Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Izabela
Posty: 1175
Rejestracja: śr paź 27, 2004 9:20 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Izabela »

Ja nigdy nie pozwalam, by stado zapomniało o szczurze, który mieszka w izolatce. Codziennie wyjmuję go w trakcie spaceru innych i pozwalam na choć krótki wzajemny kontakt, na obwąchanie się itp. Oczywiście pod pełną kontrolą, by nikomu nie przyszło do głowy do szwów zaglądać. Tym sposobem nie mam problemu z powrotem szczura do stada.
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: noovaa »

U nas nigdy nie było najmniejszych problemów po powrocie z chorobówki.
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Rajuna »

Operacja się udała, przywiozłam małą na 12:00 do lecznicy i o 14:00 już była wybudzona, bo nasz doktor zarezerwował sobie salę tak, żeby od razu ją ciachać :) Odebrałam ją po 16:00, bo chcieli mieć pewność, że wszystko będzie ok. Do domu dostałam dwie dawki niesterydowego leku przeciwzapalnego i przeciwbólowego (meloxidyl), do tego młoda w lecznicy dostała tolfedynę. Za całość zapłaciłam 271zł.
Uprzedzałam, że może się dobierać do szwów, ale wet zapewnił mnie, że jest bardzo dobrze zszyta w środku, więc nawet gdyby sobie wyjęła nitki ze skóry, a rana by się za bardzo nie rozlazła, to nie trzeba nic robić - na wszelki wypadek zabezpieczył zewnętrzne szwy zszywkami, ale jedną Pchła zdjęła już w drodze do domu, a drugą zaraz po włożeniu do chorobówki.
Je, pije - nie dużo, ale coś tam skubnęła. Dużo śpi, ale jak wstanie, to hasa, goni piórko, wspina się, wariuje. Szwy chyba ją łaskotały, bo zahaczają o podłogę jak chodzi, więc zakleiłam plastrem (takim z gazikiem) i jest lepiej, nie dobiera się aż tak. Najpierw próbowała ściągnąć, drapała się, ale teraz olała sprawę :) Także będę zdawać relację z gojenia się, ale na razie jest wszystko w porządku.
Jedyne, co mnie zastanawia, to kwestia pisemnej zgody - widziałam, że lecznica prosi opiekuna o podpisanie zgody na operację i deklaracji, że wie o ryzyku... nie wiem, czy ryzyko było tak minimalne, czy to się podpisuje tylko przy zabiegach np. na starszych czy mocno schorowanych zwierzakach, ale oczekiwałam papierka do podpisania, a tu nic..
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Awatar użytkownika
StasiMalgosia
Posty: 1460
Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: StasiMalgosia »

Po pierwsze "zabawy" to przez pierwsze 3 dni bym ograniczył do min, dlatego też nie jest ze stadem żeby nie popękała w środku.

Po drugie ryzyko zawsze jest, jeśli to było na wziewce to min ale jeśli np szczur byłby na nią uczulony to by nie przeżył (zdarzył się ostatnio takie przypadek), albo może być uczulona na szwy, albo zrobi się zakrzep itd u zdrowego szczura młodego do tego szanse na coś takiego są 1-2% (z głowy dane) ale jednak na 100 operacji w klinice oznacza to że jedna się nie uda, Ty nie pójdziesz i nie zaczniejsz robić rabanu że szczur jest zdrowy i jak to ale jakby to był ten jeden raz to cóż. Niestety zawszze z operacją jest ryzyko, my prawie nie straciliśmy Bamy bo tak się zestresowała operacją że prawie jej serce staneło, po powrocie do domu. Jednak szanse na gruczolaka ropo krwio macicze itd są dużo większe, więc wchodzi tu matematyka jesli szanse na A są 40-50% a uniknąć tego można robiąc B przy ryzyku 1-2% to lepiej zrobić tę jedna operację niż potem 13 następnych.
Obrazek
Izabela
Posty: 1175
Rejestracja: śr paź 27, 2004 9:20 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Izabela »

Ja nie piszę o "zabawach" a o wzajemnym, choć chwilowym kontakcie, który nie pozwoli szczurom o sobie zapomnieć - proszę nie stosować nadinterpretacji ;)
Co do podpisywania zgody - to chyba zależy od lekarza po prostu, bo zasady dotyczą niby wszystkich, ale nie wszyscy je stosują, jedni lekarze zabezpieczają się pisemkiem, inni nie, szczególnie wtedy, gdy znają klienta.
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Awatar użytkownika
StasiMalgosia
Posty: 1460
Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: StasiMalgosia »

Izabella ale ja nie do ciebie to pisałem a do rajuny i tego fragmentu "to hasa, goni piórko, wspina się, wariuje"

to tak żeby nie było nieporozumień element spotkań na wybiegach uważam za super pomysł i wprowadzimy go u nas
Obrazek
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Rajuna »

Piórko jej dałam, żeby odwrócić uwagę od szwów, na chwilę ;) a puszczona na łóżko biega, poza tym wspina się po klatce i tak dalej - nie forsuje się, spokojnie :)

Umowę w klinice widziałam u tego samego weta, dlatego mnie to zastanawiało. Nie pamiętam tylko czy poprzednim razem (przy operacji jeża, którego przywiozłam do kliniki, też do tego weta) podpisywałam coś czy nie...

Tak czy tak, mała teraz dużo śpi, troszkę podjada, ale nie chciała wziąć przeciwbólowego - wypluła większość, jeśli nie cały. W razie czego podjadę do weta koło siebie i kupię jej jeszcze jedną dawkę na wszelki wypadek.
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Izabela
Posty: 1175
Rejestracja: śr paź 27, 2004 9:20 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Izabela »

O, a ja skojarzyłam z moją wypowiedzią :)
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Rajuna »

Pchła kategorycznie odmówiła przyjmowania pbólowych dopyszcznie, więc miałyśmy dzisiaj wycieczkę do lecznicy z samego rana ::) Ok 6 było widać, że już ją pobolewa (w końcu wczoraj nie dostała pełnej dawki), chowała się, wierciła, zrobiła przemeblowanie w klatce. Nasza osiedlowa wet przyjęła ją koło 8:30, dostała ten sam lek w zastrzyku i drugi na wszelki wypadek na jutro. Teraz siedzi sobie spokojnie, trochę przysypia ;)
Natomiast nie wiem czy to normalne - przez pierwsze 40h nie robiła kupy (w transporterze były ze 2-3 bobki we wtorek, ale nie wiem czy to sprzed zabiegu czy po - nie jadła co najmniej przez 2h przed), dopiero dzisiaj nad ranem coś zrobiła i to całkiem sporo - ale ma lekkie rozwolnienie. Je niewiele, ale i suche, i mokre żarcie, dużo pije. Podejrzewam, że ją po prostu boli przy napinaniu mięśni, ale jeśli kojarzy Wam się to z jakimiś innymi objawami, to mówcie ::)
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Awatar użytkownika
StasiMalgosia
Posty: 1460
Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: StasiMalgosia »

Jeśli w mokrej kupie nie było krwi to raczej się bym tym nie niepokoił ale bym to obserwował. Acha mokre dawaj z głową tj zero buraków marchewek itp
Obrazek
klimejszyn
Posty: 8060
Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Kontakt:

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: klimejszyn »

Cosmo po kastracji też np 2 dni nie robi kupki, a trzeciego dnia można ładną górkę usypać :D na początku to i 3 dni kupki nie było.
i też zdarza się, że zrobi rzadszą kupkę, ale to dlatego, że on głównie na kaszce był, dopiero od wczoraj ma miskę z suchą karmą wsadzona.
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Rajuna »

Staś - o burakach wiem, krwi nie było. Kaszkę dostała pierwszej nocy, a suche dopiero następnego dnia.
Klim - mała się odblokowała, koło 21-22 był już stosik, normalny w konsystencji ::)

Młoda dalej dużo śpi jak jest w klatce, ale wystarczy ją otworzyć i potwór wyskakuje na łóżko ::) chce łazić, zwiedzać, nudzi jej się. Jeszcze jutro i nawet jak się dobierze do szwów to się nic nie powinno dziać. A, przy okazji, bo zapomniałam w poprzednim poście - jak już byłyśmy po zastrzyk, to wet ją obejrzała i powiedziała, że wszystko jest na miejscu i ładnie się goi :)
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Nakasha »

Za całość zapłaciłam 271zł.
:o U nas kastracja samicy na wziewce to 80 zł....

Dobrze, że mała się goi i rozrabia. :) Niemniej rzeczywiście lepiej jej trochę ograniczyć szaleństwa. :)
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
Agusta
Posty: 1001
Rejestracja: ndz mar 11, 2012 10:21 pm
Lokalizacja: Ostróda

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Agusta »

No o profilaktycznej sterylce to myślałam i ja. U czytając Wasze wypowiedzi to jednak lepiej teraz póki młode niż męczyć je na starość przy guzach...
Moje Puchate: Milu Lilu Jadwiga Beza Ważka < : ) ~~
...::: Zajrzyj do nas :::...
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Rajuna »

Nakasha - to mogę Ci wysłać pozostałe na sterylkę? :P

Agusta - no młode się ładnie goi i ryzyko przy operacji niewielkie. A na starość to wiesz jak bywa :(
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”