szczury.org

Mam panienki od tamtych wakacji, Nancy od początku trochę kichała, u mnie dostawała na to antybiotyk ale średnio to pomogło, po jakimś czasie samo ustąpiło (zdarzało jej się już tylko kichnąć raz na czas). Teraz od jakiegoś tygodnia znowu kicha i to krwią i ropieją jej oczka. przed wczoraj znalazłam jej na grzbiecie ranke, wczoraj kolejne dwie obok siebie, takie jakby pryszczyki, nie zadrapania. Oczka przemywam jej kroplami BioLanGel, ranki zdezynfekowałam octeniseptem. Ponad miesiąc siedzą w żwirku bentonitowym z Benka i nic sie nie działo, wcześniej były w drewnianym. Do jedzenia sama im robie mieszanke bo mam konia wiec owies i słonecznik mam, do tego dostają suszone marchewki i jabłka troche pestek dyni i płatków owsianych. Poza tym czasem psią karmę no i świeże owoce, jogurt naturalny , makaron...
Na razie je rozdzieliłam i Nancy siedzi w papierowych ręcznikach, nei ma więcej ran, oczka jej słabiej ropieją ale ciągle cieknie z noska, miał ktoś do czynienia z czymś takim? Pędzić do weta? Czy nie ma na razie potrzeby?

Do weta owszem bo to co opisujesz (ropiejace oczka i krwawienie z noska) to porfirynka. Znajdz w dziale weterynarze jakiegos polecanego co do szczurkow. Moze to byc przeziebienie lub zapalenie pluc ale co do tych krostek to nie mam pojecia. Moze wypowie sie ktos co na ten temat wie. Na przeziebienie lub zapalenie pluc dostaniesz antybiotyk (na nich sie totalnie nie znam) ale gdzies na forum jest tabela lekow. To drugie jest baaaardzo niebezpieczne dla naszych podopiecznych wiec jak juz wczesniej napisalam lepiej przejsc sie do eta

Strupki/"pryszcze" mogą być efektem działania pasożyta zewnętrznego, które osłabia zwierzaki i stąd to mocne porfirynienie z oczu i nosa. Wet jest niezbędny - musi podać leki p/pasożytom wszystkim członkom stadka, co najmniej 2 razy (najlepiej 3) co 7-10 dni, żeby wybić wszystkie.

no faktycznie o pasożytach nie pomyślałam Ale faktycznie to na 90% będą pasożyty niestety:(