Każdy rodzic jest inny, niektórych ciężej udobruchać, a inni pod przyciskiem w końcu się wyłamują. Myślę jednak, że wielu z nich posiada część wspólną.
Po pierwsze, nie ma co jęczeć nad głową - może to parę razy przynieść pozytywny efekt ale po pewnym czasie czara goryczy się przeleje i będą z tego tylko problemy. Jest to odczuwane jako szantaż, więc jest duża szansa niepowodzenia
Nie wiem jaka jest twoja indywidualna sytuacja ale musisz wczuć się w role swojego rodzica. Jeżeli nie chcą rozważyć niektórych twoich próśb to ma to zazwyczaj jakieś podstawy wyciągnięte z przeszłości.
Podam przykład :
Jest sobie chłopak ,,A" który jak coś zobaczy to od razu chce to mieć, w tej chwili bo jest tak podekscytowany że nie może wytrzymać ( nie mówię że to jest złe, ale na pewno nie pozwala trzeźwo myśleć na daną chwilę
). Widzi takie dodatkowe szczury, wpada szybko do mamy i mówi że są piękne, fajne, zawsze takie chciał mieć - w skrócie lata jak szalony. Oczywistym jest, że matka wtedy odczuje to jako chwilowy kaprys i pewnie się znudzi po 2 tygodniach - czytaj część obowiązków spanie na rodziców ( a nie chcemy by miała takie wrażenie ). W tym wypadku trzeba zajść temat od innej strony.
Wiadomo, istnieje też opcja codziennego proszenia i lekkiej rozmowy (pytasz 2 razy dziennie i dajesz spokój, bez wyprowadzania ich z równowagi) i gwarantowania tego że się zaopiekujemy należycie szczurami. Istnieje jednak szansa, że wykorzystaliśmy już kredyt zaufania rodziców i nie są w stanie dać nam kolejnego.Po jakimś czasie twoja determinacja zostanie pewnie jakoś doceniona ( nie licząc zdenerwowania z ich strony). Jeżeli jednak nie wywiążesz się z obietnic to będzie słabo
. Ogólnie dość średni i ryzykowny sposób.
Odwołując się do przykładu z chłopcem, można zastosować rozwiązanie z lekkim blefem. Jest to chyba optymalne rozwiązanie.
Mówisz coś w stylu, że koleżanka się wyprowadza i nie może mieć już szczurów, od miesiąca rozsyła ogłoszenia ale nikt nie jest chętny. Zapewne w tym momencie Mama wyczuje podstęp i będzie bardziej na nie ( pomyśli że zmyślasz). Najważniejsze, jest to by nie dać po sobie poznać, że nam bardzo zależy. Więc jak się nie zgodzi, grzecznie mówisz o tym by się zastanowiła później i dajesz spokój na tydzień. Po tygodniu zaczynasz znowu mówiąc, że koleżanka jest w potrzasku i w sumie to czujesz że fajnie było jej pomóc, a szczurki są twoim hobby (bla bla). I tu jest spora szansa, że twoja mama pomyśli, że nie jesteś w gorącej wodzie kompana, w dodatku chcesz powód będzie trochę przyćmiony przez ,,koleżankę" i zyskasz w tej sytuacji
Tak to widzę, jest to oczywiście schemat przykładowy działań. TO ty znasz swoich rodziców najbardziej. Pomyśl o tym czemu tak naprawdę mogą się nie zgodzić i postaraj się im udowodnić, że ich obawy są niepotrzebne.