psy :)

Dział poświęcony wszystkim innym zwierzakom, tym małym i tym dużym. Szczurkom wstęp wzbroniony :)

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

psy :)

Post autor: krwiopij »

[quote="koteczek"]dziekuje za uswiadomienie, ale z tego co pamietam nie ma obowiazku wyrabiania psu rodowodu i wtedu mamy pieska bez rodowodu.[/quote]
ale nie mamy zadnej pewnosci, czy psiak jest zdrowy i po tych rodzicach, jakich podaja jego wlasciele... mnozenie nierodowodowych 'rasowcow' to mnozenie kundelkow... te psiaki nie maja robionych testow psychologicznych i nie sa poddawane kontroli zdrowia... tak naprawde nie wiemy, co z takiego szczeniaka wyrosnie...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
lajla
Posty: 2716
Rejestracja: śr maja 07, 2003 7:08 pm
Lokalizacja: krakow

psy :)

Post autor: lajla »

casem jest tak ze pierwsze piaski ktore sie urodza dostaja rodowody... wilczur mojej kolezanki z reszta naprawde ladny okaz... nie ma rodowodu poniewaz urodzil sie chyba przeostani... jak by sie urodzil pierwszy dostla by rodowod i tak czy siak by zachorowal... (jak byl maly to chorowal) wiec roznie to bywa... choc ja jestem za rodowodami...

a jesli wlasnie... wiec moze jednak warto by w polsce "pobawic sie w rodowody" dla szczurow...
koteczek
Posty: 468
Rejestracja: sob gru 20, 2003 9:13 pm

psy :)

Post autor: koteczek »

ale mi chodzilo o to ze pies moglby dostac rodowod tylko wlasciciel uwaza za zbedne wyrabianie ich i nie chce mu sie kolo tego chodzic. a dla wiekszosci psow stresujacy jest sam transport na taka wystawe, pozatym jest to wiele kompieli itp.
a rodowody dla szczurkow to dobry pomysl. warto kupujac szczurka miec informacje o jego pochodzeniu rodzicach itp.
Mycha
Posty: 2607
Rejestracja: pt sty 17, 2003 4:16 pm
Lokalizacja: cracov
Kontakt:

psy :)

Post autor: Mycha »

Lajlo- historia z wilczurem... Tak było w Polsce kiedyś. To był debilny przepis. Jeszcze kilka lat temu, żeby dopuścić rodowodową suczkę której męża trzeba było znaleźć za pośrednictwem swatki w ZK. Oczywiście trzeba było za to ładnie zapłacić a także modne było wysyłanie zwłaszcza osób które dopiero zaczynają przygodę jako hodowca na drugi koniec europy, bo posiadanie rasowego psa to przecież ho ho... :roll: Wilczur Twojej koleżanki był psem ponadprogramowym i wg uwczesnego ZK powinien zostać usunięty. Wielu hodowców usuwało szczeniaki żeby później się odnalazły :wink:
Jeśli chodzi o stres na wystawach to nie sądzę aby była to jakakolwiek krzywda dla zwierzęcia. Dorka jeszcze osiągnięć nie ma- dopiero się uczymy, ale lubi jeździć samochodem, kocha innych ludzi, inne psy. W obecnych czasach powstały już takie szampony, że bez uszczerbku na zdrowiu można zwierzaka kąpać w nich nawet codziennie. Poza tym przygotowanie do wystawy odbywa się dla psa najczęściej tylko raz w roku, bo na więcej niewielu jest stać... Nie każdy pies nadaje się na wystawę choćby miał nie wiem jak wybitnych rodziców! To musi być także chęć prezentacji, błysk w oku. Dorka jak narazie nadrabia miłym usposobieniem. Jedyna suczka w miocie- byłam w tym roku na spotkaniu z jej braćmi na wystawie we Wrocławiu. Oj fajnie było! Była hodowczyni i rodzeństwo Pomidorki :) Nic nie udało się zdobyć, bo Dorka się płaszczy przed ludźmi, a żeby stała chwilę z uniesioną brodą trzeba ją drapać. Ale podobała się hodowczyni i wogóle wszystkim się podobała- a o to chodziło. Podobno ma duże predyspozycje na posiadanie wielu skrótów przy swoim imieniu rodowym "Picola z wrzosowych pól". :wink: Cholernie z niej dumna jestem :)
Co do rodowodów szczurków- najpierw trzeba mieć szczury które zasłużą na ten rodowód...
No i koteczku- wypowiadasz się w sprawach o których niestety nie masz zielonego pojęcia...
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
koteczek
Posty: 468
Rejestracja: sob gru 20, 2003 9:13 pm

psy :)

Post autor: koteczek »

mam o tym troche pojecia bo sama mam psa rodowodowego i sie po wystwach troche najezdzilam bo miala miec szczenieki tylko stwierdzilismy ze to niema sensu... tylko nie wiem czemu zarzucasz ludziom ze rozmnazaja psa zamiast popatrzc jak biedne sa pieski w schronisku...
Mycha
Posty: 2607
Rejestracja: pt sty 17, 2003 4:16 pm
Lokalizacja: cracov
Kontakt:

psy :)

Post autor: Mycha »

Bo to prawda.
Kundelki nie mają tyle szczęścia co psy rasowe. Nikt się nimi nie interesuje, często suczka rodzi bo poszła i wróciła w ciąży, a jeśli nawet nie to takie pieski mają niepewną przyszłość- często trafiają na ulicę lub do schroniska. Tak właśnie- większość tych nieszczęść schroniskowych to pieski które ktoś sobie rozmnożył i nie było co z nimi zrobić. Populacja kundelków jest wystarczająco duża że nie trzeba jej powiększać. Zanim weźmiesz się za rozmnażanie tych kłębków- pojedź do schroniska- posłuchaj opowieści piesków... Że tamten urodził się na wsi u jakiejś rodziny, ale nikt nie chciał go, więc właściciel przyniusł do schroniska lub zostawił w worku nad rzeką, bo nie ma pieniędzy na wykarmienie tylu psów. Nie ważne jak kundelek byłby piękny- kiedy ma szczenięta które nawet znajdą dom to zajmują one go bardziej potrzebującym. To się nazywa przewidywanie, odpowiedzialność za swoje czyny- "Jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś".
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
mataforgana
Posty: 1399
Rejestracja: ndz paź 03, 2004 7:10 am

psy :)

Post autor: mataforgana »

Mycha, troche denerwuje mnie to twoje podejscie. ja rozumiem cierpienie psów ze schroniska. bardzo mi przykro z ich powodu. ale maksymalnie mnie denewuje takie gadanie. bo ja jestem odpowiedzialna za swoje psy. czekaja na nie cieple domy. i sa ludzie, ktorzy na nie czekaja.
macie chorobliwe podejscie nie tylko do szczurów, ale i do psów. i czasami przesadzacie. bardzo mi przykro, ale nie do konca moge sie z wami zgadzac.
BEZSZCZURZEWIE
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
koteczek
Posty: 468
Rejestracja: sob gru 20, 2003 9:13 pm

psy :)

Post autor: koteczek »

czemu i w jaki sposob chorobliwe??
pomarańczowy jelcz
Posty: 1868
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:40 pm
Kontakt:

psy :)

Post autor: pomarańczowy jelcz »

A aj nie rozumiem tego calego popedu by miec psa koneicznie rasowego,pies to przede wszystkim przyjaciel,a nie komorka do szpanowania czy markowe ciuchy. Bardzo czesto pies ze schroniska potrafi dac wiecej milosci niz jakikolwiek inny (nie mowcie mi ze sie nie zanm,bo od dluzszego czasu wyprowadzam i zajmuje sie psami ze schroniska).
Te psy tam cierpia i umieraja,a ludzie jeszcze normalnie celowo rozmnazaja psy.
Mowie to wszystko,bo widze,jak te zwierzeta cierpia w schronisku. Nie mowie juz o braku jakichkolwiek srodkow na jedzenie czy budy,ale o braku milosci i tym,jak bardzo ciesza sie one kiedy chociaz sie je poglaszcze... To niesamowite jak ludzie potrafia byc okrutni skazujac je na taki los.
wybaczcie jesli pisalam nie na temat,ale nie czytalam wszystkich postow.
['] Kubuś ['] Groszek ['] Gucio ['] Pan Przytulak
Awatar użytkownika
lajla
Posty: 2716
Rejestracja: śr maja 07, 2003 7:08 pm
Lokalizacja: krakow

psy :)

Post autor: lajla »

nie tylko psy ze schroniska cierpia... opowiadawalam wam kiedys historie "bariego" psa zamknietego w klatce na podwroku, klatka ma drewniana podoge, bude... ale pies ma wszystko zasrane, dosatje resztki z obiadu, jest chudy, zapchlony i brudny, w ogole nie wydaje mi sie zeby go wypuszczali... jak jedziemy tak w odwiedziny ja lece do tego psa... lape mam potem cala czarna... ale wiecie jak ja slysze te jenki gdy odchodze... serce sie kraja, naprawde... nieraz odchodzilam od niego z placzem... kupilam mu kiedys kielbaske... maja tez jorka... o ktorego tak dbaja ze majac ogrodzone podwroko wychodza z nim na smyszy bo jak jest brama otwarta z nim nie wychodza... piesiek jest kochany, troche rozpieszonony ale kochany... jak o zwukle bywa z psami ze sa kochane... no ale coz zrobic... jeden wiedzie takie zycie, drugi takie...

ale musze sie zgodzic mataforgana ze czasem wykazujecie chorobliwe podejscie do szczurow... :roll: oczywiscie nie wszyscy ale sa takie osoby ktore moim zdaniem poprostu czasem przesadzaja ;) tez niezawsze ale sie zdaza ;)
pomarańczowy jelcz
Posty: 1868
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:40 pm
Kontakt:

psy :)

Post autor: pomarańczowy jelcz »

Ale zaraz...u kogo jest ten pies i czy nie da sie z tym nic zrobic?
['] Kubuś ['] Groszek ['] Gucio ['] Pan Przytulak
Awatar użytkownika
lajla
Posty: 2716
Rejestracja: śr maja 07, 2003 7:08 pm
Lokalizacja: krakow

psy :)

Post autor: lajla »

hmm pies jest u faceta ktory wynajmuje dol naszego mieszkania na ktore jedzimy na wakacje w miejscowosci grybow, oni mieszkaja niedaleko w strozach... ja chcialam tego psa wziasc do nas... do krakowa, ale no eeeh latwe to wcale nie jest, popierwsze nies adze zeby sie zgodzili bo to bardzej pies babci niz ich, noa le sorry mieszkajac z babcia i jej psem w budzie ja bym sie tym psem zajmowala... no a po drugie nie pojde do krakowskiego tozu zeby naskarzyc na ludzi miszekajacych kolo stroz... dla mnie akurat to nie jest latwe... chyba jedyne pocieszenie to takie ze pies jest juz stary i pewnie zakonczy niedlugo ten swoj nieszczesny zywot... bardzo bym chciala go wziasc do siebie... wykapac czy cos... kiedys chcialam go wyposcic nawet zebym pochodzila z nim na sznurku, ale powiedzieli ze moglby sie na mnie rzucic - ON?!- nie sadze, a nie bede sie z nimi wyklocac... dlatego satram sie tam przed przyjazdem cos kupic do jedzenia dla niego... on jest przeslodki...
heh oj chyba na starosc jak bede babcia to bede chodzic po osiedlach i zwierzeta podkarmiac :D bo niedlugo bede miala juz to w krwi... zawsze jak jestem na wakacjach to klade kota,psa ktore wchodza na moje podwroko jakies szyneczki, kielbaski, skorki itd, itp... milo sie potem obesrwuje jak z krzakow wychodza i podjadaja... tzn. szczegulnosci koty... bo psy zadziej przychodza... a na koty to nieraz trzeba sie naczekac ;)
pomarańczowy jelcz
Posty: 1868
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:40 pm
Kontakt:

psy :)

Post autor: pomarańczowy jelcz »

Jak bylam ostatnio w Zakopanem,to w jednym gopodarstwie kolo nas,pies byl non stop przywiazany na lancuchu dl. 1 metra a dostawal jedzenie raz dziennie: chleb z woda... Zawsze podkradalam rodzicom sery i mieso i mu zanosilam,ale nie wiem,czy zrobilam dobrze,bo pokazalam mu cos,czego nigdy juz nie dostanie...
['] Kubuś ['] Groszek ['] Gucio ['] Pan Przytulak
aisha
Posty: 34
Rejestracja: wt lis 23, 2004 11:25 am

psy :)

Post autor: aisha »

ja mysle ze dobrze zrobilas... choc raz w swoim zyciu piesek sie czul kochany :)
a co do calej tej klotni... rowniez uwazam ze nie powinno sie rozmnazac kundelkow... lepiej chyba popytac kto by chcial pieska i zamiast dopuszczac swoja sunie to isc do schorniska i te kilka szczeniakow zabrac... ale to moje zdanie...

poza tym ja tez bardzo czesto odwiedzam schronisko w mojej miejscowosci... nie jest za duzo (ale to chyba powinno cieszyc ze tak malo jest w mojej okolicy niekochanych psiakow?) i bardzo przywiazalam sie do pewnego pieska (mieszaniec rottwailera - dlatego kazdy bal sie go zabrac)... bardzo chcialam go zabrac - niestety rodzice nie zgodzili sie na 4 psa :( w kazdym razie bardzo sie ucieszylam gdy po jakis 2 tyg zobaczylam tego psiaka na spacerku ze swoim nowym wlascicielem! takich ludzi powinno byc wiecej!
te pieski naprawde sa kochane i moge sie zalozyc ze pies ze schorniska wieksza miloscia nas obdarzy niz niejeden rasowiec (bo w koncu beda nam wdzieczne za zabranie z "psiego piekla")

--> ale zeby nie bylo, nie mam nic do pieskow rasowych... wrecz przeciwnie... sama mam w planach kupic sobie teraz dwa psiaki z dobrej hodowli... tylko kase musze uzbierac :P
www.szczury.republika.pl - strona o moich ogonkach;
www.zoltolicy.xu.pl - strona mojego meza;
www.sandydevils.prv.pl - strona moja i mojego meza o naszych APBT :)
--> ZAPRASZAM !!!
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

psy :)

Post autor: PALATINA »

Odświeżę temat, bo...

Chciałabym się dowiedzieć czegos o SPRINGER SPANIELACH WALIJSKICH - Czy ktoś z Was zna kogoś, kto ma takiego psa????
Szukałam w necie, ale tych psiaków jest mało w Polsce.
Na dogomanii jest dziewczyna, która ma dwa takie pieski, ale mi nie odpowiada. Napisałam tez do jaskiegos myśliwego, który ma angielskie springery, ale tez mi nie odpisał.
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne Zwierzaki”