Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczurów?

Polecani i "nie-polecani" weterynarze oraz Wasze przygody z nimi.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
aneczkaa
Posty: 697
Rejestracja: wt mar 08, 2011 12:08 pm

Re: Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczuró

Post autor: aneczkaa »

Dokładnie, ostatnio jak byłam u jednego weta w rodzinnym mieście (sytuacja mnie zmusiła) to od razu powiedział, że szczury leczy bardzo rzadko i nie specjalizuje się w gryzoniach, ale widziałam, że mu zależało, a szczurka szybko wróciła do zdrowia.
Pan był świeżo po studiach, osłuchał dziewczynkę z każdej strony, rozmawiał ze mną o lekach.
Takiemu zawsze można przynieść nazwy leków z dawkowaniem, przynajmniej nie będzie się unosił honorem, że jest wszechwiedzący ;)
Jestem pewna, że taki ktoś jest lepszy niż wet, który zawzięcie będzie twierdził, że się super zna i nie będzie chętny do dyskusji.

Oczywiście zawsze najlepiej chodzić do szczurzego weta, ale czasem zdarzy się, że nie ma takiego w pobliżu.

Niedawno znowuż byłam na szczepieniu z psem u innego weterynarza w moim mieście (swoją drogą bardzo dobrego, ale leczącego właśnie głównie psy) i zapytałam go czy leczy szczurki, to widziałam, że wręcz był zdziwiony faktem, że mogłam wątpić w jego kompetencje ::) A to przecież nie o to chodzi. Nikt nie leczy się na serce u dentysty choćby ten był najlepszym na świecie stomatologiem... ::)
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczuró

Post autor: gosja1 »

Ja się spotkałam z wieloma odmowami przyjęcia ogonków. Ostatnio, gdy zauważyłam u szczurów, jak się okazało, wszoły, to chciałam szybko znaleźć jakąś lecznicę w Warszawie (to moje pierwsze szczury, więc nie wiedziałam, że wszoły nie przechodzą na ludzi). Był piątek, musiałam iść zaraz do pracy, więc zależało mi, aby mieć pewność, że przed, albo po uda mi się z nimi gdzieś trafić :)
W paru miejscach powiedzieli mi wprost (ale to w recepcji), że np. weterynarz od gryzoni jest jeden dzień w tygodniu, a poza tym mogą polecić inne miejsca, gdzie mogę próbować dzwonić (to w lecznicy na Białobrzeskiej) lub pan powiedział mi, że przyjechać mogę, ALE nikt się na szczurach nie zna, więc to moje ryzyko (nie pamiętam jaka to była lecznica), itd.
Pani weterynarz, do której w efekcie trafiłam poszła jednak na urlop w czasie, kiedy ogony miały dostać trzeci zastrzyk, więc zadzwoniłam do w Alfa-Vet, czy mogę przyjść i otrzymałam odpowiedź, że jak najbardziej, ale tylko i wyłącznie na zastrzyk. Pani weterynarz bez żadnego kręcenia przyznała, że jeśli będę potrzebować porady lub diagnostyki to nikt się nie podejmie, bo weterynarz od szczurów przyjeżdża na umówioną wcześniej wizytę i nie ma dyżurów. No i poszłam po sam zastrzyk z biomectinu. Pani weterynarz miała jakieś zastrzeżenia, ale zanim je wyraziła to wielokrotnie podkreśliła, że gryzoniami się nie zajmuje, widać jednak było, ze jest bardzo zaangażowana w pracę i, że to co mówi wypływa nie z "mądrzenia się" a bardziej z troski o pacjentów ;)
Ale w sumie słyszałam, że wielu weterynarzy ma przekonanie o swojej wiedzy na temat każdego zwierzęcia. Np. mojej koleżance wet zabił świnki morskie, lecząc im pasożyty...ale takie historie pewnie można mnożyć.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczuró

Post autor: Paul_Julian »

To wszystko mnei dziwi, bo przeciez na studiach uczą sie o róznych zwierzakach. Potem mają specjalizacje , oczywiście, ale skoro my- laicy jesteśmy w stanie rozpoznac sporo rzeczy, to co dopiero wet ?
Myślę, że niektórym sie po prostu nie chce albo wręcz sie boją.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
aneczkaa
Posty: 697
Rejestracja: wt mar 08, 2011 12:08 pm

Re: Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczuró

Post autor: aneczkaa »

Myślę, że czasem to też kwestia tego, że nieużywana przez lata, a więc niepotrzebna wiedza ucieka. ;)
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczuró

Post autor: gosja1 »

To jest też tak, że weterynarze jeżdżą na różne sympozja, konferencje i być może na większości są poruszane informacje dotyczące psów i kotów. Gryzonie, wydaje mi się, że to już jakieś osobiste, głębsze zainteresowania, które bardziej trzeba samemu rozwijać. Nie wiem, prawdopodobnie na weterynarii, jak na większości kierunków tego typu, same studia to jakaś 1/4 wiedzy ;)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczuró

Post autor: gosja1 »

Przepraszam, że post pod postem, proszę o ewentualne scalenie :)
Pomyślałam też, że są też różne oczekiwania klientów. Np. jak poszłam ze szczurami do lecznicy, to ludzie z innymi zwierzętami patrzyli na mnie z pogardą, a na nie jeszcze bardziej. Czasem weterynarze muszą zrezygnować z pewnych usług na rzecz innych, które też są bardziej dochodowe. Nie ukrywajmy, ale większość chorych chomików czy szczurów się od razu uśmierca bez leczenia, bo i duża część właścicieli tego nie oczekuje, natomiast z ukochanego kotka, czy pieska, weterynarz może wyciągnąć więcej pieniędzy, więc kształcenie się w tym kierunku dużo bardziej się opłaca. A nawet jeśli komuś nie zależy tak bardzo na pieniądzach, to i tak jest większa motywacja, jak również większa szansa rozwoju, a też pewnie łatwiej posiąść dobrą wiedzę na temat kotów i psów. Nie uważam, że są łatwiejsze w diagnostyce, ale chodzi o to, że zapewne jest dużo więcej opracowań na ich temat, więcej autorytetów zajmujących się tą działką, no i znacznie więcej klientów.. ;) I tak jak pisze aneczkaa - z czasem pewna wiedza zanika. Jeśli ktoś od samego początku nie postanowi, że będzie się zajmował gryzoniami, to prawdopodobnie w większości będzie leczył psy i koty, więc nabędzie więcej doświadczenia w tej dziedzinie, a potem, jeśli ma choć odrobinę samokrytyki to już za inne zwierzaki się brał nie będzie. Zresztą, tak jak z ludzkimi lekarzami - są podzieleni na najróżniejsze specjalizacje. A zwierzęta się różnią między sobą, mają różne choroby, więc naturalne jest, że należy to jakoś podzielić.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Awatar użytkownika
aneczkaa
Posty: 697
Rejestracja: wt mar 08, 2011 12:08 pm

Re: Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczuró

Post autor: aneczkaa »

Jeden wet u którego byłam w moim mieście rodzinnym powiedział mi, że szczura jako pacjenta miał tylko kilka razy, a ostatni raz ponad rok temu. Specjaliści od gryzoni są więc częściej spotykani w większych miastach, bo tam będzie więcej małych pacjentów, a w niewielkich mieścinach najbardziej potrzebni są ci od psów i kotów, niestety dla nas.
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczuró

Post autor: Sky »

gosja1 pisze:To jest też tak, że weterynarze jeżdżą na różne sympozja, konferencje i być może na większości są poruszane informacje dotyczące psów i kotów.
Tak offtopując, dobrze by było, gdyby niektórzy weterynarze chociaż na takie jeździli, bo spotkałam się z 'kocim specjalistą', który nie wiedział, że jest coś takiego jak test wykrywający wirusa kociej białaczki(tak potocznie, nie pamiętam, jak się dokładnie nazywał). Wmawiał mi, że czegoś takiego nie ma. Albo szczepię, albo nie. Aż zgłupiałam i specjalnie 10 razy sprawdziłam na miau.pl. A najlepsze, że pan profesor ma kilkudziesięcioletnie doświadczenie... Tak samo na pierwszej wizycie z kociakiem nie zbadał jego ogólnego stanu, a potem okazało się, że ma pchły, świerzb.

Wiadomo, że niektórzy weterynarze nie są od gryzoni, ale przecież zawsze może się podjąć, jeżeli to nie jest skomplikowana choroba - np wszoły. Powinien potrafić obliczyć dawkę na masę zwierzaka, sprawdzić ogólny stan. A jeżeli coś groźniejszego, to do specjalisty. Nie wiem, zdębiałabym, gdyby weterynarz odmówiłby mi przyjęcia zwierzaka w potrzebie, nawet szczura.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Awatar użytkownika
Eve
Posty: 2256
Rejestracja: wt lis 16, 2010 11:15 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczuró

Post autor: Eve »

Po moim dramatycznym poszukiwaniu pomocy dwa tygodnie temu mogę napisać tylko tyle,że bardzo bym chciała aby któryś z sześciu weterynarzy poznanych przeze mnie w przedostatnią sobotę powiedział że się nie zna i nie przymnie.
Moja historyjka wyglądała tak
wet nr1 - cena wizyty 5 zł, bardzo sympatyczny ale stwierdził że szczury to żyją tylko rok i trzeba się z tym pogodzić.
wet nr 2 - cena wizyty 0 zł , typowy wet od kotów , psów i krów. Nie sympatyczny , nie dotkną nawet zwierzaka , obejrzał z daleka i wyraził się - że to rak i nie da się tego wyleczyć.
wet nr 3 - cena 25 zł, pani nawet wzięła na ręce co się słabo Zimie podobało, pomacała , stwierdziła że najlepiej to skontaktować się z chirurgiem weterynarii bo Ona tu nie tego nie może zrobić. .. Prawie ze powiedziała " następny.."
wet nr 4 - cena 10 zł - pan określił ze to guz , i jak urośnie wielki to On może spróbować wycinać ale żebym się nie nastawiała że zwierze przeżyje. " Będę szczery raczej marne szansa "
wet nr 5 - cena 10 zł - bardzo sympatyczny , miły starszy człowiek , pogadał , pomacał - rozłożył ręce , skasował 10 zł..
wet nr 6 - cena 20 zł - Pani o świetnym podejściu do zwierząt , delikatna , choć Zima była już bardzo zła i drażliwa , ale niestety Pani jest specjalistą od gadów i raczej takie zwierzątka widzi w formie pożywienia - to miało być dowcipne. Po za tym nic nie wniosła do diagnozy .
Powiem szczerze załamałam się , zdenerwowałam , straciłam całą sobotę , prawie stówę , i bardzo , bardzo poirytowałam swoje zwierze. Dopiero pisząc tu na forum czegoś się dowiedziałam. Cały dzień męczenia Zimy był nie potrzebny.

Pozdrawiam
E.
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133

Hamaczki dla każdej paczki :P
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Awatar użytkownika
Eve
Posty: 2256
Rejestracja: wt lis 16, 2010 11:15 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczuró

Post autor: Eve »

Aj aj zapomniałam dodać , ze wszystkie wizyty były umawiane telefonicznie , z kim i z czym przyjdę
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133

Hamaczki dla każdej paczki :P
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczuró

Post autor: gosja1 »

Sky, masz całkowitą rację. Ja pisałam post bardziej uogólniając, ale gdyby mi ktoś odrzucił szczury za tym drugim razem, gdy szukałam tylko po to, aby zrobić zastrzyk, to ręce by mi opadły. Jednak "kociopsia" weterynarz bardzo mnie wypytywała o wszystko, czasem nawet dość dziwacznie, jakby chciała się kilkanaście razy upewnić, czy niczym nie zaszkodzi i czy czegoś nie przeoczyła, a to były tylko wszoły. Choć np. poradziła mi, że powinnam je spryskać czymś, a jak z ciekawości zapytałam "czym?" to odparła "jakimś środkiem z fipronilem, typu fiprex czy frontline, ale podkreślam, że nie chcę się wtrącać w leczenie innego lekarza, który jest od gryzoni".
No i tutaj jest ryzyko :-P Bo wszyscy wiedzą, że środki z fipronilem są niebezpieczne dla gryzoni, a już w szczególności w rękach osoby tak niedoświadczonej jak ja (nie sądzę, abym umiała na tyle mało psiknąć na szczurki). Pewnie dużo osób jednak by ją posłuchało. Tzn. generalnie widać było, że ona bardzo chciałaby im jakoś pomóc, ale nie wiem... jeszcze mi coś mówiła, że Biometin nie rozchodzi się na całego włosa przez co niekoniecznie wszystkie wszoły zabije (???).

Eve - to już w ogóle beznadzieja. Mnie z poziomu telefonu odrzucali, nawet nie pytając jaki mam problem z tymi szczurami. Po prostu "gryzoni lepiej nie przynosić", a chodziło "tylko" o wszoły.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

Re: Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczuró

Post autor: Nisia »

Razu pewnego, kilka lat temu, chciałam pojechać ze szczurami tylko na iwermektynę. Nie chciało mi się jechać na drugi koniec Warszawy do mojej stałej lecznicy, więc wychodząc z założenia, że to drobiazg, udałam się do lecznicy bliższej.

Pani doktor powiedziała, że owszem, iwermektynę da, zastrzyki zrobi, ale jeśli zadzwonię do mojej stałej wetki i zapytam o dawkę. Panie sobie pogadały, moje szczury dostały lek wedle przepisów. Potem sobie pogawędziłyśmy o książkach o leczeniu szczurów, o portalach internetowych... To było kilka lat temu, dziś, z tego, co czytam, jest jedną z lepszych wetek gryzoniowych w Warszawie.

Gdy pojechałam po następną dawkę, była jej koleżanka. Jak zobaczyłam, ile ona nabiera leku do strzykawki, gromko zaprotestowałam. Ta stwierdziła "jak ja śmiem jej zwracać uwagę", po czym na odwal się podała tyle, ile chciałam. Więcej tej pani nie oglądałam.
tylkodarunia
Posty: 10
Rejestracja: czw lut 18, 2010 12:48 am

Re: Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczuró

Post autor: tylkodarunia »

Niestety też miałam przygodę z jedną panią weterynarz. U mnie na osiedlu otworzyli punkt weterynaryjny. Poszłam tam więc i zapytałam, czy mogłabym przyjść z Kubulem na obcięcie pazurów. Nie chciałam mu fundować przejażdżki przez pół miasta komunikacją miejską z przesiadkami (w dodatku w środku zimy), skoro weterynarz jest pod domem. Zapytałam panią weterynarz, czy przyjmie szczurka na obcięcie pazurów. Powiedziała, że nie ma problemu, więc 15 minut później stawiliśmy się oboje - ja i Kubul. Na jego widok pani wet powiedziała zdziwiona "ale to przecież szczur!" No oczywiście, że szczur, przecież przed chwilą o tym rozmawiałyśmy. Nie wiem, dlaczego widok żywego szczura (nawiasem mówiąc wtulającego się intensywnie w moje ramię) tak ją bardzo przeraził. Powiedziała, że nie podejmie się zadania obcięcia mu pazurów (mimo że wcześniej się zgodziła), ale rzuci na nie okiem, czy naprawdę to konieczne. Wzięła Kubula na ręce, a on... obsikał ją :D Tak jakby wiedział, że nie jest pożądanym pacjentem w tym miejscu :D
Awatar użytkownika
BlackRat
Posty: 2542
Rejestracja: pt maja 04, 2012 12:22 pm
Numer GG: 5750987
Lokalizacja: Ska

Re: Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczuró

Post autor: BlackRat »

Odkopię temat, ale muszę to napisać: ja raz usłyszałam od jednego "weterynarza" "...spier...aj z tym szcurem" :/ Fakt faktem był to szczuruś "piwniczny", ale co z tego? Ja miałam wtedy chyba z 16 lat i baaardzo mnie to do weterynarzy zraziło.
"And If You're Not Down With That, I've Got Two Words For You..."
Moje dzieciaczki: Kane, Kofi, Triple H i Goldust Obrazek nasz temacik

[*][/b]: MoDo,Łatka,Gacuś,Piwniczuś,Myszka,Złośniczka,Ogryzek,Wisienka,Achmedzik,Porzeczka,Dustie.
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Spotkałeś się z weterynarzem który nie przyjmuje szczuró

Post autor: alken »

porządny weterynarz przyjmie każde zwierzę, a jesli odmowi przyjecia to tylko dlatego ze się nie zna (i skieruje do specjalisty), a nie dlatego że nie lubi jakichs zwierząt. przykra sytuacja.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Weterynarze”