Strona 1 z 2

SPUCHNIĘTA łapka, pomocy

: śr lip 10, 2013 7:26 pm
autor: arolciak
Witajcie,
na forum jestem nowa, nigdy nie działo się nic moim maluchom więc nie miałam potrzeby rejestrowania się w serwisie, jednak wiele wątków przeczytałam i postanowiłam napisać do Was.
otóż, mam dwa samce, Stiviego i Wondera, mają już prawie roczek.
Od dwóch dni Wonder ma bardzo spuchnietą łapę, jeśli musi to biega ale łapa jest podkurczona, w ogole jej nie używa.
Odseparowałam go, polewam nogę Rivanolem i smaruje Triobiotykiem, później daje mu smakołyka żeby się czymś zajął, po czasie i tak zlizuje masc.
zauważyłam nieznaczną poprawę, jakby opuchlizna trochę zeszła, apetyt ma ciągle, zwłaszcza na przysmaki ;)
w załączniku podaję zdjęcia jakie udało mi sie wykonać. czy ktoś był w podobnej sytuacji? jak sobie z tym radziliście?
dodam, ze ogon do najszczuplejszych nie należy. (pierwsze zdjęcie dość słabe, ale widać jego gabaryty)
nie interesują mnie komentarze typu "do weterynarza, już", bo o tym wiem ;)
pozdrawiam i liczę na pomoc!

http://imageshack.us/photo/my-images/12/jc91.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/443/k2v8.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/197/hbn2.jpg/

Re: SPUCHNIĘTA łapka, pomocy

: śr lip 10, 2013 7:35 pm
autor: Morgana551
Uuuu nie wygląda to dobrze. Byłaś z nim u weterynarza? Może kość jest pęknięta lub nóżka zwichnięta.

Re: SPUCHNIĘTA łapka, pomocy

: śr lip 10, 2013 7:43 pm
autor: arolciak
nie byłam u weterynarza, dzwoniłam o poradę i zalecił stosowanie tego co napisałam wyżej.

Re: SPUCHNIĘTA łapka, pomocy

: śr lip 10, 2013 7:50 pm
autor: Paul_Julian
arolciak pisze: nie interesują mnie komentarze typu "do weterynarza, już", bo o tym wiem ;)
pozdrawiam i liczę na pomoc!
Skoro wiesz o tym, że powinnas pójśc do weta, to powinnaś tam pójść już dziś, skoro taki stan jest od 2ch dni. Nawet jeśli nie znasz się na medycynie, to tym bardziej może Cię taki widok co najmniej zaniepokoić.

Tribioticu nie może zlizywać, to w końcu nie jest masc z majerankiem, a na opuchliznę/stłuczenia jest Altacet. Tribiotic nie jest na tego typu rzeczy, jest na :
Leczenie powierzchownych zakażeń bakteryjnych skóry, nadkażenia ropnego zmian alergicznych. Leczenie niewielkich owrzodzeń o różnej etiologii.

Środek pierwszej pomocy o miejscowym działaniu, stosowany w przypadku drobnych ran, zadrapań i oparzeń, w celu zapobiegania rozwojowi zakażeń.
Idz do weta koniecznie i to już jutro rano. Łapki w gips nie wsadzi, ale może podac antybiotyki w zastrzyku. Łapka nie wygląda ładnie, jesli wda sie stan zapalny to bez antybiotyków jest ryzyko np. martwicy i amputacji łapki.

Być może ta brzydka opuchlizna to wynik uszkodzenia drobnych kostek i krwiak ( wtedy pomaga heparyna) , ale moze sie okazać , ze wdalo się zakażenie.

Takich rzeczy nigdy nie leczymy w domu. Zwykłe zwichnięcie może być opuchnięte, szczurek oszczedza łapkę i szybko wraca do formy. Ale złamanie i takie brzydkie urazy zawsze musi obejrzeć lekarz.

Nie uwierzę, ze ten lekarz nie kazał Ci przyjśc ze szczurkiem następnego dnia (jesli np. była już za pózna pora). A jesli nie chciał nawet tego ogladać, to chyba czas zmienic weta.

Re: SPUCHNIĘTA łapka, pomocy

: śr lip 10, 2013 7:53 pm
autor: Paul_Julian
Tu masz listę polecanych wetów : http://szczury.org/viewforum.php?f=13

Re: SPUCHNIĘTA łapka, pomocy

: śr lip 10, 2013 7:59 pm
autor: arolciak
od dwóch dni siedzę i szukam weterynarza z Zielonej Góry, który mi pomorze.
byłam ze szczurami u 3 różnych i NIC mi nie pomogli(chodziło o kichanie, później o świerzb)
myślicie, że weterynarze tak chętnie pomagają gryzoniom? nie róbcie ze mnie niedoinformowanej jędzy, której nie chce się iść do weta, chciałam zasięgnąć pomocy osób, które miały podobny przypadek żeby wiedzieć czego sie spodziewać, nie ma większego stresu dla mojego malucha jak weterynarz to RAZ, a dwa transport autobusem przy 27 stopniach w plecaku raczej też mu nie posłuży. chciałam mu złagodzić ból póki ktoś nie da mi znać do kogo mam się z nim wybrać.
nie będę z nim chodzić od jednego do drugiego zgadując czy mu pomorze...
własnie tego się spodziewałam po wpisach na forum," leć do weta, nie ważne jakiego, to nic że nie pomorze, ale idź.."

wiem doskonale o tym, że muszę iść ale nie mam pojęcia do kogo się udać.

Re: SPUCHNIĘTA łapka, pomocy

: śr lip 10, 2013 8:09 pm
autor: Morgana551
Poszukać weterynarzy w swoim mieście i okolicy. Wpisać ich imiona w google i poszukać opinii. Mało jest weterynarzy, którzy znają się dobrze na gryzoniach. Jednak Ty mieszkasz w dużym mieście więc problem automatycznie się zmniejsza trzeba tylko poszukać i zaczerpnąć opinii innych. Jeśli chodzi o przewożenie maluszka to kup mała klatkę lub specialny przewoźnik dla gryzoni (nawet jest coś takiego jak kocyk chłodzący). Jednorazowy zakup, a wystarczy na długo jeśli nie chce wydawać pieniędzy na taxi itp.

Re: SPUCHNIĘTA łapka, pomocy

: śr lip 10, 2013 8:12 pm
autor: arolciak
tak zrobię, kupię jakiś mały transporter jutro i pojadę.

Re: SPUCHNIĘTA łapka, pomocy

: śr lip 10, 2013 8:14 pm
autor: ol.
napisz do użytkowinczki Devona, jest z Zielonej, też pomoże Ci wybrać w miarę kompetentnego weterynarza

Re: SPUCHNIĘTA łapka, pomocy

: śr lip 10, 2013 8:15 pm
autor: Paul_Julian
Wcale nie mówię, ze jestes niedoinformowaną jędzą. Mogę tylko polegać na tym, co napiszesz, a nie pisałaś , ze już szukałas pomocy u różnych wetów.

Transporter w plecaku ? Nigdy w życiu! Zrób tak :
Kup taką eco torbę http://www.plastech.pl/images/news/541/torba_0.jpg ( pewnie jest w kazdym tesco ) i w to ładnie wchodzi średni transporter. Przykryj reczniczkiem i tak spokojnie możesz podrózować. W plecak weż rolkę papierowych reczniczków, żeby wymieniać przesikane/ obkupane papierki. Trzymaj torbę w cieniu.
Transporter kup w tesco na dziale zwierzęcym - wystarczy na 2 szczurki.
Szczurki bierz dwa w transporter- nawet jesli tylko jeden jest chory - zapewniam Cię , że podróz przebiegnie o wiele spokojniej. W transporter wlóz hamaczek z klatki - to bardzo pomaga.
W tym wypadku to lepiej wziąc tylko chorego i pod tyłek dac mu szmatki z gniazda.

Niecale 2 tygodnie temu byłem u weta przy podobnie dusznych warunkach, i od lat tak jezdzę, więc to sprawdzony sposób.

Jeśli chodzi o samą pomoc lekarza - każdy powinien pomóc, bo złamanie czy stan zapalny wygląda podobnie u małego i dużego zwierzaczka :)
Sam ból to jedna sprawa - warto ból zlagodzić, ale nie ma co przesadzać, bo wtedy zwierzak zaczyna szaleć. Bardziej mnie martwi to, ze moze być stan zapalny.

A co do kichania - jest wiele powodow kichania, począwszy od zwykłych alergii na trocinki albo zwykłe stresowe kichanie. Świerzb - no niestety - też mi sie zdarzyło kilka lat temu, ze lekarz nie odróznił od grzybicy :/ Świerzb to najlepiej sprawdzać z zeskrobiny.

http://szczury.org/viewtopic.php?f=13&t ... n*#p953550 Polecają panią dr Ryś i " na Olbrychta do lecznicy pani Hanusz ".

Zadzwoń jutro do dr Hanusz http://www.lecznica.zgora.pl/wer_pol/godziny.html o godz. 8mej i zapytaj czy dr bedzie od godz 10tej tak jak pisze w grafiku ( bo moze sie okazać, ze akurat jej nie ma) . I jesli jest - to wez chorutka i w drogę. Weż dla szczurka ogórka na drogę - gasi pragnienie.

Re: SPUCHNIĘTA łapka, pomocy

: śr lip 10, 2013 8:23 pm
autor: arolciak
tak, czytałam te wątki, u dr Ryś byłam raz i chyba jutro się wybiorę też do niej, ma już chłopaków w bazie.
dziękuję Ci za pomoc, tak zrobię z tą torbą i wezmę dwa szczuraski. o czymś jeszcze powinnam pamiętać?

Re: SPUCHNIĘTA łapka, pomocy

: śr lip 10, 2013 8:27 pm
autor: Paul_Julian
Jesli dwóm bedzie za ciasno - to wez tylko jednego, zeby nie było za duszno. W Tesco są jescze takie torby http://myslowice.net/assets/img/gallery ... scojpg.jpg Są wieksze , i mogą sie okazac lepsze.
Pamietaj o ogórku albo jabłku i recznikach papierowych . Bo jak zapomnisz reczników, to szczur zawsze dostanie śmierdzącej biegunki.
Weż troszke wiecej pieniedzy ( 50-70-100 zł ?) , jakby sie okazalo, ze bedzie potrzebne rtg. Nawet z rtg myślę, ze 50 zł powinno wystarczyć.
I powodzenia!

Re: SPUCHNIĘTA łapka, pomocy

: śr lip 10, 2013 8:31 pm
autor: arolciak
transporterek kupie taki większy, bo z reguły chodzę z dwoma do weta, jednak teraz jestem w kryzysowej sytuacji, bo jestem sama w domu, nie ma mnie kto zawieźć itp. zawsze woziłam je w takim dużym plastikowym pojemniku, ale teraz nie jadę autem i raczej jest on za duży. wolę przeznaczyć pieniądze na ich leczenie niż na taksówkę.
jutro napiszę co i jak, trzymajcie kciuki :)

Re: SPUCHNIĘTA łapka, pomocy

: śr lip 10, 2013 8:38 pm
autor: Devona
W Zielonej Górze wcale nie jest tak łatwo z weterynarzami, a większość ma niestety w głowie jedną, słuszną receptę na niektóre rzeczy i nie da się dogadać. Dotyczy to też innych zwierząt, mniej skomplikowanych w leczeniu ::) . W kwestii bardziej skomplikowanej diagnostyki NIKOGO poza panią Ryś nie polecam, do lecznicy B. Hanusz warto dzwonić w nagłych przypadkach (przyjmują na żądanie w nocy i w dni wolne), ale trzeba prosić pana Wojtka, do reszty nie mam zaufania ani dobrych doświadczeń, ten pan jest najlepiej zorientowany w małych zwierzętach. Zresztą jak widzą, że ktoś się trochę orientuje, to chętnie rezygnują z odpowiedzialności i nie podejmują się leczenia.

Re: SPUCHNIĘTA łapka, pomocy

: czw lip 11, 2013 1:11 pm
autor: arolciak
właśnie wróciliśmy od dr Anny Ryś.
dość długo staliśmy w kolejce, ale do rzeczy. Wg Pani dr łapka jest ugryziona bądź skaleczona, mały dostał 2 zastrzyki, antybiotyk i przeciwzapalny. Dalej mam go trzymać odseparowanego w małej klatce, żeby ograniczyć ruch.
Byłam przerażona tą wizytą, wiem jaki to dla niego stres. Bał się bardzo, jednak jak już byliśmy w gabinecie zachowywał sie jak prawdziwy facet, dał się wymacać, zważyć i nawet nie musiałam pomagać Pani dr.
Albo dojrzał do tego, albo wiedział, że chcemy mu pomóc, bo był zabójczo spokojny, jakby ktoś mi w nocy podmienił szczura;)
Łapka dalej spuchnięta, w nocy zaczęła się wydzielać z niej jakaś ciecz.
Jutro jedziemy po kolejną dawkę zastrzyków, Pani dr mówiła, że na dzień dzisiejszy nie jest w stanie stwierdzić czy jest jakieś złamanie.

Waży 55 dag, ma nadwagę i wg Pani dr trudno będzie mu zrzucić ten nadmiar.
Więc jak już dojdzie do siebie zaczniemy spalanie tłuszczu.. ;) może macie jakieś wskazówki dla okropnej Pani, która doprowadziła swojego szczura do bycia kulką ?