Strona 2 z 2
Re: !Odgryziona/urwana łapa!
: pn lis 16, 2015 1:11 pm
autor: Emirata
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie sprawą Brawurki. Niestety, trzy dni po utracie łapki, w piątek i jednocześnie na parę godzin po wizycie u weterynarza Brawurka odeszła. Ogrzewałam ją ciepłotą ciała i własnym oddechem. Jednak jej organizm nie wygrał walki z zapaleniem płuc. Przy każdym oddechu słychać było charakterystyczne "kliknięcie" które o ile się nie mylę oznacza silny wysiłek mięśni potrzebnych do wzięcia oddechu. OK. 20.00 Brawurka zaczęła mieć poważne drgawki/wstrząsy, wyrzucało ją na parę centymetrów do góry. Odeszła na moich rękach.
Re: !Odgryziona/urwana łapa!
: pn lis 16, 2015 10:37 pm
autor: unipaks
Ogromnie mi przykro...
dla malutkiej [*]
Re: !Odgryziona/urwana łapa!
: pn lis 16, 2015 10:47 pm
autor: Tamcia
Bardzo mi przykro z powodu malutkiej
Biedactwo
Paul, doczytałam że dostała antybiotyk - ale to na 2 wizycie, tak?
A na 1 wizycie nic...
Re: !Odgryziona/urwana łapa!
: pn lis 16, 2015 10:52 pm
autor: Emirata
Tamcia pisze:Paul, doczytałam że dostała antybiotyk - ale to na 2 wizycie, tak?
A na 1 wizycie nic...
Tak, na pierwszej wizycie nic nie dostała, ponieważ (poza brakiem łapy ) Brawurce nic nie dolegało, oddech był bez zarzutu. Weterynarz stwierdził, że nie ma co faszerować jej małego organizmu lekami, Brawurka miała wtedy niespełna 2 miesiące i była wyjątkowo malutka, najmniejsza w miocie. Zapalenie płuc dało o sobie znać i rozwinęło się dosłownie z nocy na dzień.
Re: !Odgryziona/urwana łapa!
: wt lis 17, 2015 7:41 am
autor: Paul_Julian
Bardzo mozliwe, ze spadła jej odpornośc, organizm zajął sie leczeniem kikutka i byle kichniecie przerodzilo sie w chorobę. Ale z drugiej strony dla takiego brzdąca zwykłe przeziebienie moze łatwo rozwinąc się w coś cięższego:(
Szkoda malca
Trzymaj sie mocno, to przykre co się stalo
Re: !Odgryziona/urwana łapa!
: wt lis 17, 2015 1:03 pm
autor: Emirata
Paul_Julian pisze:Bardzo mozliwe, ze spadła jej odpornośc, organizm zajął sie leczeniem kikutka i byle kichniecie przerodzilo sie w chorobę. Ale z drugiej strony dla takiego brzdąca zwykłe przeziebienie moze łatwo rozwinąc się w coś cięższego:(
Szkoda malca
Trzymaj sie mocno, to przykre co się stalo
Zapalenie rozwinęło się bardzo bardzo szybko , a mała miała bardzo osłabioną odporność i za niską temperaturę. Dostała antybiotyk i coś, co miało jej dać "kopa" ale niestety nie pomogło.
Dziękuję bardzo za słowa wsparcia, to było już całkiem dawno więc się trzymam, najbardziej było mi szkoda małej, gdyż bardzo cierpiała.