[ŚWIERZBOWIEC] strupki na uszach, drapanie - cz. 2
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
-
- Posty: 5
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 6:47 pm
strupy + zdjęcie.
Hello witam wszystkich.
Pierwszy post na forum.
Szukałem i czytałem opinie na temat strupków pojawiających się u szczurów, ale chyba żaden post do końca nie pasuje do objawów mojej Dorotki. Dlatego umieszczam dodatkowo link do zdjęcia.
Dorotka trafiła do nas z dużego sklepu zoologicznego w bardzo dobrej kondycji. Mieszka u nas już rok a od ostatnich 2 miesięcy natrętnie drapie się dosłownie cały czas. Na jej głowie pojawiły się strupki od zadrapań.
Objawy:
- strupy na głowie (tylko na głowie)
- ciągłe drapanie się
link do zdjęcia: http://img388.imageshack.us/my.php?image=dorotkaqi2.jpg
z jakiegoś powodu tag "[img]" mi nie działa
Zdjęcie wymagało wielu nerwowych prób, wiecie jak to jest...
Uwagi:
- Apetyt normalny.
- Nie jest apatyczna, zachowanie normalne
- Nie traci sierści, nie ma innych symptomów na skórze.
- szczur nigdy nie był u weta.
- nie zmieniliśmy nic w jej otoczeniu. Karma, żwirek chłonący wilgoć, domek wszystko po staremu.
- sprzątamy co 3 dni klatkę. Hamaczek podwieszony pod sufitem klatki pierzemy raz na tydzień.
- Szczur nie znosi kąpieli więc nie zmuszamy jej do tego.
- Nie biega samopas po domu, jej terytorium podczas nadzorowanych spacerów obejmuje biurko z komputerem, parapet z doniczkami w których uwielbia kopać i łóżko.
- Nie dostaje żadnych witamin, leków czy parafarmaceutyków. Wszystko czego potrzebuje dostaje w karmie i ew elementach dożywiania: marchewka, suchy chleb do ścierania ząbków, winogrona, orzechy, serek. Wszystko to okazjonalnie od czasu do czasu, bez przesady.
- Strasznie przeżywa obcinanie pazurków więc tego nie robimy.
- Może to i dzika teoria ale sam od okresu dojrzewania posiadam podobny defekt. Od lat cierpię na zapalenie skóry głowy. Wszystko przebiega bezobjawowo dopóki raz w tygodniu stosuję odpowiedni szampon. Bez stosowania szamponu w ciągu kilku dni skóra zaczyna swędzieć a drapanie się powoduje powstanie podrażnień i strupków. Mam to od lat i zostałem zapewniony przez lekarzy że nie jest to nic zaraźliwego a raczej poprostu defekt/tendencja skóry.
- Dziwne że strupki ( u szczura) występują tylko na głowie i okolicach uszu
Pierwszy post na forum.
Szukałem i czytałem opinie na temat strupków pojawiających się u szczurów, ale chyba żaden post do końca nie pasuje do objawów mojej Dorotki. Dlatego umieszczam dodatkowo link do zdjęcia.
Dorotka trafiła do nas z dużego sklepu zoologicznego w bardzo dobrej kondycji. Mieszka u nas już rok a od ostatnich 2 miesięcy natrętnie drapie się dosłownie cały czas. Na jej głowie pojawiły się strupki od zadrapań.
Objawy:
- strupy na głowie (tylko na głowie)
- ciągłe drapanie się
link do zdjęcia: http://img388.imageshack.us/my.php?image=dorotkaqi2.jpg
z jakiegoś powodu tag "[img]" mi nie działa
Zdjęcie wymagało wielu nerwowych prób, wiecie jak to jest...
Uwagi:
- Apetyt normalny.
- Nie jest apatyczna, zachowanie normalne
- Nie traci sierści, nie ma innych symptomów na skórze.
- szczur nigdy nie był u weta.
- nie zmieniliśmy nic w jej otoczeniu. Karma, żwirek chłonący wilgoć, domek wszystko po staremu.
- sprzątamy co 3 dni klatkę. Hamaczek podwieszony pod sufitem klatki pierzemy raz na tydzień.
- Szczur nie znosi kąpieli więc nie zmuszamy jej do tego.
- Nie biega samopas po domu, jej terytorium podczas nadzorowanych spacerów obejmuje biurko z komputerem, parapet z doniczkami w których uwielbia kopać i łóżko.
- Nie dostaje żadnych witamin, leków czy parafarmaceutyków. Wszystko czego potrzebuje dostaje w karmie i ew elementach dożywiania: marchewka, suchy chleb do ścierania ząbków, winogrona, orzechy, serek. Wszystko to okazjonalnie od czasu do czasu, bez przesady.
- Strasznie przeżywa obcinanie pazurków więc tego nie robimy.
- Może to i dzika teoria ale sam od okresu dojrzewania posiadam podobny defekt. Od lat cierpię na zapalenie skóry głowy. Wszystko przebiega bezobjawowo dopóki raz w tygodniu stosuję odpowiedni szampon. Bez stosowania szamponu w ciągu kilku dni skóra zaczyna swędzieć a drapanie się powoduje powstanie podrażnień i strupków. Mam to od lat i zostałem zapewniony przez lekarzy że nie jest to nic zaraźliwego a raczej poprostu defekt/tendencja skóry.
- Dziwne że strupki ( u szczura) występują tylko na głowie i okolicach uszu
Re: strupy + zdjęcie.
Moze mała złapała świerzba?
Bazarek: szczurkowe rzeczy, ciuszki, biżuteria, książki... Zapraszam
“...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. "(Coco Chanel)
“...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. "(Coco Chanel)
-
- Posty: 5
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 6:47 pm
Re: strupy + zdjęcie.
ok. co proponujesz?
- julia i stefan
- Posty: 137
- Rejestracja: wt lut 05, 2008 11:29 pm
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
-
- Posty: 8
- Rejestracja: wt wrz 23, 2008 9:46 pm
Re: [SWIERZBOWIEC] objawy i leczenie
Powiem Wam szczerze ze jak na razie w moim odczuciu szczury to MEGA KLOPOT!!!
Jeden ma krostki na ogonie i uszach, mysle ze to prawie na pewno swierzb.
No i ten piekny swierzb przeniosl sie na... mnie! Dzisiaj rano zauwazylem pelno krostek na karku i klatce piersiowej, a na twarzy jakies dziwne zaczerwienienie mi wyszlo. A ktos tu pisal ze niby tylko przez krew sie przenosi to choróbsko, g***o prawda. Nie swedzi mnie to, ale nie wiem totalnie co robic, czy najpierw isc do weternynarza czy samemu do dermatologa:/
Szczury mam pare dni, sa 2 i maja jakies 8 tyg. i boja sie mnie jak ognia, pomimo codziennych prob oswajania, delikatnego glaskania i karmienia z reki robia kupy wszedzie jesli sie je w koncu uda chwycic.
Totalna porazka!;(
A jeszcze 2 tygodnie temu natknalem sie w piwnicy na wielkiego zdechlego szczura i to byl chyba znak, ktory zignorowalem...
Jeden ma krostki na ogonie i uszach, mysle ze to prawie na pewno swierzb.
No i ten piekny swierzb przeniosl sie na... mnie! Dzisiaj rano zauwazylem pelno krostek na karku i klatce piersiowej, a na twarzy jakies dziwne zaczerwienienie mi wyszlo. A ktos tu pisal ze niby tylko przez krew sie przenosi to choróbsko, g***o prawda. Nie swedzi mnie to, ale nie wiem totalnie co robic, czy najpierw isc do weternynarza czy samemu do dermatologa:/
Szczury mam pare dni, sa 2 i maja jakies 8 tyg. i boja sie mnie jak ognia, pomimo codziennych prob oswajania, delikatnego glaskania i karmienia z reki robia kupy wszedzie jesli sie je w koncu uda chwycic.
Totalna porazka!;(
A jeszcze 2 tygodnie temu natknalem sie w piwnicy na wielkiego zdechlego szczura i to byl chyba znak, ktory zignorowalem...
- julia i stefan
- Posty: 137
- Rejestracja: wt lut 05, 2008 11:29 pm
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Re: [SWIERZBOWIEC] objawy i leczenie
Splinterek więcej optymizmu!! śmigaj jutro z rana do lekarza popołudniu do weta!! po za tym to musisz być cierpliwy!! twoje negatywne nastawienie tez ma wpływ na szczurki. a jak już się uporacie z choróbkami i oswajaniem to sam dojdziesz do wniosku ze szczury to sama radość
Nie ma Ciebie nie ma mnie...
- maua_czarna
- Posty: 1289
- Rejestracja: pt lip 16, 2004 3:27 pm
- Lokalizacja: Bielsko-Biała/Kobiór
Re: [SWIERZBOWIEC] objawy i leczenie
Wiec tak:
Najprawdopodobniej takie objawy jakie opisujesz u szczura, to wlasnie swierzb. Zainteresuj sie czy drugi szczur nie ma takich objawow. Jesli zarazi sie cale stado, to leczenie bedzie trudniejsze. Szczurek musi wyladowac u weterynarza, wydezynfekuj klatke i jej otoczenie tez dobrze wyczysc. Jesli trzymasz szczurki na trocinach/sianie, to zmien podloze na specjalny granulat (z lepszych Cat's dream, lub z tanszych sa dostepne nawet w supermarketach,jednak trzeba je czesciej zmieniac, bo sa mniej wydajne)
Jesli brales szczurki na rece, lub chodzily po Tobie, to stawialabym na alergie - np. na szczurzy mocz lub siersc (sama jestem alergikiem). Z alergia jednak da sie zyc Swierzb polega wlasnie na tym, ze swedzi nie do wytrzymania,czy to u czlowieka,czy to u szczurka. Pozatym miejsca charakterystyczne dla swierzbu u czlowieka to przestrzenie miedzy palcami dloni, brzuch, pachwiny - miejsca ktore sie poca. Obstawialabym,ze nie masz swierzbu, wiec nie denerwuj sie tak.
Skoro szczurki masz kilka dni, to napewno potrzeba troszke cierpliwosci. Kiedy siedzisz np przy komputerze daj im pobiegac po sobie, wypusc je na lozko i baw sie z nimi.mozesz wsadzic do klatki jakas znoszona koszulke, ktora jest nasiaknieta Twoim zapachem. Karm je z reki smakolykami. Jest wiele sposobow, ale wazna jest cierpliwosc - jednym szczurkom potrzeba kilka tygodni,innym wiecej, ale raczej nie kilka dni
Mam nadzieje,ze te razdy na cokolwiek sie przydadza i posluza. Ciekawa jestem wynikow
Najprawdopodobniej takie objawy jakie opisujesz u szczura, to wlasnie swierzb. Zainteresuj sie czy drugi szczur nie ma takich objawow. Jesli zarazi sie cale stado, to leczenie bedzie trudniejsze. Szczurek musi wyladowac u weterynarza, wydezynfekuj klatke i jej otoczenie tez dobrze wyczysc. Jesli trzymasz szczurki na trocinach/sianie, to zmien podloze na specjalny granulat (z lepszych Cat's dream, lub z tanszych sa dostepne nawet w supermarketach,jednak trzeba je czesciej zmieniac, bo sa mniej wydajne)
Jesli brales szczurki na rece, lub chodzily po Tobie, to stawialabym na alergie - np. na szczurzy mocz lub siersc (sama jestem alergikiem). Z alergia jednak da sie zyc Swierzb polega wlasnie na tym, ze swedzi nie do wytrzymania,czy to u czlowieka,czy to u szczurka. Pozatym miejsca charakterystyczne dla swierzbu u czlowieka to przestrzenie miedzy palcami dloni, brzuch, pachwiny - miejsca ktore sie poca. Obstawialabym,ze nie masz swierzbu, wiec nie denerwuj sie tak.
Skoro szczurki masz kilka dni, to napewno potrzeba troszke cierpliwosci. Kiedy siedzisz np przy komputerze daj im pobiegac po sobie, wypusc je na lozko i baw sie z nimi.mozesz wsadzic do klatki jakas znoszona koszulke, ktora jest nasiaknieta Twoim zapachem. Karm je z reki smakolykami. Jest wiele sposobow, ale wazna jest cierpliwosc - jednym szczurkom potrzeba kilka tygodni,innym wiecej, ale raczej nie kilka dni
Mam nadzieje,ze te razdy na cokolwiek sie przydadza i posluza. Ciekawa jestem wynikow
Re: [SWIERZBOWIEC] objawy i leczenie
wlasnie wrocilam od weta i zwatpilam we wszystko co napisaliscie na tym forum
IVOMEC to lek zarejestrowany dla ŚWIŃ i nie podaje sie go zadnym innym zwierzetom, zanim wymyslono leki na pasozyty a ktos chcial leczyc szczegolnie ciezki przypadek lekiem Ivomec musial podpisac oswidcznie ze sie zgadza na podanie tego leku, gdyz bardzo latwo wywolac nim wstrzas u zwierzecia!
tak wiec zastanawia mnie jak leczyliscie tym swoje szczurki
IVOMEC to lek zarejestrowany dla ŚWIŃ i nie podaje sie go zadnym innym zwierzetom, zanim wymyslono leki na pasozyty a ktos chcial leczyc szczegolnie ciezki przypadek lekiem Ivomec musial podpisac oswidcznie ze sie zgadza na podanie tego leku, gdyz bardzo latwo wywolac nim wstrzas u zwierzecia!
tak wiec zastanawia mnie jak leczyliscie tym swoje szczurki
- Magamaga
- Starszy Moderator na urlopie
- Posty: 2996
- Rejestracja: sob paź 06, 2007 7:22 am
- Lokalizacja: Gdynia
Re: [SWIERZBOWIEC] objawy i leczenie
Widać u świetnego weterynarza byłeś/łas....
Re: [SWIERZBOWIEC] objawy i leczenie
aha wlasnie zapomnialam dodac ze to naprawde dobry weterynarz z ok 20 letnia praktyka,leczyl wszystkie moje zwierzeta, leczy rowniez gryzonie w tym szczury. ufam jego opinii.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 6:47 pm
Re: strupy + zdjęcie.
Ok minęło trochę czasu odkąd napisałem tego posta.
Dorotka ma się świetnie.
Odwiedziliśmy weta, który zarządził zmianę diety (zero przyprawionych i wysokooktanowych pokarmów)
poza tym dostała serie zastrzyków na świeżb. Jest właśnie przed swoim ostatnim zastrzykiem i strupki prawie całkowicie zniknęły.
koszt naprawy:
3x 40zł (trzy wizyty)
Pozdrawiam i dziękuje za sugestie.
Dorotka ma się świetnie.
Odwiedziliśmy weta, który zarządził zmianę diety (zero przyprawionych i wysokooktanowych pokarmów)
poza tym dostała serie zastrzyków na świeżb. Jest właśnie przed swoim ostatnim zastrzykiem i strupki prawie całkowicie zniknęły.
koszt naprawy:
3x 40zł (trzy wizyty)
Pozdrawiam i dziękuje za sugestie.
[SIERSC I SKORA] strupki po raz n-ty, nie wiem już co robić
Zacznę od tego, że, tak, czytałam do tej pory istniejące wątki na ten temat, ale w dalszym ciągu nie mogę znaleźć przyczyny strupków u mojej Michelle. Ale od początku.
Michelle ma niecały rok, wzięłam ją z ogłoszenia z tego forum. Na początku wszystko było dobrze, radosny szczur i w ogóle, polubiła się z moimi sczurami i była okazem zdrowia. Jakoś w maju zeszłego już roku Dzikuska zaczęła chorować i szybko umarła, zaraz po niej jej siostra. Mniej więcej w tym samym czasie (z tego co pamiętam) i Michelle zaczęła mieć problemy. Pierwszym problemem był niedowład tylniej części ciała. Do tej pory nie wiem skąd się wziął, podejrzewam, że spadła w klatce, ona lubi wspinaczki po suficie itp. a chociaż mam pięterka to mogła jakoś spaść niefortunnie na plecy. Weterynarz powiedziała, że nie bardzo ma co z tym zrobić, jeżeli nie będzie postępować to nie powinno być żadnych problemów tylko trzeba na nią uważać. Wkrótce potem zaczęły się właśnie te strupki. Miałam już wtedy tylko ją i Rosemary, więc bardzo się denerwowałam. Weterynarz po dokładnych oględzinach wykluczyła pasożyty, bo nie widzi żadnych śladów jaj itp. ale na wszelki wypadek była leczona zastrzykami na świerzbowca. Bez skutku. Zmieniłam ściółkę, z trocin na żwirek. Bez skutku. Myłam ją w mydle chirurgicznym i smarowałam maścią z antybiotykiem. Bez skutku. Była nawet separowana od drugiej, co strasznie je wymęczyło. Również bez skutku. W końcu przeszły na dietę (za poleceniem weterynarz oczywiście) - gotowane ryż, buraki, marchewka. To przyniosło skutek, ale na krótką metę. Zauważyłam, że generalnie co jakiś czas jej się poprawia, ale jak tylko się wszystko wygoi od razu zaczynają pojawiać się nowe i znowu jest bardzo źle. Jakby tego jeszcze było mało, przez niedowład postanowiła odgryźć sobie ogon (do tej pory nie wiem co jej odbiło) i musieliśmy go amputować. Wszystko się zagoiło, ale i na kikucie ma coś w stylu strupka. Jej skóra jest w strasznym stanie, to są małe strupki i większe, część wygląda jak przecięta skóra. Nie mam pojęcia co to jest. Druga szczurzyca jest zupełnie zdrowa. Michelle poza strasznym wyglądem czuję się świetnie. Nie wygląda, żeby coś ją bolało, pomimo niedowładu dalej śmiga jak szalona, ma bardzo dobry apetyt. Nie kicha, nie ma wycieków. Waga w normie. Ma dość duży łepek w porównaniu do reszty ciała, ale to chyba nic takiego. Szukam już na siłę jakichś znaków.
Pasożyty chyba można wykluczyć, bo inaczej i Rosemary byłaby chora (?).
Co do alergii, to ich głównym pokarmem dalej jest ryż z burakami i marchewką, oprócz tego dostają coś dodatkowo, listek sałaty, czy kawałek jabłka. Nie wracam do normalnej karmy, bo po niej Michelle było wyraźnie gorzej. Używam żwirku Cat's dream. Klatka i pięterka ocynkowane. Zwykłe plastikowe dno, platikowa miska, tradycyjne poidełko, drewniane drabinki. Żadnych problemów pozaklatkowych, bez grzyba na ścianie itp.
Zastanawiałam się, czy to może być jakaś wada genetyczna? Może jakaś choroba. Nie wiem. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o radę, bo ręce mi opadają jak ją widzę.
EDIT: Ach, i jeszcze, strupki są dokładnie na całym ciele, dużo drobnych na pyszczku i bródce, większe na tułowiu.
Michelle ma niecały rok, wzięłam ją z ogłoszenia z tego forum. Na początku wszystko było dobrze, radosny szczur i w ogóle, polubiła się z moimi sczurami i była okazem zdrowia. Jakoś w maju zeszłego już roku Dzikuska zaczęła chorować i szybko umarła, zaraz po niej jej siostra. Mniej więcej w tym samym czasie (z tego co pamiętam) i Michelle zaczęła mieć problemy. Pierwszym problemem był niedowład tylniej części ciała. Do tej pory nie wiem skąd się wziął, podejrzewam, że spadła w klatce, ona lubi wspinaczki po suficie itp. a chociaż mam pięterka to mogła jakoś spaść niefortunnie na plecy. Weterynarz powiedziała, że nie bardzo ma co z tym zrobić, jeżeli nie będzie postępować to nie powinno być żadnych problemów tylko trzeba na nią uważać. Wkrótce potem zaczęły się właśnie te strupki. Miałam już wtedy tylko ją i Rosemary, więc bardzo się denerwowałam. Weterynarz po dokładnych oględzinach wykluczyła pasożyty, bo nie widzi żadnych śladów jaj itp. ale na wszelki wypadek była leczona zastrzykami na świerzbowca. Bez skutku. Zmieniłam ściółkę, z trocin na żwirek. Bez skutku. Myłam ją w mydle chirurgicznym i smarowałam maścią z antybiotykiem. Bez skutku. Była nawet separowana od drugiej, co strasznie je wymęczyło. Również bez skutku. W końcu przeszły na dietę (za poleceniem weterynarz oczywiście) - gotowane ryż, buraki, marchewka. To przyniosło skutek, ale na krótką metę. Zauważyłam, że generalnie co jakiś czas jej się poprawia, ale jak tylko się wszystko wygoi od razu zaczynają pojawiać się nowe i znowu jest bardzo źle. Jakby tego jeszcze było mało, przez niedowład postanowiła odgryźć sobie ogon (do tej pory nie wiem co jej odbiło) i musieliśmy go amputować. Wszystko się zagoiło, ale i na kikucie ma coś w stylu strupka. Jej skóra jest w strasznym stanie, to są małe strupki i większe, część wygląda jak przecięta skóra. Nie mam pojęcia co to jest. Druga szczurzyca jest zupełnie zdrowa. Michelle poza strasznym wyglądem czuję się świetnie. Nie wygląda, żeby coś ją bolało, pomimo niedowładu dalej śmiga jak szalona, ma bardzo dobry apetyt. Nie kicha, nie ma wycieków. Waga w normie. Ma dość duży łepek w porównaniu do reszty ciała, ale to chyba nic takiego. Szukam już na siłę jakichś znaków.
Pasożyty chyba można wykluczyć, bo inaczej i Rosemary byłaby chora (?).
Co do alergii, to ich głównym pokarmem dalej jest ryż z burakami i marchewką, oprócz tego dostają coś dodatkowo, listek sałaty, czy kawałek jabłka. Nie wracam do normalnej karmy, bo po niej Michelle było wyraźnie gorzej. Używam żwirku Cat's dream. Klatka i pięterka ocynkowane. Zwykłe plastikowe dno, platikowa miska, tradycyjne poidełko, drewniane drabinki. Żadnych problemów pozaklatkowych, bez grzyba na ścianie itp.
Zastanawiałam się, czy to może być jakaś wada genetyczna? Może jakaś choroba. Nie wiem. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o radę, bo ręce mi opadają jak ją widzę.
EDIT: Ach, i jeszcze, strupki są dokładnie na całym ciele, dużo drobnych na pyszczku i bródce, większe na tułowiu.
Moje dzieci: Heidi, Trufelka, Hela i Dzidzia vel Mała Grey
Po drugiej stronie tęczy: Dzikuska (lipiec 2006-30.06.2008), Tofisia (lipiec 2006-21.07.2008), Michelle (9.03.2008-27.08.2009), Rosemary (2007-20.11.2009), Idgie (jesień 2009-13.09.2011) :*
Po drugiej stronie tęczy: Dzikuska (lipiec 2006-30.06.2008), Tofisia (lipiec 2006-21.07.2008), Michelle (9.03.2008-27.08.2009), Rosemary (2007-20.11.2009), Idgie (jesień 2009-13.09.2011) :*
Re: [SIERSC I SKORA] strupki po raz n-ty, nie wiem już co robić
była robiona zeskrobina na okoliczność grzybicy?
jeśli nie, koniecznie zrób. to trochę boli szczura ale wykonuje się na miejscu u weta....
jeśli nie, koniecznie zrób. to trochę boli szczura ale wykonuje się na miejscu u weta....
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: [SIERSC I SKORA] strupki po raz n-ty, nie wiem już co robić
zeskrobina to chyba jedyna rzecz, która nie była robiona, po weterynarz najpierw chciała wyeliminować inne choroby. poza tym one się nawzajem dokładnie myją, Rosemary nie zaraziłaby się wtedy od Michelle tą grzybicą?
Moje dzieci: Heidi, Trufelka, Hela i Dzidzia vel Mała Grey
Po drugiej stronie tęczy: Dzikuska (lipiec 2006-30.06.2008), Tofisia (lipiec 2006-21.07.2008), Michelle (9.03.2008-27.08.2009), Rosemary (2007-20.11.2009), Idgie (jesień 2009-13.09.2011) :*
Po drugiej stronie tęczy: Dzikuska (lipiec 2006-30.06.2008), Tofisia (lipiec 2006-21.07.2008), Michelle (9.03.2008-27.08.2009), Rosemary (2007-20.11.2009), Idgie (jesień 2009-13.09.2011) :*
Re: [SIERSC I SKORA] strupki po raz n-ty, nie wiem już co robić
Witam.
Domowymi sposobami trudno wyleczyć szczurka. Ja z moja Pysią byłem 2 razy u weta. Pysia dostała za pierwszym razem 2 zastrzyki (koszt wizyty z zastrzykami - 25zł) i po tygodniu druga wizyta ( 1 zastrzyk - 20 zł) . Wysypka minęła po 2 tygodniach. A wysypka na plecach i pod pyszczkiem wyglądała tak jak na zdjęciu.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ab4 ... 90ad7.html
Pozdrawiam. Pysia
Poprawiłam link. /Agata
Domowymi sposobami trudno wyleczyć szczurka. Ja z moja Pysią byłem 2 razy u weta. Pysia dostała za pierwszym razem 2 zastrzyki (koszt wizyty z zastrzykami - 25zł) i po tygodniu druga wizyta ( 1 zastrzyk - 20 zł) . Wysypka minęła po 2 tygodniach. A wysypka na plecach i pod pyszczkiem wyglądała tak jak na zdjęciu.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ab4 ... 90ad7.html
Pozdrawiam. Pysia
Poprawiłam link. /Agata