Co to jest??
: czw cze 04, 2015 11:13 pm
Witam! Mam pewien problem.
Szczurek jest u mnie od 27 marca i odkąd go mam zawsze lubił się drapać. Osoba od której go mam mówiła że to normalne, a że ona ma szczurki już długo a to był mój pierwszy to stwierdziłam, że zna się na tym lepiej. Szczurek jest bardzo żywy, sierści matowej nie ma ani nic. Jednak dzisiaj zauważyłam u niego (wcześniej tego nie było) taka jakby pomarańczową/jasną rdzawą skórę ale tylko na grzbiecie. Na brzuszku, głowie wszystko jest ok. Nie ma strupków mimo że się drapie. To pomarańczowe troszkę jakby się sypie a przynajmniej tak mi się wydaje bo ma takie okruszki jakby łupież na sierści a widać to bo sierść ma białą. Wystraszyłam się i przeszukałam forum, popytałam kilka osób które mają szczurki już długo i w sumie mam takie sprzeczne trochę informację: a że to świerzb, łupież, że jak u samca to normalne i nie powinnam się tym przejmować. Dlatego wole zapytać razem z opisem osobno co to może być, czy da się to jakoś domowo usunąć czy trzeba iść do weterynarza? Oraz czy jeśli to jakiś pasożyt typu np. świerzb to czy to może przejść na człowieka (czytałam przeróżne wersje więc wole zapytać)?
Bo już o tych wszystkich różnych informacji czytanych dzisiaj wszystko mnie swędzi z wrażenia ;P
Szczurek jest u mnie od 27 marca i odkąd go mam zawsze lubił się drapać. Osoba od której go mam mówiła że to normalne, a że ona ma szczurki już długo a to był mój pierwszy to stwierdziłam, że zna się na tym lepiej. Szczurek jest bardzo żywy, sierści matowej nie ma ani nic. Jednak dzisiaj zauważyłam u niego (wcześniej tego nie było) taka jakby pomarańczową/jasną rdzawą skórę ale tylko na grzbiecie. Na brzuszku, głowie wszystko jest ok. Nie ma strupków mimo że się drapie. To pomarańczowe troszkę jakby się sypie a przynajmniej tak mi się wydaje bo ma takie okruszki jakby łupież na sierści a widać to bo sierść ma białą. Wystraszyłam się i przeszukałam forum, popytałam kilka osób które mają szczurki już długo i w sumie mam takie sprzeczne trochę informację: a że to świerzb, łupież, że jak u samca to normalne i nie powinnam się tym przejmować. Dlatego wole zapytać razem z opisem osobno co to może być, czy da się to jakoś domowo usunąć czy trzeba iść do weterynarza? Oraz czy jeśli to jakiś pasożyt typu np. świerzb to czy to może przejść na człowieka (czytałam przeróżne wersje więc wole zapytać)?
Bo już o tych wszystkich różnych informacji czytanych dzisiaj wszystko mnie swędzi z wrażenia ;P