Majestatyczne Ancymonki
: pn maja 11, 2015 11:53 pm
Witam, witam. Wracam z moim stadem po długiej nieobecności, niestety ze starego stada nie została już żadna dziewczyna. Dlatego zakładam nowy temat. Moja najukochańsza Nezumi odeszła niemal miesiąc temu, powodem była chyba depresja z powodu śmierci Aki, pogorszona moją przeprowadzką do innego miasta na studia, mieszkałam w akademiku więc nie mogłam ich wziąć ze sobą
Teraz stado jest prawie świeże, żadnego szczura nie mam u siebie dłużej niż miesiąc nie licząc Soni która jest ze mną od urodzenia.
Teraz mieszkamy we Wrocławiu więc łączę się z Wrocławskimi szczuromaniakami! (których jest chyba tutaj najwięcej?) xD
Dziewczyny mieszkają w punkowej (na razie, bo chodzi o chamaki) klatce o rozmiarach 100x70x40. A oto i ona:
No to doszliśmy do punktu kulminacyjnego czyli dziewczęta:
Sonia:
Urodzona: 11 października 2013. Jest ze mną najdłużej i jest córką Aki. Jak jej kolor wskazuje jest jak Ninja, działa w ukryciu, zręczna nie ma miejsca do którego by się nie dostała jeśli jej się zachce. Bardzo ostrożna więc różne dźwięki ją płoszą. Przychodzi do człowieka tak jak się dozuje posiłki, często ale mało. Sprawdza co się dzieje u człowieka, nie daje spokoju jak siedzę na ziemi "Jak to? Człowiek na podłodze?". Nie zżywa się za bardzo z stadem co na razie skutkuje tym że Wredota najczęściej ją bije.
Wredota:
Domyślam się że jest alfą ale stado połączone jest dopiero od tygodnia. Miała problem w zaakceptowaniu nowych szczurów w jej klatce i dała Soni i Punci dobrze do zrozumienia kto rządzi. Jest szczurem bardzo żywym jak jej towarzyszka ale bardziej ostrożna w tym co robi. Inne szczury wita piśnięciem jak tylko jej dotkną a wszystkie nowe rzeczy musi najpierw ugryźć (moją rękę, chamaki których poprzedni właściciele chyba nie stosowali). Na początku bała się mnie o wiele bardziej niż Szajba ale już się przyzwyczaiły choć jeszcze nie lubią do końca brania na ręce jak one tego nie chcą.
Szajba:
Piekło w szczurzej skórze, jest wszędzie. Podobnie jak jej siostra Wredota ale to ona jest pionierem w zdobywaniu nowych miejsc. Musi wejść wszędzie mimo wielu upadków przez nieostrożność. Jest odważniejsza od swojej siostry więc poznałam ją pierwszą. Nie ma żadnych problemów z innymi szczurami.
Dziewczyny mają ok. pół roku, zaadoptowałam je z trzy tygodnie temu. Nie za bardzo je rozróżniam. Czy kiedykolwiek mi się to uda?
Puncia:
Ma chyba 2-3 miesiące. Niestety z zoologicznego. Dostałam ją od siostry bo wiedziała że marzę o tej odmianie, dlatego tak ma na imię (od Puncek). Straszny dzikus. Niestety nie było mnie przy niej przez pierwsze dni aklimatyzacji po kupnie więc boi się człowieka. Wejdzie czasem na niego jak jest po drodze (bo ciekawska) ale jak ją próbuję włożyć do klatki to się wyrywa z ręki i piszczy jakbym jej co najmniej miała odciąć ogon. Łazi za innymi szczurami, jak nie ma przy niej innych szczurów to boi się gdziekolwiek wyjść ale za nimi pójdzie wszędzie.
Tak to na razie wygląda. Wiem że zdjęcia jak z tostera ale będą lepsze (wina światła) xD Mam nadzieję że jakieś smaczki się tu będą przydarzały w tym wątku i nie będzie nudno. Dziękuję za uwagę
Ja se tu piszę a dziewczyny co? Puncia wykorzystuje rujkę Szajby, mała lesbija
Teraz stado jest prawie świeże, żadnego szczura nie mam u siebie dłużej niż miesiąc nie licząc Soni która jest ze mną od urodzenia.
Teraz mieszkamy we Wrocławiu więc łączę się z Wrocławskimi szczuromaniakami! (których jest chyba tutaj najwięcej?) xD
Dziewczyny mieszkają w punkowej (na razie, bo chodzi o chamaki) klatce o rozmiarach 100x70x40. A oto i ona:
No to doszliśmy do punktu kulminacyjnego czyli dziewczęta:
Sonia:
Urodzona: 11 października 2013. Jest ze mną najdłużej i jest córką Aki. Jak jej kolor wskazuje jest jak Ninja, działa w ukryciu, zręczna nie ma miejsca do którego by się nie dostała jeśli jej się zachce. Bardzo ostrożna więc różne dźwięki ją płoszą. Przychodzi do człowieka tak jak się dozuje posiłki, często ale mało. Sprawdza co się dzieje u człowieka, nie daje spokoju jak siedzę na ziemi "Jak to? Człowiek na podłodze?". Nie zżywa się za bardzo z stadem co na razie skutkuje tym że Wredota najczęściej ją bije.
Wredota:
Domyślam się że jest alfą ale stado połączone jest dopiero od tygodnia. Miała problem w zaakceptowaniu nowych szczurów w jej klatce i dała Soni i Punci dobrze do zrozumienia kto rządzi. Jest szczurem bardzo żywym jak jej towarzyszka ale bardziej ostrożna w tym co robi. Inne szczury wita piśnięciem jak tylko jej dotkną a wszystkie nowe rzeczy musi najpierw ugryźć (moją rękę, chamaki których poprzedni właściciele chyba nie stosowali). Na początku bała się mnie o wiele bardziej niż Szajba ale już się przyzwyczaiły choć jeszcze nie lubią do końca brania na ręce jak one tego nie chcą.
Szajba:
Piekło w szczurzej skórze, jest wszędzie. Podobnie jak jej siostra Wredota ale to ona jest pionierem w zdobywaniu nowych miejsc. Musi wejść wszędzie mimo wielu upadków przez nieostrożność. Jest odważniejsza od swojej siostry więc poznałam ją pierwszą. Nie ma żadnych problemów z innymi szczurami.
Dziewczyny mają ok. pół roku, zaadoptowałam je z trzy tygodnie temu. Nie za bardzo je rozróżniam. Czy kiedykolwiek mi się to uda?
Puncia:
Ma chyba 2-3 miesiące. Niestety z zoologicznego. Dostałam ją od siostry bo wiedziała że marzę o tej odmianie, dlatego tak ma na imię (od Puncek). Straszny dzikus. Niestety nie było mnie przy niej przez pierwsze dni aklimatyzacji po kupnie więc boi się człowieka. Wejdzie czasem na niego jak jest po drodze (bo ciekawska) ale jak ją próbuję włożyć do klatki to się wyrywa z ręki i piszczy jakbym jej co najmniej miała odciąć ogon. Łazi za innymi szczurami, jak nie ma przy niej innych szczurów to boi się gdziekolwiek wyjść ale za nimi pójdzie wszędzie.
Tak to na razie wygląda. Wiem że zdjęcia jak z tostera ale będą lepsze (wina światła) xD Mam nadzieję że jakieś smaczki się tu będą przydarzały w tym wątku i nie będzie nudno. Dziękuję za uwagę
Ja se tu piszę a dziewczyny co? Puncia wykorzystuje rujkę Szajby, mała lesbija