szczury.org

Wydaje mi sie ze mam problem . Ale nie wiem jak to jest u was . Mam 3 samiczki i czasami mają one takie strupki na plecach lub na boku (krwawe) są one niewielkie ale wydaje mi sie ze nie powinno ich byc . Oczywiscie dziewczyny się ze sobą bawią ale czy to musi miec takie skutki? A moze to są ciche wojny i ja tego nie zauwazam(rozpoznaje)?

a może to przebiałczenie?

hmm... a możśe uczulenie, lub pasorzyty?? powiedz jak dokładnie wyglądaja strupki, czy sa wypukłe, czy maja podłużny ksztaut... poprostu czy przypominaja ugryzienie, czy raczej są dziwne??

Nie raczej jak zwykłe zarysowanie . Chciałam sie dowiedziec czy u was tez zdazają sie takie kontuzje ? Są to strupki jagby z czystej krwi ale wypukłe czasem kruszące sie . Ale sa pojedyncze .

Moja mysza to miala bardzo długo, ciągle sie drapała i powiększala je. miała na calym ciele.chyba czymś ja posmarowalismy bo puzniej miała ich coraz mniej ale nigdy nie zniknęły

odkopuję temat.
Dziś czochrałam mojego ogona, i zauważyłam różowe przebarwienie na sierści - prawdopodobnie od krwi - i znalazłam strupka. Szukałam więcej, ale jest tylko jeden.
Teoś jakoś specjalnie się nie drapie - oprócz regularnego mycia, strupek jest malutki, ale jest na nim zaschnięta krewka. Malutko ale trochę jest.. Zastanawiam się czy to może być świerzb? Szukałam w innych tematach i szczerze mówiąc zbyt wielu informacji nie znalazłam, a żeby nie zakładać nowego tematu, odnawiam ten. Czytałam też o przebiałkowaniu. Jakie są tego objawy?
Być może to powstało podczas iskania przez Filipa, może ugryzł za mocno.. Ale chyba pójdę do weta, żeby nie zaniedbać i nie pójść za późno..

Yshia, to raczej nie zwierzb tylko zwyczajna ranka.
Obserwuj czy nie beda pojawiac sie kolejne, jesli tak to moga byc pasozyty, jesli no to nie ma czym sie martwic.

Moja mysza ma to samo, ale jest już starutka bo ma 2 lata i 2 misiące. Ciągle sie drapie i nic nie pomaga. Szkoda mi jej.

Caroline86, a czy bylas z tym u weta?
Czy cokolwiek zrobilas, poza martwieniem sie?

Moja ś.p. szczurzyca też to miała....poszłam z nią to veta no i okazało się, że to był pasożyt....radzę iśc do lekarza.

Mój szczurek też miał kiedyś takie strupki,ale on się drapał i miał je od tego.Więc może przypatrz się kiedyś czy one się często drapią.

U mojego ogonka, na samym początku był jeden strupek... Drapał się, aż końcu było ich więcej i więcej... Byłam u weta, stwierdził przebiałczenie, ale szczerze powiedziawszy na przebiałczenie to nie wyglądało... Udałam się do innego weta, i to był strzał w dziesiątkę. Pasożyt. I kuracja PULARYLEM. Dość długotrwała, bo ogon miał już sporo strupków, ale widzę wyraźne efekty... Także, lepiej dmuchać na zimne i udać się do weta. Takie jest moje skromne zdanie.

Ostatnio w tej sprawie byłam u weta z moim ogonkiem. Ektopasożyty--> kuracja antybiotykiem--cena kuracji ok. 21 pln (za jeden zastrzyk zapłaciłam 7 pln, 3 dni kuracji)---> efekty zadziwiające. Lekarz kazał mi jeszcze rozpuszczać 1 tab. witaminki ce na 5oo ml wody i podawać jako płyny. Efekt zadziwiający --->tzn. Szczuras zdrowy jak ryba!

mam ten sam problem
mlodsza szczurcia ma dwa podluzne strupki, schodzące wraz z rosnieciem siersci, natomiast u starszej zauwazylam chyba tez 2 malutkie punktowe strupki
wystepują w okolicach grzbietu, poza tym szczurki się drapią (ale to wiąze raczej z tym ze sikają w swoje posłanie, nie wazne jak czesto zmieniam chusteczki i szmatki, mają mokro, bo jak tylko wejdą "znaczą legowisko")
zwlekam z wetem bo szukam w białymstoku jakiegos ktory zna się na gryzoniach, poprzednio przy dawaniu zastrzykow starszej szczurzycy bylam u pierwszego lepszego weta, ktory zrobil zastrzyk chyba nieumiejętnie bo mała zestresowala się okropnie i dostala jakby "paralizu", wczesniej tez byla u weterynarza ale nic podobnego nie mialo miejsca

dlatego pytanie do Was, gdzie w moim mieście jest kompetentny weterynarz?

Okopuje temat, bo chyba mój problem będzie tu pasował...

Niedawno zauwazyłam u mojego Dedala strupki... Z poczatku myślałam, że to wina Młodego, ostatnio panowała między nimi napięta atmosfera... Ale okazało się, że to nie on... strupków pojawiło się więcej, ale są tylko na linii łapką-kark-łapka. Bardziej z prawej strony. Pojawił się lekki wyciek porfiryny z nosa... Szczury trzymam na żwirku drewnianym i sianku Herbal Pets/ligninie/jakichś szmatkach. Strupki pojawiły się tylko u Dedala, nie są od siebie odzielone. Co to może być? I czy konieczna jest wizyta u weta? Odwlekam ją, bo jedyny znany mi i godny zaufania weterynarz ma gabinet kilka km ode mnie, własnego samochodu nie mam, a w tych warunkach dla szczurów podróż może być co najmniej nieprzyjemna... No ale jeśli jednak będzie trzeba to transport spod ziemi wykopie