Zadarty pazurek
: pt kwie 04, 2014 9:58 pm
Hejka, z góry przepraszam, że widzicie mnie tu pierwszy raz i jestem taka bezpłciowa, ale zarejestrowałam się tu bo potrzebuję pomocy i sądzę, że jesteście w stanie mi jej udzielić
Dwa dni temu chciałam wziąć mojego ogonka na ręce i gdy go pogłaskałam, zapiszczał. Myślałam, że chodzi o coś z brzuszkiem ale przypadkiem dotknęłam łapki. Spojrzałam co się dzieje a szczurek miał zadarty pazurek, zakrwawiony. Przemyłam wodą utlenioną i zostawiłam z nadzieją, że samo się wygoi. Wczoraj wszystko było ok, pazur delikatnie podszedł krwią ale generalnie Franek normalnie się bawił, biegał, nie piszczał, nie było żadnych oznak bólu. Teraz paluszek spuchł, pazur znów podszedł krwią i widać jakby Franka bolała ta łapka. Co robić? Udać się do weta? Przemyć czymś? Chciałam posmarować Altacetem na opuchliznę ale boję się, że żel dostanie się pod ten zadarty pazurek i będzie jeszcze gorzej Pomocy!
Dwa dni temu chciałam wziąć mojego ogonka na ręce i gdy go pogłaskałam, zapiszczał. Myślałam, że chodzi o coś z brzuszkiem ale przypadkiem dotknęłam łapki. Spojrzałam co się dzieje a szczurek miał zadarty pazurek, zakrwawiony. Przemyłam wodą utlenioną i zostawiłam z nadzieją, że samo się wygoi. Wczoraj wszystko było ok, pazur delikatnie podszedł krwią ale generalnie Franek normalnie się bawił, biegał, nie piszczał, nie było żadnych oznak bólu. Teraz paluszek spuchł, pazur znów podszedł krwią i widać jakby Franka bolała ta łapka. Co robić? Udać się do weta? Przemyć czymś? Chciałam posmarować Altacetem na opuchliznę ale boję się, że żel dostanie się pod ten zadarty pazurek i będzie jeszcze gorzej Pomocy!