Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
No wiesz nie boję się małych zwierzątek. kiedyś złapałam polną mysz, kiedy piszczące dziewczyny próbowały ją zadeptać. A na koncercie złapałam szczura, który zawieruszył się jakiemuś chłoapakowi.
Ale też o tym myślałam, że może robię to z małą pewnością, bo one są takie delikatne i łatwo się poddaję, chyba muszę nad tym popracować
Ale też o tym myślałam, że może robię to z małą pewnością, bo one są takie delikatne i łatwo się poddaję, chyba muszę nad tym popracować
"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś"
Emdżejowo: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=46584
Emdżejowo: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=46584
Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
Nie powiedziałam, że się boisz szczurów, tylko boisz się je złapać, żeby nie zgnieść na przykład. U mnie trwa np pogoń za koszatniczką która wyskakuje z rąk i się wije, ja się już wkurzam: no złap ją w końcu, bo tylko straszysz. To sama złap! Podchodzę, biorę koszatniczkę i wsadzam do klatki
Mało tego, ptaki łapię jak się zgubią w domu, a one ważą max 30g. Same piórka.
Mało tego, ptaki łapię jak się zgubią w domu, a one ważą max 30g. Same piórka.
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
Myślę, że jak raz mi się w końcu uda to "wyczuję" ich ciałka i już będzie ok
To teraz do boju
To teraz do boju
"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś"
Emdżejowo: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=46584
Emdżejowo: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=46584
-
- Posty: 6
- Rejestracja: pt maja 22, 2015 11:49 am
Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
Mam problem ze szczurem. Od 2 dni jest zbyt spokojny, raczej osowiały, prawie nie je. Co jest?
-
- Posty: 1236
- Rejestracja: pn wrz 01, 2014 4:48 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
Idź do weta...
Ze mną: Aika, Biały Miś, Mishka i Ester
Za TM : Mysia, Pysia, Granda, Szelma, Kiki, Japa, Naira, Rita i Kartofel [*]
Za TM : Mysia, Pysia, Granda, Szelma, Kiki, Japa, Naira, Rita i Kartofel [*]
Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
ten post wysłał mi się przez przypadek, wybaczcie. miało być: cześć.zuzelia pisze:cze
tydzień temu adoptowałam dwa małe szczurki i zaczęłam powolutku je oswajać. wkładałam do klatki rękę, którą praktycznie od początku namiętnie lizały, podawałam przysmaki, pozwalałam myszkować pod bluzą i wszystko szło nieźle. szczurki są strasznie ruchliwe i ciekawskie więc nie zdziwiło mnie, że bardzo szybko zechciały wychodzić z klatki, na początku tylko wystawiały łebki, ale są coraz śmielsze. wczoraj pozwoliłam im wyjść i obadać podłogę i tu się pojawia problem, bo szczury zabunkrowały się za klatką i za nic nie chciały wyjść. uciekały przed moją ręką, nie reagowały na cmokanie ani na ulubione przysmaki (wypuściłam na głodniaka). teraz też, kiedy wkładam im do klatki rękę, wykazują zerowe zainteresowanie mną, wspinaniem się po mnie, raczej traktują mnie jak most umożliwiający im ucieczkę z klatki.
nie wymagam, żeby to były nie wiadomo jakie przylepy, ale wolałabym, żeby nie pryskały przede mną jak tylko się poruszę - co teraz robić? puszczać je na tę podłogę i niech się dzieje co chce czy jeszcze trochę pooswajać je z ręką w klatce?
Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
Nauczyć przychodzić na smakołyczka - to chyba jedna z ważniejszych lekcji przy szczurach . Po prostu jak podsuwasz im coś dobrego to wydajesz jakiś jeden, konkretny dźwięk .
Z wypuszczaniem warto zacząć od jakiegoś ograniczonego, wygodnego dla ciebie terenu [u mnie to... stół], oczywiście dalej ćwicząc przychodzenie na smakołyczka - sprawdza się np. odrobina gerberka czy jogurtu na łyżeczce czy spodeczku, coś z czym nie zwieją. Dać im liznąć 2-3 razy i zabrać aż do następnego razu... I tak co chwilkę, nauczą trzymać się w miarę blisko i przybiegać na TEN dźwięk .
Oczywiście w międzyczasie, w miarę wzrostu zaufania do maluchów i wiary we własne siły, powiększa się teren wybiegowy . Jedyne czego trzeba pilnować przy powiększaniu terenu to: zabezpieczenie kabli, zatkanie wszystkich bardzo ciasnych/niedostępnych dla ciebie dziur [np. za meble!] oraz usunięcie chemii/leków z zasięgu szczurzych ząbków. Jeśli dostępny jest parapet warto zwrócić uwagę na to, co tam rośnie - niektóre rośliny są trujące.
Całą resztę co i jak zabezpieczyć to już ci szczurki same pokażą . Każdy szczurek co innego wymyśli, każdemu człowiekowi co innego przeszkadza...
Pamiętaj, że maluchy skoro już odkryły Wielki Świat mogą nie mieć czasu na tulenie i głaskanie ... U mnie, aby moje szczurzyce przyszły się potulić trzeba albo poczekać ok. 2 h albo... wypuścić je zaspane - wtedy biegną prosto do mnie pod kołderkę . Z tym, że ja mam duże, roczne panny - są już spokojniejsze od smarkaterii i zazwyczaj chętniej się tulą .
Z wypuszczaniem warto zacząć od jakiegoś ograniczonego, wygodnego dla ciebie terenu [u mnie to... stół], oczywiście dalej ćwicząc przychodzenie na smakołyczka - sprawdza się np. odrobina gerberka czy jogurtu na łyżeczce czy spodeczku, coś z czym nie zwieją. Dać im liznąć 2-3 razy i zabrać aż do następnego razu... I tak co chwilkę, nauczą trzymać się w miarę blisko i przybiegać na TEN dźwięk .
Oczywiście w międzyczasie, w miarę wzrostu zaufania do maluchów i wiary we własne siły, powiększa się teren wybiegowy . Jedyne czego trzeba pilnować przy powiększaniu terenu to: zabezpieczenie kabli, zatkanie wszystkich bardzo ciasnych/niedostępnych dla ciebie dziur [np. za meble!] oraz usunięcie chemii/leków z zasięgu szczurzych ząbków. Jeśli dostępny jest parapet warto zwrócić uwagę na to, co tam rośnie - niektóre rośliny są trujące.
Całą resztę co i jak zabezpieczyć to już ci szczurki same pokażą . Każdy szczurek co innego wymyśli, każdemu człowiekowi co innego przeszkadza...
Pamiętaj, że maluchy skoro już odkryły Wielki Świat mogą nie mieć czasu na tulenie i głaskanie ... U mnie, aby moje szczurzyce przyszły się potulić trzeba albo poczekać ok. 2 h albo... wypuścić je zaspane - wtedy biegną prosto do mnie pod kołderkę . Z tym, że ja mam duże, roczne panny - są już spokojniejsze od smarkaterii i zazwyczaj chętniej się tulą .
Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
Aaaa, zapomniałam o pryskaniu! Na to tylko czas - szczurki w nowym miejscu są bardzo płochliwe, to naturalne. Oswoją się z czasem... Jedyne czym TY możesz im pomóc to staraj się ruszać płynnie, powoli i spokojnie - każde zdenerwowane zwierzę woli taki ruch . Pooglądaj sobie w sieci jak tańczą gejsze, to zrozumiesz o co mi chodzi .
Warto też wtedy spokojnie do szczurków mówić - cicho i łagodnie. Ogony zazwyczaj nie widzą zbyt dobrze, prędzej ciebie poznają "na ucho" niż "na oko".
Warto też wtedy spokojnie do szczurków mówić - cicho i łagodnie. Ogony zazwyczaj nie widzą zbyt dobrze, prędzej ciebie poznają "na ucho" niż "na oko".
Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
Jakbym moje kosze widziała słodkie i kochane aż na wybieg nie wyszły, wtedy hulaj dusza. Ale już mi wchodzą po nodze żeby zajrzeć co tam przy stole porabiam czyli wszystko prawidłowo.
Na początku zawsze jest strach z wypuszczaniem, bo co będzie jeśli się szczurek gdzieś wciśnie i nie zechce wyjść? Ale szczurki są ciekawskie i po co niby mają siedzieć gdzieś schowane jeśli można się bawić? Naszykuj sobie trochę zdrowych i pachnących smakołyków, wołaj szczurki (po imieniu albo np myszmyszmysz! albo kicikici! dmuchając zapachem smakołyku w okolice szczurków. Będą wyłazić, spożywać ci na kolanach, (dawaj niedużo żeby się nie rozpuściły i nie utyły) - znowu pobiegną, znowu kicikici czy co tam wymyślisz potem łatwiej będzie przywabiać łobuzujące po domu zwierzaki, bo przyjdą na twoje kicikici. Czy na imię. Czy na coś.
Na początku nie łap od razu jak przyjdą i do klatki - bo im się zaczniesz kojarzyć z końcem zabawy kojarz im się z przysmakiem i wolnością to ci niedługo na głowę będą wchodziły z klatki i z wybiegu.
Na początku zawsze jest strach z wypuszczaniem, bo co będzie jeśli się szczurek gdzieś wciśnie i nie zechce wyjść? Ale szczurki są ciekawskie i po co niby mają siedzieć gdzieś schowane jeśli można się bawić? Naszykuj sobie trochę zdrowych i pachnących smakołyków, wołaj szczurki (po imieniu albo np myszmyszmysz! albo kicikici! dmuchając zapachem smakołyku w okolice szczurków. Będą wyłazić, spożywać ci na kolanach, (dawaj niedużo żeby się nie rozpuściły i nie utyły) - znowu pobiegną, znowu kicikici czy co tam wymyślisz potem łatwiej będzie przywabiać łobuzujące po domu zwierzaki, bo przyjdą na twoje kicikici. Czy na imię. Czy na coś.
Na początku nie łap od razu jak przyjdą i do klatki - bo im się zaczniesz kojarzyć z końcem zabawy kojarz im się z przysmakiem i wolnością to ci niedługo na głowę będą wchodziły z klatki i z wybiegu.
ten się nie myli, kto nic nie robi
- dominiszka
- Posty: 358
- Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
Ja mam takie proste pytanie, ale totalnie przy nim zgłupiałam jak sama zaczęłam myśleć...
Otóż ciury (2 dziewczyny) mam od dwóch dni u siebie. To są znajdy z parku Bródnowskiego, są wystrachane, do ręki podchodzą tylko jak mam na niej gerbera. Ale jak tylko podejdę do klatki to obie czmychają od razu do pudełka - jedynego zamkniętego niemalże ze wszystkich stron miejsca w klatce.
Czy na czas oswojenia powinny mieć taki schowek? Czy lepiej ograniczyć takie miejsca w klatce do minimum, żeby nie miały gdzie przede mną uciekać? :x
Otóż ciury (2 dziewczyny) mam od dwóch dni u siebie. To są znajdy z parku Bródnowskiego, są wystrachane, do ręki podchodzą tylko jak mam na niej gerbera. Ale jak tylko podejdę do klatki to obie czmychają od razu do pudełka - jedynego zamkniętego niemalże ze wszystkich stron miejsca w klatce.
Czy na czas oswojenia powinny mieć taki schowek? Czy lepiej ograniczyć takie miejsca w klatce do minimum, żeby nie miały gdzie przede mną uciekać? :x
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore
Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
Nie, nie ograniczać Powinny mieć miejsce, gdzie mogą się schować, z czasem przestaną się chować
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
dziękuję za tyle bardzo przydatnych odpowiedzi! (obejrzałam tańczące gejsze i cały czas wyobrażałam sobie, że one próbują złapać szczurka )
to jeszcze jedno pytanie: często szczurki siedzą pod moją bluzą i jeden zdecydowanie myśli, że moje usta to smakołyk: łapie je ząbkami (dość mocno i boleśnie) i próbuje zaciągnąć pod bluzę. jak mam mu pokazać, że to boli i że się nie zgadzam? oprócz tego, że generalnie odsuwam się jak zbliża się do mojej twarzy. wykluczam, żeby moje usta pachniały jedzeniem i żeby to był powód, bo zawsze na to bardzo uważam.
to jeszcze jedno pytanie: często szczurki siedzą pod moją bluzą i jeden zdecydowanie myśli, że moje usta to smakołyk: łapie je ząbkami (dość mocno i boleśnie) i próbuje zaciągnąć pod bluzę. jak mam mu pokazać, że to boli i że się nie zgadzam? oprócz tego, że generalnie odsuwam się jak zbliża się do mojej twarzy. wykluczam, żeby moje usta pachniały jedzeniem i żeby to był powód, bo zawsze na to bardzo uważam.
Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
Zuzelia konsekwentnie zabraniać - w końcu zrozumie...
A z zapachem jedzenia to cóż... szczurki mają o wiele lepszy węch, może twojemu jednak pachnie? Przed wzięciem Ogonków umyć porządnie zęby, większość znanych mi szczurków nie przepadała za zapachem silnej mięty . Ew. poszukać jakiegoś innego zapachu którego twój szczurek nie lubi i cóż... perfumować usta [np. po przez jedzenie "wzgardzonej" rzeczy].
A z zapachem jedzenia to cóż... szczurki mają o wiele lepszy węch, może twojemu jednak pachnie? Przed wzięciem Ogonków umyć porządnie zęby, większość znanych mi szczurków nie przepadała za zapachem silnej mięty . Ew. poszukać jakiegoś innego zapachu którego twój szczurek nie lubi i cóż... perfumować usta [np. po przez jedzenie "wzgardzonej" rzeczy].
Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
Dziś w końcu przyjechały do mnie trzy chłopaki, w których jestem po prostu zakochana. Od razu po wpuszczeniu do klatki zaczęły ostrożnie ją badać, z czego się ucieszyłam, bo moje poprzednie szczury na początku cały czas siedziały w domku, wychodziły tylko za jedzeniem. Te wręcz przeciwnie, nie dają się przekupić gerberkiem, choć jak nalałam im go troche do miseczki to wylizały. Chciałam się Was spytać jak powinny zachowywać się szczurki w nowym miejscu między sobą. Moje chłopaki trzymają sie razem, zwłaszcza najmniejszy (kapturek) z największym (chyba dove, może mink...), iskają się. Średni (wygląda jak russian blue) trzyma się bardziej na uboczu, ale generalnie nie zauważyłam żeby np. bawiły się lub biły między sobą. Czy to przyjdzie z czasem?
Beauty & Beast
Za TM: Brawurka, Muffin, Benek.
In the future I'd like to be a jockey, but the greatest dreams are always unrealistic.
Za TM: Brawurka, Muffin, Benek.
In the future I'd like to be a jockey, but the greatest dreams are always unrealistic.