Oswajanie doroslego szczura...?
: pn sie 23, 2004 9:53 pm
Witam, zaczne moze od poczatku.
Dzisiaj dostalam rocznego szczura samca wraz z piekna, duza klatka - zupelnie za darmo. Bylam na zakupach w sklepie zoologicznym w centrum handlowym, gdzie kupowalam karme dla mojego psa. Bylam swiadkiem rozmowy pewnej Pani, ktora chciala oddac szczura bo "dziecko nie ma czasu sprzatac mu w klatce", Pani pracujaca w sklepie powiedziala ze nic z tego, bo maja akurat 20 mlodych do sprzedania. Zagadalam ta Pania, byla gotowa oddac mi szczuraska od razu, razem z klatka (od kilku miesiecy zbieralam kase na duzo klatke dla mojego przyszlego szczura i od dawna marzylam o ogoniastym:) ) Wczesniej miala 3 szczurzyce po kolei - dwie umarly na raka, jedna miala straszna alergie.
Teraz mam samca...jest wielki, na przywitanie przez kraty ugryzl mojego psa w nos - delikatnie - potrafi mocniej. Przywiezli go do mnie w bagazniku sic! lanosa...Wystraszony, skulony z nastroszona siercia. Teraz po 3 godzinach siedzenia wstal, chodzi sobie, patrzy sie czy ja na niego patrze
Jestem w nim zakochana od pierwszego wejrzenia. Mam zaniedbanego, doroslego szczura, ktory moze byc agresywny - co tu duzo mowic boje sie troche narazie jego zabkow. Jest bardzo ciekawski.
Dam mu kilka dni spokoju i co potem? Od czego zaczac?
Chcialabym usyszec jakie mam szanse doprawdzic go do normalnosci? Tzn. nie gryzienia mnie, mojego psa, swobodnego spacerowania po pokoju?
Czy ktos juz oswajal doroslego szczura?
Dzisiaj dostalam rocznego szczura samca wraz z piekna, duza klatka - zupelnie za darmo. Bylam na zakupach w sklepie zoologicznym w centrum handlowym, gdzie kupowalam karme dla mojego psa. Bylam swiadkiem rozmowy pewnej Pani, ktora chciala oddac szczura bo "dziecko nie ma czasu sprzatac mu w klatce", Pani pracujaca w sklepie powiedziala ze nic z tego, bo maja akurat 20 mlodych do sprzedania. Zagadalam ta Pania, byla gotowa oddac mi szczuraska od razu, razem z klatka (od kilku miesiecy zbieralam kase na duzo klatke dla mojego przyszlego szczura i od dawna marzylam o ogoniastym:) ) Wczesniej miala 3 szczurzyce po kolei - dwie umarly na raka, jedna miala straszna alergie.
Teraz mam samca...jest wielki, na przywitanie przez kraty ugryzl mojego psa w nos - delikatnie - potrafi mocniej. Przywiezli go do mnie w bagazniku sic! lanosa...Wystraszony, skulony z nastroszona siercia. Teraz po 3 godzinach siedzenia wstal, chodzi sobie, patrzy sie czy ja na niego patrze
Jestem w nim zakochana od pierwszego wejrzenia. Mam zaniedbanego, doroslego szczura, ktory moze byc agresywny - co tu duzo mowic boje sie troche narazie jego zabkow. Jest bardzo ciekawski.
Dam mu kilka dni spokoju i co potem? Od czego zaczac?
Chcialabym usyszec jakie mam szanse doprawdzic go do normalnosci? Tzn. nie gryzienia mnie, mojego psa, swobodnego spacerowania po pokoju?
Czy ktos juz oswajal doroslego szczura?