Strona 2 z 2

Re: Vibowit Junior truskawkowy - niebezpieczny barwnik

: czw wrz 06, 2012 7:14 pm
autor: saszenka
Nic się nie stało, nieporozumienia się zdarzają, zwłaszcza w świecie wirtualnym :]

Moje bardzo lubią truskawki, stąd było moje zdziwienie że vibovitu nie chciały brać do paszcz. No i potem dorobiłam sobie piękną teorię, że jednak zwierz nieskażony cywilizacją (w założeniu...) wyczuwa chemię i szkodliwe substancje... Dobra, jak to piszę, to uświadamiam sobie swoją naiwność ;)

Re: Vibowit Junior truskawkowy - niebezpieczny barwnik

: czw wrz 06, 2012 9:09 pm
autor: gosja1
Mnie to się wydaje, że one czasem by pożarły konia, jakby go wysmarować czekoladą... :P Chyba, że masz jakieś wyjątkowe osobniki ;) Mój jeden nie lubił kurczaka co prawda, i to było dziwne, ale poza tym zjadłyby chyba wszystko, co nie było karmą...

Re: Vibowit Junior truskawkowy - niebezpieczny barwnik

: czw wrz 06, 2012 10:19 pm
autor: Paul_Julian
Info od znajomego po Ochronie Środowiska:

"Badacze są w trakcie ponownej oceny na ile ten składnik, a konkretnie jego mieszanki z innymi barwnikami mogą się przyczyniać do hiperaktywności u dzieci. Natomiast uznali że nie jest toksyczny ani rakotwórczy.dane widzę sprzed dwóch lat, ale znając procedury unijne to te badania nadal trwają, a w tym artykule piszą, że komisja europejska wysłała do ponownej oceny wszystkie barwniki spożywcze z tej grupy. "

http://translate.google.pl/translate?hl ... 100726.htm

Powolują się na te badania :
http://www.thelancet.com/journals/lance ... 3/abstract

Re: Vibowit Junior truskawkowy - niebezpieczny barwnik

: czw wrz 06, 2012 10:52 pm
autor: saszenka
Dobra, ale szczerze Wam powiem, że jakoś nie ufam tym wszystkim komisjom i badaniom. Może to efekt mojego (łagodnie mówiąc) braku entuzjazmu wobec cywilizacji i zniechęcenia do wszelkich instytucji (które uważam za do szpiku upolitycznione), ale wydaje mi się że za wszelkimi odpowiedziami na pytania o szkodliwość czy nieszkodliwość jakiegoś sztucznego świństwa, stoją pieniądze i interesy koncernów :-\ Taki mały anarchista się we mnie budzi.
A za 100 lat okaże się, że jednak było inaczej niż nam się wydawało lub nam się wmawiało...
Przepraszam za kolejny offtop :-X

Re: Vibowit Junior truskawkowy - niebezpieczny barwnik

: czw wrz 06, 2012 10:53 pm
autor: BlackRat
Oj saszenka, wszystko to mi z ust wyjęłaś ;)

Re: Vibowit Junior truskawkowy - niebezpieczny barwnik

: pt wrz 07, 2012 6:46 am
autor: gosja1
Jest trochę w tym prawdy. A w ogóle cała toksykologia opiera się na tym, że dana rzecz jest dopuszczona wg aktualnego stanu wiedzy. Za 10 lat stan wiedzy zmienić się może. Jednak pamiętajmy też, że raczej takie rzeczy stosuje się w małych ilościach i jeśli dawka maksymalna dopuszczona wynosi X to producent wcale niekoniecznie aż tyle daje, ponieważ może mu być potrzebne mniej. A dodawanie za dużo niż w recepturze by go kosztowało. ;)
Dla mnie najbardziej w tym wszystkim jest wątpliwe - po co właściwie komuś Vibovit truskawkowy? I czy on nie jest przypadkiem "o smaku truskawkowym"? (bo ja nie widziałam, więc tak trochę poruszam się we mgle)

Re: Vibowit Junior truskawkowy - niebezpieczny barwnik

: pt wrz 07, 2012 2:40 pm
autor: saszenka
Oczywiście, że "o smaku", teraz wszystko jest "o smaku" - hihihihi, tak jak Black próbuje przemycić Kane paskudne leki w czymś smacznym, tak nam wciskają nie wiadomo co o smaku truskawki ;D (wybacz Black za porównanie, tak mi się skojarzyło, ale wiadomo, że każdy z nas tak robi :) )