Sierściuchy, i nie tylko :D
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Sierściuchy, i nie tylko :D
No cóż, myślę, że zacznę od mojego psa . Piesek wabi się Kora, jak łatwo się domyślić, to kobietka. Ma już 10 lat, a zachowuje się jak szczeniak, dosłownie! Cały czas by się bawiła Kaczorem (to jej zabawka, taka piszcząca, zielona kaczka), jadła i spała. Można powiedzieć, że dostaliśmy ją w spadku, po zmarłej macoszy mojego taty. No, trzeba przyznać, że była przez ciocię strasznie rozpieszczana - zrobiła się z niej taka klucha, trochę nie ufna, może dlatego, bo sama z ciotką przebywała w domu. Trzeba jednak przyznać, że jak na adoptowanego psa jest bardzo ufająca. Niestety, gdy ciocia umarła "dostaliśmy" Korę po niej. Zrobiła się bardzo empatyczna, zabawowa, i zazdrosna...o szczurka. A co jest najciekawsze? To szczurek jako pierwszy do niej podchodził. Na początku się troszkę bałam o to, czy Marlenka nie dziabnie Korę w nos, bo wiadomo, to psa niesamowicie boli, a czasem może nawet doprowadzić do śmierci. Ale gdy już biorę szczurka do innego pokoju, pies nie reaguje tak agresywnie jak na początku, nawet się nim zaczął ciekawić. Kocha towarzystwo innych ludzi, jednak jak już zauważyłam, bardzo się boi, gdy widzi pas od spodni. Myślę, że to przez poprzedniego właściciela Kory. Także dziwi mnie, jak kocha wcinać suchy chleb. To chyba też przez tamtego właściciela...
I taka mała historyjka, z życia wzięta; gdy ciocia jeszcze żyła, położyła w swoim domu kawę na stolę. Psu dała kostkę, taką Pedigree, Kora zaczęła ją podrzucać i wpadła do ciocinej kawy...xD,
i jeszcze jedna...Ciocia kupiła kiedyś pudełko wafli przy nas, i na następny tydzień pojechaliśmy do niej. Tata się pyta - A gdzie są te wafelki...? - Pies się oblizuje, ciocia taka "nic złego nie zrobiłam" i odpowiada...- A tam tak Korci po dwa razy dziennie dawałam...
Miałam wcześniej jeszcze innego psa, Celinę. Był to jamnik szorstko włosy. Strasznie lubiła jeść, kochałam ją, ale tak nieobraźliwie, to była głupia troszkę . Jadła stokrotki i kaczyńce na polu, zjadała też muchy z toalety... a gdy nas nie było, przewracała śmietnik, aby zajrzeć co tam ciekawego po obiedzie
Oj, jak ja to dużo zwierząt miałam. Miałam kiedyś z bratem jeszcze dwie papugi, ich zdjęć niestety nie posiadam, ale przypomina mi się, jak okropnie hałasowały. Aż musieliśmy ich klatki przykrywać białym płótnem. To były chyba te... ary czerwone (albo te takie zielone papużki, bo chyba ar nie można mieć...xD). Nie pamiętam, jak się wabiły, to było dawno temu.
Były jeszcze moje kochane rybki, pierwsze chyba zwierzęta, którymi tak bardzo się opiekowałam. Moje akwarium było dość stare i małe, posiadało jeszcze oświetlenie na zwykłe żarówki. Rybki szybko chorowały, chociaż bardzo o nie dbałam, nic się na to nie zdawało. Może woda była złej jakości, sama już nie wiem. Moją rybą, którą jaką jedyną pochowałam wraz z chomikami i drugim psem był Skalaruś... i chyba drugi Skalaruś, bo o ile pamięć mnie nie myli, były dwa skalarki. Jeden srebrzysty, w czarne paski, drugi był czarny, nakrapiany na biało, brązowo i szaro. Zdziwiłam się wtedy, bo okazało się, że ryby wcale nie są takie głupie jak to się mówi. A przynajmniej jeżeli chodzi o jedzenie xD... Gdy widziały pudełeczko z karmą, od razu podpływały do powierzchni i do szyby . Po wszystkich moich rybkach bardzo płakałam.
No i tak, przyszedł czas na moje chomiki. Najpierw był Filipek - taka mała, biało brązowa kuleczka, bardzo kochany, tak i jak jego następcy. Strasznie ruchliwy, pamiętam, jak budowałam dla niego takie specjalne zamki z klocków.
Kolejnym chomiczkiem była Maja, też wspaniały chomik. Taka ryża. Dziwi mnie to, że ani ona, ani Filipek nigdy mnie nie dziabnął, a ponoć chomiki mają to tego tendencje.
Ostatnim chomikiem, i moim własnych chomikiem był Julian... żył najdłużej, bo aż 3 lata. Na początku zraziłam się do niego, bo mnie ugryzł, więc zawsze jak go potem brałam, to w rękawicach kuchennych xD. Był czarny, miał białą krawatkę pod szyją. Straszna była z niego kluska. Na wakacje, zostawiłam go u sąsiada. Pokazywał mi jak go nagrał, to Julian do kapcia wchodził i potem nie mógł wyjść xD.
I mój najukochańszy zwierz - Marlenka, półroczna samiczka szczura. Niestety, nie pomyślałam, i kupiłam ją w sklepie zoologicznym. Jest to zwykły szczurek, ale najukochańszy na świecie . W nocy umie zrzucić poidełko na podłogę, zaciągać miskę z wodą na parter... dzieją się niestworzone rzeczy . Jest strasznym łakomczuchem. Gdy coś jem i usłyszy to, usiłuje wyciągnąć mi to z ust xD. Straszny z niej też czyścioch - kocha mieć czystą klatkę, cały czas układa sobie futerko. Jeżeli coś nabroi, popatrzy chwilę na swoje dzieło i ucieknie po kilku sekundach . Jest ciekawska, ale też płochliwa. Bardzo lubi różne zabawy, ma okropne łaskotki. Liże wszystko co się da, kocha nowe struktury, więc wykonuje je dla niej sama . Cały czas przesiaduje w kartonach po butach xD.
I taka mała historyjka, z życia wzięta; gdy ciocia jeszcze żyła, położyła w swoim domu kawę na stolę. Psu dała kostkę, taką Pedigree, Kora zaczęła ją podrzucać i wpadła do ciocinej kawy...xD,
i jeszcze jedna...Ciocia kupiła kiedyś pudełko wafli przy nas, i na następny tydzień pojechaliśmy do niej. Tata się pyta - A gdzie są te wafelki...? - Pies się oblizuje, ciocia taka "nic złego nie zrobiłam" i odpowiada...- A tam tak Korci po dwa razy dziennie dawałam...
Miałam wcześniej jeszcze innego psa, Celinę. Był to jamnik szorstko włosy. Strasznie lubiła jeść, kochałam ją, ale tak nieobraźliwie, to była głupia troszkę . Jadła stokrotki i kaczyńce na polu, zjadała też muchy z toalety... a gdy nas nie było, przewracała śmietnik, aby zajrzeć co tam ciekawego po obiedzie
Oj, jak ja to dużo zwierząt miałam. Miałam kiedyś z bratem jeszcze dwie papugi, ich zdjęć niestety nie posiadam, ale przypomina mi się, jak okropnie hałasowały. Aż musieliśmy ich klatki przykrywać białym płótnem. To były chyba te... ary czerwone (albo te takie zielone papużki, bo chyba ar nie można mieć...xD). Nie pamiętam, jak się wabiły, to było dawno temu.
Były jeszcze moje kochane rybki, pierwsze chyba zwierzęta, którymi tak bardzo się opiekowałam. Moje akwarium było dość stare i małe, posiadało jeszcze oświetlenie na zwykłe żarówki. Rybki szybko chorowały, chociaż bardzo o nie dbałam, nic się na to nie zdawało. Może woda była złej jakości, sama już nie wiem. Moją rybą, którą jaką jedyną pochowałam wraz z chomikami i drugim psem był Skalaruś... i chyba drugi Skalaruś, bo o ile pamięć mnie nie myli, były dwa skalarki. Jeden srebrzysty, w czarne paski, drugi był czarny, nakrapiany na biało, brązowo i szaro. Zdziwiłam się wtedy, bo okazało się, że ryby wcale nie są takie głupie jak to się mówi. A przynajmniej jeżeli chodzi o jedzenie xD... Gdy widziały pudełeczko z karmą, od razu podpływały do powierzchni i do szyby . Po wszystkich moich rybkach bardzo płakałam.
No i tak, przyszedł czas na moje chomiki. Najpierw był Filipek - taka mała, biało brązowa kuleczka, bardzo kochany, tak i jak jego następcy. Strasznie ruchliwy, pamiętam, jak budowałam dla niego takie specjalne zamki z klocków.
Kolejnym chomiczkiem była Maja, też wspaniały chomik. Taka ryża. Dziwi mnie to, że ani ona, ani Filipek nigdy mnie nie dziabnął, a ponoć chomiki mają to tego tendencje.
Ostatnim chomikiem, i moim własnych chomikiem był Julian... żył najdłużej, bo aż 3 lata. Na początku zraziłam się do niego, bo mnie ugryzł, więc zawsze jak go potem brałam, to w rękawicach kuchennych xD. Był czarny, miał białą krawatkę pod szyją. Straszna była z niego kluska. Na wakacje, zostawiłam go u sąsiada. Pokazywał mi jak go nagrał, to Julian do kapcia wchodził i potem nie mógł wyjść xD.
I mój najukochańszy zwierz - Marlenka, półroczna samiczka szczura. Niestety, nie pomyślałam, i kupiłam ją w sklepie zoologicznym. Jest to zwykły szczurek, ale najukochańszy na świecie . W nocy umie zrzucić poidełko na podłogę, zaciągać miskę z wodą na parter... dzieją się niestworzone rzeczy . Jest strasznym łakomczuchem. Gdy coś jem i usłyszy to, usiłuje wyciągnąć mi to z ust xD. Straszny z niej też czyścioch - kocha mieć czystą klatkę, cały czas układa sobie futerko. Jeżeli coś nabroi, popatrzy chwilę na swoje dzieło i ucieknie po kilku sekundach . Jest ciekawska, ale też płochliwa. Bardzo lubi różne zabawy, ma okropne łaskotki. Liże wszystko co się da, kocha nowe struktury, więc wykonuje je dla niej sama . Cały czas przesiaduje w kartonach po butach xD.
Re: Sierściuchy, i nie tylko :D
Skąd ja to znam?W nocy umie zrzucić poidełko na podłogę, zaciągać miskę z wodą na parter... dzieją się niestworzone rzeczy . Jest strasznym łakomczuchem. Gdy coś jem i usłyszy to, usiłuje wyciągnąć mi to z ust xD. Straszny z niej też czyścioch - kocha mieć czystą klatkę, cały czas układa sobie futerko. Jeżeli coś nabroi, popatrzy chwilę na swoje dzieło i ucieknie po kilku sekundach
Re: Sierściuchy, i nie tylko :D
Oj, bratnie dusze chyba mamy w posiadaniu .
Re: Sierściuchy, i nie tylko :D
hehe ;] te rozrabiaki już tak mają, przynajmniej nie jest nudno ;p
Re: Sierściuchy, i nie tylko :D
Dokładnie, cała radość z posiadania
- Lilien
- Posty: 681
- Rejestracja: pn mar 12, 2012 2:31 pm
- Numer GG: 8356274
- Lokalizacja: Lubartów/Lublin
Re: Sierściuchy, i nie tylko :D
Śliczne te twoje zwierzaki
Marlenka widzę dokazuje w najlepsze jak to młodziak, a jak tam wygląda sprawa towarzystwa dla niej ?
Marlenka widzę dokazuje w najlepsze jak to młodziak, a jak tam wygląda sprawa towarzystwa dla niej ?
Re: Sierściuchy, i nie tylko :D
Chomik ma fajny "makijaż" na mordce...a Marlenka uszka jak radary
Myślałaś już moze o towarzystwie dla szczurzycy?
Myślałaś już moze o towarzystwie dla szczurzycy?
Re: Sierściuchy, i nie tylko :D
Myślałam, w trakcie realizacji jest... hm, przekonywanie rodziców xD. Marlen wszystkim dziękuje za zainteresowanie xD. (Chomik też)