szczury.org

Witam mam problem z moim szczurkiem i bardzo proszę was o pomoc bo boję się o niego a sam nie wiem co może mu dolegać.
Problem polega na tym że mój szczurek tak jak by kicha, wydzielina z nosa mu nie leci ani nic, podczas kichania ciągle myje pyszczek. Jednak np gdy teraz śpi nic mu się nie dzieję jak wstanie to zaczyna kichać jednak dziwne jest to że gdy wkładam rękę do klatki (oswajam szczurka) to on przestaje kichać, może zdarzy mu się 1 raz czy 2 razy jednak to kichanie można powiedzieć że go nie ma xD wiecie co może być problemem może chodzi o trociny prosze o pomoc

O kichaniu jest na tym forum mnóstwo wątków. Proponuję zacząć od przeczytania tego tematu. W telegraficznym skrócie: możliwe, że przyczyną kichania jest ściółka. Jeśli podłoże jest pylące, to kichanie się nasila. Możesz spróbować na pewien czas zrezygnować z podłoża i trzymać szczura np. na ręcznikach papierowych obserwując jednocześnie, czy problem z kichaniem nadal występuje. O ściółkach - tych polecanych i niepolecanych - możesz poczytać w tym dziale.

Jeśli poza kichaniem występuje u szczura świszczenie, ciężki oddech, duszności bądź tzw. gruchanie i falowanie boczkami, to możliwe, że przyczyną jest infekcja górnych lub dolnych dróg oddechowych. Można spróbować wzmocnić odporność szczura podając mu witaminy (np. Vibovit Bobas, Cebion, Cebion Multi) lub immunostymulanty (np. beta-glukan, immunoglukan, echinacea). Na Twoim miejscu udałabym się ze szczurem do jednego z polecanych weterynarzy w Twoim mieście (tutaj lista), by osłuchał ogonka i wykluczył ew. zapalenie płuc. Możliwe, że infekcja jest na tyle silna, że konieczna będzie antybiotykoterapia. Proponuję nie zwlekać z wizytą, bo problemy z drogami oddechowymi u szczurów mogą bardzo szybko przeistoczyć się w coś poważnego.

Uwaga na koniec - jeśli szczurek jest sam, to po pozbyciu się problemu z kichaniem, zapewnij mu towarzystwo tej samej płci. Szczury to zwierzęta stadne.

Kurczę mój szczurek ciągle kicha zmieniłem mu trociny nawet dałem mu ręczniki papierowe i nic jeszcze spróbowałem na parę minut zostawić go bez niczego i też nic kicha dalej może już taki jest że musi kochać

Sądzę, że mimo wszystko nie powinieneś tego bagatelizować i z góry zakładać, że taki jest urok Twojego szczura. Owszem, zdarzają się szczury, które przez całe swoje życie zmagają się z epizodycznym kichaniem, którego przyczyną może być np. alergia lub inne schorzenia (np. mykoplazmoza), ale Twój szczur został kupiony w sklepie zoologicznym, prawda? Szczury, które stamtąd pochodzą, narażone są na rozmaite infekcje - w tym m.in. dróg oddechowych. Bardzo często zdarza się, że szczury z ww. miejsca są - w najlepszym wypadku - przeziębione, a w najgorszym - zmagają się np. z zapaleniem płuc. Naprawdę dobrze by było, by osłuchał go weterynarz specjalizujący się w leczeniu gryzoni. I to czym prędzej, a nie za parę miesięcy.

Aha rozumiem a taka wizyta droga jest ? na razie nie mam kasy ale jeśli będzie potrzeba poproszę tatę na pewno mi da ponieważ on także lubi szczurki

A może to kichanie jest spowodowane tym że mój szczurek jest jeszcze nie przyzwyczajony do otoczenia wiecie o co chodzi nowe zapachy i te sprawy poczekam z tym kichaniem z parę dni jeśli nie ustanie to wtedy pójdę do weterynarza tak będzie najlepiej

Czasami wzmożone kichanie faktycznie jest wynikiem stresu związanego z nowym otoczeniem. Przez kilka najbliższych dni wzmocnij odporność szczura witaminami i przetrzymaj na niepylącym podłożu (np. na ręcznikach papierowych). Jeśli problem nie minie, niezwłocznie wybierz się do jednego z polecanych weterynarzy w Twoim mieście. To bardzo ważne, bo nie każdy osiedlowy weterynarz zna się na gryzoniach. Jeśli chodzi o koszty wizyty, to wiele zależy od tego, gdzie mieszkasz (np. ceny w warszawskich lecznicach z reguły są wyższe od tych lecznic, które mieszczą się w mniejszych miejscowościach). Standardowa wizyta, tj. osłuchanie, zważenie etc. + przepisanie leków, to najczęściej koszt rzędu 30-50 zł. Dodam, że szczury to zwierzęta wyjątkowo chorowite. Warto mieć w zanadrzu trochę gotówki na tego typu okoliczności.

Mieszkam w Kielcach a co do jego kichania to ide jutro do weterynarza moze cos sie dowiem