Sczurek spuchł
: wt wrz 11, 2012 12:29 pm
Hej,
mój Faguś niedawno strasznie dziwnie zachorował. Początkowo pojawił się mały guzek na grzbiecie. Wyczytałem, że to raczej ropień i poczekał do następnego dnia, żeby zobaczyć jak to się rozwinie. Następnego dnia guzek był tkai sam, więc stwierdziłem, że to raczej nic poważnego (mimo to cały czas go obserwowałem). Następnego dnia okazało się, że spuchł mu nóżki (nie łapki tylko ta część nad łapkami okolona futerkiem) szczurek cały napuchł, teraz wygląda jak bańka, tylne udka też mu spuchły. Przerzuciło mu się chyba też na przednie łapki, bo też są takie jakby lekko pogrubione. Chciałem z nim jechać do weta, ale ze względu na bardzo niewygodne godziny pracy nie mogłem, mimo usilnym starań :/ Teraz szczurek oddycha dość ciężko, jest spuchnięty, sporo śpi, ale chętnie przychodzi do człowieka, skacze na swoją kładkę w klatce, je i pije. Chodzi nieco ociężalej, ale to ze względu na spuchnięte łapki. Dziś zauważyłem, że chcąc wyjść z klatki górnym wyjściem, złapał jedną łapką kratki, a druga mu się trzęsła i nie mógł złapać, musiał mu pomóc wyjść. Ktoś może się orientować co to może być? Mieliście podobne objawy wśród swoich pupili? Da się go jeszcze uratować? Jutro/pojutrze mogę dopiero z nim jechać do weta i strasznie na tym ubolewam, bo boję się, że on długo tak nie pociągnie, mimo, że jest bardzo silny.
mój Faguś niedawno strasznie dziwnie zachorował. Początkowo pojawił się mały guzek na grzbiecie. Wyczytałem, że to raczej ropień i poczekał do następnego dnia, żeby zobaczyć jak to się rozwinie. Następnego dnia guzek był tkai sam, więc stwierdziłem, że to raczej nic poważnego (mimo to cały czas go obserwowałem). Następnego dnia okazało się, że spuchł mu nóżki (nie łapki tylko ta część nad łapkami okolona futerkiem) szczurek cały napuchł, teraz wygląda jak bańka, tylne udka też mu spuchły. Przerzuciło mu się chyba też na przednie łapki, bo też są takie jakby lekko pogrubione. Chciałem z nim jechać do weta, ale ze względu na bardzo niewygodne godziny pracy nie mogłem, mimo usilnym starań :/ Teraz szczurek oddycha dość ciężko, jest spuchnięty, sporo śpi, ale chętnie przychodzi do człowieka, skacze na swoją kładkę w klatce, je i pije. Chodzi nieco ociężalej, ale to ze względu na spuchnięte łapki. Dziś zauważyłem, że chcąc wyjść z klatki górnym wyjściem, złapał jedną łapką kratki, a druga mu się trzęsła i nie mógł złapać, musiał mu pomóc wyjść. Ktoś może się orientować co to może być? Mieliście podobne objawy wśród swoich pupili? Da się go jeszcze uratować? Jutro/pojutrze mogę dopiero z nim jechać do weta i strasznie na tym ubolewam, bo boję się, że on długo tak nie pociągnie, mimo, że jest bardzo silny.