Strona 5 z 6

[PARALIZ] konczyn

: wt paź 26, 2004 10:44 pm
autor: IVA
Słów brakuje, pozostają łzy :cry: :cry: :cry:

[PARALIZ] konczyn

: wt paź 26, 2004 10:51 pm
autor: sarenka24
BEatko, nie pytam... ale ściskam Cię mocno... byłaś dzielna tak jak Twój ogonek, daliście z siebie wszystko. Bardzo mi przykro, że Parszywek odszedł ale z drugiej strony Twój ogonek jest teraz tam gdzie go już nic nigdy nie będzie boleć.

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 27, 2004 6:46 am
autor: sauatka
['] trzymaj sie Beeata :(... Parszywek bedzie ci wdzieczny ze mial u ciebie tak dobrze... bedzie opowiadal innym w szczurkowym niebie...

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 27, 2004 8:22 am
autor: moni
Boshh..po pechowym wrześniu przyszedł pechowy październik.A tak już mu się polepszyło.
Byłam pewna,że już teraz wszystko będzie do przodu.
Teraz już biega sobie na wszystkich łapkach i już nigdy nie zazna bólu.
Tak mi przykro...:(
Ściskam Cię mocno.Trzymaj się.

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 27, 2004 8:26 am
autor: AniaP
Strasznie mi przykro... :cry:

śledziłam waszą walkę cały czas i miałam nadzieję...

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 27, 2004 1:35 pm
autor: roenna
:cry:

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 27, 2004 2:42 pm
autor: Mada
:(

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 27, 2004 3:08 pm
autor: krwiopij
w takiej chwili nie ma co powiedziec... po prostu strasznie mi przykro... :cry:

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 27, 2004 3:52 pm
autor: PALATINA
[']

:cry:

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 27, 2004 8:56 pm
autor: ESTI
Jesuniu Beeatka...tak przesmutnie mi przykro...
Kochana kruszynka...

Mieliśmy taką nadzieję, cholera...:cry:
Taka walka...:(

[PARALIZ] konczyn

: pn lis 01, 2004 10:54 am
autor: pomarańczowy jelcz
nie wiem nawet co mam powiedziec... Groszkowi tez jest bardzo przykro... :cry: :( :cry: :( :cry: :( :cry: :( :cry: :( :cry: :( :cry: :(

Czy to paraliż?

: ndz mar 21, 2010 6:50 pm
autor: Idusia
Mam problem!Moja malutka szczurcia, którą niedawno zaadoptowałam nie porusza tylnimi nóżkami.Wcześniej wszystko było ok, ale teraz wogóle nie może chodzić.Na jej ciele nie ma nic niepokojącego, wszystko poza łapkami jest normalne.Gry się porusza, wlecze tylnie nóżki za sobą.Teraz wychodzi tylko, aby się najeść i napić.Codziennie muszę jej wymieniać i prać jej "łóżeczko", ponieważ się w nim załatwia, a to strasznie cuchnie.Nie wiem co mam zrobić.Jutro pojadę do weta i zobaczymy.Boję się, że trzeba będzie ją uśpić.Czy to faktycznie jest paraliż i czy będę musiała uśpić moją niunię?A może da się jakoś to wyleczyć?...Acha, czy znacie może jakichś dobrych weterynarzy w szczecinie?Bo jak ostatnio byłam u jednego z Maksią to się śmiał, że wogóle przychodzę ze szczurem, a jego porady nic nie pomogły.

Re: Czy to paraliż?

: ndz mar 21, 2010 6:58 pm
autor: Kameliowa
Sprawdź w dziele weterynarze i leć szybko.

Re: Czy to paraliż?

: ndz mar 21, 2010 7:01 pm
autor: Idusia
Ok

Re: Czy to paraliż?

: ndz mar 21, 2010 7:02 pm
autor: Idusia
Ale czy jest szansa na uratowanie jej?Baardzo się o nią martwie..:(