szczury.org

Kochani,
Mam problem... otóż odkryłam właśnie mega inwazję wszołów na sierści moich pociech - nie mam pojęcia jak to się stało w tak krótkim czasie, bo wczoraj jeszcze ich nie widziałam a dziś... to naprawdę kosmiczna inwazja. Problem w tym, że z przyczyn wigilijno rodzinnych nie dam rady zabrać ich do szczurzego weta.
Mam pytanie... czy myślicie, że znajdę coś skutecznego i bezpiecznego w małych sklepikach zoologicznych / aptekach / u kocio-psich wetów (króym nie ufam więc wolę wziąć lek niż zabrać małe na wizytę)? I o co mam pytać? Insectin? Stronghold? Muszkę (czy jakoś tak)? Myślicie, że coś znajdę do domu?
Bardzo mi zależy...

mel,na pewno dostaniesz leki na wszoły u zwykłego "psiowatego" weterynarza.Ivermektynę,Stronghold itp.Szczurasy nie musisz ze sobą zabierać.Możesz wcześniej zadzwonić i poprosić o odpowiednią dawkę leku podając ilość ogonków,ich wagę i wiek.Weterynarz to sobie przeliczy.
powodzenia

Od weta najlepiej ivermectynę wziąć. Jest delikatna, ciężko przedawkować. Jeśli masz podać ją sama w domu, to ja bym się ku niej skłaniała właśnie . Kropla na kark 3x co 7-10 dni.

Dzięki za odpowiedzi.
U weta miałam do wyboru Stronghold i Advocate - przy czym wet stwierdził, że lepiej podać im Advocate bo Stronghold u gryzoni łatwo przedawkować. Wet odmierzył mi po 0.1ml Advocate (dla psów poniżej 4kg) na każdą dziewuchę.
Advocate ma substancję czynną, która jest pochodną iwermektyny. Jak przeglądałam forum to trafiłam na wpisy, że Advocate jest 'ulepszoną' wersją iwermektyny i jest bezpieczny.
Już zaaplikowane a klatki odkażone. Mam nadzieję, że pomoże i nie będzie niespodzianek w czasie świąt..