Fioletowe jądra i trzęsienie się łapek

[Jamnik]

Witam! Wczoraj z jednym szczurem o godzinie 22 byłam u weterynarza - zaczął być osowiały, położony na łóżku co chwila się pokładał, cholernie piszczał gdy tylko ktoś chciał go wziąć(nawet bez dotyku, na sam widok), przymykał oczka. Zaczęłam go oglądać - czerwono-fioletowe jądra, zaczerwienione okolice genitaliów, podbrzusza i tylnych łapek + strasznie mu się trzęsą, nie ma w nich wiele siły. Pojechaliśmy taksówką do weterynarza całodobowego, jednak pani weterynarz nie była w stanie określić, co jest powodem - dała lek przeciwzapalny, przeciwbólowy i antybiotyk i kazała przyjść następnego dnia. Przyszłam(już do innej akurat pani doktor) - mówi, że to wina wszołów, że one go tak urządziły. Dała antybiotyk, jakiś proszek żeby wymieszać z gerberkiem i mu dać. Jutro idę na trzecią wizytę. Trudno mi uwierzyć, że wszoły doprowadziły go do takiego stanu - już nie ma zaczerwienienia, ale jądra są ciągle fioletowawe(już nie tak bardzo), jednak cały czas tak samo trzęsą mu się łapki. Ma smutne oczka i nie chce nic pić ani jeść - musiałam go karmić i poić na siłę. Gdy chodzi po łóżku - chodzi, przystaje na dłuższy moment, chodzi, kładzie się. Ma dwa lata, ale mam nadzieję, że to nie jest czas na niego...
Co to może być? Co można podejrzewać, jakie badania zasugerować ewentualnie?

[Paul_Julian]

W tym wieku już mogą być niewładne nózki, ale bardziej niepokojący jest ten fioletowy kolor jąder. Moze dobrze by bylo zrobić usg, czy tam sie nic nie dzieje w okolicach i brzuszku ?

[Jamnik]

Kolor fioletowy schodzi, zostają właściwie te łapki i brak apetytu i pragnienia. No i ciągłe leżenie - tak, jak nigdy nie leżał mi na kolanach, tak teraz przeleżał godzinę - smutne, zmrużone oczka i wzrok pt. "wszystko mi jedno".

[Tofcia]

To miał wszy?

[Paul_Julian]

Kolor fioletowy schodzi, zostają właściwie te łapki i brak apetytu i pragnienia. No i ciągłe leżenie - tak, jak nigdy nie leżał mi na kolanach, tak teraz przeleżał godzinę - smutne, zmrużone oczka i wzrok pt. "wszystko mi jedno".

W Łodzi masz zaszczurzonych wetów, leć do Zwierzętarni, jak poleca IHime http://szczury.org/viewtopic.php?p=989263#p989263
Wiem, ze jedna z naszych forumowych weteranek ( Krwiopijka) pracuje w Łodzi w lecznicy, ale nie mam pojęcia gdzie.
Ale IHIme można zaufac w kwestii wyboru lekarza, mozesz też do niej napisać z zapytaniem gdzie iśc.
Najlepiej jedź tam dzisiaj.

[noovaa]

Właśnie ... jaki środek dostał na wszy ?

[Jamnik]

Nie wiem konkretnie - wiem, że jakiś biały sypki puder dostali i za tydzień mamy się zgłosić po drugą "dawkę" na te wszoły.

[noovaa]

Insectin. On nie zaszkodzi.

[unipaks]

Trzeba być pewnym, że wet wie jak należy prawidłowo zastosować Insectin. Niestety wielu z nich obsypuje szczura po wierzchu, a należy uważnie odsuwać sierść i podać Insectin "pod włos".
Szczur potem naprawdę długo nie może lizać sierści, a czasem to trudne lub wręcz niemożliwe do upilnowania (zwierzę w transporterze, człowiek prowadzi samochód itp); one zaś co oczywiste, czochrają się pazurami po swędzącej skórze oblizując potem pazury i myją całe ciało zlizując środek, co może mieć bardzop przykre konsekwencje.
Szczurkowi podawaj gerberki albo zmielony i namoczony granulat, do picia choćby wodę osłodzoną miodem, trzeba karmić go i poić z palca jeśli sam nie może. Jak jedzonko mokre zjadają, dużo mniej piją.
Przydałby się wet znający się na szczurach; jaja wszołów i one same są widoczne, zwłaszcza jeśli zaawansowane stadium - a takie tu orzekają - czemu? Czy widzisz to, czy to się zgadza?
Zmrużone oczka sugerowałyby ból, coś rzeczywiście może się dziać w okolicach jąder lub w brzuchu - lek p/zapalny/p/bólowy może pomóc ale może zachodzić potrzeba podawania dobrze dobranego antybiotyku. Idź do dobrego weta jak pisał Paul_Julian - taki wet zbada jak należy, uważnie wymaca podejrzane miejsca, dokładnie obejrzy, ewentualnie zrobi dodatkowe badania
Trzymam kciuki za szczuraska!

[Jamnik]

Rak prostaty. To wszystko wyjaśnia.
Dostał wtedy jakieś sterydy, dlatego trochę się zmniejszyło i nie uciskało jąder i fiolet zszedł. Dostał też jakiś antybiotyk, mam mu dawać 2x dziennie ustnie. Mamy też karmę Royal Canin "Convalescence Support". Jeśli do jutra się jakkolwiek nie poprawi, idziemy go uśpić...
Ma o 2 stopnie za niską temperaturę, dlatego go teraz dogrzewam. Przy wkładaniu termometru okazało się, że jest dużo śluzu, a pęcherz jest twardawy. USG pokazało jednoznacznie raka prostaty. Żałuję, że go nie wykastrowałam jak był mały...
Lekarz powiedział, że nic się nie da zrobić więcej. Że operacje nie wchodzą w grę.

[Tofcia]

Nie usypiaj!

[Sky]

Tofcia, jeżeli stan szczura jest zły i właściciel wyraźnie widzi, że zwierze się męczy, a nie ma innych opcji leczenia zwierzaka, to jest najlepsze wyjście.

[Paul_Julian]

Jednak Obawiałem sie własnie czegoś podobnego.

Jamnik, o nic sie nie obwiniaj ! Nie wolno tak myśleć. Sporo samców jest przecież jajecznych.
Trzymaj się !

[Jamnik]

Julian, ale gdybym go wykastrowała... dłużej by pożył, cieszyłby się bardziej życiem... A teraz? Leży smutny i pewnie obolały.


Naprawdę nic się nie da zrobić?... Lekarz mówił, że nie da się operować. Na pewno to jest niemożliwe?

[Tofcia]

Właśnie nie wiem czemu nie można operować tego kastracja nie pomoże?
Jamnik co ze szczurkiem? Ma kroplówke?