krew niewiadomego pochodzenia..

Niepokojące zachowania szczurów, objawy chorób i ich leczenie.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
puudi
Posty: 49
Rejestracja: ndz sty 06, 2013 5:24 pm
Numer GG: 11020903
Lokalizacja: Gdynia

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

Post autor: puudi »

no nie wiem, od kilku godzin jest już w klatce normalnie się bawi z drugą szczurką i objawy sie nie powtórzyły
Jak ćwiczyć pa­mięć, by umieć zapominać?
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

Post autor: saszenka »

Hmmm, u mnie nigdy nie było tyle porfiryny, żeby była w klatce widoczna. Raz miałyśmy w większych ilościach na oczkach (pomógł antybiotyk w kroplach do oczu) i raz mocniej z nosa pociekło, gdy Gaba się wystraszyła ducha ;)
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
Awatar użytkownika
ann.
Posty: 673
Rejestracja: pn gru 03, 2012 6:56 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

Post autor: ann. »

saszenka pisze:Hmmm, u mnie nigdy nie było tyle porfiryny, żeby była w klatce widoczna. Raz miałyśmy w większych ilościach na oczkach (pomógł antybiotyk w kroplach do oczu) i raz mocniej z nosa pociekło, gdy Gaba się wystraszyła ducha ;)

DUCHA? :O
Psychopatka Korba, ciepła klucha Pianka, żywe srebro Dziurka, łysa Jagoda, maleńka Gumka i oszołom Śrubka
za TM Gumka i Mysza
(mamy też swój wątek:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40116)
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

Post autor: Sky »

U mnie nigdy porfiryna wykichiwana z nosa nie była tak... żywoczerwona i gęsta. Zazwyczaj jest ciemniejsza i bardziej przejrzysta, ale spoko wet tak powiedział. Poobserwuj małą, też sporo tego wykichała jak na nieduży stres :P U mnie mniejsze ilości wypluwał z siebie szczurek z przewlekle chorymi płucami.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
saszenka
Posty: 2138
Rejestracja: ndz cze 10, 2012 10:59 am
Lokalizacja: Łódź

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

Post autor: saszenka »

ann. pisze:
saszenka pisze:Hmmm, u mnie nigdy nie było tyle porfiryny, żeby była w klatce widoczna. Raz miałyśmy w większych ilościach na oczkach (pomógł antybiotyk w kroplach do oczu) i raz mocniej z nosa pociekło, gdy Gaba się wystraszyła ducha ;)

DUCHA? :O
No tak ;) Kulturalnie sobie chrupała pokarm, aż tu nagle znieruchomiała, pociekło z nosa i pierzchła pod kocyk. Czegoś musiała się przestraszyć, nigdy wcześniej ani później się to nie powtórzyło, więc zakładam, że zobaczyła ducha ;)
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel

Na tymczasie: cała wataha
ODPOWIEDZ

Wróć do „Objawy i leczenie”