Strona 4 z 5

Re: ikove love

: pt cze 22, 2012 9:35 pm
autor: iku

Re: ikove love

: pt wrz 07, 2012 1:09 pm
autor: iku
rzadko tu zaglądam, właściwie nic się nie dzieje, wszystko zdrowe, śmierdzące i leniwe jak zawsze... ale to zdjęcie musiałam wstawić ze względu na rozmyte światełka w oczach Małej (z tyłu), wygląda jak potwór ;D

Obrazek

Re: ikove love

: pt wrz 07, 2012 1:11 pm
autor: BlackRat
O Matko! Kosmita! :o ;D

Re: ikove love

: pt wrz 07, 2012 5:37 pm
autor: Bandziornooo
hahaha :D to Ci się udało zdjęcie :D

Re: ikove love

: czw maja 09, 2013 9:45 pm
autor: iku
rzadko tu bywam, zwłaszcza od zeszłorocznej śmierci Żaby. nie wiem, czy po teraźniejszym stadku będę mieć jeszcze szczury, żyją zdecydowanie za krótko - od jakiegoś czasu obserwuję objawy starości u Boćka, który przecież ma już około 3,5 roku - schudł, nie wchodzi na wyższe pięterka, tyle tylko, co do hamaczka się wdrapać czy na półkę do miski, powłóczy tylnymi łapkami, prawie ich już nie podnosi, słabiutki i chudziutki, biedny mój ukochany pierworodny, nie wiem, co zrobię bez niego. mam łzy w oczach na samą myśl.

Re: ikove love

: ndz maja 19, 2013 8:37 pm
autor: Bandziornooo
żyją zdecydowanie za krótko
dokładnie...Mi równiez pozostał tylko Kowalski i choć smutno sie patrzy na osamotnionego szczura tym bardziej w podeszłym wieku to w pełni rozumiem twoją niechęć do kontynuacji "szczurzej sagi" .. Szzurki sa za mądre na swój baaardzo krótki wiek... Boćkowi życzymy z Kowalskim dużo sił i wielu pogodnych dni,a Tobie radości ze wspólnych chwil :) bądź co bądź, ale sędziwego wieku dożył twój Pan :)

Re: ikove love

: ndz lip 14, 2013 1:53 am
autor: iku
wiele się dzieje ostatnio, więc nie będę się rozpisywać, ale chcę to jednak upamiętnić:

Boćka już nie ma.

żył naprawdę długo, jak na szczura (w październiku miałby cztery lata), i trzymał się świetnie - w ciągu całego życia raz się trochę przeziębił, nic poza tym. w pierwszych dniach czerwca dostał udaru, po wizycie u wetów antybiotyk i witaminy, nie chciał jeść ani pić. rozruszaliśmy go nutridrinkiem, polepszyło się, wciąż ledwo chodził, ale się starał, potrafił mnie nawet pobić, jak widział strzykawkę. pod koniec czerwca szybko, niemal znienacka urósł mu guz przy pyszczku, w ciągu paru dni z niczego zrobił się bąbel zasłaniający mu pół łebka. stała masa, nie reagująca na nakłuwanie, usg nie wykazało niczego konkretnego, podjęliśmy ryzyko operacji. misiek wybudził się, choć zajęło mu to sporo czasu, i jeszcze tego dnia wieczorem wcinał jedzonko, wydawałoby się - cud, jeszcze da radę! następnego poranka zasnął.
był to mój pierwszy szczur, jedyny, ukochany i niezastąpiony. w klatce zostały już tylko dwa i myślę, że po nich nie chcę już żadnych następnych, żyją za krótko, by się nimi nacieszyć, a wystarczająco długo, by je pokochać.




z innych spraw - Marcelowi się przytyło i wreszcie czuję, że trzymam chłopa w rękach ;D natomiast Mała ma... cukrzycę. weci byli zaskoczeni, podobno nigdzie nie opisano takiego przypadku (mam na myśli książki i publikacje medyczne), nie wiedzieli, co zrobić, policzyli dawkę insuliny jak dla innych zwierząt i po dłuższych rozważaniach, jak podać jej 0,003 ml... dwa razy dziennie dostaje insulinę z rozcieńczaczem. jest zdecydowana poprawa i nawet nauczyłam się ją pacyfikować, żeby się nie wyrywała przy kłuciu ;)

Re: ikove love

: ndz lip 14, 2013 4:32 pm
autor: Bandziornooo
Witaj, Smutno się czyta o Boćku, ten szczur wprawił mnie jako 1 na forum w osłupienie swoim "ogromem" i nawet pokazywałam go TŻ-owi, żeby zobaczył jaki duuuuzy :) Musze przyznać że tez lubię jak szczur troche waży, choć nie zawsze to dla nich dobre, dobrze się trzyma więcej ciałka w ręku :D Cieszę się że pożył długo i beztrosko, a umarł nie męcząc się dłuuugo, a Ty miałaś szansę cieszyć się jego obecnością aż prawie 4 lata... to naprawdę sędziwy wiek, choć pewnie po tak długim byciu razem jest Ci ogromnie smutno :/
Co do kończenia ze szczurami... też tak mówiłam, ale gdy kowalski został sam nie mogłam patrzec jak cierpi samotne katusze nie mogąc sie przytulić do szczurzego kumpla... i wziełam mu panienkę!
Trzymaj się cieplutko, głowa do góry :* pozdrawiamy z Kowalem i Doris :)

Re: ikove love

: pn wrz 02, 2013 3:59 pm
autor: iku
Mała cukrzycowa dostała guza, wielkiego guza pod pachą. czekaliśmy, czy urośnie, czy sam pęknie, urósł, zbiliśmy cukier na wystarczająco niski, dzisiaj przeprowadzono operację, guza nie ma. Mała wyjątkowo szybko poddała się narkozie i jeszcze szybciej wybudziła, w ciągu kilkunastu minut zdążyła się obudzić, otrzeźwieć i wyciągnąć szwy ;) panie doktorki spięły ranę staplerem, szczura tak się wkurzyła, że zaczęła okładać piąstkami termoforek, a potem pobiła jeszcze mnie i jedną z pań weterynarz. oczywiście zszywki szybko wyciągnęła, drugą porcję też, trzecią zdążyłyśmy zasłonić bandażem i siedzi teraz w takim kubraczku, obrażona na cały świat ;D

Re: ikove love

: pn wrz 02, 2013 6:51 pm
autor: limomanka
iku, dobrze, że udało się ją zoperować. Opis walki ze szczurą czytałam z uśmiechem na twarzy, choć pewnie nie było to wcale śmieszne kiedy się działo... Niech się szybciutko wykuruje - przesyłam ciepłe myśli i buziaki w chorą paszkę :)

Re: ikove love

: wt wrz 03, 2013 2:50 pm
autor: Bandziornooo
Ojej a co to za guz? Mam nadzieję że mała bandytka szybko wróci do zdrówka i da ranie się spokojnie zasklepić i wyleczyć Trzymam kciuki i pozdrawiam :)

Re: ikove love

: śr wrz 04, 2013 2:25 pm
autor: iku
nie wiemy, co to było, ale się usunęło ładnie i ładnie się goi :) limomanka - było przekomiczne, weterynarz wołała ludzi, żeby przyszli popatrzeć, co to małe odwala :D

Re: ikove love

: pt wrz 06, 2013 1:10 pm
autor: Bandziornooo
Jak tam maleństwo? Goi się ładnie? Wiesz tak sobie pomyślałam że sama chciałabym zobaczyć tego małego antychrysta jak bije was wszystkich po rękach, a potem jeszcze w tym bandażu! Powiedz ze masz jakieś foty?

Re: ikove love

: pt wrz 06, 2013 3:07 pm
autor: iku
goi :) zdjęć nie mam, jestem poza domem teraz, wracam jutro i jeśli szatan sobie nie ściągnął kubraczka, to ją uwiecznię ;D żałuję, że nikt nie miał kamery, co by w porę nagrać jej furię ::)

Re: ikove love

: sob wrz 07, 2013 11:49 am
autor: limomanka
Często mam poczucie, że żałuję, że Bozia nie dała mi aparatu w oczach ;)