szczury.org

Szukałam odpowiedzi na ten temat, ale niestety nie znalazłam.. czy po kastracji samczyki szczurków mniej śikają?? to znaczy na nasze ręce itp.?

Z tego co wiem, to bardzo "władcze" samce stają się spokojniejsze oraz właśnie mniej znaczą teren...

z tego co wiem - owszem, mniej znacza... na przyklad diabelek nie znaczy prawie wcale... no, najwyzej zostawi za soba mala kropelke, tak jak robia to dziewczynki...

Jestem ciekawa czy i w przypadku mojego ogonka powstrzymane będą wodospady moczu. Mały ma denerwujący zwyczaj sikać na dokładnie każdą nie-moją ksiażke, którą czytam i co jest w tym przypadku niemal fascynujące olewa moje notatki z ćwiczeń Właśnie staram sie umówić na wizytę u pani doktor Wojtyś. Młody musi zostac kastratem... Mam nadzieję, że możliwosc zabawy z czterema pięknymi szczurzyczkami Waderki wynagrodzi mu tą stratę.
Szukalam cennika usług pani doktor, ale nie znalazlam niczego o kastracji. Czy ktos może wie ile to kosztuje? Przyznaję, że to co wyczytałam na forum o pani doktor szalenie mnie uspokoilo co do tego, czy maluch dobrze zniesie ten zabieg.

No to się cieszę chciałabym w odległej przyszłości mieć samczyka... a może juz teraz dołączyc go do moich panienek choć wątpię.. mam się nie zgodzi...

Asiek kastrowala olafka u doktor mileny... o ile pamiec mnie nie myli, w temacie 'kastracja olafa' wspominala, ile kosztowal ja zabieg... ponad 100 zlotych na pewno...

około 100 zł (Yasco) 120,- (Olaf)
= do tego potem jeszcze zastrzyki 3 x 12,-

Ojejka... drogo... bardzo drogo cholewka. A ja jeszcze nie wiem, czy dostane socjalne hhhehe... No cóż, przynajmniej będzie w profesjonalnych rękach. Dzieki.

Dr Wojtyś idzie na urlop od 215118.10. To dla wszystkich zainteresowanych.

Ślub wzięła, chyba jedzie na miesiąc miodowy. :lol:

100zł :O mój wet bierze 50-80 zl ale chyba sie jednak nie skusze... zobaczymy jak bedzie

Przed chwilą wróciliśmy z małym od pani Wojtyś. Potwierdzam, to kochana i wspaniała pani doktor.
Martwię się trochę o szczurka bo wygladał zaiste okropnie. To co zostało z jego jajeczek... plakać mi się chciało całą drogę. Niestety jak już gdzies wspomniałam kastracja była konieczna. Najgorzej, że nie chce nic pić. O jedzeniu juz nie wspomnę. Nie umiem dawać zastrzyków więc poprosiłam o tabletki. Mam nadzieję, że do wieczora nabierze apetytu bo nie mam pojecia jak mu je podam. Kręcił się po transporterku w kółko a puszczony na tapczan tuptał przed siebie zygzakiem i byłby zleciał na podloge, gdybym go w końcu nie złapała. Teraz wdrapał sie na swoje posłanko w klatce i chyba śpi. Mam taką schizę, że co chwila sprawdzam, czy oddycha. Pani doktor pochwaliła go, ponoć świetnie zniósł narkozę, i sam zabieg więc nie przewiduje zadnych komplikacji. Ale jak przełamać jego niechęć do jedzenia?? Nigdy nie był wybredny i niestety nie wypracował sobie żadnych swoich smakołyków. Nie mam pojęcia czy są jakieś pokarmy, które każdy szczur bez wyjatku uwielbia... Co robić?

Widzę, że raczej nikogo to jakoś tam specjalnie nie obeszlo, bywa i tak, choć po przeczytaniu tych wszystkich postów gdzie się tak wszyscy wszyskimi przejmowali myślałam, że będzie inaczej....
W kazdym bądź razie dzięki za panią doktor chociaż. Z małym jest coraz lepiej, zrobił się, śmiałabym powiedzieć, nawet bezczelniejszy w rozrabianiu :]

Pozdrawiamy wszystkich szczurolubców i ich ogonki.

Nie przejmój sie na mnie i na moje problemy tez czesto nikt nie zwraca uwagi a jestem tu troche dłuzej od ciebie Ciesze sie ze juz jest lepiej i nie miałes jakichs szczegulnych problemów [ zwiezaki czesto po narkozie nic nie jedzą]!

dziewczyny nie róbcie scen

ja po narkozie trzymałam chłopaków z niedużej klatce, bez półek żeby nie zrobili sobie krzywdy

co do zastrzyków - jak bys chciała (nie wiem gdzie dokładnie mieszkasz) moge podjechac i zrobić - ćwiczyłam na Yasco

to normalne że maluch nie chce jeść, u mnie Yasco przaktycznie przez cały dzień nie jadł
do picia tez nie ma co zmuszać przez pierwszy dzień, ew można zwilżyć pyszczek żeby zlizał, lub po prostu wilgotny palec podstawić do wylizania

co do pokarmów - wiekszość lubi rzeczy o zdecydowanym smaku i zapachu
u mnie leki wchodza z rybą, serkiem topionym...