Czy szczur może być wegetarianinem?

[Champa]

chryste:)! co za atak:).....pujda widly i otwieracze do puszek...wyluzyjcie prosze...ja tu nikogo nei atakuje..............moj styl pisania to moj styl pisania.....mam prawo do wlasnei takiego w ktorym dobrze mi sie pisze...wiec pardon ale nie zamierzam go zmieniac........

wyglosilam swoje zdanie potwierdzone naukowymi badaniami.....dla chcacych literatury polecam ksiazki Machlowa....nie sa o wege...raczej o witarianizmie i o tym co powoduje gotowane jedzenie.......polecam tez ksiazki Grodeckiej...sporo tam o laczeniu pokarmow ktore ma tez bardzo istotny wplyw na choroby i trawienie.....polecam tez poradnik medycyny niekonwencjonalnej gdzie autentycznie poleca sie diete witarianska dla ludzi chorych na nowotwory......autora w tym momencie nei pamietam........i nie mwoie wam jestescie tacy a tacy..wiec prosze nie osadzajcie mnie...nie atakujcie...a jesli ktos poczul sie przezemnie zaatakowany wygloszeniem swojego zdania to przykro mi...nie to bylo moim zamiarem a tylko podzielenie sie tym co wiem a co moze pomoc szczurkom dla ktorych wyciecie narosli wielkosci fasoli rowna sie ze smiercia......

narosl Sity byla bardzo zgrubiala...krwiscie czerowna......silnie podziubana takimi otworkami...nie wiem co to bylo..ale wiem co powiedzieli by mi weci co mozna z tym zrobic...przynajmniej w moim miescie......podalam wam alternatywe.......alternatywe do tego co przez lata powoduje raka i choroby...wy mnie atakujecie ...ok..... macie prawo.......tak jak ja mam prawo pisac to co chce i jak chce........

wegetarianska dieta nie rowna sie weganskiej......warto bylo by zaznajomic sie z roznicami przed atakiem na mnie;).......jestem wegetarianka:)........i jakos nie widze bym umierala ,byla chuda czy cierpiala na niedobor witamin...a nei jestem wege od miesiaca czy dwoch ale od 6 lat;).......mam wyniki lepsze niz przecietna osoba w moim wieku......i czuje sie swietnie..oprocz chorob wrodzonych nic mi nie dolega.....to tak na marginesie....a zeby ktos sie nei doczepil znowu do tego ze moze to choroby nabyte wiec dopowiem(tetniak w tetnicy mozgu i wada serca....wiec nei sadze by to bylo od diety;))))........

pozdrawiam wszystkich serdecznie.......jak ktos sie poczul zaatakwany przezemnie to przepraszam ...
ja tylko przedstawiam alternatywe...chcecie to sprobujcie..nei to nie...nikogo nei zamierzam przekonywac..to jzu lezy w waszej woli....odkladam emocje i mowie PEACE;).........

a tak a pro po szczurki babinki....jak ja bym karmila moje tak nieurozmaicona dieta wege to pewnie padly by juz dawano......

nie jestem naukowcem ...fakt;).....i tu mnie macie;)hehehe.......
ale od jakis 6 lat ucze sie medycyny alternatywnej.....i mysle ze mam sporo wiedze na ten temat.......choc ciagle nie wystarczajaca i duuuzo zeszcze musze sie nauczyc..ale.......udalo mi sie jzu wyleczyc pare istotek..wiec ta wiedza jest jzu cos warta;).......

a jesli chodzi o pokarm dobrych firm:).....to poraza mnie sklad lakoci np dla krolikow ktore Dobre Firmy proponuja ...jogurcik dla krolika........jajeczko dla chomika
hmmmmmmmmmmm:).....

i mam prosbe ...jak ktos chce skorzystac z tego rodzaju diety dla szczurka krory ma problemy ze zdrowiem to ja bardzo chetnie podziele sie tym co wiem....a jesli ktos chce tylko powalczyc o chlube schabowego to sorki ale nei bede wdawac sie w dyskusje..bo to bez sensu...szkoda czasu.........

dodam jeszcze ze aby zywic szczura po wegetariansku trzeba miec dosc spora wiedze na temat tego co i jak mu dawac(bialko...odpowiednie witaminy....zestway polaczen pokarmow i kolejnosc ich podawania......)......bez tego ...macie racje...dieta wege stosowana w wydaniu owies i cos tam mzoe doprowadzic do skrajnego wyniszczenia organizmu........

[Nisia]

Wiesz co, nie chcesz być atakowana a sama atakujesz. Mówisz, ze poczułaś się urażona naszymi wypowiedziami. To ja Ci mówię, ze ja sie czuję urażona Twoimi wypowiedziami.
Piszesz o dropsach i innych biszkoptach dla gryzoni. Ale one nie są Dobrych Firm! Bo ja nie zaliczam do nich np. Dako-Art - podstawowego producenta opisywanych przez Ciebie rzeczy, nie mówiąc o Animals. Dla mnie dobre firmy to np. Trixie, Vitakraft, których pokarmy nie należą jednak do tanich.

[nezu]

Champa, bez urazy ale podpisuje sie pod postem Nisi.
To my tu mozemy sie czuc atakowani. Nie ty.
Do tej pory nie podalas zadnych naukowych dowodow popierajacych twoja teze.
Prosze, czekam na DOWODY. NAUKOWE.
Jak tak bardzo sie ich trzymasz .

I jeszcze jedno, oczywiscie wiem czym rozni sie wegetarianizm od weganizmu(i o ile mi wiadomo vitarianizmowi blizej do weganizmu), pod tym wzgledem jestem dosc dobrze podszkolona, a ze wybralam jednak jedzenie ryb i drobiu, to juz moj prywatny interes .

Popelniasz kardynalny blad kazdego maniaka i porownujesz swojego szczura z soba. Swoje potrzeby z jego potrzebami.Znecasz sie nad tymi szczurami po prostu.
My karmimy nasze ogony pokarmami najwyzszej jakosci a nie smieciami. I potrafimy odroznic ich potrzeby od naszych potrzeb. Patrzymy na etykietki, czytamy sklad. Nie jestesmy slepi. A ty wmawiasz nam, ze jest inaczej.
Nie bede tolerowac takiego traktowania zwierzat, to tak jak z kociarzem wegetarianinem ktory karmi swojego kota KARMA WEGETARIANSKA(uwierzcie mi, sa tacy ludzie i takie firmy ktore ten syf produkuja).
Drapieznika karmic suplementami pochodzenia roslinnego z dodatkiem tauryny.
BRAWO. To sie nazywa sadyzm.
Szczur jest podobno wszystkozerny. Jezeli bedziemy tego wszystkozerce karmic pokarmem najwyzszej jakosci, ze znanego zrodla, nic sie takiemu ogonowi nie stanie. Trzeba rozwagi i tyle.

PEACE piszesz?
Doprawdy, twoj powyzszy post nijak sie ma do tej doktryny pokoju. Osmiesza ja tylko. Wklada miedzy bajki.
Przez takich wlasnie ludzi nigdy nie zaufam "medycynie alternatywnej".

[czukukkcza]

nie wiem czemu,ale sytuacja w jakiej Champa postawiła swoje zwierzęta,kojarzy mi się z przypadkiem o którym było głośno kilka lat temu:rodzice bardzo wierzący chrześcijanie roczne dziecko karmiący warzywami...i podpierający się "Nakazuję wam powstrzymywać się od wszystkiego,co jest zabijane"
...smutne:(...

[marwa]

hmmmmm....Moje nawpól(jakoś tak się pisze)łyse zwierze-Parchatka ma guzaa...Jeszcze nigdy nie słyszałam o takiej diecie wege dla szczurasow (szczególnie chorych)...Przecież szczurasy nie są wegetarianami!!w naturze wpierniczają różne rzeczy w tym, no,niestety,mięsko... :? nie jestem naukowcem, więc nie będę stwierdzać dokładnie, ale jeszcze o czymś takim nie słyszłam...ale żeby guzy zmniejszaly się od warzywek?! a łyżka na to:niemożliwe :shock:

[Shady Lane]

Champa, ja też jestem weganką, ale nigdy nie odważyłabym sie karmić w ten sposób ani mojego psa, ani szczurów. Jakkolwiek człowiek żyć bez mięsa może, tak zwierzęta, tym bardziej szczury - raczej nie. Co oczywiscie nie oznacza, że trzeba je mięsem faszerować.
O zdrowym wpływie witarianizmu na zdrowie ludzkie wiem, bo moja ciocia, jak miała raka macicy, przerzuciła sie na witarianizm, i guz przestał sie rozwijać, nie było przerzutów i po operacyjnym jego wycięciu ciocia była zdrowa. Ale nie wiem, czy można porównać człowieka ze szczurem. Moje ogony raz na jakiś czas dostają drób czy gerberki z mięsem, i nie są otyłe. Nie mają guzów, nie są agresywne.
A jak przypomnę sobie, jak kiedyś jedna moja panna uciekła z pokoju i pobiegła do psiej miski, gdzie akurat były kurze serca, porwała jedno, i zaczęła je z taką namiętnością jeść, że aż mnie pogryzła jak jej zabierałam (bo nie wiedziałam, czy jej całe kurze serce nie zaszkodzi), to wiem, że miesa zabrać bym jej nigdy nie mogła.

[jagas]

[quote="Champa"].dla chcacych literatury polecam ksiazki Machlowa....nie sa o wege...raczej o witarianizmie i o tym co powoduje gotowane jedzenie.......[/quote]

innych wymienionych przez Ciebie książek nie widziałem, ale z dziełami tego pana miałem krótką, aczkolwiek bardzo intensywną przygodę. przebrnąłem przez pierwsze piętnaście stron jedne z jego książek (tytułu nie pomnę niestety) - dwa dni miałem zakwasy w przeponie od śmiechu...
jeśli ten gość ma jakieś wykształcenie przyrodnicze to najwyraźniej na wykłady z fizjologii układu pokarmowego chodził po pijanemu albo po jakichś "witariańskich" grzybkach.

przyłączam się do prób o wymienienie konkretnego źródła przytoczonych przez Ciebie badań. kto je przeprowadził, na jakiej grupie, jaka była grupa kontrolna itd (zadowolę się ewentualnie metryczką bibliograficzną, to sobie sam znajdę...)

[Angua]

[quote="marwa"]hmmmmm....Moje nawpól(jakoś tak się pisze)łyse zwierze-Parchatka ma guzaa...Jeszcze nigdy nie słyszałam o takiej diecie wege dla szczurasow (szczególnie chorych)...[/quote]
we wczesnej fazie nowotworu moze pomoc uboga dieta, nawet monodieta zlozona z ziarna pszenicy i wody. Taka dieta oczyszcze organizm i byc moze jest w stanie zmobilizowac go do niszczenia komorek nowotworowych. Nie ma jednak na to dowodow naukowych. Nie probowalam tego na moich szczurach (obie zmarly wskutek nowotworow). Naprawde wciaz niewiele wiemy na temat rozwoju nowotworow.
Szczury sa gatunkiem synatropijnym, zwiazanym z czlowiekiem i zywiacym sie tym, co ludzie wyprodukowali. Sa wszystkozerne, tak jak ludzie. Wiekszosc ludzi moze funkcjonowac na diecie wegetarianskiej lub weganskiej. Niektorzy przystosowuja sie do tej diety bardzo dobrze, inni ponosza pewne koszty, sa tez tacy, ktorzy po prostu nie mogą funkcjonowac calkowicie pozbawieni produktow zwierzecych. Sądze, ze podobnie jest ze szczurami - nie są to typowi mięsozercy, tak samo jak ludzie i sądze, ze większosc z nich moglaby bez problemu przystosowac sie do diety wege. Aby ocenic wplyw na przyszle pokolenia, potrzeba wielu pokolen, mysle, ze co najmniej 50-100 - w przypadku ludzi niemozliwe jest zaplanowanie tak dlugofalowego eksperymentu, u szczurow daloby sie to zrobic. Pytanie, czy rzeczywiscie byloby to przydatne i czy dostarczyloby uniwersalnych dowodow na takie badz inne dzialanie diety wege na wszystkie gatunki wszystkożerne, lącznie z ludźmi.
Moje szczury jedzą mięso raz w tygodniu, czasem rzadziej. Jest to tylko ryba. Dwa- trzy razy w tygodniu dostaja biały ser, bialko jajka albo jogurt. Podstawa sa produkty zbozowe i roślinne. Mysle, ze bez szkody dla ich zdrowia można by zrezygnowac z miesa ryb, moze nawet z nabialu, ale nie widze takiej potrzeby.
Chciałabym zauważyć, ze nie ma prostego podziału: zdrowa dieta=dieta wegetariańska, niezdrowa dieta=dieta niewege. Wegetarianin odżywijacy sie kotletami sojowymi i frytkami tez bedzie narazony na niedobory witamin, nadwage i powazne choroby. wszystkożerca przestrzegajacy paru podstawowych zasad zdrowego zywienia, unikajacy smieciowego żarcia i dbajacy o formę bedzie mial duze szanse na dozycie starości w zdrowiu.

[Nisia]

[quote="Angua"]we wczesnej fazie nowotworu moze pomoc uboga dieta, nawet monodieta zlozona z ziarna pszenicy i wody. Taka dieta oczyszcze organizm i byc moze jest w stanie zmobilizowac go do niszczenia komorek nowotworowych. Nie ma jednak na to dowodow naukowych.[/quote]
Moja chora na raka ciocia (niestety, przegrała walkę :-( , ale była ona długa i zażarta) mówiła, że onkolog radził jej tak przekształcić dietę, aby "nie karmić raka". Może o to tu chodzi?

[Angua]

Moja chora na raka ciocia (niestety, przegrała walkę Sad , ale była ona długa i zażarta) mówiła, że onkolog radził jej tak przekształcić dietę, aby "nie karmić raka". Może o to tu chodzi?

Skrajnie uboga dieta moze doprowadzić do tego, ze organizm zaczyna "zjadać" sam siebie i sa przypuszczenia, ze w pierwszej kolejnosci pozbywa sie wtedy komorek nowotworowych. Slyszalam o przypadkach, kiedy chorym na raka zaleca sie 40-dniowy, niemal calkowity post (tylko wywary z jarzyn). Fizycznie organizm ludzki jest w stanie to wytrzymac, dzięki temu, ze korzysta z wlasnych zapasów, a w pierwzzej kolejnosci wlasnie z narosłych nowotworowych tkanek. Nie wiem, ile w tym prawdy i nie wiem, czy odwazylabym sie na tak radykalną terapie.

[Nisia]

[quote="Angua"] Nie wiem, ile w tym prawdy i nie wiem, czy odwazylabym sie na tak radykalną terapie. [/quote]
Widzisz, człowiek zdesperowany chwyta się wszystkiego. Ale z taką dietą trzeba chyba uważać, bo osłabiony organizm może nie przetrzymać chemii.
Moja ciocia miała po prostu zalecenie kontroli tego co je - ograniczać np. witaminy. A że kiedyś chodziła do gastronomika to nie miała z tym problemów. Niestety, dieta nie dała efektów, ale to tak, jak ktos tu napisał już (może Ty?) - dieta raka nie leczy, ona może tylko pomóc, ale nie musi.

[nezu]

[quote="Champa"]dla zainteresowanych tematem....http://medycyna.linia.pl/zywienieca4.html

mysle ze warto poczytac
jak widac " moj" wymysl karmienia szczurow wege nie jest czyms moim;).....

co do pana Machlowa mam kilka zarzutow.....ale.....generalnie jak na moj gust trafil na dobry trop....zreszta nie on jeden....

dodam jeszcze dla wszystkich drzacych o zycie i zdowie moich szczurkow ze maja sie swietnie;)brykaja...dokazuja....sa bardzo zwinne i skoczne......

moj krolik dzis zaatakowal czekolade ktora czestowalam kolezanke...byl bardzo nie ustepliwy i za wszelka cene chcial ja zjesc....ale...nie pozwolilam mu.....kiedys wet powiedzial mi(gdy jeszcze pozwalalam krolikowi na np sezamki: ze buduje mu powolna trumne..zatykam uklad pokarmowy cukrem ktory mu tam fermentuje a pozatym niszcze zeby i flore bakteryjna....bylam na niego zla..ale ....mial racje...chcac dobrze nie zawsze mozna zwierzeciu pozolic na to co ono chce...moje szczury z uporem maniaka dobieraly sie do kabli...byly bardzo niezadowolone gdy im je zabieralam.....
czy to znaczy ze odbierajac im radoche z gryzienai kabli pod napieciem wyrzadzalam im krzywde???

czy odbierajac im mozliwosc jedzenia miesa wyrzadzam im krzywde?
uwazam ze nie.......nie jest im potrzebne do zycia...moga je jesc..ale nei jest im niezbedne.......a jesli moga zyc bez uszczerbku dla innego zycia to ja wybieram dla nich wlasnie takei zycie...czy to cos zlego?czy to znaczy ze sie nad nimi pastwie?.......
ktos napisal " smutne" w odniesieniu do tego jak karmie szczury......
tu chodzi tylko o radosc ich podniebienia.....i to tez nie jest tak ze bedac na diecie wege tej radosci nie maja......bo maja bardzo urozmaicona diete.....wszystko w miare ekologiczne......swierze /ort.....
wszystko palaszuaj z apetytem wiec nie widze po nich by byly katowane ta dieta....

widze natomiast katusze zwierzat ktore trafic by mogly "na ich stol"

szczury sa wszystkozerne......ich dieta czesto zalezy od miejsca zamieszkania.....tak jak czlowiek sa w stanei przystosowac sie do roznych warunkow zycia i jadlospisu.......

moje szczury jedza jogurt...uwazam ze dieta weganska bez suplementacji B 12 jest nie mozliwa....i to nei tylko moje zdanie....ale i np hindusa ktory jest wege od 60 lat i ma sie dobrze.....nie chce faszerowac je witaminami z stearynianem magnezu wiec wole dla nich jogurt.....fakt...mleko tez przyczynai sie do cierpienia..ale w tym wypadku moge sie jedynei z tym pogodzic bo jest mi potrzebne do zycia.......caly czas planuje zakup kozy;).......

wiec Moi Drodzy......nie bujcie sie o zywot moich podopiecznych bo zapewniam ze nic im nie grozi..cieszy mnei fakt troski o zycie zwierzat..szkoda tylko ze zwrocony tylko w jednym kierunku....

Przepraszam za rozpoczecie wojny.....racja..to ja ja zaczelam....nei miaalm takiego zamiaru...nei chcialam......nie zamierzam kontynuowac......
i prosze nei piszcie "smutne" o tym jak zyja moje szczurki...bo nie macie pojecia jak zyja......maja cieplo...jedzenie..opieke.....staram sie zapewnic im jak naj naj lepsze warunki bytu......a jednoczesnei nie ranic ich bytem tych ktorzy tez zasluguja na godne zycie........ [/quote]

Slynny eksperyment na bialych szczurach?
Nie napisano liczby szczurow ktore zostaly poddane eksperymentowi ani liczby pokolen na ktorych eksperymentowano.

To zaden dowod niestety..

I jeszcze jeden cytat:
"Jedna ich grupa była karmiona wg sposobu odżywiania przeciętnego Zachodnioeuropejczyka (biały chleb z masłem, mięso, potrawy z białej, oczyszczonej mąki, herbata z cukrem itp.), "

Bardzo przepraszam, ale nie karmie takim syfem swoich ogonow O_O.
Szczury TAK karmione maja wszelkie prawa do tego zeby chorowac i umierac wczesniej.
Chleb z maslem moze byc smakolykiem OD SWIETA a i to nie zawsze. Poza tym wszyscy wiemy, ze chleb bialy, kupny czesto swoim skladem pozostawia wiele do zyczenia...

Herbaty moje ogony nie dostaja WCALE. Chyba ze ukradna, tak jak to robila Zmorka z torebkami, kradla i zabierala do klatki, nadgryzala tylko bibulke.
Mieso tylko chude i tylko biale, wiec na pewno nie typowa diete europejczyka.
No i nie jest to JEDYNY pokarm jaki podaje swoim ogonom.
A ten czlowiek, ktory przeprowadzil swoj "slynny eksperyment" najwyrazniej tylko tym je karmil. Biedne zwierzeta.
Poza tym, kiedy czytam owa oslawiona diete Hunzow. Widze rowniez produkty pochodzenia zwierzecego typu sery, czy nawet owoce namoczone w mleku a nawet miod.
Z Twoich poprzednich Champo wypowiedzi, mozna bylo wnioskowac, ze szczurzyca z guzem nie dostawala nawet tego.

[merch]

Nie czytałam tego tematu dokładnie ale zwróciło moja uwage zdanie sachmy - ze rak jest skutkiem chowu wsobnego, jest to rewolucyjna teoria i niestety nieprawdziwa bo gdybyz tak było to bardzo łatwo byłoby uniknąć raka u zwierzat a u ludzi była to taka rzadkość ,ze hoho

[moni]

Dorzuce swoje 3 grosze.Ani dieta ani preparaty zwiększające opornością nie uchronią przed rakiem.Ostatnio nawet (chyba w Newsweeku naukowcy obalali mit jakoby zdrowa dieta zmniejszała i to sporo mozliwość zachorowania na raka jelita grubego).Preparaty zwiększające odporność zdają egzamin przy zapaleniach i innych chorobach, w których siada odporność a jeżeli działałaby dobrze to zwalczyłaby chorobę lepiej lub gorzej.Ale preparaty takie nie moga zastępować normalnego leczenia.Są tylko wpomaganiem.

Co do szczurów to potrafią zaatakować wieksze od siebie zwierzęta...Zdarzyło mi się widzieć świnie z pogryzionymi nogami, ogonem i uszami.
Eruntale podziwiam Cie,że masz siłę dyskutowania na taki temat z fanatykiem prawie.trzymam kciuki za wygraną

[Vilemo]

Co do szczura.....kiedyś hodowaliśmy króliki i kilka dzikich kochanych roślinożernych szczurków zagryzło nam kilka królików (długości sporego psa) więc nie mów mi że mięsa nie potrzebują.
Warunki trzymania zwierząt rzeźnych nie są tu głównym tematem, całkowicie się zgadzam że bardzo wiele jest rzęźni/hodowli nie przestrzegających żadnych chumanitarnych metod. Ale to że bym chciała poprawić w nich warunki nie zmieni faktu że będę jeść mięso. Jak już napisałam hodowaliśmy króliki na mięsko i futerka i prawdą było że się do nich przyzwyczajaliśmy, ale dziadek zawsze dbał o nie i zabijał w najszybszy sposób, to boli ale takie jest życie.
Powiem jeszcze tylko odezwij się za kilka lat i powiesz nam jakie masz problemy zdrowotne z racji całkowitego wykluczenia z diety produktów miesnych.

Kolejne posty o wegetarianizmie itp przeniesione do dzialu Pogaduchy / edit mod jutka