Strona 1 z 1

częsta "czkawka"

: śr sty 07, 2015 12:12 am
autor: Sonia13
Dziś udało mi się złapać, bo zawsze trwa to kilkanaście sekund, góra pół minuty: https://www.youtube.com/watch?v=BY7ZX-In4D8
Tylko to raczej nie jest czkawka, a nie wiem jak to nazwać...Nie występuje to tylko po jedzeniu, a w różnych porach dnia, np m. in. gdy siedzi ze mną na łóżku. Wcześniej zdarzało mu się takie zachowanie, lecz od niedawna jest tak jeszcze częściej. Szczurek zachowuje się tak jak zawsze, je, pije, waga jest stała, biega, skacze, nie widzę nic podejrzanego. Ostatnio zaobserwowałam tylko jeszcze więcej porofiryny i kichanie. Pójdę z nim do weta, bo i tak mieliśmy się wybrać na rutynową kontrol. Kupię też jutro echinaceę. Ale martwi mnie to coś czkawkopodobnego

Re: częsta "czkawka"

: śr sty 07, 2015 8:29 am
autor: akzi
przeważnie każdy szczur ma czkawkę, można ją zaobserwować najczęściej tuz po przebudzeniu, jednak moje szczury miewały czkawki też w innych porach dnia,
jeżeli czkawki są niepokojąco częste nie mówię tu o 1 na dzień to może to czasem być objaw sercowy.
najlepiej udac się do weta by ocenił zdrowie szczura.

Re: częsta "czkawka"

: śr sty 07, 2015 10:35 am
autor: Sonia13
Postaram się wybrać do Poznania, bo wet do ktorego chodzę tutaj już u poprzedniego szczurka stwierdzil ze poza osluchaniem w ktorym nie słyszy szmerów nie jest w stanie nic więcej zrobić...

Re: częsta "czkawka"

: śr sty 07, 2015 11:31 pm
autor: pariscope
Słuszna decyzja. Moja Szczurcia też miała coraz częstsze ataki takiej czkawki, dwa razy chodziłam do wetki z sugestią niedomagań sercowych, to po osłuchaniu stwierdzała, że ani w płucach, ani w sercu nie słyszy nic niepokojącego. Za niespełna 2 miesiące szczurci już nie było. Pomijam opis prób leczenia "po omacku".

Re: częsta "czkawka"

: czw sty 08, 2015 12:10 am
autor: Sonia13
Ojej :( A były przy tym jakieś inne objawy? Żebym wiedziała i mogła obserwować.

Re: częsta "czkawka"

: czw sty 08, 2015 12:16 am
autor: Paul_Julian
Niektóre szczurki są troszkę tchórzami, i wtedy latwo mają czkawkę. Jesli chodzi o objawy sercowe to oprócz czkawki, moga miec problem z oddychaniem - łapią powietrze, oddychają w sposób , ze mają takie wcięcie w talii, albo ciężko oddychają. Łatwiej tez sie męczą, są bardziej osowiałe. Jesli poza czkawką nic sie nie dzieje, to po prostu warto obserwować, a jak bedziesz u dobrego weta, to porządnie osłuchac :)

Re: częsta "czkawka"

: czw sty 08, 2015 12:19 am
autor: Sonia13
No masz rację, będę obserwować :) Chociaż i tak gdy nowe szczurki do mnie przybędą wybierzemy się za jakiś czas na grupową kontrol :) Przede wszystkim William, a maluchy przy okazji :)

Re: częsta "czkawka"

: czw sty 08, 2015 2:52 am
autor: pariscope
Sonia13 pisze:Ojej :( A były przy tym jakieś inne objawy? Żebym wiedziała i mogła obserwować.

W zasadzie to tylko coraz cięższy i przyspieszony oddech. Tak to wyglądało ponad miesiąc przed jej śmiercią:
http://youtu.be/Yv8gUWTvwf8
A już następnego dnia:
http://youtu.be/2soWigL1yTI
Kiedy zabierałam ją do weta, to zbierała siły i wyglądała na zdrowego, silnego szczurka, ale tak działa adrenalina. Szczury są mistrzami w udawaniu, że są zdrowsze niż są naprawdę gdy czują się zagrożone, a wizyta u weta to zawsze stres. Dlatego kręciłam filmiki, żeby przesłać naszej wetce na maila, żeby miała szansę zobaczyć jak to w domu wygląda. Jednak to i tak nie pomogło, bo tak jak niektórzy tu na forum, stwierdziła że szczurki miewają czkawkę i jest to normalne.
Generalnie uważam, że weterynarze powinni bardziej opierać się na relacjach opiekunów szczurków, niż na ocenie szczurka widzianego w gabinecie, bo tam mobilizują wszystkie siły, a my widzimy je cały czas, w różnych sytuacjach.
Jeśli więc masz możliwość przebadać dokładnie swojego pupila, to zrób to.

Re: częsta "czkawka"

: czw sty 08, 2015 6:16 am
autor: Sonia13
Do dr Lisieckiej będę się mogła wybrać dopiero od 16.02 najwcześniej, bo kawałek do niej mam. Ale będę uważnie obserwować i jeśli zauważę, że czkawkę ma w takim stopniu lub też pojawią się inne objawy od razu się tam wybiorę ;) Chociaż Willie jest typem takiego tchórza i czkawkę zaobserwowałam póki co jedynie poza klatką i w mojej obecności wczoraj nie miał w ogóle. Będę obserwować, bo to jest najważniejsze. I dzięki za filmiki i opisanie ;)