szczury.org

Witam serdecznie,
w niedługim czasie zamierzam przeprowadzic sie do Holandii.
i tu pojawia sie moje pytanie, mam dwa kochane ogonki (6miesieczne) ktorych absolutnie nie zostawię.
zna ktos jakies sposoby aby w podrozy szczurki czuly sie w miare komfortowo?
jade samochodem, albo autokarem. wiec podroz bedzie trwala pewnie do 12-14ghodz.
chcialam samolotem ale ze szczurkami bedzie ciezko, gdyz na poklad z nimi nie wejde, a moich malenstw do luku bagazowego w zyciu nie dam.
boje sie ze cos moze sie im stac poprzez stres. czy sa moze jakies specjalne leki uspokajające??

Zapakuj je w duży transporter, np dla kota, żeby miały ciemno i się nie stresowały. Daj jakiś koc, polar czy szmatki do środka. Jak się da, zamocuj poidło, jak nie to daj im do środka do jedzenia coś, co ma sok: ogórki, jabłka itp i np kolbę z ziarnem.
W takim ciemniejszym transporterze będą miały bezpieczniej niż w klatce. Nie będą widziały np innych podróżnych i będą miały spokój.
Sama podróż nie powinna być problemem.

dzieki serdeczne za odpowiedz
ale dalej sie boje o ogony, bo sa takie strachliwe. jeden pochodzi ze zlych warunkow, a drugi rowniez kiedys byl narazony na stres. a czy sa moze jakies bezpieczne leki uspokajające?

Szczerze to darowałabym sobie na Twoim miejscu faszerowanie lekami. Szczury aż tak delikatnie nie są, żeby im podawać leki. Poza tym, 12 godzin to nie jest kilka dni. Dadzą sobie radę

no jeszcze to musze przemyslec.
ale dziekiuje za odpowiedz

Jeśli chcesz, spytaj się u weterynarza co im ewentualnie podać, bo ja Ci niestety nie doradzę- nie wiem.

Uspokajająco i wyciszająco działają: Neospazmina (uwaga na zawarty w niej alkohol), Kalm Aid i melisa (np. w pastylkach). Dawkowanie powinieneś znaleźć na forum. Preparaty te były często stosowane przez opiekunów szczurów, które przejawiały zbytnią nerwowość np. w trakcie łączenia z innymi szczurami. Nie wiem, czy znajdą zastosowanie w przypadku stresu związanego z podróżą. W tym względzie popieram zdanie Kameliowej - nie warto cudować z lekami uspokajającymi, bo szczury powinny dać sobie radę, no chyba, że masz w stadzie jakiegoś sercowca, który jest szczególnie wrażliwy na stres, ale on powinien wówczas przyjmować inny zestaw leków, właściwy dla jego ewentualnego schorzenia.

weterynarza to wiadomo ,ze sie spytam. jak juz bede dokladnie wiedziec kiedy wyjezdzam, to wybiore sie z chlopakami na wizyte kontrolna.
ale myslalam ,ze moze ktos mial podobnie i wie jak sobie poradzic
jeszcze raz serdeczne dzieki za pomoc

Podróżuję ze szczurami po 16 godz. i więcej. Nie ma potrzeby im nic podawać, szczury nie stresują się bardzo podróżą, większość czasu po prostu prześpią. Zadbaj, żeby miały dostęp do wody/warzyw/owoców, nie przegrzały się/ nie zmarzły/ nie przewiało ich. Wynudzą się, ale dojadą cało
Zabezbieczenie farmakologiczne, tak jak wyżej wspomniano, potrzebne jest włącznie dla szczurów chorych na serce/płuca.

Nie ma sensu faszerować ich lekami. Ja ze swoimi jechałam z Irlandii do Polski i tak jak dziewczyny piszą większość czasu przespały.
Ol. dobrze pisze, najważniejsze to zapewnić im odpowiednie warunki, czyli dostęp do wody, jakieś mokre owoce i reszta o której ol. pisze, a wszystko będzie dobrze

dzieki serdeczne za informacje