szczury.org

a kiedy będzie w domu ktoś kto będzie mógł Cię zawieźć te 15 km?:(

Nie mam pojęcia... Mieszkam z chłopakiem, dla niego szczur jest ścierwem które nic nie znaczy. Zostawił mnie zapłakaną z konającym szczurem i wyszedł do pracy, a potem zadzwonił i powiedzial że gdybym się nie zachowywała tak idiotycznie to by został. No kurrrr... co jest idiotycznego w opłakiwaniu ukochanego zwierzątka ;/

Seiyuu, wysłałam Ci prywatną wiadomość, przeczytaj

uroczy;/ nie chcę nikogo oceniać, każdy ma prawo nie lubić zwierząt, ale jeśli zostawił swoją dziewczynę w takim stanie to wnioski nasuwają mi się same... współczuję:(

Niech sie nie zdziwi ze przez jednego małego szczura nie bedzie mial dokad wrocic.
Jeszcze smial mi powiedziec ze bardziej mnie obchodzi truchło gryzonia niz ON... i ze mam przemyslec swoje zachowanie... A ze swoim psem latal do weterynarza, i nie bylo ze 'tylko glupi kundel' .

Seiyuu nie będę się wypowiadała na temat Twojego partnera bo to nie czas na to.
Chciałam tylko napisać, że jesteś dzielna. Trzymaj się....

Dziękuję...

http://imgur.com/1kurt wygląda jakby spała... gdyby nie ta porfiryna i smród ropy.
Jeszcze wczoraj wieczorem jadła kaszkę dla niemowląt ze spodka.
Przepraszam Amfetaminko ze nie moglam pomoc

biedna

O Boże:( biedactwo... trzymaj się Seiyuu... malutka jest już w lepszym miejscu.

No właśnie jeszcze nie jest. Ciągle oddycha, serduszko bije...

o rany słuchaj pojedź z nią tramwajem albo autobusem do weta, to teraz lepsze niż żeby się tak męczyła

Czy Twój dziadek już jedzie?

Dobrze, że ma Ciebie przy sobie, że nie jest sama..

Tak, dzwonilam, i mowil ze juz sie zbiera i przyjezdza.
Czemu jej serduszko bije, a ona wygląda i pachnie jakby nie żyła od kilku dni....

dziadek przyjechal, jade do weta.