szczury.org

niedlugo eszwa bedzie miala robione przeswietlenie pluc... mam w zwiazku z tym dwa pytania:

1. ile takie zdjecie moze kosztowac? wiem, ze zalezy to od lecznicy, ale ile wy placiliscie? wystarczy jedno, czy robi sie od razu kilka?

2. w jaki sposob unieruchomic szczurka, zeby zdjecie w ogole wyszlo?

Ja placilam 30 zl za RTG. Qubus byl tak slaby ze nie trzeba go bylo specjalnie unieruchamiac...

Robi się z reguły jedno w pozycji grzbietowo-brzusznej, dodatkowo lekarz może zalecić jeszcze z lewego i prawego boku.Ale raczej wykonuje sie tylko jedno.
W cenach się niestety nie orientuję,bo rtg mam za darmo.
Szczura układa rengenolog (czy jak on się tam nazywa) a ty musisz szczura trzymać tak mocno żeby nie był w stanie się poruszyć za bardzo.I jednoczesnie nie zasłaniać rękami pola widzenia na zdjęciu

Ja zapłaciłam 70 zł za zdjęcie i 2 zastrzyki (to była pierwsza wizyta więc pewnie za nią policzyli, później płaciłam do 10 zł za zastrzyki u kilku szczurów na raz) łącznie. Samo rtg kosztowało jesli się nie mylę - 50 zł

Najlepiej zrobić dwa zdjęcia:
1. Z boku
2. Na brzuszku

Z doświadczenia jednak wiem, że zrobić zdjęcie na brzuszku to niezły wyczyn (spryt opiekuna, żeby chwycić i refleks weta, żeby nacisnąć guzik ) a zdjęcie na boku to awykonalna czynność

z tego co wiem, robi sie dwa, z góry i od boku
jak dla mnie - po prostu trzeba to zrobić zdecydowanie, no i mocno

Olaf nigdy nie miał przeswietlenia robionego, ale z unieruchomieniem go nie mam najmniejszych problemów
trzeba go tylko zdecydowanie rozciągnąć trzymając pod pachami
przed chwilą chwyt przecwiczyłam na Morii i Yasco, nie to ze Olaf jest ciapa i sie daje ; )
=> na brzuchu
=> na boku

Aś podziwiam

Biedny,ale ma mine nieszczesliwa na tych fotach:)))))))))))

eeeej, fotki świetne
Olafek poddał się z prawdziwą godnością

dziekuje wszystkim za odzew... nie spodziewalam sie, ze od razu odpowie tyle osob...

Asiek, od razu wyprobowalalm twojtajny chwyt na diabelku i mefisi... zachwyceni nie byli, ale - to dziala!

Ja miałam wielkie problemy z Aru, rwała się i nie chciałą ustać, a raczej uleżeć na miejscu...
Jak już ją trzymałam, to w momencie zdjęcia...bach i od nowa...

Zapłaciłam raz 50 i drugi raz 45 zł za 4 zdjęcia...róznica spowodowana była...hmmm nie wiem czym...może inny lekarz robił. :?

Aś...szkoda, że wcześniej nie iwedziałam o Twoim sposobie...tylko Olaf to zupełnie odosobniony przypadek, z dziewczynkami jest inaczej.

P.S. opcja na boku nie nadaje się do zdjęcia rtg...nie może być widać rąk, ani palcy na zdjęciu :?, więc wyobraźcie sobie jak musi być trudno trzymać tak aby umieścić główkę na zdjęciu, bez paluchów...mi się udało za trzecim podejściem.

Asiek - powiem Ci, że nie wszystkie szczury się dają a Ty myślisz, że ja tego nie próbowałam na rtg? Mało tego, próbowałam nawet chwytu, który pokazał mi lekarz przy badaniu. Łapiemy szczura pod pupę i pozwalamy mu siedzieć a drugą ręką naciągamy do góry za skórę na karku (jeśli złapiemy odpowiednio i stanowczo przytrzymamy, szczur nawet nie pisknie). Zwierzak nieruchomieje natychmiast. Przy tym chwycie łapki są podciągnięte do góry (tak Dziunia miał zdejmowane szwy spod paszki) a pupa trzyma się na dłoni więc nie ma ryzyka zrobienia pkrzywdy.
Przy prześwietleniu i złapaniu Bąbla w podobny sposób - skubany tak się wyrywał, że sam robił sobe krzywdę i niestety jak mamy osła a nie szczura - czasem ciężko

ale ja nie twierdze że wszytkie się dają
to tylko mój pomysł ma unieruchomienie moich ogonów :roll:

Ja tez próbowałam sposobu Aś na swoich szczurach.Nie wyszło.A co dopiero jak by było w lecznicy.
Nowe miejsce, lekarze, szczur zestresowany i tym bardziej się wyrywa.

pomimo to że jest to męczące dla szczzurka bo on woli dużo ruchu to jednak powinnaś zafundować mu taki zabieg poprzez przywiązanie go do specjalnych linek bo tak to trzeba nazwac i sprawdzić co mu jest i jeszcze jedno jak naprawde go kochasz to koszta nie powinny grać roli

hmm... zastanawiam się do jakich linek chciałbyś szczura przywiązać, zważając na jego rozmiary. Osobiście uważam, że szczur o wiele bezpieczniejszy będzie trzymany przez właściciela niż przywiązany do nie wiadomo czego