szczury.org

Mam problem z Tequillą A mianowicie to, że ona nie może na mnie ani chwili posiedziec tylko zaraz ucieka na pokuj i szukaj wiatru w polu :evil: Wołam, smakołykami zachęcam i gucio nie chce przyjść. Jedyna metoda jaka skutkuje to postawienie aqwa koło łóżka i czekanie aż wejdzie i błyskawiczne zakrycie. Przedtem łazi po mnie i próbuje ją złapać. I zawiewa gdsie pieprz rośnie. Boi sie do mnie podejść Nie chce ze mna siedzieć jak czytam o tym co wasze szczurki wyprawiają to mi sie serce kraja co ja mam z nia zrobic?? Dodam , że Teq ma ponAD PÓŁ ROKU. Ostatnio w wakacje nie miałam dla niej czasu i siedziała biedaczka w aqwa ale jak tylko iałam czas to ją brałam. Ale musze stać a nie siedzieć bo ona zwiewa. POMÓŻCIE!!!!!!!!!!

No wg mnie... to na pewno nie sprzyja wyrabianiu zaufaniu u szczurka zabieranie jej do szkoly gdzie sa sami obcy ludzie i zapachy, wrzaski i inne bodzce... Trudno sie potem dziwic ze szczurek nerwowy i sie boi.... Zanim sie szczurka bierze wsrod ludzi powinno sie nawiazac wiez i wzbudzac ufnosc zwierzaka...

prosze was. Pomóżcie mi.

jak myślisz co możesz zrobić ?? najlepiej po prostu poświęcaj jej dużo czasu, i to chyba jedyne rozwiązani... jak ucieka to bierz ją spowrotem, choć ona też chciałaby pobiegać a nie siedzieć tylko u Ciebie na kolanach

biegac to ona biega dużo. Potrafi mi na dwa dni zwiac i łazić po pokoju. dziś ja miałam na rękach to co kawałek chciałan na ziemie

nie pozwalaj jej biegac samej po pokoju... ma siedziec w klatce albo byc przy tobie... poczytaj inne tematy w dziale 'oswajanie'... zejdz z tequilla do wanny albo pod prysznic i siedz tam przynajmniej pol godziny... uzyj metody 'przymusowej socjalizacji' - dwa razy dziennie spedzaj z nia 20 minut (nie 19, tylko 20 lub wiecej!) w stalym kontakcie fizycznym... trzymaj ja na rekach, puszczaj na kolana, pozwalaj schowac sie pod bluze, glaszcz, dotykaj i odrobinke podkarmiaj smakolykami... wazne, zeby miala kontakt z twoja dlonia, a nie zaszyla sie pod ubraniem i siedziala tam przez cale 20 minut...

Czasami to myśle że jej sienie da da oswoić Kapałam sie z nią to ona mi chlupła do wody . Trzymam ja na rękach, bawie sie na biurku ale ona sie choewa w kąt i nie chce wyjść Musze ją wyciągać. Jak jej smakołyki daje to ona nie rusza. Nawet nie powącha :evil:

Jak już pisałam kilka razy - wrzuć szczurę do kaptura, lub pod bluzę i niech na Tobie siedzi. Jak wyczuje że przy Tobie jest bezpiecznie powinna się zrobić bardziej ufna. Powodzenia

[quote="Gucio"]Kapałam sie z nią to ona mi chlupła do wody [/quote]
Nie rozumiem, kąpałaś sie z nią? :? siedzenie ze szczuem w wannie nie polega na tym, ze sie z nim kąpiemy, tylko zabieramy szczura na obce terytorium i pozwalamy mu zapoznać sie z nami; odbywa sie to na sucho o ile się nie mylę. jeżeli szczura nie była przyzwyczajona do wody, to takie chlupniecie musiało byc duzym szokiem i na pewno nie pomoże, zeby sie przekonała do Ciebie. Podobnie jak wyciaganie na siłe z kryjówki - wydaje mi sie , ze pólroczna szczurka moze być troche za duża na "przymusowa socjalizacje", to najlepiej wychodzi z maluchami, a u Ciebie nie bardzo skutkuje... moze raczej spróbuj "po dobroci", co będzie wymagało znacznie więcej cierpliwosci. Chce sobie chodzic po pokoju? No to niech sobie chodzi; musisz wiedzieć, ze samiczki są bardziej ruchliwe i wszędobylskie nież samce, więc taka bieganina jest dla nich normalna. Zabezpiecz tylko pokoj, zeby nie wlazła w jakas dziurę, skad trudno ja bedzie wyciagnąc, no i oczywiscie nie zostawiaj jej samej, mozesz zajac sie czyms innym, ale miej ja cały czas na oku. W koncu kiedyś się jej znudzi i przyjdzie, moim zdaniem wazne jest, zeby poczuła, ze jest "u siebie" i nic jej nie grozi; wydaje mi sie, ze jest troche zrażona przez ciagłe próby brania na ręce i dlatego Ciebie unika. Kiedy już poczuje sie pewniej, na pewno zacznie sie Tobą interesować. Mozesz spróbować ja czymś zwabić np. kłądac jakis smakołyk na rece, tak zeby musiala po niego wejsć, pozwalaj chowac sie w rękawie, jak juz sie oswoi, mozesz np. wejsc z nią pod kocyk, moje ogony bardzo to lubią; sposobów jest mnostwo i nie ma co sie zniechęcać, ale musisz też pamietac, ze są szczury indywidualisci, które po prostu nie są i nie beda pieszczochami. Jezeli okaze sie mimo wszystko, ze Twoja do nich należy, musisz ja pokochac taką, jaka jest i już. Powodzenia

Nie jestem pewien ale mi takze sie wydaje ze samice maja to do siebie ze wcale nie lubia siedziec w jednym miejscu, moje jakos nie maja zabawy z brania je w rece, one wola sobie pobiegac. Samce sa juz predzej towarzyszami jezeli chodzi o zabawe i wspolne spedzanie czasu. Moje samiczki jak wychodze na dwor moze i nie lubia [ale juz u niektorych sie to zmienia] odchodzic odemnie za daleko, ale tez nie lubia siedziec w miejscu i dawac sie tylko glaskac, wola sbie pobiegac. Najwazniejsze ze mnie nie gryza[co by oznaczalalo ze naprawde sie boja] a to ze nie zawsze maja ochote wyjsc z klatki i nie chca dac sie zlapac mi wcale nie przeszkadza :]

[quote="Angua"][quote="Gucio"]Kapałam sie z nią to ona mi chlupła do wody [/quote]
Nie rozumiem, kąpałaś sie z nią? :? siedzenie ze szczuem w wannie nie polega na tym, ze sie z nim kąpiemy, (...) to takie chlupniecie musiało byc duzym szokiem i na pewno nie pomoże, zeby sie przekonała do Ciebie. [/quote]


hehe Gucio anpisala ze to ONA (szczur) jej chlupnol do wody... wedlug mnie to brzmi jakby to szczurcia sama tam weszla...

sluchaj Gucio tak jak pisze krwiopijka wlaz ze szczurem do wanny najlepiej na godzine... codziennie, posiwec jej troche czasu dotykaj jej, glaszcz, pozwalaj sie poznac, zawsze mozesz sobie tez poczytac w wannie wazne jest tez zeby szczur spedzal z toba czas, i Cie czul, wiec niehc ona sobie potobie lata, poglaszcz ja , najlepiej tylko glaszcz narazie nie staraj sie jakis wymyslniejszych pieszczot bo moze ja to troche zdenerowac, oczywscie nie musi... no ale wlasnie najwazniejsze to zeby spedzala z toba jak najwiecej czasu, z toba czyli kolociebie na tobie a nie z toba w pokoju, ona na drugim koncu ty na drugim

Dzieki wam A jak ona łazi po pokoju to ja nawet nie wiem gdzie ona jest

nie tylko ty czasem jak znajde Floyda to tez czasem trochu czasu przeminie :lol:

osobiscie jestem przeciwna puszczaniu nieoswojonego szczura po pokoju... kiedy trzeba zwierzaka zamknac w klatce, zaczyna sie na niego polowanie - a to z pewnoscia nie sprzyja zaufaniu opiekunowi... :roll:

Teraz już nie biega. Szczerze mówiąc to ona kiedys taka dzika nie była :/ A jak ja łapie to mam specjalnie opracowana technike : kłade sie spać, stawaim aqwa koło łózka, Teq zaraz przychodzi, łazi po mnie i po łózku potem wchodzi do aqwa i ja ja szybko zamykam