Strona 1 z 1

"Bura" Myszka z Poznania (styczeń 2012 - 02.03.2014) :(

: ndz mar 02, 2014 4:45 pm
autor: unipaks
Obrazek

http://i599.photobucket.com/albums/tt78 ... 0920-1.jpg

Bura, przez nas w domu nazywana Myszą. Pod koniec stycznia skończyła 2 lata.

Przyjechała do Wrocławia późnym wieczorem 18 -go lutego, po stracie siostry; miała znaleźć u nas dobry dom. Według właścicielki wet znajdował tę dwulatkę zdrową i jeszcze sprawną.
Ale w domu ujrzeliśmy niemrawą, słabą ruchowo biedulkę z przerzedzoną sierścią i zmasakrowaną przez wszoły skórą, pełną strupów i świeżych ran. Od razu zaczęłam jej podawać Betaglukan i witaminy, zaraz nazajutrz otrzymała pomoc w lecznicy, ale uprzedzono nas, że wygląda na dotkniętą gruczolakiem przysadki, ma jakieś obrzmienie wyczuwalne w brzuchu, dodatkowo przy prawej nodze dużego guza... Kiepski stan ogólny nie pozwalał na wykonanie specjalistycznych badań.
Usłyszałam, że szczurcia przyjechała do nas, "tak jak do hospicjum"... :(

Obrazek Obrazek


http://i599.photobucket.com/albums/tt78 ... 0911-1.jpg http://i599.photobucket.com/albums/tt78 ... 0909-1.jpg


Kto odsyła z domu starszego zwierzaka w takim stanie? A stres nie działa dobrze na chore zwierzęta...
Doktor Piasecki orzekł, że jak wyleczymy ją z wszołów i podreperujemy z wyniszczenia, a przysadka zareaguje na lek, to wtedy się zobaczy, co jeszcze można dla niej zrobić...
Ale samiczka miała apetyt i wierzyliśmy, że z tego wyjdzie. Zdawała się współpracować z ludźmi w tej walce, była twarda i cierpliwa - w lecznicy po zastrzyku wsunęła mi główkę w dłoń i zaczęła lizać po palcach...
Pasożyty unicestwiono, sierść się zaczęła goić, wygląd szczurci zmienił się na lepsze. Kiedyś, zanim doprowadzono ją do takiego zaniedbania, musiała być przepiękną samiczką - nawet teraz byliśmy pod wrażeniem cudnej agutowej kaptury.


Obrazek Obrazek


http://i599.photobucket.com/albums/tt78 ... 0915-1.jpg http://i599.photobucket.com/albums/tt78 ... 0917-1.jpg

Bez problemu spijała ze strzykawki Dostinex, perspektywa podawania którego przejmowała mnie lękiem i zniechęceniem
Niestety, zamiast polepszenia, ze przerażeniem dostrzegliśmy jeszcze objawy jakby zapalenia mózgu. Po kolejnym badaniu włączono Baytryl i sterydy, ale nie było widocznej poprawy, na dodatek coraz słabiej jadła, szczura słabła. Od ubiegłego piątku aż do wczorajszego wieczoru dokarmialiśmy ją w ciągu dnia oraz nocami strzykawką, z której chętnie zjadała pożywne papki, bo widać było że ma problemy z samodzielnym jedzeniem. Poprawa pojawiała się na krótko, pewnie po sterydzie/dotinexie/antybiotyku, i wówczas szczura z apetytem zmiatała ze spodków mięso, jajko oraz inne smakołyki.
Może, gdyby nie była tak wyniszczona wszołami, dałaby radę wygrać... kto wie? :-\
Tymczasem ze smutkiem jednak rejestrowaliśmy postępujące słabnięcie Myszki, nie dawała już rady jeść sama, a wczoraj pod wieczór nie chciała też jeść ze strzykawki. Mieliśmy słuszne obawy, że biedulka zmaga się z czymś co ją przerasta, że nie podoła tej walce...
Kolejny steryd nie pomógł
W nocy wyglądała tak biednie, że rozłożyłam sobie materac i wzięłam Myszę ze sobą - nie mogłam jej tak samej zostawić. Przytuliłam otulone w szmatkę z kartonowego domku biedactwo do siebie, a ona skłoniła główkę i ułożyła się na boku.
Zasnęła o świcie, luźno wyciągnięta na mojej piersi, i poszybowała... gdzieś - pewnie ku siostrze.
Nie tak miało być, cudna Myszko...
Miałaś znaleźć u nas bezpieczną przystań i ukojenie po utracie siostry oraz domu, niestety nie zdołaliśmy Cię ocalić :'(
Ale Ty przecież wiesz, że robiliśmy co tylko było możliwe, żeby pomóc Ci wygrać, kochanie...
2 lata i 1 miesiąc - mało dobrego los podarował :(
My dziękujemy Ci za te 11 dni, które byłaś z nami, dzielna dziewczynko; może kiedyś się spotkamy..?
Biegaj sobie wraz z siostrą w pełni sił tam, za TM, Myszko... [*]

Re: "Bura" Myszka z Poznania (styczeń 2012 - 02.03.2014) :(

: ndz mar 02, 2014 6:22 pm
autor: Megi_82
:'( Tak kciukałam za malutką :( Jak można swoje zwierzę doprowadzić do takiego stanu... :'(
Może tak było pisane, Myszka choć w końcówce życia mogła przekonać się, że są jeszcze na świecie dobre istoty, ktoś się nią zaopiekował i pokochał, mogła spokojnie odejść...

Re: "Bura" Myszka z Poznania (styczeń 2012 - 02.03.2014) :(

: ndz mar 02, 2014 6:26 pm
autor: pariscope
Strasznie smutna historia :'( Odpoczywaj Myszko [*]

Re: "Bura" Myszka z Poznania (styczeń 2012 - 02.03.2014) :(

: ndz mar 02, 2014 6:32 pm
autor: Paul_Julian
Leć Kruszynko...

Re: "Bura" Myszka z Poznania (styczeń 2012 - 02.03.2014) :(

: ndz mar 02, 2014 7:27 pm
autor: Starsza Pani
Bura Myszko ....

Re: "Bura" Myszka z Poznania (styczeń 2012 - 02.03.2014) :(

: ndz mar 02, 2014 8:31 pm
autor: Buba
Bardzo mi przykro Unipaks...
Trzymasz się jakoś?
Teraz pocieszaj się myślą, że zrobiłaś wszytko by jej pomóc. I że tte ostatnie dni spędziła w atmosferze dobra i miłości. Czasami tylko tyle jesteśmy w stanie zrobić, gdy zwierzę jest zabiedzone.
Kara jej właścicielom się należy.

Re: "Bura" Myszka z Poznania (styczeń 2012 - 02.03.2014) :(

: ndz mar 02, 2014 10:04 pm
autor: ol.
Śnij w spokoju, Myszko [^]

:(

Re: "Bura" Myszka z Poznania (styczeń 2012 - 02.03.2014) :(

: pn mar 03, 2014 12:29 am
autor: valhalla
Ależ miała szczęście na koniec tego tragicznego życia. Odeszła w takiej miłości i przy takiej opiece, że niejeden szczur może jej zazdrościć.
Szkoda, że to wszystko przyszło za późno, by uratować jej życie :(

Re: "Bura" Myszka z Poznania (styczeń 2012 - 02.03.2014) :(

: pn mar 03, 2014 4:38 pm
autor: Zuzolka
Leć Myszko.. :'(

Re: "Bura" Myszka z Poznania (styczeń 2012 - 02.03.2014) :(

: pt mar 07, 2014 10:40 pm
autor: kalinda
Biedactwo, ale przynajmniej miała przez moment ciepły dom...

Re: "Bura" Myszka z Poznania (styczeń 2012 - 02.03.2014) :(

: sob mar 08, 2014 12:18 am
autor: Ensui
[*]