Strona 2 z 2

Re: Wąż, a adopcja

: ndz lip 08, 2012 4:36 pm
autor: last.drop.of.blood
Węże nie mogą jeść drobiu, ani wołowiny, bo czeka je ciężki żywot...a w końcu to jako tako też zwierzęta.
Hm. Osobiście nie widzę różnicy między szczurkami, a kurczakiem... więc nie wiem dlaczego tak się zawiodłaś ... :)

Re: Wąż, a adopcja

: ndz lip 08, 2012 4:47 pm
autor: Malachit
Ja też nie widzę różnicy między mrożoną wołowiną a mrożonym szczurem, a wężowi pewnie zdrowiej jest jeść gryzonie (w końcu to jada na wolności). Z węża się wegetarianina nie zrobi.
I wg mnie nie ma przeciwwskazań, żebyś adoptowała szczury z forum - bo niby czemu? Pies czy kot też mogą zagryźć czy nawet zjeść szczura a jakoś ludzie trzymają i te i te zwierzaki - ważne są środki ostrożności i odpowiednie warunki. Powodzenia w adopcji ;)

Re: Wąż, a adopcja

: ndz lip 08, 2012 5:08 pm
autor: BlackRat
last.drop.of.blood pisze:Węże nie mogą jeść drobiu, ani wołowiny, bo czeka je ciężki żywot...a w końcu to jako tako też zwierzęta.
Hm. Osobiście nie widzę różnicy między szczurkami, a kurczakiem... więc nie wiem dlaczego tak się zawiodłaś ... :)
No dla mnie mała jest, rzecz gustu...

Re: Wąż, a adopcja

: ndz lip 08, 2012 5:12 pm
autor: last.drop.of.blood
Ah to dzielenie zwierząt na te do kochania i te do jedzenia... ::)

Re: Wąż, a adopcja

: ndz lip 08, 2012 5:14 pm
autor: Sky
Ale nie ma co się dziwić, wąż nie zje papierowej myszy czy kurczaka - wąż musi jeść gryzonie w całości, ich skórę, kości, układ pokarmowy, bo stamtąd bierze większość wartości odżywczych. Będzie karmiony mrożonkami - to i tak chyba najlepsze wyjście, niż skarmianie żywym pokarmem. Bo inaczej się nie da, po prostu.

Moim zdaniem nie ma przeciwwskazań jeżeli chodzi o szczurki, jeżeli posiadasz oczywiście odpowiednie warunki. Bo wąż przeszkodą nie jest, to dobrze, że otwarcie o tym piszesz i informujesz, wiadomo, że nie masz nieczystych zamiarów i osoba, od której zwierzęta będziesz adoptować, będzie na to przygotowana.

Swoją drogą, jak napisała last.drop.of.blood - niektóre zwierzątka kochamy, a inne sami zjadamy. Więc nie ma co się czepiać osoby, która trzyma węża, który gryzonie jeść MUSI.

Re: Wąż, a adopcja

: ndz lip 08, 2012 5:18 pm
autor: klimejszyn
ja jako osoba wyadoptowująca szczurki osobie, która ma węża, cały czas biłabym się z myślami, czy dobrze zrobiłam, martwiłabym się, czy szczurki ode mnie się przypadkiem nie znudziły/nie zdenerwowały czymś i nie poszły do terrarium węża ::)

Re: Wąż, a adopcja

: ndz lip 08, 2012 5:36 pm
autor: BlackRat
last.drop.of.blood pisze:Ah to dzielenie zwierząt na te do kochania i te do jedzenia... ::)
Nie, nie dzielenie, ja nie jadam mięsa właśnie, ale jednak szczurki, które traktuję jak dzieci są dla mnie czymś innym niż kura, więc wybacz.... A tak na ma marginesie, to rozmowa na inny temat, więc przepraszam za offtop...

Re: Wąż, a adopcja

: ndz lip 08, 2012 5:38 pm
autor: Terrorystka
klimejszyn pisze:ja jako osoba wyadoptowująca szczurki osobie, która ma węża, cały czas biłabym się z myślami, czy dobrze zrobiłam, martwiłabym się, czy szczurki ode mnie się przypadkiem nie znudziły/nie zdenerwowały czymś i nie poszły do terrarium węża ::)
Mając szczurki np. od Ciebie/Pani sama bym się zobowiązała do tego, by co jakiś czas chwalić się tym co też zrobiły, wymyślily jaki smakołyk akurat dostaly:) (widziałam takie tematy i mój pewnie byłby aktywny;) ) a nawet gdyby mnie zdenerwowały (święta nie jestem, swojej nerwy mam, więc czegoś takiego nie wykluzam) to po chwili ich pyszczki znieczuliłyby mnie, a wąż nie urośnie na tyle, by zjeśc szczurka (wąż zbożowy) :) a żywego bym na pewno pupilowi nie dała.. Widziałam czym się to kończy...
Przepraszam, że znowu tak dużo, ale nie kontroluje swojego rozpisywania się...

Re: Wąż, a adopcja

: ndz lip 08, 2012 5:49 pm
autor: BlackRat
Terrorystka pisze:
klimejszyn pisze:ja jako osoba wyadoptowująca szczurki osobie, która ma węża, cały czas biłabym się z myślami, czy dobrze zrobiłam, martwiłabym się, czy szczurki ode mnie się przypadkiem nie znudziły/nie zdenerwowały czymś i nie poszły do terrarium węża ::)
Mając szczurki np. od Ciebie/Pani sama bym się zobowiązała do tego, by co jakiś czas chwalić się tym co też zrobiły, wymyślily jaki smakołyk akurat dostaly:) (widziałam takie tematy i mój pewnie byłby aktywny;) ) a nawet gdyby mnie zdenerwowały (święta nie jestem, swojej nerwy mam, więc czegoś takiego nie wykluzam) to po chwili ich pyszczki znieczuliłyby mnie, a wąż nie urośnie na tyle, by zjeśc szczurka (wąż zbożowy) :) a żywego bym na pewno pupilowi nie dała.. Widziałam czym się to kończy...
Przepraszam, że znowu tak dużo, ale nie kontroluje swojego rozpisywania się...
Ale tak po prawdzie to chwali Ci się, że przynajmniej jesteś szczera (?) Jednak zapewne wiele osób będzie się mimo wszystko wahać, ale nie spróbujesz-nie dowiesz się :]

Re: Wąż, a adopcja

: pn lip 09, 2012 8:10 am
autor: Terrorystka
Nie wyobrażam sobie kłamania w takiej kwestii. Tak więc, będe próbować, teraz tylko zgromadzić potrzebne rzeczy:)