Strona 7 z 11

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: ndz sty 15, 2012 9:40 am
autor: greenfreak
Przewożę przeważnie w dużych transporterach i nie da się nie zauważyć, że to jakieś zwierzęta. Szczególnie, że nie mam żadnej torby, która pomieściłaby go. Hałasują też często i gęsto, bo podróże, jak są razem, mają gdzieś, więc urządzają swoje zwyczajowe harce. Także na długo nie ukryję, a jak pisałam - ludzie mają prawo wiedzieć, szczególnie, że są ludzie, którzy naprawdę bardzo boją się szczurów. Skoro jadę "na legalu", to czasem mogę otworzyć drzwiczki, pobawić się z nimi, nie muszę ich chować w nadziei, że nikt się do mnie nie przyczepi.
Mam trochę wrażenie, Paul, że przeżyłeś jakąś nieprzyjemną jazdę i Cię to zniechęciło do otwartego mówienia o nich w środkach komunikacji. U mnie naprawdę nigdy nie było problemu większego niż mina kogoś obok pt. "tylko po co ona mi to mówi, kiedy ja wsio lotto?" ;)

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: ndz sty 15, 2012 9:57 am
autor: Paul_Julian
Nie przezyłem żadnej niebezpiecznej przygody :) A sporo podrózuję z ogonami w MZK :) Przez ostatnie dwa lata mniej wiecej co tydzien- dwa, czasem rzadziej, bo raz na miesiąc.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: ndz sty 15, 2012 11:12 am
autor: Entreen
Zgodzę się z Greenfreak. Może nie obwieszczam głośno "szczury wiozę!", podróżuję też pociągami osobowymi, bez przedziałów, ale jak jadę ze szczurami, wiozę je w niedużej klatce, którą wsadzam do torby, ale kiedy już się usadowię, zawsze ją rozpinam i najczęściej w ogóle wyjmuje całą klatkę. Ostatnio na szczęście nie było ogrzewania "podsiedzeniowego", więc położyłam je u swych stóp, wcześniej jechały albo na moich kolanach, albo, jeśli miejsce było, na siedzeniu obok. Często też lądowałam w przedziale dla osób z dużym bagażem - gdzie indziej nie było miejsc, bo pociągi, którymi jeżdżę, są dość oblegane, wtedy siadałam obok nich na podłodze. Nikt nigdy nie miał problemów, nawet najbardziej czepliwa konduktorka ever ;). Nawet kiedy siedziały na siedzeniu obok, a chwilkę wcześniej zwróciła uwagę kobiecie, że bagaż ma dać na półkę, bo miejsce zabiera i co, jak ktoś się dosiądzie? Spotykałam się tylko z piskami "aaaawwww!", zaciekawieniem albo zachwytem. Raz tylko, jak brałam Mikroba na ręce, kobieta obok się odsunęła jak najdalej. Mikrob połaził i wrócił do klatki.
Szczury moje podróże mają głęboko w nosie. Przy zmianie lokacji albo większym ruchu, porozglądają się, poniuchają i poczarują współtowarzyszy, a tak to... głęboko śpią :). Inna sprawa - mają do mnie bardzo duże zaufanie i spokojne temperamenty. Obcego albo nieufnego szczura nie wzięłabym podczas podróży na ręce. Pewnie też, jeśli okazywałyby strach, przykryłabym je czymś, żeby miały ciemno i spokojnie...

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: ndz sty 15, 2012 2:18 pm
autor: dusiaczek
greenfreak pisze:
Paul_Julian pisze:W Polsce to jak ktoś uslyszy, ze masz szczura , to bedziesz musiała wyjśc z busu.
I jak sobie poczekasz i wyproszą Cie z kolejnego i kolejnego, to wtedy stwierdzisz, zeby się nie przyznac i dojedziesz do domu :)
jelsi się tego nie bedzie rozgłaszać, to przecież niezabronione (w MZK czy pociągach) jest przeowzenie zwierzęcia, jest tylko opłata, jeśli zajmuje on miejsce pasażera (tak jakoś wielkosciowo) więc mając transporter, najlepiej okryty, niech nikogo nie obchodzi co w nim masz, a nawet jak szczura, to jakim prawem masz wysiąść z autobusu? Chyba że Cię siłą wyrzucą, a to jest naruszenie twoich wolności osobistych.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: ndz sty 15, 2012 4:09 pm
autor: Paul_Julian
Własnie chodzi mi o sytuację, gdy wchodzisz i rozgłaszasz ( jak radzi Greenfreak).
W razie awantury w autobusie kierowca może kazac wysiąść, bo robi się chaos, kierowca ma stres, pasażer jest uciązliwy dla otoczenia ( nawet jeśli tak naprawdę nie jest).

Dlatego wlasnie mówię o przewożeniu w torbie, nawet koci transporter powinien się zmiescić w taką wielką torbę zakupową. Jak niemowlak wydziera sie w wózku, to nikt matki nie wywala z busu, bo to nieładnie. Z pociągu tez nie. A drą sie zupełnie bez powodu, nie tak jak szczury.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: ndz sty 15, 2012 4:17 pm
autor: dusiaczek
ano chyba że tak, ale to już pisałam, ze takie ogłaszanie jest głupie, bo niepotrzebne.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: czw sty 19, 2012 1:04 pm
autor: greenfreak
Ludzie, to nie jest "rozgłaszanie", tylko informacja. To są zwierzęta, których część ludzi się panicznie boi. Z jakiej racji mam narażać kogoś na ewentualny stres, jak zauważy, że obok są szczury? Rozumiem, że ci z Was, którzy boją się pająków, nie widzą problemu z tym, aby ktoś z pająkiem usiadł centralnie obok Was? Dla mnie to jakaś oznaka kultury, że nie wystawia się "na próbę" nieznajomych ludzi.
Nie mam wielkich toreb zakupowych do wsadzania tam kociego transportera, nie biorę też czegoś takiego w czasie lata, nie zakrywam go wtedy niczym. I nie rozumiem, czemu miałabym ukrywać się jak złodziej, zamiast podejść do drugiego człowieka z szacunkiem i szczerze.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: czw sty 19, 2012 1:08 pm
autor: dusiaczek
No ale w takim razie jak to ma wyglądać, ta "informacja dla ludzi"? Czy nei tak, jak zostało powiedziane - wchodzę do autobusu/pociagu i ogłaszam, że wiozę szczury? Rozumiem, żeby zapytać właśnie osobę siedzącą obok, czy nie ma nic przeciwko, ale po co więcej? A tak i ja zrozumiałam to wcześniejsze.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: czw sty 19, 2012 1:10 pm
autor: Entreen
No, ja normalnie tez nie noszę w torbie. Muszę tylko wnosić do akademika je zakryte ::)... No i w zimie noszę je przykryte, w cieple, z transportówką wypełnioną szmatkami i itd...

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: czw sty 19, 2012 8:39 pm
autor: treehouse
dusiaczek pisze:No ale w takim razie jak to ma wyglądać, ta "informacja dla ludzi"? Czy nei tak, jak zostało powiedziane - wchodzę do autobusu/pociagu i ogłaszam, że wiozę szczury? Rozumiem, żeby zapytać właśnie osobę siedzącą obok, czy nie ma nic przeciwko, ale po co więcej? A tak i ja zrozumiałam to wcześniejsze.
Dokładnie. Wyobrażam sobie taka sytuacje (bedę pisać w liczbie pierwszej), wchodzę ze szczurkirm do autobusu/tramwaju trolejbusu- o pociagach później), są wolne miejsca. Zaznaczam, że nie wchodzę do zapchanego. Jest luz są wolne miejsca, ale tylko np. podwójne. Chcę usiaść obok kogoś, siadam i kiedy juz usiadłam, pytam, czy nie będzie przeszkadzało panu/pani, że mam w torbie zwierzaka. Mówię też kiedy wysiądę. Jeśli pasażer mnie zapyta, co to za zwierz, mówię- szczurek przyczym natychmiast dodaję, że jest w transporterze, choć ja bym powiedziała w "podróżnej klatce", bo nie wszyscy moga kojarzyć transporter z czymś z czego zwierzak nie może sie wydostać. Jeśli osoba się nie zgadza, przesiadam sie i ponawiam preceder. W tramwajach są też miejsca pojedyncze i jeżeli tramwaj jest luźny, to wybaczcie ale siadajac na pojedynczej miejscówce, gdzie pasażer jest za mną i przede mna, nie pytałabym czy mogę usiaść a tylko zagadneła osobę za mną lub przede mna, że mam w torbie zwierzaka, który moze się nagle poczuć niekomfortowo i zacząć piszczeć, ale od razu dodałabym, że nawet jeśli to nie jest to powód do nerwów. Nie jestem jednak przekonana na 100% czy juz na wstępie powiedziałabym, że to szczurek, a nie po prostu mały gryzoń. Ponadto, wiem, że temat jest drazliwy, ale pasażer obok/przed/za, moze być alergikiem i wtedy może sie zrobić nieciekawie. Przyznam, że to wszystko jest skomplikowane i zdaję sobie sprawę jacy potrafią być ludzie, dlatego ja jestem piewcą jedynej i wg mnie słusznej drogi- Jeśli nie mamy dostatecznej pewności siebie, charyzmy, siły przekonywania, zwierzaka po mieście wozimy taxi, badź prosimy znajomych jeśli nie mamy auta o podwózkę.



Pociagi dalekobieżne- czy jeśli wykupuje sie bilet z miejscówką, trzeba wspomnieć o gryzoniu, którego sie bedzie przewoziło?
Rzadko w Polsce podróżowałam pociagami dalekobieżnymi, nie mam rozeznania, ale w SKM, czy takich podmiejskich też wybrałabym godzinę, kiedy pociąg nie jest zbyt nabity i zachowałabym się adekwatnie do sytuacji z pojazdu MZKiM.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: czw sty 19, 2012 8:48 pm
autor: Rajuna
Dusiaczek - jak wsiadam do pociagu z przedziałami, to szukając miejsca od razu mówię "mam szczury, nie przeszkadza to panstwu?" i załatwiam to od razu przy okazji pytania czy tamto miejsce jest wolne. Bo ok, jesteśmy zamknięci na malej przestrzeni przez najbliższe X godzin, jeśli komuś nie pasuje, a zajął miejsce wczesniej, to znajde inne, albo zamienie się z kimś, komu to wisi i tym samym usiąde dalej od osoby, ktora nie lubi/boi się szczurów. Jak wsiadam do bezprzedziałowego, to najwyżej to samo pytanie zadaję osobom siedzącym tuż obok, a czesciej szukam ławki tylko dla siebie.

Raz miałam sytuacje, że ktoś mi się odsunął z obrzydzeniem, ale też raz kobieta mi ZABRAŁA (!) szczura, posadziła sobie na ramieniu, miziała i robiła z nim zdjęcia, a potem żartowała, że nie odda, bo słodki :P Więc reakcje skrajnie różne...

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: czw sty 19, 2012 8:50 pm
autor: Kameliowa
Rozumiem, że ktoś się może bać szczurów i warto się spytać czy ktos nie ma nic przeciwko, ale można podchwytliwie podpytać trochę inaczej. "przepraszam, wiozę ze sobą zwierzaka, mam nadzieję, że nie ma pan/pani alergii na sierść" ? To przy dalszych podróżach.

Pytanie się ludzi w tramwajach czy autobusach jest dla mnie dziwne, bo czy ktoś wsiadający z psem pyta się reszty pasażerów o drogę? Poza tym szczurki skoro będą w transporterze to w ogóle nie powinno robić różnicy ;) Uważam, że mam takie samo prawo do jeżdżenia ze zwierzęciem po mieście co inni.

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: czw sty 19, 2012 8:57 pm
autor: Rajuna
Kameliowa - i w tym momencie Twój podpis mówi więcej, niż post :D

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: czw sty 19, 2012 9:04 pm
autor: dusiaczek
W autobusach/tramwajach nie pytam o możliwość, tym bardziej jeśli to ktoś dosiada się do mnie, bo trasa nie rpzekracza zazwyczaj 15-25 minut, a nawet jeśli, to jak wyżej wspomniano - osoby z psami/kotami nie zwracają uwagi na takie rzeczy, poza tym wedle regulminu mam prawo przewozić zwierze. Co innego jest w pociągach, gdzie regulamin nakazuje zgodę współpasażerów.

Rajuna: i własnie ze względu na to, że ludzie myślą o szczurach źle, warto powiedzieć "zwierzaki/gryzonie", ewentualnie dodać co, jesli ktoś dopyta z ciekawości.

treehouse:
Wedle tego o czym rozmawiałam z panią z psem w pociągu:
w InterCity jesli istnieje rezerwacja miejsc - czyli w klasie 1. chyba jakoś to jest - to trzeba uzgodnić fakt ze współpasarzerami lub wykupić cały przedział (nie dotyczy to przejazdów pociągami bezprzedziałowymi, czyli chyba na Polskie realia tylko Regio) przy czym w przypadku, jeśli wybiera się opcję pierwszą, to można jechać spokojnie w przedziale z innymi ludźmi, chyba ze ktoś wyrazi w czasie podróży sprzeciw (zapach czy hałas), wtedy kondyktor ma obowiązek wydzielenia miejsca dla ciebie i zwierzaka (bo wczesniej płacisz za jego przewóz, choć w sumie nie wiem na jakich warunkach, bo np. w MZK jest to zależnie od wielkości).
Jeśli chodzi o klasę 2 bez rezeracji, to nie wiem jakie są warunki prawne, ale owa pani jechała z psem normalnie, piesek był mały i miał kaganiec/smycz, ale jak ktoś chciał się dosiaść to pytała czy nie ma alergii i czy nie będzie mu przeszkadzało ze go pusci wolno (spokojne zwierze, musiałam go głaskać przez 5 godzin ^^).

Re: "Jak transportować szczury?" - temat w budowie :)

: czw sty 19, 2012 9:07 pm
autor: treehouse
Kameliowa pisze:Rozumiem, że ktoś się może bać szczurów i warto się spytać czy ktos nie ma nic przeciwko, ale można podchwytliwie podpytać trochę inaczej. "przepraszam, wiozę ze sobą zwierzaka, mam nadzieję, że nie ma pan/pani alergii na sierść" ? To przy dalszych podróżach.

Pytanie się ludzi w tramwajach czy autobusach jest dla mnie dziwne, bo czy ktoś wsiadający z psem pyta się reszty pasażerów o drogę? Poza tym szczurki skoro będą w transporterze to w ogóle nie powinno robić różnicy ;) Uważam, że mam takie samo prawo do jeżdżenia ze zwierzęciem po mieście co inni.



Oczywiście, że masz takie samo prawo! Weź jednak pod uwagę, ze szczekający, bądź wyjący pies w autobusie/tramwaju, miauczący w niebogłosy kot, też moze wzbudzić kontrowersje. Przypadek, który opisałam- koleżanka i jej drący sie szczurek jest jakby przyczyną ostatnich rozważań- co jeśli. Nadal uważam, pomimo niekonsekwencji i skrajnej głupoty mojej znajomej, że nic by nie było gdyby miał lepsze warunki (transporter nie pudełko i inne) i nie zaczął krzyczeć. Mogę sobie wyobrazić, że szczurek, szczurki, mogą zacząć panikować nawet w transporterze. I tu chodzi o to, zeby wiedzieć jak postepować tak, żeby pasażerowie nie zaczęli przejawiać agresji, zbydlęcenia, strachu, niezrozumienia itp, itd a przede wszystkim jak sobie z tym poradzić, jeśli juz coś takiego nastąpi, bo może.