Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Monisia pisze:Dr Kreft nie jest przezemnie polecany gdyż ja zauważyłam, że ma totalne olewające podejscie do sprawy
Możesz dokładniej rozwinąć co sie stało? Nie spotkałem się z olewającym podejściem, wręcz przeciwnie. Wizytuję dr Kreffta średnio raz na 1-2 tygodnie od wakacji zeszłego roku. Wcześniej leczył moje szczury razem z dr Debisem i dr Plewako, ale wizyty były tak raz na miesiąc.
Przepraszam, ale nie chciałabym szczegółowo poruszać tego tematu...
Jednak mam o nim swoje zdanie, jak dla mnie słabo wczuwa sie w swoje obowiązki, tyle z mojej strony
Kazdy ma prawo miec swoje zdanie o weterynarzach, to racja. Na szczescie mamy jeszcze kilku innych wetów, więc jesli z jakiegoś powodu jeden nam nie pasuje - możemy wybrać
Czasem trudno jest po prostu znaleśc co dolega zwierzakowi, a pomyłki zdarzają się najlepszym. Dr Debis słabo leczył moją Śnieżynkę, niestety można było zrobić więcej, może dodatkowe rtg czy usg, ale bardzo go polecam Zawsze się przejmuje i leczy moją resztę zwierzaków (psa i kotkę ).
A ja nie poleciłabym nikogo z lecznicy ze Stryjskiej ani z Cechowej (to to samo, tylko dwie filie). Lekarze może i są świetni, nie powiem, ale kasują tak nieprawdopodobne pieniądze, że aż ciarki przechodzą!
Mój Mayor zrobił sobie coś w łapkę. Pewnie zaklinowała mu się w klatce i spuchła. Czasem mu się to zdarzało, bo jest taki gapowaty, zwykle opuchlizna schodziła po 1, góra 2-óch dniach i nie sprawiała bólu. Tym razem łapka spuchła i zsiniała na trzeci dzień i wyglądała jak sina kulka z pazurkami. Pojechałam do lecznicy na Cechową, Mayor dostał zastrzyk za 30zł!!!
I w tym samym miejscu pragnę polecić Pana doktora Tomasza Sujkowskiego z Pogórza. Od lat chodzę do niego z moim pieskiem i nigdy nie narzekałam. Co prawda Pan Tomasz nie rozumie jak można trzymać w domu szczury i nie kocha ich nad życie, ale ukrywa to, bo jest profesjonalistą i facetem z klasą Dla o wszystkie zwierzaki, troszczy się i jest spoko. A za 3 zastrzyki dla Mayora wziął 30zł. Jest różnica? Jest ogromna, a efekt ten sam - Mayor biega i skacze po klatce a mi kamień z serca spadł
---------------------------------------
Tomasz Sujkowski
Lecznica dla Zwierząt BAZYLI
ul. Chodkiewicza 2 (Pogórze Górne)
tel. 665-03-71; 502-530-600
godziny przyjęć: (mogą się niedługo zmienić, bo za miesiąc otwiera przychodnię w większym budynku świeżo wybudowanym obok)
PN-PT: 14-20
SOB: 10-13
ND I ŚWIĘTA: 18-19
Major ur. 11.2009. Zaadoptowany z laboratorium uniwersytetu.
[*] 1.01.2012. Tęsknię
Lipa, dr Debis nie bierze prawie nigdy kasy, naprawdę. I to Ci powie niemal każdy pacjent Dlatego zawsze warto sprawdzić, kto ma dyżur na ich stronie. Inni lekarze tam biorą duzo kasy - masz rację , a także pielegniarze.
Za długie leczenie psiego oczka i wypisanie kilku recept dr Debis wziął od moich rodziców tylko 30 zł (za 1szą receptę ). Potem było chyba z 4-5 wizyt, zakraplanie oczek, następne recepty i nie zapłacili nic.
Za zastrzyk nawet na dyżurze dla szczura placiłem 10 zł, za operację wycięcia guza 50zł , sterylizacja 80 zł.
Za to jak byłem i był akurat dr Chramęga albo dr Ratajski, to zawsze windowali ceny na maxa ! A pielęgniarz też potrafił wziąc i 20-30 zł za zastrzyk , zgadzam sie z Tobą całkowicie.
Lipa, zawsze warto sprawdzić kto jest na dyżurze Dr Debis wykonuje bardzo skomplikowane operacje np. szczurkowi po złamaniu wmontował pręt w łapkę , kiedy inni weci chcieli amputować - szczurek teraz biega i skacze http://szczury.org/viewtopic.php?p=690143#p690143
A napisz jeszcze czy dr Sujkowski ma aparaturę typu USG z małą głowicą , RTG ? Czy wykonuje zabiegi chirurgiczne ? To wazne, bo Pogórze to koniec świata i dobry wet w tamtych rejonach to skarb No i ma bardzo dobre godziny przyjęć.
Pręt w łapkę?? Chyba pręciczek! zaraz poczytam
Zabiegi robi, badania krwi też, jeśli chodzi o usg to nie jestem pewna, bo nigdy nie było mi potrzebne. Tzn zwierzakom moim;)
Ale podejrzewam, że otwierając taką ładną przychodnię (od lutego 2010) wziął pod uwagę taki zakup. Będę u Niego jutro z Mayorem na zastrzyku to zapytam
Major ur. 11.2009. Zaadoptowany z laboratorium uniwersytetu.
[*] 1.01.2012. Tęsknię
Jeśli chodzi o kastrację to u nich nie za bardzo ale wszelkie sprawy nie wymagające narkozy super : )
(Nie kastrowali nigdy szczura i powiedzieli, ze jest ryzyko, że się nie wybudzi więc po prostu brakuje im pewnie doświadczenia ze szczurami w kwestii zabiegów pod narkozą)
Mój szczuras po paru dniach po zakupie wysypał się krostkami na uszach i ogonie. Poleciałam z nim właśnie do tej lecznicy - szczur został dokładnie obejrzany i traktowany bardzo sympatycznie. A co najlepsze lekarz zdrapał delikatnie skalpelem strupek po krostce i włożył pobraną próbkę pod mikroskop. Powiedział, że to świerzb i pozwolił mi nawet popatrzeć jak ta paskuda wygląda
Za wizytę nie wziął ani grosza. Zaproponował mi maść którą można było zakupić od razu na miejscu jednak nie byłam pewna czy potrzebuję takiej dużej maści (była ona przeznaczona dla kota) za całkiem sporą sumę więc powiedziałam, ze przemyślę.
W końcu jako przyszła farmaceutka przekopałam aptekę i znalazłam lek, który momentalnie wyleczył szczura. xD
Również polecam dr. Debisa. Wyleczył mojego myszona gdy brakło już nadziei.
Niestety po kastrowaniu mojego szczura Falkona wystąpiły komplikacje ale prawdopodobnie dlatego ze wyrwał jakos biedak szwy. Tak czy siak w srodku nocy pojechalismy z krwawiacym szczurem do dr. Debisa. Zszył go ponownie, potem przez godzinę co 15 minut na nowo przemywał ranę i tamował krwawienie. Szczurek miał już sine łapki ale udało się go uratować... po wszystkim pozwolił nam poczekać godzinę w przychodni do kolejnej skmki około 2 w nocy i po chwili przyniósł nam do poczekalni dwie słodkie babeczki na przekąskę;) Za te nocne czuwanie i późniejsze kontrole nie wziął już od nas pieniędzy, więc w rewanżu dostał od nas ciasto;)
Leczyłam u niego już 3 gryzonie i psiaka, któremu między palce wbiło się źdźbło, czego nie zauważył poprzedni wet i chciał pakować antybiotyki na choroby skóry i opuchliznę.
Poooolecam !
Ze mną: Avangarda, Revolta, Morwena, Troya, River, Boomer
Na tęczowym mostku: Vendetta, Vesania, Ciri, Marian, Rebelia, Ninde Banshe, Geralta, Valkiria, Falkon (tęsknimy!)
Za wycięcie guza na wziewce zapłaciłem 120 zl. Malutie cięcie, 3 szwy + wewnętrzne. Operuje tylko pon- piątek 10-14.
Jeden z doktorów (chyba Benkowski) może sprawiać troszkę zaskakujące wrażenie , głośno mówi, ma dłuzsze wlosy i ma wesole wyluzowane podejscie. Niektórym może to nie podejść oczywiscie.
Nie wiem na ile zna sie na gryzoniach, ale na operację na pewno warto.
Nie będę, chyba, że coś sie bedzie działo. Ale możesz zadzwonić i sie zapytać o cenę
Mozesz jeszcze operować u dr Debisa, mysmy u niego kilka lat temu laparoskopowo sterylizowali naszą Otkę ( w końcu dr Debis jest specjalistą od psów i kotów)
Z przykrością muszę stwierdzić,iż zawiodłam się bardzo na Dr.Krefci z Gdyni na ul. Wolnosci 4/2...
Przyszlam ze swoim maleńkim szczuraskiem,mial niecaly miesiac i pelno bialych kuleczek na wloskach + male brązowawe robaczki pelzajace po siersci. Pan Dr. bez badan mikroskopijnych,zerknawszy na szczura oznajmil: "nicienie". (jak potem dowiedzialam sie nicienie wystepuja we wnątrz organizmu zwierzecia,nie na zewn.) Ku mojemu zdziwieniu wyjal krople frontline dla kotow i podal go szczurowi uspokajajac,ze bedzie wszystko dobrze (po wizycie,nastepnego dnia dowiedzilam się od kilku weterynarzy i w sklepach zoologicznych,iz ten preparat-frontline nie powinno podawac sie gryzoniom,a juz na pewno nie w takiej ilosci,jaką podal Pan Kreft. powinna to byc max.kropelka,natomiast moj szczurek mial tym posmarowany caly karczek i plecki ...przypomnijmy ,że szczurek byl malutki,wazyl ok.25 g. Pan Kreft uspokajal,ze bedzie wszystko dobrze. pojechalam do domu,szczesliwa,ze szczurek bedzie zdrowy..po niecalych dwoch godzinach zaczal byc apatyczny,mial drgawki,nieskoordynowane ruchy,wytrzeszcze galki ocznej i strasznie sie trząsł. zadzwonilam i powiadomilam o tym dr krefta,powiedzial,ze trzeba podac atropine i najlepiej,jak przyjade do niego.tak tez zrobilam,malutka dostala dwa zastrzyki..lekarz uspokoil,ze teraz bedzie w porzadku,ze to mogla byc reakcja alergiczna.. i uspokojona pojechalam do domu. po 3 godz.szczurek zdechł.
nastepnego dnia pojechalam z drugim zainfekowanym szczurem,ktory mial to samo, do innego specjalisty. tam podeszli do zwierzecia z fachową ręką. pierwsze co,lekarz wycial troche wloskow,zdrapal strupa i zbadal to pod mikroskopem by postawic diagnoze. pan kreft nie zrobil nawet czegos takiego. okazalo sie,ze to zwykle wszoly,bardzo latwe do wyleczenia...lekarz posypal malego pudrem na pasozyty,wmasowal to w cialko i po krzyku,szczur ma sie świetnie. a zapytany lekarz o frontline, powiedzial stanowcze NIE! ..pytanie nastepujace..czemu ponoc tak znany i dobry fachowiec jak dr kreft niedosc,ze zdiagnozowal bezpodstawnie,ze to nicienie,co w tym przypadku jak sie okazalo bylo bzdura,to w dodatku podal taki preparat,ktory zabil mojego malucha???!!! ten szczurek mogl życ. byl pelen energi,vigoru.. do dzis nie moge sobie wybaczyc,ze zaufalam panu kreftowi i pojechalam wlasnie do niego. bo niestety prawda taka,ze to on usmiercil mi szczura,ktory mogl teraz biegac razem z tym drugim. serce mi pęka,gdy o tym pomysle. jeszcze nastepnego dnia po smierci szczuraska zadzwonilam do dr krefta i powiedzialam o calej sytuacji. niedosc,ze wypieral sie,ze stwierdzil u niego nicienie,to w dodatku zapytal :" ojj,to bylo az tak źle? przykro mi i dziekuje,ze Pani do mnie zadzwonila." tego nie bede komentowac.
tak wiec prosze zastanowic sie nad wyborem lekarza przed nastepna wizytą.
Dla o wszystkie zwierzaki, troszczy się i jest spoko. A za 3 zastrzyki dla Mayora wziął 30zł. Jest różnica? Jest ogromna, a efekt ten sam - Mayor biega i skacze po klatce a mi kamień z serca spadł 
