Strona 1 z 1
guzek na pyszczku
: sob lis 17, 2012 9:31 pm
autor: deneb
Witam wszystkich,
zauważyłam u mojej Luny z dnia na dzień guza. Wydaję mi się że to jest albo od ugryzienia jakiegoś robaka(może jeszcze komary latają), albo uderzyła się spadając z hamaka. Czasem jej się zdarza, że sobie zaśnie na samym skrawku hamaka a jej siostrzyczka wchodząc ją zepchnie. Guz jest twardy i nie rośnie. Wysyłam zdjęcia i proszę o poradę co to może być. Dodam, że zachowanie Luny w ogóle nie uległo zmianie, jest tak samo ruchliwa jak była i ma taki sam apetyt jak miała. Nie zauważyłam żadnych innych objawów typu wydzieliny z nosa czy jamy ustnej.
Re: guzek na pyszczku
: sob lis 17, 2012 9:34 pm
autor: klimejszyn
wygląda mi to na ropnia.
trzeba szybciutko odwiedzić weterynarza (polecanego na forum), który się nim zajmie, ponieważ ropień na pyszczku może zrobić dużo złego, jeśli się w porę nie zareaguje.
Re: guzek na pyszczku
: sob lis 17, 2012 9:57 pm
autor: Paul_Julian
Jedź w poniedziałek do Redlowa do dr Hani Szczędziny
http://www.lecznica.gdynia.pl/index.php ... Itemid=112
Albo rano do dr Macieja Debisa.
W Gdansku Osowie na ul. feniksa z tego co wiem, dr Ania w tej chwili jest na macierzyńskim.
Ale dr Hania i Dr Debis na 100% zrobią co będą mogli.
Jak wejdziesz do lecznicy to zapytaj " kto ostatni do dr Hani Szczędziny ?" ( albo do dr Debisa). Są tam osobne kolejki ( do dr Debisa zawsze tłumy, ale wszyscy siedzą razem w poczekalni), i nie daj sie wcisnąc do innego lekarza
Nie czekaj, bo ropień w pyszczku naprawdę potrafi zrobić masakrę w tempie ekspresowym
http://szczury.org/viewtopic.php?f=168&t=38402
Re: guzek na pyszczku
: sob lis 17, 2012 10:23 pm
autor: deneb
A dyżur nocny też jest? Może lepiej zadzwonić i się zapytać kto ma dyżur nocny? trochę się wystraszyłam..
Re: guzek na pyszczku
: sob lis 17, 2012 10:30 pm
autor: Paul_Julian
Mozesz zadzwonić i zapytać kto jest na nocnym dyzurze , jak najbardziej.
Dr Ratajski też robi zabiegi, jakby co.
Najważniejsze w tej chwili to przekłucie ropnia - bo to prawdopodobnie ropień. To może zrobić prawie kazdy lekarz ( jak ktos ma doświadczenie i sterylne igły i jest pewień, ze to ropień, to mozna to nawet samemu zrobić).
Re: guzek na pyszczku
: sob lis 17, 2012 10:50 pm
autor: deneb
a może wiesz ile to kosztuję? To są moje pierwsze szczury więc nie mam pewności czy ten ropień i nie chce sama ryzykować wyciskając go..
Re: guzek na pyszczku
: sob lis 17, 2012 11:07 pm
autor: Paul_Julian
Szczerze to nie mam pojęcia, ale nie powinno byc dużo, dr Debis to może weżmie 15 zł, albo nic. Bo on bardzo malo bierze kasy ( a na dyżurze nocnym jest drożej)
Jeśli to Twoje pierwsze ogonki, to sama nic nie wyciskaj. Możesz np. dać ciepły kompres, to troche rozmiękczy skórę.
Najwazniejsze przy ropniu jest , zeby nie był zamkniety, tylko miał jakieś ujscie dla ropy.
Inaczej drąży tkanki wgłąb ( bo łatwiej tam, niż na zewnatrz). Dostęp tlenu niszczy ropne bakterie.
Dziś już pózno, jutro możesz zadzwonić i dowiedziec sie który lekarz ma dyzur.
Jesli by się pojawił strupek- to go troszkę podważ paznokciem ( w czystych warunkach) i zobacz czy jest ropa. Kiedyś jak Pati miała ropień po zabiegu to go podrapałem trochę paznokciem , zrobił sie delikatny krwiak i na drugi dzień był strup i można bylo łatwo to otworzyć.
Ale to był już taki dojrzały ropień, ten u Luny jest swiezy.
Tak jak pisze tutaj
http://szczury.org/viewtopic.php?f=172&t=35601 trzymaj ciepły kompres przy pyszczku. Nie zaszkodzi, a może to paskudztwo sie troche chociaz otworzy.
Re: guzek na pyszczku
: sob lis 17, 2012 11:18 pm
autor: deneb
Dzięki za pomoc, mnie trochę dziwi ten ropień u Luny, bo ona raczej nie miała jak się gdziekolwiek zadrapać.chyba że przy zabawie z Milką się pogryzły ale nie widziałam żeby miała jakieś rany czy zadrapania czy żeby leciała jej krew.
Re: guzek na pyszczku
: sob lis 17, 2012 11:34 pm
autor: Paul_Julian
Ropień w pyszczku może powstać od zadrapania czymś co zje ( jakis kant chrupkil, łuska pszenicy itd.), wlezą bakterie i już. U człowieka tez łatwo o jakiś czyrak czy pryszcz.
Nie ma możliwości temu zapobiec.
Re: guzek na pyszczku
: pn lis 19, 2012 7:21 pm
autor: deneb
Chciałabym podziękować za pomoc
. Byłam dziś rano u dr Dubisa. Stwierdził, że to ropień najprawdopodobniej powstały podczas bójki. Powiedziała że trzeba wykonać zabieg na który się zgodziłam. Zostawiłam Lunę w klinice i czekałam na telefon. Wszystko poszło dobrze:). Luna jest już w domku trochę tak jakby pijana, ale zdrowa:). Mamy iść na kontrolę w środę.
Re: guzek na pyszczku
: pn lis 19, 2012 11:55 pm
autor: Paul_Julian
Super !!