Rzeczywiście warto spróbować najpierw ze starszym, bo mimo że jest większe prawdopodobieństwo agresywnego zachowania, to jednak dużo mniejsze zrobienia sobie wzajemnie krzywdy przez szczury. Chyba że Twoje maluchy już mają powyżej 2 miesięcy, to nie są wtedy aż takie delikatne
Możesz wtedy spróbować łączyć wszystkie na raz.
Ja nigdy nie smarowałam szczurów olejkami. Na Twoim miejscu odczekałabym tydzień kwarantanny, żeby upewnić się, że nowy szczur jest zdrowy i niczego nie przywlókł. W tym czasie możesz mu podrzucać do klatki używane szmatki lub ściółkę od Twoich szczurów, żeby powoli oswajał się z zapachem (na odwrót na razie nie, bo w końcu ma być kwarantanna).
Potem próbowałabym standardowo łączyć je na jak najbardziej neutralnym gruncie. W swoim stadzie ostatnio praktykuję łączenie w dużym kartonie, np. po zamówieniu 10 kg karmy - nie ma zapachu szczurów, są onieśmielone, ale jednak nie panikują tak bardzo jak np. w wannie czy brodziku, bo powierzchnia kartonu jest przyjemniejsza. Dodatkowo większość szczurów nie potrafi wyskoczyć, jeśli postawimy pionowo zamykające skrzydełka kartonu.
Jeśli szczur do tej pory był całe życie sam, na początku sprawdziłabym jak w ogóle reaguje na szczury i spotkała go tylko ze starszym. Jeśli nie będzie żądzy mordu, tylko jakieś standardowe przepychanki, możesz próbować łączyć wszystkie szczury na raz. Pamiętaj, żeby nie rozdzielać, jeśli szczury tylko piszczą, kotłują się i kładą przeciwnika na plecy. Rozdziel, jeśli zaczną się gryźć. Miej w pogotowiu jakiś koc, hamak czy inną szmatkę, żeby nie rozdzielać ich gołą ręką, bo też możesz niechcący oberwać zębami.