Strona 1 z 2

Paczek/Majaa - info o leczeniu szczurów na podstawie wizyty

: czw kwie 12, 2012 12:19 pm
autor: Starsza Pani
Przepraszam, jeśli umieszczam w niewłaściwym miejscu. I proszę modów o pomoc w umieszczeniu załącznika, bo odrzuca format doc i pdf (chętnym diagnozę i opis chorób i leczenia wyślę na maila, jest również dostępna na allo i będzie zapewne na SPS).

Ponieważ kilka osób prosiło mnie o informacje na temat tego, co wiem o leczeniu zwierząt przez użytkownika Paczka, podaję kilka faktów wraz z dowodami.

Chciałabym tylko jeszcze powiedzieć, że bardzo trudno jest udowodnić KOMUŚ, że NIE LECZY zwierząt, a bardzo łatwo jest udowodnić, że się zwierzęta leczy. Podając nazwę i adres przychodni, imię i nazwisko lekarza prowadzącego, a przy dalszych wątpliwościach opisy objawów, rozpoznanie i opis leczenia z podpisem lekarza.
Co, mam nadzieję, Paczek w końcu zrobi .
Pamiętajcie, proszę, że Paczki mają / miały po kilkanaście / kilkadziesiąt szczurów przez wiele lat, więc zakładam, że te szczury od czasu do czasu chorowały.

U Paczków byłam 13.11.2011, zawiozłam im dwie dziewczynki z Żyrardowa i szczurasy od Nooveej, klatkę i zestaw podstawowych leków (Furosemid, Vetmedin, Enroxil, Betaglukan, strzykawki) wraz z Biomectinem na ostatnią dawkę dla dziewczyn z Żyrardowa, które miały wszoły (Biomectinu było więcej, tak na wszelki wypadek).

Zabrać miałam Mysię dla Paula_Juliana (Mysię Paczek wziął od Duality z wątku poniżej).

W trakcie wizyty oprócz wielu innych szczurów zobaczyłam Reksa - nowy nabytek Paczków z tego wątku
http://forum.szczury.biz/viewtopic.php? ... c&start=15

Reks siedział z Mysią w klatce, oddychał bardzo ciężko, dla mnie było oczywiste, że powinien trafić natychmiast do weta, bo wyglądało to na zapalenie płuc / oskrzeli lub kłopoty z sercem.

Wytłumaczyłam Paczkom (zajęło to trochę czasu, bo ze szczurem ciężko było im się rozstać) , że szczur musi trafić do weta, bo inaczej długo nie pożyje .

Reks i Mysia pojechali ze mną do Warszawy, 14.11.2011 byli na pierwszej wizycie u weta.
Diagnoza (w załączniku wraz z opisem leczenia):
• Reks – zapalenie oskrzeli, chore serce, świerzb, wszoły (szczur miał rany na plecach i łyse placki od drapania się, wszoły były widoczne gołym okiem, bo szczur był łysawy, a do tego albinos). Szczur niestety odszedł po ponad tygodniowym leczeniu (przebywał wraz z Mysią w szpitalu Medicavetu, bo miał tlenoterapię), wszoł przed śmiercią się pozbył i zarósł futerkiem
• Mysia: - zapalenie oskrzeli (początek), zaawansowany świerzb (niewielkie ubytki w małżowinach uszek), wszoły w niewielkiej ilości; obecnie zdrowa hasa u Pala_Juliana.

A teraz daty i fakty (z wątku Duality):
2.11.2011 Duality pisze:
„Wzięłam dzisiaj z zoologicznego szczurka (najprawdopodobniej) ze świerzbem.” – to właśnie Mysia, która jest obecnie u Paula Juliana.
6.11.2011 Reks wraz z Mysią byli już u Paczków, siedzieli razem w klatce.
06.11.2011 Paczek napisał: (Reks) „???????? a czemu miałby nie żyć??????????Troszkę charczy ale może to ten transport”.

Czyli w okresie 6.011 – 12.11.2011 Reks nie został dostarczony do weta pomimo widocznych objawów chorób . Widocznych nawet dla Paczka (przypominam, że wyjazd Reksa do Wawy nie był planowany) . Mysia miała podejrzenie świerzbu i nie była leczona - od tego się nie umiera od razu (poza tym ja ją zabierałam) ale można zarazić inne szczury bardzo szybko, jeśli się nie jest świadomym choroby.

Mysia prawdopodobnie zaraziła się od Reksa zapaleniem płuc i wszołami (miała początki), Reks od niej świerzbem (początki). Szczury zostały połączone pomimo tego, że oba miały wyraźne oznaki chorób (różnych) i siedziały razem w klatce. I nie dotarły do weta przez tydzień.

Dodatkowo szczury Paczków miały wszoły. Na kilku widziałam (wszystkie szczury miały wybiegi na tym samym terenie, więc wszoły miały wszystkie), zapytałam, czy nie mają ran, Paczek odpowiedział, że tak, ale to od przebiałczenia i że dostają już ograniczoną ilość białka. Pomimo tego rany nie zniknęły.
Część osób na forum wie, że rany w takim przypadku na ogół są wynikiem wszołów (zresztą wszoły / jaja na części były widoczne).
Ponieważ Biomectinu przywiozłam więcej, zdecydowałam, że pierwszą dawkę dostaną wszystkie szczury (niestety na kark, bo ani ja ani Paczki nie robią zastrzyków), a ja Biomectin na następne dawki doślę. Rany zaczęły się goić już po pierwszej dawce (wg informacji telefonicznej od Paczka), a ja dosłałam Paczkom całą butelkę Biomectinu na kolejne dawki / zapas (mam dowód kupna i dowód przesyłki kurierem do Paczków).

Wiedząc, że Paczki mają szczury od wielu lat i w dużych ilościach, a mieszkają na wsi z bardzo utrudnionym dojazdem do miasta (do najbliższej stacji kolejowej jest 7 km, a stacja jest we wsi, wet jest od zwierząt hodowlanych), spodziewałam się co najmniej podstawowej wiedzy na temat chorób szczurów i na pewno umiejętności dawania zastrzyków .

Zapytałam więc o to, gdzie leczą szczury, a Paczek powiedział, że u Ajlii. Znam Ajlii długo, wiem że chorego szczura z rąk nie wypuści, dopóki go nie wyleczy (a zna się na szczurzych chorobach lepiej niż niejeden wet i wetów znajomych ma sporo), więc ta odpowiedź mnie zadowoliła. Dlatego zostawiłam szczury ze spokojnym sumieniem.

Ponieważ, pomijając brak opieki medycznej, Paczek był, moim zdaniem, dobrym domem dla szczurów, uważałam , że stały kontakt z Paczkiem (dosyłanie leków) , gotowość Ajlii, runa jako diagnosta zimą (na podstawie filmików) i dowożenie szczurów do Ajlii , do weta w Łodzi lub w Wawie załatwi sprawę tej opieki.

Ale okazało się, że Paczek do Ajlii chorych szczurów nie wozi (zapytałam Ajlii i nie potwierdziła), a opracowany plan leczenia upadł. Bo Paczek zmienił o mnie opinię diametralnie. Zmiana opinii zbiegła się w czasie z odmową oddania Paczkom Aguta Czesława z wątku poniżej (szczur był pod moją opieką i mieszkał u mnie, ściągnęłam go z gumtree) . Taki zbieg okoliczności. Szczura nie dałam, bo moim zdaniem warunki oferowane przez Paczków nie były odpowiednie dla chłopaka. Bo nie byłam pewna opieki medycznej i chciałam zobaczyć, jak będzie działał w praktyce plan opieki wet .
Poza wszystkim Agut Czesław miał uczulenie na trociny (zapalenie spojówek), a Paczki trzymają szczury w trocinach.
http://stowarzyszenieprzyjaciolszczurow ... php?t=5605

Dziękuję za uwagę

Re: Paczek - informacje o leczeniu szczurów na podstawie wiz

: czw kwie 12, 2012 2:17 pm
autor: Frugo_Frugo
Aha, w końcu zczaiłam o co chodzi z Paczekiem i Mająą . :) !

Re: Paczek - informacje o leczeniu szczurów na podstawie wiz

: czw kwie 12, 2012 4:06 pm
autor: last.drop.of.blood
A Majaa, to ta sama osoba co Paczek?

Re: Paczek - informacje o leczeniu szczurów na podstawie wiz

: czw kwie 12, 2012 4:45 pm
autor: Frugo_Frugo
Możliwe, chyba Majaa to partnerka Paczka, ale nie jestem pewna.

Re: Paczek - informacje o leczeniu szczurów na podstawie wiz

: czw kwie 12, 2012 5:57 pm
autor: Paul_Julian
Paczka nie ma na naszym forum, jest tylko Majaa. Owszem, pisali posty razem, ale nie zawsze było wiadomo które pisze.
Za całokształt Majaa ma ban stały.

Tutaj http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?p=734195#734195 jest temat na allo, i na koncu postu Starszej Pani jest załącznik z leczenia Mysi.

Proszę o powstrzymanie się od zbędnych komentarzy.

Re: Paczek - informacje o leczeniu szczurów na podstawie wiz

: czw kwie 12, 2012 8:09 pm
autor: Rajuna
Oba linki z allo wymagają logowania :(

Re: Paczek - informacje o leczeniu szczurów na podstawie wiz

: czw kwie 12, 2012 8:20 pm
autor: Paul_Julian
Tam się Paczki wykręcają w sumie tylko.

Link do skanu z leczenia:
http://docs.google.com/open?id=0B6O6OiW ... TEwblJCc2M

mam nadzieję, ze widoczny.

Re: Paczek - informacje o leczeniu szczurów na podstawie wiz

: czw kwie 12, 2012 9:35 pm
autor: carrie17
Ja tylko powiem tyle, że czuję się zawiedziona jego/jej/ich postawą, bo przez telefon wydawali się porządnymi ludźmi (którzy rzekomo jeżdżą do weta do Łodzi). I może gdyby niektóre osoby (w szczególności Rajuna, za co dziękuję) mnie nie uprzedziły, moje szczurki by do nich pojechały (sugerowałam się też tym, że oni działają na rzecz (i w imieniu) SPSu, ale to już sprawa SPSu i sami to jakoś rozwiążą). W każdym bądź razie dobrze, że wyszło to na jaw. Niestety samą miłością do zwierząt się ich nie wykarmi i nie wyleczy, więc może ci państwo zrozumieją co wiąże się z posiadaniem prawie 20 ogonów i XX psów.

Re: Paczek/Majaa - info o leczeniu szczurów na podstawie wiz

: ndz kwie 15, 2012 11:22 am
autor: *Delilah*
Cieszę się, że sytuacja chociaż trochę się wyjaśniła..
Nie chciałam niesprawiedliwie ocenić Paczków, ale widzę, że dobrze zrobiłam poprzez sprawdzenie niejasności...
Dziękuję w imieniu szczurki do adopcji i wszystkich potencjalnych :)

Re: Paczek/Majaa - info o leczeniu szczurów na podstawie wiz

: pt maja 25, 2012 8:49 pm
autor: pauliska
Na drugim forum Paczek znowu adoptuje szczury :-\ jeżeli to ta sama osoba, a jestem prawie, że pewna to już napisałam do właścicielki i wysłałam link do tego tematu...

Re: Paczek/Majaa - info o leczeniu szczurów na podstawie wiz

: pt maja 25, 2012 9:13 pm
autor: noovaa
Na 2gim forum też jest ten temat. Został wyjaśniony. Członkowie SPSu byli na "interwencji" u PACZKA.

http://forum.szczury.biz/viewtopic.php? ... c&start=30

Re: Paczek/Majaa - info o leczeniu szczurów na podstawie wiz

: sob maja 26, 2012 8:34 am
autor: smeg
Dokładnie, temat został wyjaśniony i przydałoby się, aby tutaj również został wyjaśniony, bo później takie nieświadome osoby jak pauliska sieją ferment i utrudniają adopcje. Cała sprawa to w zasadzie prywatna sprzeczka między Paczkiem a Starszą Panią.

Re: Paczek/Majaa - info o leczeniu szczurów na podstawie wiz

: sob maja 26, 2012 8:36 am
autor: smeg
PACZEK pisze:Dnia 16 04 2012 r. były u mnie 3 osoby z SPSu na hym nie wiem jak to nazwać może "interwencji". Obejrzały szczurki, warunki w jakich żyją i oceniły stan zdrowia.
Jedna z tych osób jest userem na tym forum. Oprócz nich podczas hym.... "interwencji" obecna też była jeszcze jedna osoba która również jest userem na tym forum.
Wydaje mi się że stan psycho-fizyczny w jakim są szczurki mieszkające u nas świadczy o opiece jaką im zapewniamy.Wszystkie szczurki które u nas mieszkają są przygarnięte częściowo za pośrednictwem userówz tego forum. Nie widzę aby ktokolwiek z nich narzekał na jakość opieki którą szczurkom zapewniamy.
Napisałem ten post bo rozumiem że są tu ludzie którzy szczerze martwią się o ogonki i takie wyjaśnienie im się należy. Co do osób które troszczą się jednak o inne sprawy to ich zdanie i opinia mnie nie interesuje i tłumaczyć im się nie zamierzam. Nie jestem w stanie udowodnić że nie jestem wielbłądem :) .
Co do osoby zakładającej wątek to nie wiem czemu przy nicku widnieje SPS bo jakoś nie widzę aby zarejestrowana była na forum SPSu. Chyba że jeszcze nie zdążyła się zarejestrować :) .
baradwys pisze:Post jest pisany na prosbe MT.
Czwarta osoba, ktora dnia 16 maja pojawiła sie u PACZKA bylam ja. Malo kto wie ale przebywaja tam szczury przeze mnie wyciagniete.
Do sprawy, szczury zyja w bardzo dobrych warunkach, w odpowiednio duzych klatkach, czas wybiegow jest indywidualnie dopasowany do kazdego stada. Jako iz bylam tam na weekend moglam bardziej dolkanie poznac zwyczaje stada i metody zywienia oraz sposoby leczenia. Bo wbrew temu co pisze Starsza Pani szczury sa leczone. Te wymagajace specjalnych lekow (na serce czy inne przypadlosci) zabierane sa do lekarza (nawet na chlopski rozum biorac skad PACZEK mialby w domu leki wydawane tylko na recepte?), inne przypadlosci jak ropien po ugryzieniu czy lekki katarek mozna leczyc samemu w szczegolnych przypadkach po konsultacji z lekarzem.
Dla mnie u PACZKA nie mozna doszukac sie zadnych zaniedban.
Dodatkowo mam pytanie kierowane juz do samej administracji forum. Czy mozna ot, tak sobie wejsc na forum i rzucac bezpodstawne oskarzenia? Po czym znikac i siedziec cicho? Chodzi mi tu o Starsza Pania, ktora zalozyla temat po czym gdy skonczyly sie jej argumenty zniknela zostawiajac tylko smrod sprawy.
IHime pisze:Zdaje się, że jestem drugą osobą poproszoną o zabranie głosu. Byłam jedną z osób obecnych u Paczka 16.04. Raport był opublikowany na stronie SPS, niestety przepadł wraz z resztą danych. W skrócie, potwierdzał to, co mówi Baradwys - nie było zarzutów co do stanu szczurów, większość była zdrowa, jeden w trakcie leczenia, klatki odpowiednie, wybieg zorganizowany.

Re: Paczek/Majaa - info o leczeniu szczurów na podstawie wiz

: sob maja 26, 2012 4:53 pm
autor: Essme
smeg a do jakiego weta chodzi PACZEK? jeśli można wiedzieć..

Re: Paczek/Majaa - info o leczeniu szczurów na podstawie wiz

: sob maja 26, 2012 4:59 pm
autor: anka28
Essme pisze:smeg a do jakiego weta chodzi PACZEK? jeśli można wiedzieć..
no właśnie tego to się nikt nigdy nie dowie-temat tabu ::)