[POZNAŃ] weci polecani
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
[POZNAŃ] weci polecani
Ok, dziekuje za informacje, bardzo mi pomogliscie. Wlasnie dzisiaj ogonek mial operacje, rana ma chyba z 6cm dlugosci (ogon mial az 3 guzy w jednym miejscu), ale wiem, ze dobrze wybralam. Widac, ze weci na Soltysiej znaja sie na rzeczy. Za operacje zaplacilam 70zl no i jeszcze 3-4 razy pojdziemy na antybiotyk. Strach sie bac ile tam u nich zostawie, ale wole jednak chodzic do ludzi kompetentnych, ktorzy znaja sie na ciurach.
No i jechalam tramwajem (jakos sie w nich pewniej czuje ) ale ciur mial termofor w transporterku i duuuzo materialu, wiec nie bylo zle. No. Teraz tylko mam nadzieje, ze nie bedzie komplikacji.
No i jechalam tramwajem (jakos sie w nich pewniej czuje ) ale ciur mial termofor w transporterku i duuuzo materialu, wiec nie bylo zle. No. Teraz tylko mam nadzieje, ze nie bedzie komplikacji.
za TM: Stefcia [*] 14.01.06, Tess - XI 05 - [*] 28.11.2006... zawsze będę o Was pamiętać..
[POZNAŃ] weci polecani
teraz mala poprawka do posta powyzej:
szczura odebralam po operacji ok 17. jak przyjechalam - stan jej sie polepszal, troche pelzala tak jakby wybudzala sie po narkozie. rana byla duza i jeszcze troche krwawila, zadzwonilam na Soltysia, powiedzieli, ze ma prawo krwawic - okej, zgadzam sie.
ok 20 przestala w ogole sie ruszac, nawet nie mrugala, tylko oddychala. zadzwonilam do weta, przeprosilam jezeli panikuje, a on mi tak: "nikt pani nie gwarantowal, ze ten szczur dzisiaj w nocy nie zejdzie!". potem stwierdzil, ze zrobili co w ich mocy, nie podadza sterydow, bo zabija tym szczura, nie podadza nic na wzmocnienie serca, bo szczur dostal wszystko, co mogl dostac. nawet nie chcialo im sie o nia powalczyc...
nie skomentuje, pozostawiam to waszej decyzji.
szczura odebralam po operacji ok 17. jak przyjechalam - stan jej sie polepszal, troche pelzala tak jakby wybudzala sie po narkozie. rana byla duza i jeszcze troche krwawila, zadzwonilam na Soltysia, powiedzieli, ze ma prawo krwawic - okej, zgadzam sie.
ok 20 przestala w ogole sie ruszac, nawet nie mrugala, tylko oddychala. zadzwonilam do weta, przeprosilam jezeli panikuje, a on mi tak: "nikt pani nie gwarantowal, ze ten szczur dzisiaj w nocy nie zejdzie!". potem stwierdzil, ze zrobili co w ich mocy, nie podadza sterydow, bo zabija tym szczura, nie podadza nic na wzmocnienie serca, bo szczur dostal wszystko, co mogl dostac. nawet nie chcialo im sie o nia powalczyc...
nie skomentuje, pozostawiam to waszej decyzji.
za TM: Stefcia [*] 14.01.06, Tess - XI 05 - [*] 28.11.2006... zawsze będę o Was pamiętać..
[POZNAŃ] weci polecani
Dla Teski... [*] :-( moniaaa, już pisałam w dziale Spotkanie Poznaniaków co o tym sądzę... Bardzo mi przykro... :-(
Aniołki: Lola (*), Żaba (*), Maja (*), Zuzia(*), Mela(*), Marie (*) ;(( Pamiętam... >>ZOBACZ<< Aktualnie: pustka w sercu i pusto w klatce... ;(
[POZNAŃ] weci polecani
ojej bardzo mi przykro z powodu szczurka...
wracajac do tematu słyszałam ze dosc dobry wet jest na ul Głogowskiej gdzies obok pętli Górczyńskiej. A poza tym nie zostałw ymieniony wet na os Armii Krajowej 85a 61-379 Poznań tel/fax: 061 872 07 81 ma tez siedzibe ta klinika na Bułgarskiej 68 tel: 061 867 50 97 lekarze to Juszczak i Gorzelańczyk...
wracajac do tematu słyszałam ze dosc dobry wet jest na ul Głogowskiej gdzies obok pętli Górczyńskiej. A poza tym nie zostałw ymieniony wet na os Armii Krajowej 85a 61-379 Poznań tel/fax: 061 872 07 81 ma tez siedzibe ta klinika na Bułgarskiej 68 tel: 061 867 50 97 lekarze to Juszczak i Gorzelańczyk...
[POZNAŃ] weci polecani
koza892, a czy mogłabyś cos powiedziec wiecej na temat tych wymienionych przez Ciebie wetow?? Cos co sie wiaze ze szczurkami. Bo jak wiadomo dobrego weta znajacego sie np. na psach to znalezc dosyc latwo, ale na takich malych, no i mniej popularnych niestety :roll: zwierzatkach jak szczurki gorzej zarobic wiec i wetow znajacych sie na szczurasach mniej :evil:
Tak wiec napisz cos czy orientujesz sie jakie jest doswiadczenie tych wetow w kwestii szczurkow.
Tak wiec napisz cos czy orientujesz sie jakie jest doswiadczenie tych wetow w kwestii szczurkow.
Aniołki: Lola (*), Żaba (*), Maja (*), Zuzia(*), Mela(*), Marie (*) ;(( Pamiętam... >>ZOBACZ<< Aktualnie: pustka w sercu i pusto w klatce... ;(
[POZNAŃ] weci polecani
powiem tak: ja osobiscie byłam na razie raz tylko tam z moim szczurkiem dosc dawno jak jeszcze samce miałam... natomiast wiem ze klinika ta jest polecana bo naprawde tamci lekarze po prostu wiedzą co robią... mojej kolezance uratowali swinkę morską. i takze na innych forach krazy bardzo dobra opinia na temat tej kliniki. ostatnio Pani biblotece mojej osoedlowej nawet poleciła bym własnie tam sie udała poniewaz ona ma szczurki i mówi ze jest bardzo zadowolona z tamtejszych weterynarzy (jej szczurek miał cos z drogami oddechowymi - juz jest dobrze) . A poza tym bardzo miły i przyjaznie nastawiony personel, ceny praktycznie na kazda kieszeń. Wiec myślę ze warto isc i sie przekonac
Ostatnio zmieniony pt gru 01, 2006 2:00 pm przez koza892, łącznie zmieniany 1 raz.
[POZNAŃ] weci polecani
[quote="koza892"]natomiast wiem ze klinika ta jest polecana bo naprawde tamci lekarze po prostu wiedzą co robią...[/quote]
koza892, pisząc "ta" klinika rozumiem że masz na myśli os Armii Krajowej 85a? Bo w poprzednim poście wymieniłaś jeszcze ul. Głogowską Jeśli byś mogła i wiedziała to napisz też proszę cenę takiej standardowej wizyty ze szczurem (np. jak już wcześniej pisałam - w Homeopatii to 5 zł, a jeśli to zwykła porada to wizyta jest darmowa, natomiast na Sołtysiej to 15 zł.) Przydałaby się także standardowa cena operacji (bo jak wiadomo guzy są bardzo częste u szczurasów, a ich operacje ryzykowne...). Porównując: w Homeopatii - 40 zł, na Sołtysiej - ok. 70 zł. Ale rozumiem że możesz nie dysponować takimi informacjami... :roll:
koza892, pisząc "ta" klinika rozumiem że masz na myśli os Armii Krajowej 85a? Bo w poprzednim poście wymieniłaś jeszcze ul. Głogowską Jeśli byś mogła i wiedziała to napisz też proszę cenę takiej standardowej wizyty ze szczurem (np. jak już wcześniej pisałam - w Homeopatii to 5 zł, a jeśli to zwykła porada to wizyta jest darmowa, natomiast na Sołtysiej to 15 zł.) Przydałaby się także standardowa cena operacji (bo jak wiadomo guzy są bardzo częste u szczurasów, a ich operacje ryzykowne...). Porównując: w Homeopatii - 40 zł, na Sołtysiej - ok. 70 zł. Ale rozumiem że możesz nie dysponować takimi informacjami... :roll:
Aniołki: Lola (*), Żaba (*), Maja (*), Zuzia(*), Mela(*), Marie (*) ;(( Pamiętam... >>ZOBACZ<< Aktualnie: pustka w sercu i pusto w klatce... ;(
[POZNAŃ] weci polecani
chodzi mi o klinikie Juszczaka czyli na Armii Karjowej i na Grunwaldzkej aska4art ide najpozniej w piatek tam wiec sie wypytam i napisze ceny
[POZNAŃ] weci polecani
Cóż ja wybrałem się z moimi szczurami na Sołtysią ponieważ raz, ze mam najbliżej, a dwa zasugerowałem się opinią z forum.
I jakie wnioski po dzień po wizycie? Edek i Artur dostali krostek na ogonach, a pierwszy dodatkowo sporą ilość tego paskudztwa na prawym uchu. Weterynarz po pierwszym spojrzeniu stwierdził infekcję mieszaną tzn. grzybiczno-bakteryjną skóry. Zakładam jego fachowość tak szybką diagnozą. Szczury dostały po zastrzyku w tyłki - tu musze pochwalić pana weterynarza bo wytłumaczył mi jak mam trzymać szczura by wygodnie zrobić mógł zastrzyk i by szczur mnie nie dziabnął. Zastrzyki w obu przypadakch wykonane zostąły bardzo szybko i sprawnie.
Co prawda tłumaczenie jego, że zazwyczaj takie choroby pojawiają się przez niedostateczną dezynfekcję klatek u hodowców czy w sklepach, co nie było dla mnie nową informacją, ale miło, że tłumaczy takie rzeczy. Ogólnie cały czas rozmawiał ze mną, co też zaliczam na plus - wole cos takiego niż jakiegoś mruka co tylko zrobi co trzeba i do widzenia.
Od tego pana dostąłem maść specjalnie przygotowaną (jak twierdził) dla szczurów i kazał smarować ogon i uszy obojga pacjentów.
Dzień po wizycie musze powiedzieć, ze diagnoza okazuje się (chyba) trafna, tak samo jak działanie maści i zastrzyku - Edek ze swoim uchem pasudnie pokrytym białymi krostami po jednym nocnym smarowaniu dziś wygląda o wiele lepiej - narośla nie są juz takie wielkie i całość wygląda o wiele lepiej. Ogony w stanie raczej dużo nie zmienionym, ale mam nadzieję, że to się zmieni.
Kolejna sprawa - dla jednych moze to byc minus, a dla drugich (jak dla mnie) plus - po zabiegu i przygotowaniu maści wet od razu powiedział ile płacę. Podoba mi się to, ponieważ nie lubie dopytywać się o wszystko i wolę gdy ktoś bez owijania w bawełnę powie mi (oczywiście w jakiejś normalnej formie) ile płacę.
Potwierdzam to, co ktoś pisał wcześniej - wizyta ze szczurem standardowo 15 zł. Ja ponieważ byłem z dwoma szczurami zapłacić musiałem 25 zł - tak wiec im wiecej szczurów tym więcej trzeba płacić. Strzykawka maści o pojemności 10 ml (było trochę wiecej niż te 10 ml) kosztowała 5 zł.
Pan Weterynarz (żałuję, że nie wiem jak się nazywa) powiedział, że gryzoniami zajmuje się 20 lat - a to jeśli wierzyć mu (bo czemu miałby kłamać) dobrze o nim świadczy.
Żałuję tylko, ze albo nie powiedział mi ile razy smarować maścią szczury, albo ja nie zapamietałem. Nie wiem też z czego zastrzyk dostały, a to chyba tez warto by wiedzieć.
Jednak ogólnie ocena na plus. Zoabczymy w ogólnym rozrachunku czy szczury wyzdrowieją - to będzie najlepsza ocena.
PS: Ktoś doradzi jak często smarować szczury maścią?
I jakie wnioski po dzień po wizycie? Edek i Artur dostali krostek na ogonach, a pierwszy dodatkowo sporą ilość tego paskudztwa na prawym uchu. Weterynarz po pierwszym spojrzeniu stwierdził infekcję mieszaną tzn. grzybiczno-bakteryjną skóry. Zakładam jego fachowość tak szybką diagnozą. Szczury dostały po zastrzyku w tyłki - tu musze pochwalić pana weterynarza bo wytłumaczył mi jak mam trzymać szczura by wygodnie zrobić mógł zastrzyk i by szczur mnie nie dziabnął. Zastrzyki w obu przypadakch wykonane zostąły bardzo szybko i sprawnie.
Co prawda tłumaczenie jego, że zazwyczaj takie choroby pojawiają się przez niedostateczną dezynfekcję klatek u hodowców czy w sklepach, co nie było dla mnie nową informacją, ale miło, że tłumaczy takie rzeczy. Ogólnie cały czas rozmawiał ze mną, co też zaliczam na plus - wole cos takiego niż jakiegoś mruka co tylko zrobi co trzeba i do widzenia.
Od tego pana dostąłem maść specjalnie przygotowaną (jak twierdził) dla szczurów i kazał smarować ogon i uszy obojga pacjentów.
Dzień po wizycie musze powiedzieć, ze diagnoza okazuje się (chyba) trafna, tak samo jak działanie maści i zastrzyku - Edek ze swoim uchem pasudnie pokrytym białymi krostami po jednym nocnym smarowaniu dziś wygląda o wiele lepiej - narośla nie są juz takie wielkie i całość wygląda o wiele lepiej. Ogony w stanie raczej dużo nie zmienionym, ale mam nadzieję, że to się zmieni.
Kolejna sprawa - dla jednych moze to byc minus, a dla drugich (jak dla mnie) plus - po zabiegu i przygotowaniu maści wet od razu powiedział ile płacę. Podoba mi się to, ponieważ nie lubie dopytywać się o wszystko i wolę gdy ktoś bez owijania w bawełnę powie mi (oczywiście w jakiejś normalnej formie) ile płacę.
Potwierdzam to, co ktoś pisał wcześniej - wizyta ze szczurem standardowo 15 zł. Ja ponieważ byłem z dwoma szczurami zapłacić musiałem 25 zł - tak wiec im wiecej szczurów tym więcej trzeba płacić. Strzykawka maści o pojemności 10 ml (było trochę wiecej niż te 10 ml) kosztowała 5 zł.
Pan Weterynarz (żałuję, że nie wiem jak się nazywa) powiedział, że gryzoniami zajmuje się 20 lat - a to jeśli wierzyć mu (bo czemu miałby kłamać) dobrze o nim świadczy.
Żałuję tylko, ze albo nie powiedział mi ile razy smarować maścią szczury, albo ja nie zapamietałem. Nie wiem też z czego zastrzyk dostały, a to chyba tez warto by wiedzieć.
Jednak ogólnie ocena na plus. Zoabczymy w ogólnym rozrachunku czy szczury wyzdrowieją - to będzie najlepsza ocena.
PS: Ktoś doradzi jak często smarować szczury maścią?
Szczury: Edek i Artur (kto zgadnie skąd inspiracja? =] )
[POZNAŃ] weci polecani
[quote="Alfi"]S: Ktoś doradzi jak często smarować szczury maścią?[/quote]
Khem, a mozna wiedziec co to za masc?
Chociaz podaj sklad.
Khem, a mozna wiedziec co to za masc?
Chociaz podaj sklad.
[POZNAŃ] weci polecani
[quote="ESTI"]Khem, a mozna wiedziec co to za masc?
Chociaz podaj sklad.[/quote]
No właśnie nazwy nie będe w stanie podać - weterynarz przygotowywał ją sam. Składu też nie znam - dostałem po prostu strzykawkę pełną maści i tyle.
Jedyne co mogę powiedzieć to fakt, że jest (uwaga! niespodzianka! ) konsystencji maści i ma żółtawy kolor. W dotyku gdy rozcieram miedzy palcami wyczuwalna jest lekka granulacja.
Chociaz podaj sklad.[/quote]
No właśnie nazwy nie będe w stanie podać - weterynarz przygotowywał ją sam. Składu też nie znam - dostałem po prostu strzykawkę pełną maści i tyle.
Jedyne co mogę powiedzieć to fakt, że jest (uwaga! niespodzianka! ) konsystencji maści i ma żółtawy kolor. W dotyku gdy rozcieram miedzy palcami wyczuwalna jest lekka granulacja.
Szczury: Edek i Artur (kto zgadnie skąd inspiracja? =] )
[POZNAŃ] weci polecani
A może da się zadzwonić do weterynarza i się spytać?
[POZNAŃ] weci polecani
Alfi, ja tez proponuje pomysł który podrzuciła bonsai, a jeśli miałbyś nadal jakieś problemy to załóż po prostu temat w dziale "Objawy i leczenie" i tam na pewno więcej osób Ci doradzi, bo tu zaglądają głównie ludzie z Poznania (choć nie tylko jak widać ), a poza tym jest to temat o wetach z Poznania, a nie o maściach i zaraz się zrobi bałagan przez takie offtopy :roll: Więc lepiej już nie ciągnij tu tego wątku, tylko w odpowiednim do tego dziale...
Życzę powodzenia
Życzę powodzenia
Aniołki: Lola (*), Żaba (*), Maja (*), Zuzia(*), Mela(*), Marie (*) ;(( Pamiętam... >>ZOBACZ<< Aktualnie: pustka w sercu i pusto w klatce... ;(
[POZNAŃ] weci polecani
No właśnie widzisz - pomysł z dzwonieniem pojawił się pierwszy w mojej głowie. W końcu najpewniejszy i najprostszy. Ale problemem jest, że obecnie moja komórka szwankuje (nie da się dzwonić nigdzie), a w mieszkaniu nie mam stacjonarnego.
Zresztą sprawa nieaktualna - wystarczyło się przejść. Rozwiązanie trudniejsze (;)) ale równie pewne co dzwonienie.
I fakt - to nie temat o maściach, więc proponuje EOT.
Zresztą sprawa nieaktualna - wystarczyło się przejść. Rozwiązanie trudniejsze (;)) ale równie pewne co dzwonienie.
I fakt - to nie temat o maściach, więc proponuje EOT.
Szczury: Edek i Artur (kto zgadnie skąd inspiracja? =] )
[POZNAŃ] weci polecani
dostałeś chyba to samo co ja. moja mycha miała podobną chorobę i była cała w strupkach. ta maść to strzał w 10. wet ze Sołtysiej mówił że to wg własnej sprawdzonej i tajemniej receptury. smarowałam raz dziennie wg przykazań. efekt był rewelacyjny. a wet o którym pisałeś jest rzeczywiście bardzo kontaktowy. mówi, tłumaczy i słucha. ten akurat to chyba właściciel- ten drugi dojezdny i już niestety nie wyspecjalizowany w gryzoniach. choć też się zna na rzeczy
Nie ma (już) życia bez Ogona:)