Niedowład i guz- jakie rozwiązanie będzie najlepsze?
: ndz sty 04, 2015 5:42 pm
Witam
Jedna z moich szczurciów jest chora i nie wiem co robic. Ma już ponad 2 lata. Ma niedowład tylnych łapek, który się rozwija (weterynarz twierdzi że to zwyrodnienie rdzenia kręgowego) oraz guza w macicy, który ciągle rośnie. Weterynarz mówi, że jest już za stara na taką operację i, że nawet jeżeli się uda to się będzie bardzo męczyc. Bardzo schudła co mnie bardzo martwi. Roxi nie ma siły się umyc i jeśc (wykonuje to tylko jedną łapcią), zaczęła częściej swoje potrzeby załatwiac w domku, a zawsze wychodziła i załatwiała się przed nim (jeżeli spała). Nie chce żeby się męczyła ale też nie chce jej uśpic. Apetyt ma i nie widac po niej żeby jakoś bardzo cierpiała czy coś, jest bardzo wesoła i żwawa tyle że nie ma ochoty tak bardzo biegac jak kiedyś ale to pewnie z powodu sędziwego wieku. Boję się też, że coś sobie zrobi, gdyż próbuje się wspinac na klatkę i skacze na domek. Hamak jej obniżyłam ale domku usunąc nie mogę (głównie ze względu że są inni lokatorki), a jej nie mogę tak dobrze przypilnowac ze względów na szkołe :/ Ze strony weterynarza nie mam pomocy, gdyż na ten temat nie mówi nic sensownego- tyle że sama mam podjąc decyzję jak będę perwna :/ Bardzo proszę o pomoc. Mam ją uśpic czy poczekac ?
Jedna z moich szczurciów jest chora i nie wiem co robic. Ma już ponad 2 lata. Ma niedowład tylnych łapek, który się rozwija (weterynarz twierdzi że to zwyrodnienie rdzenia kręgowego) oraz guza w macicy, który ciągle rośnie. Weterynarz mówi, że jest już za stara na taką operację i, że nawet jeżeli się uda to się będzie bardzo męczyc. Bardzo schudła co mnie bardzo martwi. Roxi nie ma siły się umyc i jeśc (wykonuje to tylko jedną łapcią), zaczęła częściej swoje potrzeby załatwiac w domku, a zawsze wychodziła i załatwiała się przed nim (jeżeli spała). Nie chce żeby się męczyła ale też nie chce jej uśpic. Apetyt ma i nie widac po niej żeby jakoś bardzo cierpiała czy coś, jest bardzo wesoła i żwawa tyle że nie ma ochoty tak bardzo biegac jak kiedyś ale to pewnie z powodu sędziwego wieku. Boję się też, że coś sobie zrobi, gdyż próbuje się wspinac na klatkę i skacze na domek. Hamak jej obniżyłam ale domku usunąc nie mogę (głównie ze względu że są inni lokatorki), a jej nie mogę tak dobrze przypilnowac ze względów na szkołe :/ Ze strony weterynarza nie mam pomocy, gdyż na ten temat nie mówi nic sensownego- tyle że sama mam podjąc decyzję jak będę perwna :/ Bardzo proszę o pomoc. Mam ją uśpic czy poczekac ?