Strona 1 z 3

Prawdopodobnie zatrucie ;(

: czw sty 10, 2013 10:05 am
autor: ladyv
Hej!
Miałam konto już, ale z nerwów zapomniałam hasła i musiałam utworzyć nowe... mniejsza...
Mój szczurasek Pawełek wczoraj biegał wesoło jak zawsze po mnie i po łóżku. Zamknęłam go i Sofika do klatki na 10min.
Gdy wróciłam Pawełek zachowywał się dziwnie... Naciągało go, miał na brodzie ślady jakiejś wydzieliny. Był bardzo słaby i leciał przez ręce... Zachowywał się tak, jakby nie kontaktował z rzeczywistością... Po ok 2h przestało go naciągać ale był nadal bardzo słaby... zszedł na dół klatki po 4h od wystąpienia objawów, zjadł trochę zboża i znów leżał.... Tak jest cały czas... Szczurcio jest bardzo słabiutki obecnie, coś skubnie jedzenia, pije niechętnie... I leży osowiały w rogu klatki... Nie mam pojęcia co mu może być... Jest młody, ma ok 8 miesięcy... Jego kolega z klatki je to samo co Pawełek i nic mu nie dolega... Zaparzyłam Pawełkowi rumianek, wypil kilka kropelek i znów leży biedny :( Myślałam, żeby podać mu węgiel, ale boję się, że nie będzie mógł wydalić kupek z powodu zatwardzenia... Nie zauważyłam by robił kupki, ale brzuszek ma miękki, normalny.
Nie chcę go brać do weterynarza jeśli to nie jest konieczne, bo dla Pawełka podróże są dość traumatycznym przeżyciem... A i weterynarze nie bardzo umieją szczurkom pomóc... Jestem z Wrocławia.
Błagam, ma ktoś pomysł co może mu dolegać i jak mu pomóc??

Sabina

Re: Prawdopodobnie zatrucie ;(

: czw sty 10, 2013 10:09 am
autor: noovaa
We Wrocławiu masz np. dr Piaseckiego, który uchodzi za jednego z lepszych specjalistów od gryzoni w Polsce. Jedź do dobrego weterynarza a na bank pomoże.

Szczurek mógł się udławić ( tu albo mu przejdzie jak odpocznie, albo może mieć powikłania, np. wodę w płucach, co wymaga interwencji lekarza.

Szczur mógł mieć też duszności, które najczęściej są wynikiem chorego serca, gdzie również konieczne jest leczenie i to dożywotnie.

Re: Prawdopodobnie zatrucie ;(

: czw sty 10, 2013 10:10 am
autor: ladyv
dodam, że to wszystko zaczęło się wczoraj ok 19:00. Właśnie zrobił dwie kupki. Troszeczkę bardziej miękkie niż normalnie, ale zwarte. I trochę zielonkawe jakby...

Re: Prawdopodobnie zatrucie ;(

: czw sty 10, 2013 10:22 am
autor: ladyv
[quote="noovaa"]We Wrocławiu masz np. dr Piaseckiego, który uchodzi za jednego z lepszych specjalistów od gryzoni w Polsce. Jedź do dobrego weterynarza a na bank pomoże.

Przyjmuje dziś od 16-20... jeśli Pawełkowi nie przejdzie to jadę do dr Piaseckiego :(. Biedactwo jest strasznie słaby :(

Re: Prawdopodobnie zatrucie ;(

: czw sty 10, 2013 2:23 pm
autor: Sky
Jedź koniecznie, lepiej, żeby trochę się zdenerwował w podróży, niż miało wyniknąć z tego coś poważniejszego. Polecam być chwilę przed 16, bo czasem kolejki są dość długie.

Re: Prawdopodobnie zatrucie ;(

: czw sty 10, 2013 3:29 pm
autor: ladyv
Nie poszłam na uczelnię, siedzę cały dzień i go obserwuję. Zjada trochę zboża, przed chwilą sam podszedł do poidełka z zaparzonym rumiankiem i trochę się napił. Walczył z ręcznikiem chwilę, umył się i śpi. Wyjęłam go na chwilę z klatki (jest cały czas otwarta teraz, ale moi panowie o tej porze nie są skorzy do zabaw), pochodził po łóżku ale wrócił do klatki z powrotem. Mam wrażenie, że jest znacznie lepiej, tylko jest osłabiony... Jeśli do 17ej mu się nie poprawi to kolega obiecał, że mnie z nim podwiezie samochodem. Jak sądzicie, czy jeśli sam je, pije i się myje to znaczy, że lepiej z nim? Może po prostu się mocno zadławił, jak pisała koleżanka, i teraz potrzebuje odpocząć? Dałam mu trochę oliwy z oliwek i zlizał z palca...

Re: Prawdopodobnie zatrucie ;(

: czw sty 10, 2013 3:34 pm
autor: akzi
tak mysle ze w przeciagu tygodnia bedzie z nim juz wporządku.
nie ma zimnych łapek ?
mógł stracic temperature podczas zadławienia

Re: Prawdopodobnie zatrucie ;(

: czw sty 10, 2013 3:39 pm
autor: ladyv
Wczoraj miał zimny ogon, uszka i łapki po tym zadławieniu - zimne w porównaniu z Sofciem - ciągle macałam ogon i łapki Sofcia by sprawdzić, czy Pawcio ma takie same. Głaskałam go i okryłam ręczniczkiem, później Sofcio przyszedł i go przytulał - wtedy powoli Pawełek zaczął nabierać normalnej temperatury. Teraz jest taki... minimalnie chłodniejszy od Sofcia, ale leży obok ręczniczka, więc chyba nie jest mu zimno. Oczywiście pojechałabym z nim do weterynarza, tylko zastanawiam się, czy nie lepiej dać mu odpocząć i dojść do siebie...

Re: Prawdopodobnie zatrucie ;(

: czw sty 10, 2013 3:42 pm
autor: akzi
jak jest chłodniejszy to pewnie ma za niską, nalej do butelki ciepłej wody jak masz termofor to do termofora jak masz poduszkę elektryczną to wgl najlepiej, i wsadx go na pół godziny do transportera z ta butelką ( tylko niech ta butelka nie parzy a niech bedzie bardzo ciepła) przykryj ręcznikiem niech siedzi, moze tez byc taki ospały przez to że ma za niską temperaturę

Re: Prawdopodobnie zatrucie ;(

: czw sty 10, 2013 3:45 pm
autor: ladyv
Dziękuję :) tak właśnie zrobię :). Kiedyś, gdy ratowałam oseska myszki to też wygrzewał się na buteleczce z wodą... :)
Boję się tylko, żeby to nie była jakaś poważna choroba. Ale chyba poważna choroba nie objawia się w ciągu 10min? Analizuję cały dzień wczorajszy... Tuż przed tym "wydarzeniem" mój mąż dał chłopakom kawałek ususzonego chleba. Może jakieś okruszki go zadławiły? Zobaczymy co zdziała butla :D

Re: Prawdopodobnie zatrucie ;(

: czw sty 10, 2013 3:57 pm
autor: ladyv
ucieka od butelki. Chwilkę posiedział, zagrzał łapki i się wyrywał. Tak lekko pokwękuje... nie wiem jak ten odgłos opisac. Taki kaszel ale bez ekspresji pyszczkiem... taki ze środka. Ale kilka razy tak zrobił teraz...

Re: Prawdopodobnie zatrucie ;(

: czw sty 10, 2013 3:58 pm
autor: akzi
pewnie go boli krtań i takie odgłosy wydaje , moze za goraca zrobiłaś ta wodę ?

Re: Prawdopodobnie zatrucie ;(

: czw sty 10, 2013 4:02 pm
autor: ladyv
Nalałam mocno ciepłą z kranu ale butelkę owinęłam w ręcznik, tak że była ciepła ale tak przyjemnie ciepła. Teraz leży w klatce i patrzy ponuro na świat. Wygląda jak w depresji. Ale dziwne to, bo gdyby nie miał sił to by się nie wyrywał, nie był taki cwany :P. Kompletnie nie wiem co mam myśleć. Wizja z podrażnioną krtanią jest optymistyczna :) oby okazało się, że to tylko zadławienie...

Re: Prawdopodobnie zatrucie ;(

: czw sty 10, 2013 4:03 pm
autor: ladyv
Widziałam chore i zdychające szczurki, ale one nie chciały jeść, pić a już na pewno nie myły się i nie układały 10min ręczniczka... Sądzisz, że powinnam jechać dziś do weta, czy dać wariatowi odpocząć?

Re: Prawdopodobnie zatrucie ;(

: czw sty 10, 2013 4:14 pm
autor: akzi
a masz weta od szczurów czy osiedlowego ?
powinnaś pojechac , żeby osłuchał płuca czy nie dostała się tam woda albo czy nie wdał sie stan zapalny.
powinien zmierzyc temperaturę i może nie wiem pomacać krtań czy jest spuchnieta czy nie, ewentualnie podac Furosemid zeby łatwiej mu sie oddychało.

a z tym grzaniem to chodziło mi o to zeby go zamknąć w transporterze zeby wyjść nie mógł.