stanie jest taki ładny), i na wybiegi chodzi. W łebku dalej ma sianko, straszny z niego panikarz, ale czasem zaszczyci mnie buziakiem. No i nadal uwielbia Sinlac, z niczym innym leków nie przełknie.

Re: Majaki Nocne

: czw kwie 20, 2017 11:22 am
autor: madziastan
IHime pisze:Ferbiś bez zmian, chudy, mimo ciągłego dokarmiania, pompuje oddech ciężko, ale futro ma ładne (wet aż nie może się nadziwić, że w takim stanie jest taki ładny), i na wybiegi chodzi. W łebku dalej ma sianko, straszny z niego panikarz, ale czasem zaszczyci mnie buziakiem. No i nadal uwielbia Sinlac, z niczym innym leków nie przełknie.
Henio ma dokładnie to samo :) Tyle, że zamiast suchej karmy, woli sinlac. Ale zauważyłam, że coś tam przekąsi. A leki to tylko i wyłącznie z sinlacem!

Najgorzej jak się czymś zestresuje (najczęściej to wyjście do weta) to wtedy z nim jest źle. Nebulizacje odstawiłam też z tego powodu.


Czyli z Fineaszem jest w porządku, tak jak z moim Kropkiem :) To fajnie!

Re: Majaki Nocne

: sob maja 06, 2017 7:58 pm
autor: IHime
Doszło wreszcie do tego, że niemal zamieszkałam z myszami pod mostem. Spoko, nie ma dramatu, że rodzina ciężarną wyrzuciła z domu. Sama się wyrzuciłam, bo mamy duży remont (rozważałam nawet podstępne przekucie się do sąsiadów w celu zwiększenia metrażu) i zdecydowałam, że ja i zwierzole nie musimy wdychać kurzu i rozpuszczalników.
I tak się tułam, najpierw tydzień na wsi, gdzie było fajnie, ale zimno, teraz kątem u rodziców. Szczuraki i pies cały czas ze mną. Nikt nie jest zbyt szczęśliwy, ale chyba myszaki najmniej, bo nie ma tu warunków na wybiegi.
Do tego dzisiaj ekipa remontowa uszkodziła nam naszego pięknego Royala. Na pewno da się naprawić, ale i tak się wściekłam... Niech to się już skończy!

Przed długim weekendem przeziębił się Fineasz. I jak to u niego, zamartwiam się, czy nie uaktywniła mu się rodzinna klątw bakcylogodzilli.

Re: Majaki Nocne

: sob maja 06, 2017 8:14 pm
autor: Paul_Julian
O rety, to jestem ciekaw jaki masz plan i jak mieszkanko będzie wygladać po remoncie :) A przekucie sie do sąsiadów to byłoby idealne wyjscie, zwazywszy na metraż, ale chyba sąsiedzi nie byliby zachwyceni ;D

Mam nadzieję, ze Fineasz szybciutko wyjdzie z tego przeziębienia, i obejdzie sie bez solidnych leków.

Re: Majaki Nocne

: ndz maja 07, 2017 6:34 pm
autor: IHime
Mieszkanie ma być tylko odświeżone, ale że konieczne było gipsowanie, to uciekłam przed wszechobecnym pyłem, no i smrodem rozpuszczalników i farb. Na razie strasznie opornie ten remont idzie, my tu już sfrustrowani, a końca nie widać.
Mam nadzieję, że do końca tygodnia będzie się tam dało chociaż wejść. :/

Re: Majaki Nocne

: pn maja 08, 2017 9:33 pm
autor: Megi_82
Bardzo dobrze zrobiłaś, może i wygnanie (samowygnanie), ale słusznie. Te pyły są obleśne - na moich astmatycznych oskrzelach widać pięknie, co robi unoszący się w powietrzu pył z gipsu, skuwania starych płytek czy choćby mieszania kleju do nowych. Opanowałam alergię na kurze i szczury, a to dziadostwo zawsze, niezmiennie powoduje duszności, więc kto absolutnie nie musi, nie powinien w tym przebywać, a już ciężarne i małe zwierzaki najmniej...
Dużo zdrówka dla Ciebie i ogonów i szybkiego powrotu do domu (remonty zawsze idą opornie) :)

Re: Majaki Nocne

: śr maja 24, 2017 5:37 pm
autor: Paul_Julian
Ihime! Wszystkie Najszczurszego w dniu urodzin dla Ciebie, szczurzej gromadki, i od razu dla Ejki, i brzdąca ! Duzo zdrowia !

Re: Majaki Nocne

: pt cze 09, 2017 9:03 am
autor: IHime
Paul, dzięki za pamięć!


Wczoraj pomogłam odejść Ferbisiowi. Jego stan pogarszał się stopniowo od tygodni, ale decyzja zapadła przy pierwszym ostrym napadzie duszności. W jego kondycji, nie widziałam odwrotu. Skoro dusił się raz, to przecież płuca mu nie odrosną i nie zamierzałam go skazywać na więcej. Wcześniej przerobiliśmy tony wszystkich możliwych leków, nawet steryd już nie pomagał. :(
Czekamy na wyniki sekcji.