Witam
Jakieś dwa tygodnie temu straciłam swoją Płotkę. Moja druga samiczka została sama, więc kilka dni później pomyślałam o nowej towarzyszce, aby nauczona życia z drugim szczurkiem nie pozostawała długo sama. Przygarnęłam niespełna dwumiesięcznego maluszka, i po przeczytaniu wszelkich porad dot. łączenia przystąpiłam do akcji. Nie wiem czy nie popełniłam błędu, pozwalając już pierwszego dnia spotkać im się na neutralnym gruncie. Wszystko pod kontrolą, na wybiegu na którym moja Fiona na co dzień nie bywa. Niestety od razu rzuciła się na malutką z zębami !
Odseparowałam je na resztę dnia i noc ( mała jest w osobnej klatce, ale stojącej blisko Fiony, dodam że przed spotkaniem wymieniłam je ściółką i pozwoliłam na siebie popatrzeć z pewnej odległości.)
Dzisiaj powtórzyłam próbę - Fiona z początku nie gryzła małej, ale Myszka okropnie się boi. Cały czas piszczała, sztywniała i "udawała martwą", ale Fiona robiła się coeraz bardziej agresywna- podchodziła do Myszki i ją atakowała. Z tego wszystkiego małe zaczęło wydzielać porfirynę z noska. Nie wiem ja teraz postąpić- czy powtarzać próby w kolejnych dniach, czy jak radzą niektórzy pozostawić je na tydzień w bliskim sąsiedztwie, ale w osobnych klatkach?
Będę bardzo wdzięczna za rady
Roczna samiczka +wystraszony maluch
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Roczna samiczka +wystraszony maluch
Najważniejsze - nie interweniować, jeśli krew się nie leje. Jeśli dorosła szczurzyca nie gryzie małej do krwi, to nie dzieje się nic złego - nie wszystkie szczury kochają się "od pierwszego wejrzenia", wręcz dorosłe szczury rzadko kiedy tak mają. Jeśli duża tylko dominuje małą, nie robiąc jej tak naprawdę krzywdy (piski małej mogą brzmieć strasznie, ale dopóki nie ma krwi to tylko rodzaj obrony spanikowanego malucha). Możesz też włożyć je razem do wanny/brodzika - to miejsce stresujące dla obydwu, albo obie do małego transporterka i ponosić je trochę - działa tu zasada "Niedola zbliża" generalnie ważna jest wytrwałość i nie interweniowanie, dopóki nie dzieje się nic naprawdę złego.
Wyszukiwarka nie gryzie
Re: Roczna samiczka +wystraszony maluch
Oh mam tak samo, z góry mówię, że nie mogę dać żadnej rady, bo u mnie taka sytuacja trwa nadal. Razem są w jednej klatce od niedzieli. Moja 9 miesięczna Mia atakuje małą łysą (fuzz) 3 miesięczną Nenę. Ataki są za wszystko, za to, ze wyjdzie z domu, że wejdzie na hamak lub nawet podejdzie do Mijusi. Nencia w porównaniu do Twej Myszki nie piszczy, ale jest cała podrapana - na pyszczku, pleckach. Oby Twoje szczurki się zgrały
Moje dzieci: Sassy, Pansy, Rifle, Sky ♥
Za TM: Nena 15.12.2012 - 16.03.2013, Mia 14.06.2012 - 05.01.2015, Joy 12.09.2012 - 09.03.2015
Nasz temat: http://www.szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38876
Za TM: Nena 15.12.2012 - 16.03.2013, Mia 14.06.2012 - 05.01.2015, Joy 12.09.2012 - 09.03.2015
Nasz temat: http://www.szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38876
Re: Roczna samiczka +wystraszony maluch
dziewczyny co całkiem normalne reakcje , szczury muszą się "dotrzeć: a niestety nie za fajnie to wygląda jak to robią.
a fuziki maja to do tego ze byle mały drap i jest sznyta na pół pleców, mam fuza wiem cos o tym , moj guciosławek wyglada jak żołnierz po bitwie tyle ma blizn.
musicie uzbroic się w cierpliwość i poczekać, szczury się wkońcu dogadają i bedzie miłość, u mnie Mela i kleo do tej pory sie tłuką a Mele mam od grudnia, cały czas sobie wyjasniaja i wyjasnic nie mogą, a razem spią i sie iskają, na wybiegu zachowują się strasznie
a fuziki maja to do tego ze byle mały drap i jest sznyta na pół pleców, mam fuza wiem cos o tym , moj guciosławek wyglada jak żołnierz po bitwie tyle ma blizn.
musicie uzbroic się w cierpliwość i poczekać, szczury się wkońcu dogadają i bedzie miłość, u mnie Mela i kleo do tej pory sie tłuką a Mele mam od grudnia, cały czas sobie wyjasniaja i wyjasnic nie mogą, a razem spią i sie iskają, na wybiegu zachowują się strasznie
Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... Melina ma się dobrze w nowym domku