[WYDZIELONE] 35 maluchów - KOKCYDIA I DIETA
Moderator: Junior Moderator
[WYDZIELONE] 35 maluchów - KOKCYDIA I DIETA
Ja tu znalazłam coś na temat diety w przypadku kokcydiozy. To wprawdzie z forum króliczego, ale kokcydia to kokcydia, bez względu na gospodarza. Cytuję:
"Zapytalem dzis przy okazji o to specjaliste, wet, ktory troszczy sie teraz o moje zwierzaki to spec od wlasnie krolikow i innych malych zwierzat i ma swietna renome. ( ... )
Potwierdzil, ze kokcydioza u doroslego krolika przebiega zazwyczaj bezobjawowo, jezeli pojawiaja sie objawy, to juz delikatnie mowiac nie za ciekawie. Ale w przypadku doroslych krolikow powodow do paniki raczej nie ma, jezeli w trakcie leczenia przestrzega sie kilku regul, wyleczalnosc powinna wynosic prawie 100 %.
Co do zywienia w trakcie leczenia, niezaleznie od objawow zakazane sa przede wszystkim owoce czy ogolnie cokolwiek, co zawiera choc odrobine cukru, nie powinno podawac sie nawet jednej rodzynki jako przysmaku.
Co do suchych pokarmow, potwierdzil to, co wygrzebalem na ten temat wczoraj i dodal, ze jezeli jakis krolik zle reaguje na zielenine, to na czas leczenia powinien jesc tylko i wylacznie siano, zero karmy czy granulatu, ktore razem ze skrobia i cukrem i ogolnie wszystkim, co zawiera relatywnie sporo kalorii stanowia wlasnie pozywke dla bakcyli w organizmie krolika.
Tutaj zaznaczyl, ze nie powinno byc zadnych kompromisow - w interesie uszaka. Nawet jezeli takie "glodzenie" krolika mu sie nie spodoba, co oczywiste, a opiekunowi serce sie kraje, ze jego zwierzak chodzi mniej czy bardziej glodny.
Wg. niego to najczestszy blad w zwalczaniu kokcydiozy, tzn. ze weterynarze zbyt rzadko informuja opiekunów" .
To może być istotne w przebiegu leczenia.
"Zapytalem dzis przy okazji o to specjaliste, wet, ktory troszczy sie teraz o moje zwierzaki to spec od wlasnie krolikow i innych malych zwierzat i ma swietna renome. ( ... )
Potwierdzil, ze kokcydioza u doroslego krolika przebiega zazwyczaj bezobjawowo, jezeli pojawiaja sie objawy, to juz delikatnie mowiac nie za ciekawie. Ale w przypadku doroslych krolikow powodow do paniki raczej nie ma, jezeli w trakcie leczenia przestrzega sie kilku regul, wyleczalnosc powinna wynosic prawie 100 %.
Co do zywienia w trakcie leczenia, niezaleznie od objawow zakazane sa przede wszystkim owoce czy ogolnie cokolwiek, co zawiera choc odrobine cukru, nie powinno podawac sie nawet jednej rodzynki jako przysmaku.
Co do suchych pokarmow, potwierdzil to, co wygrzebalem na ten temat wczoraj i dodal, ze jezeli jakis krolik zle reaguje na zielenine, to na czas leczenia powinien jesc tylko i wylacznie siano, zero karmy czy granulatu, ktore razem ze skrobia i cukrem i ogolnie wszystkim, co zawiera relatywnie sporo kalorii stanowia wlasnie pozywke dla bakcyli w organizmie krolika.
Tutaj zaznaczyl, ze nie powinno byc zadnych kompromisow - w interesie uszaka. Nawet jezeli takie "glodzenie" krolika mu sie nie spodoba, co oczywiste, a opiekunowi serce sie kraje, ze jego zwierzak chodzi mniej czy bardziej glodny.
Wg. niego to najczestszy blad w zwalczaniu kokcydiozy, tzn. ze weterynarze zbyt rzadko informuja opiekunów" .
To może być istotne w przebiegu leczenia.
SZCZURCIA 02.2006 - 23.04.2008 ; PEREŁKA ??.08.2008 - 05.04.2011 ; FRYGA ??.08.2008 - 16.11.2010; CYKORIA 01.01.2011 - 16.05.2012 ; DAKOTA 17.01.2011 - 02.05.2012; KRECIA ??.09.2012 - 08.08.2014; KICIA ??.09.2012 - 20.09.2014;
Re: 35 maluchów z hodowli karmowej.Pilnie szukamy DT i DS
Pariscope, króliki to ciut inna bajka... u nich ukł pokarmowy dostarcza choćby B12, jest zupełnie inny niż u szczurów, jedzą sporo włókna, muszą mieć odpowiednią mikroflorę by je przetwarzać itd. więc dla nich jakakolwiek choroba ukł . pokarmowego jest sprawą bardzo poważną, preferuje się u nich antybiotyki inkiekcyjne, by ominąć ukł. pokarmowy..sądziłam, że u naszych Brzuszków chodzi o to samo
Re: 35 maluchów z hodowli karmowej.Pilnie szukamy DT i DS
xxx pisze:Pariscope, króliki to ciut inna bajka... u nich ukł pokarmowy dostarcza choćby B12, jest zupełnie inny niż u szczurów, jedzą sporo włókna, muszą mieć odpowiednią mikroflorę by je przetwarzać itd. więc dla nich jakakolwiek choroba ukł . pokarmowego jest sprawą bardzo poważną, preferuje się u nich antybiotyki inkiekcyjne, by ominąć ukł. pokarmowy..sądziłam, że u naszych Brzuszków chodzi o to samo
Ale ja zrozumiałam z tamtego wpisu, ze cukry - i te proste, i złożone- karmią pasożyta.
SZCZURCIA 02.2006 - 23.04.2008 ; PEREŁKA ??.08.2008 - 05.04.2011 ; FRYGA ??.08.2008 - 16.11.2010; CYKORIA 01.01.2011 - 16.05.2012 ; DAKOTA 17.01.2011 - 02.05.2012; KRECIA ??.09.2012 - 08.08.2014; KICIA ??.09.2012 - 20.09.2014;
35 maluchów z hodowli karmowej.Pilnie szukamy DT i DS
Byłam dziś u dr Rzepki z 4 maluchami. Dała mi biseptol jeśli dobrze pamiętam, albo jakąś inną zawiesinę do podania doustnego. Powiedziała, że jeśli wcześniej nie robiłam zastrzyków, nie mam pomocnika, który by je przytrzymał oraz są młode i ruchliwe lepiej dać doustnie. Zastrzyk teoretycznie jest lepszy, ale nie w moim przypadku;p O diecie nic nie wspominała, a ja miałam kilka pytań i akurat o to zapomniałam zapytać. Jednak nie wydaje mi się, aby te wszystkie rewelacje na temat żywienia bezcukrowego malców były naukowo poprawne;) jak ktoś chce to niech kombinuje, ale maluchy przede wszystkim powinny się pełno wartościowo odżywiać i brać leki oraz probiotyk, szczerze wątpię aby owoce, zboża lub inne naturalne źródła węglowodanów w diecie szczurzej im zaszkodziły. Jedyne co to warto im nie podawać cukru czystego, nieważne, czy ktoś słodzi sacharozą czy fruktozą;) ale tego i tak nie powinno się podawać zwierzętom (i ludziom w sumie też;) bo to puste (=niezdrowe) kalorie. Ewentualnie jak słodzony niezbyt zdrowy pokarm umożliwia podanie leku to w takim wypadku oczywiście przymykamy oko na nie zdrowość, i tak zje mało;)
Co do higieny to dr Rzepka zaleciła po prostu o nią dbać. To jest myć ręce, szczególnie przed posiłkiem, nie całować szczurków. Jedyną drogą zarażenia jest zjedzenie kału (choć może to być mało zauważalna ilość obecna np. na łapce, którą dotykaliśmy). Myć i prać (optimum to 60 stopni i wyżej), im porządniej, tym lepiej, ale bez przesady, nie będziemy przecież polewać szczurzych klatek domestosem;) chodzi o sam fakt dokładnego umycia, mechanicznego lub termicznego usnunięcia/uszkodzenia kokcydiowego potwora. Tak jak z bakteriami i wirusami - jak porządnie umyjesz ręce zwykłym mydłem, to się nie zarazisz.
Co do higieny to dr Rzepka zaleciła po prostu o nią dbać. To jest myć ręce, szczególnie przed posiłkiem, nie całować szczurków. Jedyną drogą zarażenia jest zjedzenie kału (choć może to być mało zauważalna ilość obecna np. na łapce, którą dotykaliśmy). Myć i prać (optimum to 60 stopni i wyżej), im porządniej, tym lepiej, ale bez przesady, nie będziemy przecież polewać szczurzych klatek domestosem;) chodzi o sam fakt dokładnego umycia, mechanicznego lub termicznego usnunięcia/uszkodzenia kokcydiowego potwora. Tak jak z bakteriami i wirusami - jak porządnie umyjesz ręce zwykłym mydłem, to się nie zarazisz.
Re: 35 maluchów z hodowli karmowej.Pilnie szukamy DT i DS
Pewnego wczesnego lata nasz legwan zaczął nam niedomagać, miał biegunki, nie chciał jeść. Żywił się wtedy wyłącznie owocami, bo nic innego nie chciał. Wszystko oczywiście było uzgadniane z wetem. W pewnym momencie objawy nasiliły się, doszły problemy z nerkami. W końcu wet nawiązał kontakt z zaprzyjaźnionym parazytologiem pracującym na UP, interesującym się też gadami. I wtedy właśnie dowiedziałam się, że owoce zaszkodziły, nie pomogły. Bo co się okazało? Bazyli był odrobaczany na początku choroby. To zaburzyło florę jelitową. A dieta owocowa spowodowała nadmierny rozwój pewnych pierwotniaków, odpornych na podany lek odrobaczajacy i uwielbiających cukry proste (wtedy rozmawialiśmy z tym parazytologiem tylko o owocach, nie wiem, jak jest z węglowodanami zawartymi w ziarnach) Tak normalnie te pierwotniaki bytują sobie w przewodzie pokarmowym w sąsiedztwie różnych bakterii i innych stworów. Ale jeśli namnożą się zbytnio i zdominują środowisko, stają się chorobotwórcze.
Przykład mojego legwana też sugeruje, by nie karmić pierwotniaków owocami
Przykład mojego legwana też sugeruje, by nie karmić pierwotniaków owocami
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
35 maluchów z hodowli karmowej.Pilnie szukamy DT i DS
Legwan to nie szczur;p i nikt nie karmi szczura wyłącznie owocami. W przewodzie pokarmowym zwierzęcia leczonego antybiotykiem lub innym silnym syntetycznym lekiem nie jest za wesoło niezależnie co je, więc dlatego maluchy mają probiotyk, aby nieco nachalnie zaprosić do tych jelit właściwą florę. Słyszałam już dużo takich rewelacji na temat ludzkiego zdrowia i owoców, większość naukowo niepotwierdzone. dopóki mi lekarz prowadzący moje szczury (w tym wypadku dr Rzepka) nie zaleci karmić go inaczej niż ogólnie zaleca się karmić szczury uważam, że należy mieć dystans do takich historii. Maluchy rosną i ogólnie są niedożywione, należy je karmić, oczywiście nie tylko owocami, przede wszystkim karmą:) Samo dbanie o czystość, świeże, pełno wartościowe jedzenie, leki itp. to jest to, czego one najbardziej potrzebują.
Re: 35 maluchów z hodowli karmowej.Pilnie szukamy DT i DS
Ale ja podałam przykład legwana (którego też nie karmi się wyłącznie owocami, te stanowią w normalnej sytuacji tylko rzadkie urozmaicenie diety, wtedy to była sytuacja nienormalna) tylko po to, by potwierdzić, że środowisko bogate w cukry jest dobre dla pierwotniaków. I o tym mówił mi naukowiec, PARAZYTOLOG, na co dzień siedzący w temacie, nie weterynarz. I owszem, wówczas mój legwan dostał całkowity zakaz jedzenia owoców na czas leczenia. I myślę, że spokojnie nasze szczury przeżyją przez kilka tygodni bez bananka czy jabłuszka, bo po co pomagać tym, których mamy zwalczyć
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
35 maluchów z hodowli karmowej.Pilnie szukamy DT i DS
Mi się też wydaje, że bez względu w czyich jelitach zamieszkały pierwotniaki, to lubią zjeść to samo. Dlatego lepiej ich nie dokarmiać, a leczenie przebiegnie szybciej. Wet często czegoś nie mówi, bo dla niego to jest tak oczywiste, że uważa, iż wszyscy to wiedzą. Nasi, ludzcy lekarze też prawie nigdy nie podają wskazówek dietetycznych, choć takowe istnieją i powinni je podać. We Francji z czymkolwiek pójdziesz do lekarza, to wychodzisz z receptą i wydrukiem zalecanych i zakazanych produktów żywnościowych. Takie mają standardy.
SZCZURCIA 02.2006 - 23.04.2008 ; PEREŁKA ??.08.2008 - 05.04.2011 ; FRYGA ??.08.2008 - 16.11.2010; CYKORIA 01.01.2011 - 16.05.2012 ; DAKOTA 17.01.2011 - 02.05.2012; KRECIA ??.09.2012 - 08.08.2014; KICIA ??.09.2012 - 20.09.2014;
Re: 35 maluchów z hodowli karmowej.Pilnie szukamy DT i DS
Nie będę się już kłócić. Sama będę żywić maluchy dokładnie tak, jak się je powinno żywić, przy czym "mokre" jedzenie w małych ilościach i nie wszystko od razu, niezależnie, czy to banany, czy gotowana kasza jaglana, czy listek bazylii. Moim zdaniem słowa jednego lekarza czy też parazytologa to trochę za mało, aby być pewnym. Lekarze ludzcy czasem dają wykluczające się rady, często też jeden owoce odradza, a drugi poleca, o ile w ogóle trafi się na lekarza, którego to interesuje (osobiście trafiłam na każdą wersję z wyżej wymienionych). Jeśli przykładowy legwan był karmiony nieodpowiednio do swoich potrzeb i w dodatku chory, to już samo w sobie go obciążało i mnie ten przykład nie przekonuje.
Chodzi mi o to, że skoro maluchy są pod opieką najlepszego dostępnego lekarza i wypełnia się jego zalecenia, to nie ma co wymyślać nowych obostrzeń. Tak, niektóre pasożyty i insze patogeny jedzą to co szczury (i ludzie i nie tylko), lubią również wchłaniać nasze witaminy i minerały, tylko czy to jest powód do nie spożywania wyżej wymienionych?
Przestraszyłam się po prostu, że w tym wątku posypią się porady i w końcu opiekunom tymczasowym maluchów głowa pęknie od nadmiaru dobrych rad, a oni i tak mają dużo roboty i powinni się skupić na leczeniu i opiece. Samo utrzymanie higieny przy dużym stadzie małych szczurów to już jest wyzwanie. Jeśli leki nie pomogą to wtedy może warto kombinować alternatywne sposoby jak dieta, ale póki co lekarz zakłada, że leczenie ma sporą szansę się powieść i mam do lekarza zaufanie w tej kwestii. To nie jest weterynarz, która zapomina powiedzieć o czymś istotnym.
Chodzi mi o to, że skoro maluchy są pod opieką najlepszego dostępnego lekarza i wypełnia się jego zalecenia, to nie ma co wymyślać nowych obostrzeń. Tak, niektóre pasożyty i insze patogeny jedzą to co szczury (i ludzie i nie tylko), lubią również wchłaniać nasze witaminy i minerały, tylko czy to jest powód do nie spożywania wyżej wymienionych?
Przestraszyłam się po prostu, że w tym wątku posypią się porady i w końcu opiekunom tymczasowym maluchów głowa pęknie od nadmiaru dobrych rad, a oni i tak mają dużo roboty i powinni się skupić na leczeniu i opiece. Samo utrzymanie higieny przy dużym stadzie małych szczurów to już jest wyzwanie. Jeśli leki nie pomogą to wtedy może warto kombinować alternatywne sposoby jak dieta, ale póki co lekarz zakłada, że leczenie ma sporą szansę się powieść i mam do lekarza zaufanie w tej kwestii. To nie jest weterynarz, która zapomina powiedzieć o czymś istotnym.
35 maluchów z hodowli karmowej.Pilnie szukamy DT i DS
Hm... podobną historię mieliśmy przy leczeniu córki z lambli, które złapała swego czasu w przedszkolu, dwóch specjalistów - PARAZYTOLOGÓW niezależnie podkreśliło konieczność wykluczenia cukrów, nawet tych w owocach, przez cały czas leczenia, by doprowadzić do całkowitego wyleczenia. Jeden ze specjalistycznego laboratorium, drugi z kliniki.
Zastosowaliśmy się i zadziałało, w przeciwieństwie do innych dzieci, którym rodzice pozostawili w jadłospisie to i owo.
Jestem zdania, że należy słuchać kliników, kiedy sugerują ważne rzeczy
Zastosowaliśmy się i zadziałało, w przeciwieństwie do innych dzieci, którym rodzice pozostawili w jadłospisie to i owo.
Jestem zdania, że należy słuchać kliników, kiedy sugerują ważne rzeczy
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: 35 maluchów z hodowli karmowej.Pilnie szukamy DT i DS
jazgottt pisze:Nie będę się już kłócić. (...) mam do lekarza zaufanie w tej kwestii. To nie jest weterynarz, która zapomina powiedzieć o czymś istotnym.
Dobrze mówisz. I tak trzymać
SZCZURCIA 02.2006 - 23.04.2008 ; PEREŁKA ??.08.2008 - 05.04.2011 ; FRYGA ??.08.2008 - 16.11.2010; CYKORIA 01.01.2011 - 16.05.2012 ; DAKOTA 17.01.2011 - 02.05.2012; KRECIA ??.09.2012 - 08.08.2014; KICIA ??.09.2012 - 20.09.2014;
35 maluchów z hodowli karmowej.Pilnie szukamy DT i DS
Mój chłopak doleczył przewlekłą infekcję lamblii jedząc mnóstwo bananów. Na przekór lekarzowi, zadowolonemu z efektów jego porad i nie widzącemu, co on je tak naprawdę;p Jedyne co zrobił, czego mu lekarz nie zalecił, to pójście na darmowy wykład o diecie w profilaktyce chorób cywilizacyjnych i stosowanie zaleceń z wykładu na co dzień. To o niczym nie świadczy oczywiście, to tylko mój chłopak, poza tym to już jest off top więc pasuję, są ważniejsze sprawy.
Re: 35 maluchów z hodowli karmowej.Pilnie szukamy DT i DS
jazgott, nikt się nie kłóci I nikt nie wymyśla żadnych ALTERNATYWNYCH metod leczenia. Nikt tu nie wymyśla nowej ideologii Mówimy tylko o wspomaganiu walki z choróbskiem. Tak jak wspomaga się spadek odporności np. immunaronem - nie zaszkodzi, a może pomóc. A dr Ania też człowiek, jeśli mogła przejęzyczyć się mówiąc bactrim na baycox to równie dobrze mogła nie wspomnieć nic o wykluczeniu owoców z diety na czas leczenia. Być może nawet o tym nie wiedzieć, nie pamiętać, ostatecznie jest lekarzem od szczurów, nie parazytologiem
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
35 maluchów z hodowli karmowej.Pilnie szukamy DT i DS
myślę, że dr nie pierwszy raz leczy kokcydia i powiedziała by o czymś tak szalenie istotnym, jeśli to by było istotne poza tym, szczur to SZCZUR, nie jest legwanem, człowiekiem, królikiem, jest szczurem ma jedyny w swoim rodzaju ukł. pokarmowy, mikroflorę etc. Niestety porównywanie zwierząt do ludzi i na odwrót, zazwyczaj wnosi więcej złego niż dobrego ;/ podobnie porównywanie ich między sobą ( np toksyczne dawki leków u poszczególnych gatunków potrafią być diametralnie różne etc ) trzeba wiedzieć, jak to jest u szczurów, najczęściej takie info. można wyszukać w opisach doświadczeń na nich...
Czy któryś z uprzejmych modów , mógłby przenieść temat i dać tytuł "kokcydia u małych szczurów" ? tak jak jest teraz, umyka temat o kokcydiach i umyka temat samej adopcji i DT malców :/ no i może ktoś chciałby dalej podyskutować, a tutaj, to tak nie bardzo.
Czy któryś z uprzejmych modów , mógłby przenieść temat i dać tytuł "kokcydia u małych szczurów" ? tak jak jest teraz, umyka temat o kokcydiach i umyka temat samej adopcji i DT malców :/ no i może ktoś chciałby dalej podyskutować, a tutaj, to tak nie bardzo.
Re: 35 maluchów z hodowli karmowej.Pilnie szukamy DT i DS
tak moim, prywatnym zdaniem, szczury i tak nie dostają dużo owoców ( te u mnie np jedynie jabłka, banany o tej porze roku, ew rodzynki czy daktyle suszone, papaje w Rat Nature ) i myślę, że u wielu ludzi tak jest więc darowanie im tego na jakiś czas, nie powinno zrobić krzywdy i jeśli ktoś chce tak zrobić, to osobiście nie widzę "ale" warto podawać inne "witaminki", tak by nie popaść w jakieś ortorektyczne klimaty jest cała paleta warzyw, szczególnie teraz, jesienią zioła etc. gorzej, gdyby ziarna nie miały jeść .