Samiczka 10 miesięczna

Archiwalne adopcje (udane i nieudane) i archiwalne narodziny

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
jamajkaaa
Posty: 286
Rejestracja: czw lis 10, 2011 4:00 pm
Numer GG: 5917402
Lokalizacja: Lublin

Samiczka 10 miesięczna

Post autor: jamajkaaa »

Witajcie,
Dwa miesiące temu adoptowałam 2 samiczki do mojego stada: Boni i Bessi. Boni super się odnalazła wśród moich dziewczyn, natomiast z Bessi jest problem. Jest agresywna w stosunku do jednej z moich samiczek - Nali. Próbowałam już różnych sposobów na skuteczne połączenie dziewczyn, jednak sytuacja zamiast na lepsze to zmienia się na co raz gorsze. Nala jest cała w strupkach i boi się własnego cienia. Tydzień temu przeszła operację usunięcia guza i za kilka dni będzie już mogła wrócić do stada, jednak nie wyobrażam sobie jej kolejnego spotkania z Bessi, która może uszkodzić jej świeżo zrośniętą ranę.
Chciałabym zaznaczyć, że sytuacja taka ma miejsce w moim stadzie już po raz drugi, przez co uważam że to raczej Nala ma usposobienie ofiary niż Bessi jest szczególnie agresywna. Poprzednia samiczka, którą nie cały rok temu musiałam oddać z tego samego powodu, w nowym stadzie nie wykazywała agresji w stosunku do innych szczurów.
W stosunku do człowieka Bessi nie wykazuje agresji sama z siebie, natomiast przy próbie brania na ręce lub wkładania rąk do klatki do niej do sputnika lub rury próbuje gryźć. Nie zdarzyło jej się jeszcze dziabnąć do krwi. Uważam że jeśli ktoś by ją zdominował to zachowanie to można by nieco zniwelować, ale ja nie potrafię tego zrobić. Kiedy jest na wybiegu to chodzi po nas cały czas, przy próbie głaskania raczej się uchyla, chociaż czasem pozwala się głaskać. Bez problemu wraca do klatki na dźwięk napełniania miseczki, więc branie jej na ręce jest niezbędne jedynie podczas wizyt u weta, a wtedy gruba rękawica sprawdza się idealnie.
Dziewczyna ma około 10mcy, jest zdrowa.
Bardzo proszę Was o pomoc, w momencie kiedy Nala będzie już gotowa do powrotu do stada, Bessi będzie musiała trafić do małej chorobówki i będzie tam sama. Nie będą to dobre warunki..Jest mi przykro że muszę ją oddać, bo adoptując ją nie brałam tego nawet pod uwagę, ale niestety sytuacja mnie do tego zmusza..
Jestem z Lublina, ale myślę że jakiś transport w razie potrzeby uda się załatwić.
A oto Bessi:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
jamajkaaa
Posty: 286
Rejestracja: czw lis 10, 2011 4:00 pm
Numer GG: 5917402
Lokalizacja: Lublin

Re: Samiczka 10 miesięczna

Post autor: jamajkaaa »

Podbijam.
Bardzo proszę o pomoc!!
Awatar użytkownika
Kasandra
Posty: 31
Rejestracja: pn sie 27, 2012 5:35 pm
Numer GG: 10889812
Lokalizacja: Chojnice
Kontakt:

Re: Samiczka 10 miesięczna

Post autor: Kasandra »

Właśnie jestem w trakcie szukania towarzyszki dla mojej Barbie :)
Nigdy nie łączyłam szczurków, Barbie trafiła do mnie przypadkiem. Dopiero teraz rodzice zgodzili się a drugiego szczura. Dlatego nigdy nie widziałam, jak traktuje inne szczurki. Jest jednak nadzwyczaj odważna i zwykle aż ZA BARDZO otwarta na nowe rzeczy. Ma bardzo hm...mocny? charakterek, więc myślę, że raczej by się dogadały :) Jednak co, jeśli nie? Jestem początkująca w szczuraskach, dotychczas przewinęły się przez mój dom tylko dwa, więc może osoby doświadczone powiedzą, czy warto ryzykować?
Obrazek
Awatar użytkownika
jamajkaaa
Posty: 286
Rejestracja: czw lis 10, 2011 4:00 pm
Numer GG: 5917402
Lokalizacja: Lublin

Re: Samiczka 10 miesięczna

Post autor: jamajkaaa »

To prawda, może ktoś z doświadczonych podpowie czy to dobry pomysł?
Moim zdaniem fakt że masz tylko jednego szczura z jednej strony może pomóc, bo łatwiej jest dołączyć nowego członka stada do mniejszej ilości szczurów, z którymi potencjalnie mógłby się nie dogadać. Z drugiej strony jeśli Barbie od zawsze żyła sama, nie wiadomo jak zareaguje na innego szczura.
Powiedz jeszcze w jakim wieku jest Barbie i z jakiego jesteś miasta? (jeśli z Lublina mogłabym Ci jakoś spróbować pomóc z łączeniem ;) )
Izabela
Posty: 1175
Rejestracja: śr paź 27, 2004 9:20 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Samiczka 10 miesięczna

Post autor: Izabela »

Wydaje mi się, że problem Nali jest taki, że nie umie podporządkować się Bessi. Obie mogą mieć ochotę na tę samą pozycję w stadzie i żadna tak naprawdę nie odpuszcza. Zapewne Bessi jest silniejsza/szybsza/sprytniejsza a Nala nie umie się z tym pogodzić i okazać podporządkowanie, więc obrywa. Takie zachwanie może być wzmacniane jeszcze tym, że - jak to w tych sytuacjach bywa - człowiek staje w obronie "ofiary". Wtedy ona nabiera przekonania, że jednak jest ważniejsza, niż myśli konkurentka i nadal się stawia. W pewnych sytuacjach, kiedy 2 szczury nie mogą dogadać się w kwesti dominacji, człowiek powinien dominować tą, która ma większe szanse. Żeby słabsza zrozumiała szybciej, że jest słabsza.
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Awatar użytkownika
jamajkaaa
Posty: 286
Rejestracja: czw lis 10, 2011 4:00 pm
Numer GG: 5917402
Lokalizacja: Lublin

Re: Samiczka 10 miesięczna

Post autor: jamajkaaa »

Ja tak naprawdę nie wcinam się w ich stosunki, tzn jedynie czasem zamykam jedną a wypuszczam drugą, jednak w samym momencie bójki nie ingeruję, więc nie sądzę żebym którąś umacniała w jakimś przekonaniu. Ponadto alfą w stadzie jest od dawna Molly, która nie bierze zupełnie udziału w tym konflikcie, więc ewentualne pozycje o które Nala i Bessi mogą walczyć sa raczej drugoplanowe..
Awatar użytkownika
nausicaa
Posty: 2581
Rejestracja: czw sie 20, 2009 10:22 am

Re: Samiczka 10 miesięczna

Post autor: nausicaa »

spróbuj je może oddzielić na jakiś czas od siebie i potem ponownego łączenia tylko tych 2 samiczek - przez np 5 min na zupełnie obcym terenie, najlepiej wannie czy gdzieś w innym pokoju na łóżku/biurku. rób krótkie sesje tych spotkań. ewentualnie możesz też wziąć je do bardzo dobrze wyszorowanego transportera i na spacer (z tym, że teraz przy tej zimie, trzeba uważać i je dobrze opatulić albo po prostu łazić w transporterem po domu czy nawet klatce schodowej).
często niestety zwykle w klatce, którą obie dziewczyny znają, znów te relacje wracają do tego, co było poprzednio, dlatego dobrze, jeśli po pierwsze oddzielisz je od siebie, żeby nawyk gonienia Nali przez Bessi wygasł, po drugie nauczysz je nowego zachowania na nowym terenie (w tych krótkich sesjach), a dopiero na końcu, kiedy na obcym terenie się dogadają wrzucisz do klatki - najlepiej wyszorowanej i z poprzestawianymi hamaczkami, półkami, żeby im się znowu nie przypomniało, "że tutaj to się Nalę goniło". plus możesz im w trakcie ich szmatki wymieniać.
jak dla mnie (nie widziałam, jak to wygląda, więc gdybym sobie z Twojego opisu) to problem leży raczej w relacjach Nali z nowymi szczurami. może Nala zwyczajnie boi się Bessi, a z kolei to daje Bessi pole do popisu, żeby ją terroryzować. nie wiem, jak to u Ciebie wygląda, ale ja często widzę, że ten spanikowany szczur po prostu jest za bardzo przerażony, żeby przewrócić się na plecki i zwyczajne dać obsikać temu dominującemu i pozwolenie się zaznaczyć kilka razy przez tego nowego silniejszego szczura szybko załatwiłoby sprawę, a tamten zwiewa i strasznie panikuje, co dodatkowo frustruje i nakręca nowego.
nie wiem, czego próbowałaś, ale ten sposób powinien się sprawdzić, nawet jeśli problem jest trochę inny, chociaż czasem to rzeczywiście wymaga doświadczenia w łączeniu.
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
Awatar użytkownika
jamajkaaa
Posty: 286
Rejestracja: czw lis 10, 2011 4:00 pm
Numer GG: 5917402
Lokalizacja: Lublin

Re: Samiczka 10 miesięczna

Post autor: jamajkaaa »

nausicaa pisze: jak dla mnie (nie widziałam, jak to wygląda, więc gdybym sobie z Twojego opisu) to problem leży raczej w relacjach Nali z nowymi szczurami. może Nala zwyczajnie boi się Bessi, a z kolei to daje Bessi pole do popisu, żeby ją terroryzować. nie wiem, jak to u Ciebie wygląda, ale ja często widzę, że ten spanikowany szczur po prostu jest za bardzo przerażony, żeby przewrócić się na plecki i zwyczajne dać obsikać temu dominującemu i pozwolenie się zaznaczyć kilka razy przez tego nowego silniejszego szczura szybko załatwiłoby sprawę, a tamten zwiewa i strasznie panikuje, co dodatkowo frustruje i nakręca nowego.
nausicaa, dokładnie tak to wygląda. Nala swoim spanikowanym zachowaniem prowokuje tylko Bessi i tak się obie nawzajem nakręcają, jedna się co raz bardziej boi a druga jest co raz bardziej agresywna.
Ja już wiele razy próbowałam je zamykać właśnie w transporterze i małej klatce i wynosiłam na noc do innego pokoju, i zawsze wtedy jest idealny spokój, podczas wycieczek do weta również. Ostatnio kupiłam dziewczynom zupełnie nową klatkę, dobę przed tym zanim została mi dostarczona zapakowałam je do transportera, siedziały w innym pokoju do czasu aż nowa klatka przyszła, urządziłam ją całkiem inaczej niż starą, poszyłam nowy komplet hamaczków, więc nic się im nie mogło kojarzyć, i rzeczywiście pierwszego dnia był spokój, ale następnego już wszystko wróciło do normy..
Awatar użytkownika
nausicaa
Posty: 2581
Rejestracja: czw sie 20, 2009 10:22 am

Re: Samiczka 10 miesięczna

Post autor: nausicaa »

to może nie ma innej opcji niż żeby mieszkały razem w małej klatce w ogóle nawet kilka dni albo tydzień lub więcej. i wypuszczanie je na wybiegi razem i do tej większej klatki, gdzie miałyby docelowo zamieszkać tylko na chwilę, właśnie w krótkich sesjach i zanim zacznie się ta bezsensowna gonitwa, kiedy Nala panikuje (to trzeba obserwować) zabrania ich stamtąd zanim znów im to w nawyk wejdzie. tak, żeby powoli się nauczyły przybywania obok siebie też na większej przestrzeni.
Możesz też najpierw wpuścić do dużej klatki Nalę, żeby sobie poznaczyła i czuła się pewniejsza, a dopiero za jakiś czas Bessi, ale z tym to akurat różnie bywa, czasem taki czasowe rozgraniczenie nie działa, jak szczur jest mega panikarz:P
a jak one siedzą w tej małej klatce razem, to jest po prostu spokój czy Nala siedzi w jednym kącie wystraszona, a Bessi po prostu jej nie goni, bo nie ma gdzie? chodzi mi o to, czy widać, że się lubią w tej małej klatce (iskają, śpią razem) czy po prostu nie ma tam możliwości ucieczki dla Nali i dlatego się nie tłuką?
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
Awatar użytkownika
jamajkaaa
Posty: 286
Rejestracja: czw lis 10, 2011 4:00 pm
Numer GG: 5917402
Lokalizacja: Lublin

Re: Samiczka 10 miesięczna

Post autor: jamajkaaa »

W kwestii tego oddzielenia ich na dłużej do małej klatki to nie chcę teraz narażać Nali na taki stres, boję się że kiedy będzie w złej psychicznie kondycji to guz może nawracać, u ludzi tak jest że jak nie mają chęci do życia to gorzej ich organizmy walczą z chorobą..Tym bardziej że Nala dopiero wczoraj wróciła do dużej klatki i do dziewczyn i jest widocznie szczęśliwa, biega jak młodziak, odzyskała apetyt który w ostatnich dniach siedzenia w chorobówce zupełnie straciła..
Natomiast jak je oddzielałam to raczej nie było tak że Nala pokulona siedziała sama, przeważnie spały razem. Może jakiejś wielkiej miłości i iskania nie było, ale nie było też czuć jakiegoś napięcia między nimi.
Jeśli nie znajdzie się jakiś chętny żeby dac dom Bessi, a widzę że raczej się nie znajdzie :( to i tak będę zmuszona połączyć je za tydzień na Święta, bo przyjeżdza do nas rodzina i zwyczajnie nie będzie miejsca na drugą klatkę. Obawiam się jednak że sytuacja będzie identyczna jak przed rozdzieleniem. Skoro mówisz że takie krótkie spotkania mogą pomóc, to w ciągu tego tygodnia wypuszcze je we 2 kilka razy w łazience.
Obawiam się jednak że nie będzie lepiej, może doraźnie, ale nie długofalowo :( Ja na prawdę nie siedzę z założonymi rękami tylko wiele razy próbowałam różnych łączeń, dalej próbuję, tylko po prostu nie widzę efektów..
Awatar użytkownika
nausicaa
Posty: 2581
Rejestracja: czw sie 20, 2009 10:22 am

Re: Samiczka 10 miesięczna

Post autor: nausicaa »

tutaj rzeczywiście przeszkodą może być stan zdrowia Nali...trochę inaczej to rzeczywiście wygląda, jak są zdrowe szczury, a taki stres może rzeczywiście pogorszyć jej stan.
jak mówisz, że one się lubią w małej klatce, to rób im te krótkie sesje i w wannie i potem blisko klatki, potem w klatce i staraj się, żeby Bessi nie goniła Nali po klatce. w sumie nie chodzi o to, żeby interweniować w szczurzy spór, tylko zabrać Bessi zanim zacznie kozaczyć do Nali. może niech ją najpierw osika w wannie, a potem w klatce będzie spokojniej.
ja czasem robiłam też tak, że brałam osikane szmatki i nacierałam nimi szczura, który nie chciał się dać osikać :P nie był zadowolony może, ale czasem to działało.
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
Awatar użytkownika
jamajkaaa
Posty: 286
Rejestracja: czw lis 10, 2011 4:00 pm
Numer GG: 5917402
Lokalizacja: Lublin

Re: Samiczka 10 miesięczna

Post autor: jamajkaaa »

nausicaa pisze: ja czasem robiłam też tak, że brałam osikane szmatki i nacierałam nimi szczura, który nie chciał się dać osikać :P nie był zadowolony może, ale czasem to działało.
haha już widzę minę Nali :D ale jeśli może pomóc to czemu nie, warto spróbować ;) no i będę też próbowała z tymi krótkimi spotkaniami, nie mam nic do stracenia!
dzięki za rady nausicaa :)
Nie ukrywam jednak że ogłoszenie jest wciąż jak najbardziej aktualne, bo tak jak mówiłam, boję się że mimo wszystko sytuacja nie ulegnie poprawie.
Awatar użytkownika
Kasandra
Posty: 31
Rejestracja: pn sie 27, 2012 5:35 pm
Numer GG: 10889812
Lokalizacja: Chojnice
Kontakt:

Re: Samiczka 10 miesięczna

Post autor: Kasandra »

jamajkaaa pisze:To prawda, może ktoś z doświadczonych podpowie czy to dobry pomysł?
Moim zdaniem fakt że masz tylko jednego szczura z jednej strony może pomóc, bo łatwiej jest dołączyć nowego członka stada do mniejszej ilości szczurów, z którymi potencjalnie mógłby się nie dogadać. Z drugiej strony jeśli Barbie od zawsze żyła sama, nie wiadomo jak zareaguje na innego szczura.
Powiedz jeszcze w jakim wieku jest Barbie i z jakiego jesteś miasta? (jeśli z Lublina mogłabym Ci jakoś spróbować pomóc z łączeniem ;) )
Niestety nieaktualne, Barbie znalazła już uległą towarzyszkę ;)

Trzymam jednak kciuki za poprawę sytuacji, lub znalezienie dobrego domku!
Obrazek
Mimbla
Posty: 6
Rejestracja: pt sty 27, 2012 1:17 am

Re: Samiczka 10 miesięczna

Post autor: Mimbla »

Witam.
Czy sprawa nadal jest aktualna? Ok. miesiąc temu straciłam jedną szczurkę, i poszukuję towarzyszki dla drugiej. Ma około roku, jest bardzo spokojna i towarzyska. Ostatnio przygarnęłam trzymiesięczne maleństwo i chciałam je ze sobą połączyć ( wg wszelkich zasad łączenia). Jednak małe zmarło po kilku dniach bardzo nagle, z niewiadomych przyczyn. Ten fakt bardzo mnie zasmucił,ale nie zamierzam pozostawiać mojej Fiony w samotności.
Czy myślisz,że Twoja samiczka mogłaby znów agresywnie się zachowywać wobec mniej więcej rówieśniczki

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
jamajkaaa
Posty: 286
Rejestracja: czw lis 10, 2011 4:00 pm
Numer GG: 5917402
Lokalizacja: Lublin

Re: Samiczka 10 miesięczna

Post autor: jamajkaaa »

Ogłoszenie nieaktualne, Bessi przeszła sterylkę której nie przeżyła..
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Adopcji i Narodzin”